Na parapecie DAK

[PiotrAPD]

Schlumbergera pięknie się rozrasta Widać, że zabiegi które jej zafundowałaś dały efekty i teraz możesz podziwiać jej wspaniałe kwiaty
A co do sezonu to, rzeczywiście trzeba powoli brać się do roboty No i te gustowne pianeczki też mnie zaciekawiły

[DAK]

Prac przedwiosennych ciąg dalszy.

Notki przesadzone, przygotowane do wyjścia na zewnątrz, dlatego są w ceramicznych doniczkach. Za tydzień będzie wybudzanie, więc zostają już w domu na parapecie.



Dziś kolejne przesadzanie, ale na sucho tylko z czesaniem. Pod widelec poszły korytka, bo w nich przesadzanie najtrudniejsze. Największe sztuki z korytek wyeksmitowane, skoro dorosły to poszły na swoje.
Korytko Michasiowe i plackowe po zabiegach:



Baldianki w dużym korytku też już tkwią w nowym podłożu i może będą lepiej nakarmione, to się odwdzięczą kwiatami. Niektóre miały b. słabe korzenie i to dokładnie odzwierciedlało ich kondycję i chęć do kwitnienia w poprzednim sezonie.



Gymnole poszły z powrotem na zimowisko, bo mają jeszcze ponad miesiąc na spanie.

[hen_s]

Jak dla mnie gymnokalicja najładniejsze.

[Marek L]

Jestem pod wrażeniem tego czesania ,modelowania i trwałej...... a jakiego szamponu używałaś ?
Gymnole supcio ...... może po zmianei substratu odbuduja korzeniska i zakwitną..... taka przerwa w kwitnieniu to czasem dobrze robi.
A jak za dużo ich napuszczaja to masz wprawę w skracaniu

[DAK]

Jak dla mnie gymnokalicja najładniejsze.

Henryku, dlatego gymnole zostają, a nawet to właśnie inne muszę emigrować, bo gymnolkom się urosło.

Marku, trwałą ondulację to one sobie same robią i loki budują w za niskiej doniczce. Jak niektóre wyciągałam za te kudły, to się okazywało, że rzepa zajmuje całą wysokość, a na dole spiralne loki. Dostały więc wyższe przestrzenie życiowe i dlatego też poszły "na swoje" - będą mogły rozprostować swoje nóżki. Zainspirowało mnie to do zajrzenia w nóżki Gymnocalycium spegazzinii, bo nie miałam zamiaru ich przesadzać (niewiele podrosły), ale tam może być też spiralna ondulacja.

[DAK]

Przesadzania ciąg dalszy. Dziś trochę gymnoli i medio. Przegląd korzeni dokładnie odzwierciedla ich kondycję latem, to potwierdza, że dla ich zdrowia najważniejsze jest to co ukryte.

To kilka z dzisiejszych działań. Są w bardzo dobrej kondycji, w ogóle nie widać, że to czas zimy i że od ponad 3 miesięcy są o suchym pysku:









Porosły i dostały większe domki, do tego trochę maluchów oddzielonych. I gdzie ja to wszystko pomieszczę

[PiotrAPD]

Przesadzanie u mnie dopiero się zacznie ale już nie mogę się doczekać
U Ciebie Kaktusy po zimowaniu wspaniale wyglądają a nowe doniczki doskonale im pasują

[hen_s]

Widać, że zimowisko im służy. Wyglądają doskonale!

[barbra13]

U Ciebie wszystko odbywa się planowo, rośliny pięknie przygotowane do nowego sezonu, nawet korzonki mają uczesane , więc teraz należy od nich wymagać, aby się odwdzięczyły uroczymi kwiatami.

[leszek2]

Danuś,masz takie zdrowe roślinki,Ja mam trochę pokurczone a u Ciebie takie ładnie napite

[wisnia897]

No właśnie, moje G. horstii to już flaki, a Twoje gymnole wszystkie stoją na baczność, jakby w ogóle spać nie szły

[Marek L]

Wyglądają super .... takie napite to u mnie nawet latem nie są ......
a może ktoś po cichu lituje się nad nimi i podlewa gdy nie widzisz ???

[DAK]

Rzeczywiście są jędrne, najbardziej miękki jest G. horsti, ale jeszcze nie flaczeje. Stoją przy uchylonym balkonie w koszykach (jeden na drugim), a więc światło tam dociera ledwo przez szpary, a mimo to zieleń mają soczystą. Temperatura różnie od 0 (gdy nie przymknę na noc balkonu) do ponad 20 w słoneczne dni, ale najczęściej od 5 do 15 stopni.
Nie Marku nikt ich nie podlewa, bo stoją w pustym mieszkaniu i tylko ja tam czasem do nich zaglądam. Ale jeszcze prawie 2 miesiące, na dodatek bardziej słoneczne, więc jeszcze trochę stracą na wadze. Ostatnio wystarczyły 2 dni słońca, a mamilarki dziś wyraźnie mordki pochyliły w kierunku okna.
Dziś był dalszy ciąg przesadzania gymnoli, zostały już tylko małe. Świetnie wyglądają w nowych doniczkach i wraz z wiekiem pięknieją.
Przy przesadzaniu poobrywałam niektórym odrosty - ciekawe czy się ukorzenią, bo do wiosny niestety jeszcze trochę.