Co prawda na kaktusach nie znam się ni w ząb, ale kwitnienia zawsze podziwiam - takie kujące a mają tak delikatne i kolorowe kwiaty
Będę zaglądać co jeszcze u ciebie rośnie!
Jako że wreszcie wyszło trochę słonka, pojawiło się parę kwiatów Nowości jednak za wiele nie ma:
Echinofossulocactus sp. vol.2, o dziwo kwiaty przerwały deszcze i pojawił się malutki bukiecik
Thelocactus bicolor vol.2, szkoda że pierwszy kwiat nie przetrwał deszczów, strasznie mi się ten kolor podoba i ładnie by wyglądały obydwa rozwinięte, no ale trudno.
Neuhuberi również rozwinęło kolejny kwiat, może być jednak ciężko o bukiecik.
I Gymnocalycium bruchii
Mój chamak dzisiaj przy tych upałach dość mocno się wypompował, rosną 4 pąki więc pewnie w nie wpompował wodę :
Jak widać góra jest mocno zwężona. Moje pytanie czy to nie jest niebezpieczne dla rośliny biorąc pod uwagę że upały mają być jeszcze przynajmniej kilka dni? Podlanie jej teraz, przy takich temperaturach chyba nie było by bezpieczne? Czy jeśli spryskam roślinkę na wieczór to wystarczy jej to do rozwinięcia pąków i przetrwania upałów ?
Z góry dziękuję za pomoc
Mediolobiwek w taki upał to lepiej nie podlewać, bo rzepa się gotuje. Ale chamaki? Chyba im nic nie grozi. Zresztą u mnie od jutro dwudniowe leciutkie ochłodzenie. Więc ja wieczorem dziś swoim robię lekkie podlanko.
Myślałem, że tyczy się to również lobiwek i rebucji. Zrobię chyba tak, że dziś spryskam i zobaczę co się będzie działo, a jak nic nie pomoże to jutro trochę go przycieniuje i podleje wieczorem
Będąc na zakupach natrafiłem na szczepioną Sulcorebutię rauschii i jakoś tak wyszło że nie mogłem się jej oprzeć,tym bardziej że nie mam takiej w kolekcji :
Niestety jest już trochę wyciągnięta od braku światła. Nie przepadam za szczepionymi roślinkami więc chciałbym ją ukorzenić, jakieś wskazówki jak to zrobić aby się powiodło? Lepiej ściągnąć całą roślinkę z podkładki czy ukorzeniać pojedyncze odrosty? Mam nadzieję że te wyciągnięte gdy dostaną światła to zredukują zniekształcenia i nie będzie ich za bardzo widać
Myślę, że i tak i tak. Tj. trza zdjąć tak czy siak całą roślinę, bo hylo to kiepskawa podkładka. Natomiast i tak trzeba będzie parę dolnych odrostów przyciąć, bo inaczej trza by ukorzeniać na kopczyku ;) Z ukorzenieniem zarówno głównej części, jak i małych odrostów o tej porze nie powinno być problemów. A po pierwszym zimowaniu nie powinno być widać wyciągnięcia.