Dziękuję za wizyty
hen_s pisze:Potwierdzam - to Turbinicarpus lophophoroides.
Nazwa zanotowana, dziękuję
onectica pisze:Jakbys tak na poważnie poszła w aloesy, to byłabyś tu ciekawym zjawiskiem
Aloesy bardzo lubię i "kilka" gatunków mam jeszcze na oku. Zajmują wysokie miejsce na liście planowanych zakupów
W odległej przeszłości miałam jeszcze Aloes tygrysi i drzewiasty, ale padły, gdy wyjechałam na wakacje. Podejrzewam, że siostra je utopiła...no ale cóż, zwłok nie widziałam, więc dowodów brak
Na liście zakupów, zaraz za aloesami są jeszcze haworsje. Na dzień dzisiejszy mam tylko dwie takie roślinki, ale planuję ten błąd niebawem naprawić.
1.Haworthia limifolia. Kupiona w zeszłym roku, w tym sezonie postanowiła zakwitnąć.
2.Chyba Haworthia retusa, z taką nazwą ją niedawno dostałam. Była dość zabiedzona, ale powoli zaczyna się poprawiać.