Moje sukulenty, kaktusy i inne roślinki :-) - brombiel cz.2

[wisnia897]

Cieszę się, że czarna dziura Cię nie wessała i mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej i częściej będzie Cię można tu zobaczyć (a raczej twoje rośliny) Parapety widzę już doszczętnie zapełnione

[brombiel]

Gdzie nie spojrzeć rośliny - te z cierniami i te pokojowe. Lubię takie widoki.

Ja też Henryku ...takie widoki mam zaraz po przebudzeniu

Cieszę się, że czarna dziura Cię nie wessała i mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej i częściej będzie Cię można tu zobaczyć (a raczej twoje rośliny) Parapety widzę już doszczętnie zapełnione

Moniko w tym jednym pokoju i owszem, ale miejsca jeszcze trochę jest... mieszkanie mniejsze ale za to bardzo słoneczne, roślinki mogą stać wszędzie i co fajniejsze wszystkie cztery okna (bo mam ich właśnie tyle) mają szerokie zewnętrzne parapety... już się cieszę przyszłą wiosną i latem

Teraz już będzie coraz lepiej... tak myślę

[Alicja125]

Agnieszko te Twoje kwiaty mnie zauroczyły warunki maja rewelacyjne tylko ci pozazdrościć na pewno odwdzięczą się pięknymi kwiatami na wiosnę.

[brombiel]

Dziękuję Alicjo, oby się spełniło

Dziś fotki drugiego pokoju...

Całe okno



kilka zbliżeń... tu ścięta juka, może się ukorzeni, a jak nie to na wiosnę z korzeni odbije







kosmici wciąż przybywają



Nowe nabytki... Kalanchoe i wrzos



Pierwszy stojak...



Drugi stojak...



I jeszcze kilka fotek z okna...

[hen_s]

Jest na co patrzeć i co podziwiać - zdecydowanie. Dużo roślin i ładne.

[Alicja125]

Super rozmieszczenie masz talent

[annaoj]

Pierwszy stojak...

Co to takie ładne - sercowate - scindapsus jakiś czy filodendron, czy co? To po lewej u góry.

[brombiel]

Dziękuję za odwiedziny i wpisy

Henryku z twoich ust to nagroda, dziękuję

Alicjo jaki tam talent od razu, postawiłam jak mi pasowało i tyle, pewnie jeszcze nie raz będę przestawiać i przewieszać roślinki, ale...dziękuję bardzo

Joanno tak to scindapsus agryreaus gigantus...baaardzo wolno rośnie, przez rok zaledwie dwa liście, ale jakie

[-Iwona-]

Dawno mnie nie było. Jak się ma grubosz ten zapleciony, żyje, ile on już jest taki?
(Gratuluję nowego mieszkanka, chyba dobrze doczytałam.)
Pokaż jak wygląda obecnie ta plecionka, chyba, że gdzieś przeoczyłam fotkę.

[brombiel]

Witaj Iwonko miło wiedzieć, że jesteś. Dobrze doczytałaś, mam nowe mieszkanko. Jest mniejsze ale i tak spore, wszystkie rośliny pomieściły się i jest jeszcze miejsce. To dzięki temu, że mieszkanie jest bardzo widne... wszystkie cztery okna są usytuowane po jednej stronie i słoneczko zagląda do mnie od wschodu do zachodu... a że jestem wysoko to nic mi nie zasłania widoków, które są piękne szczególnie wieczorem
Plecionka żyje, ale nie mogę powiedzieć, że wszystko jest ok. Nie wiele latem podrosła i pomimo mych zabiegów trochę niedomaga...wiosną ją jeszcze raz przesadzę wymieniając kolejny raz ziemię i zobaczymy co z tego będzie. Teraz wygląda tak...







To już dwa lata jak plecionka powstała czas leci...

muszę od nowa uczyć się robić porządne zdjęcia... tu kompletnie mi nie wychodzą

A teraz już ostatnie okno w mym mieszkanku... okno kuchenne...

całość...



i kilka zbliżeń...












resztki grudników... chyba zaczynają odbijać...






Jedyny storczyk który się ostał ...



Zielistka którą postanowiłam odmłodzić i odcięłam wszystkie wiszące rozetki...



Znów zdjęć sporo, ale wybaczycie mi prawda

Miłego oglądania

[wisnia897]

Oczywiście, że wybaczymy
Czy pisząc że to jedyny storczyk, który został, masz na myśli, że reszta Ci pomarła (dlaczego umarła?), czy też oddałaś komuś?
Grudniki chyba ciężko przeżyły Twoją przeprowadzkę Wiesz, ja chyba mam jeszcze grudniczkowe biedactwa od Ciebie, więc kolory kwiatów jeszcze nie przepadły. Chociaż u mnie grudniki nigdy nie szły najlepiej, to nie wiem jak długo wytrzymają

[hen_s]

Roślin u Ciebie dostatek.
Określenie "miłośniczka" pasuje tu doskonale.

[brombiel]

Moniko storczyków było zaledwie trzy szt i to mojej córki. Dwa padły, a tego jednego co to jeszcze troszkę zipie córka nie wzięła do siebie (bo ona też miała przeprowadzkę ale nie ze mną, poszła na tzw swoje). Te dwa padły z mojej winy, uschły biedaki... zapomniałam o nich

Grudniki zaczęły marnieć wiosną, latem to już totalna poraża...kilka razy przesadzałam, zmieniałam ziemię i miejsce ale nic z tego, nawet szczepki których pobrałam sporo nie chciały się ukorzeniać. Może teraz przez zimę odbiją, bo szkoda mi ich. Dobrze że utrzymały się u Ciebie, niech pięknie rosną i kwitną
Mam nadzieję, że u mnie odrosną i nie będę musiała prosić o kawalątek

Henryku bardzo dziękuję zaskoczyłeś mnie tym wpisem... byłam pewna że napiszesz coś w rodzaju "jeszcze sporo miejsca widzę do wykorzystania"