Kaktusy - Pio1986
- gracesz
- 500p
- Posty: 794
- Od: 28 sie 2013, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Kaktusy - Pio1986
Melduję się w Twoim wątku Przeczytałam i przejrzałam go bardzo dokładnie i jestem pod olbrzymim wrażeniem jakości kaktusów i Twojego zaangażowania w ich pielęgnację brawo Ty
Zaciekawiły mnie Twoje spostrzeżenia na temat ferokaktusów... Ja z moimi ciężko się dogaduje już je w tym roku lekko poparzyłam, a i przyrosty w latach ubiegłych nie były oszałamiające... A co sądzisz na temat wielkości doniczki? czy lepiej rosną w przymaławych, czy jednak lepiej dostosować wielkość, tak aby były trochę większe niż średnica kaktusa?
Zaciekawiły mnie Twoje spostrzeżenia na temat ferokaktusów... Ja z moimi ciężko się dogaduje już je w tym roku lekko poparzyłam, a i przyrosty w latach ubiegłych nie były oszałamiające... A co sądzisz na temat wielkości doniczki? czy lepiej rosną w przymaławych, czy jednak lepiej dostosować wielkość, tak aby były trochę większe niż średnica kaktusa?
- Pio1986
- 500p
- Posty: 747
- Od: 21 lut 2015, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Urszulin/Lublin
Re: Kaktusy - Pio1986
Witam i dziękuję za dobre słowo:) Co do feraków, to są kapryśne, że HO HO:) Moje rosną w najróżniejszych doniczkach. Przeważnie wybieram doniczki nieco tylko większe niż średnica roślin, natomiast te najstarsze trzymam w doniczkach płaskich (miskach). Wiem, że znoszą ekstremalnie wysokie temperatury i wtedy podlewam bez lęku, nawet codziennie (te, które stoją w tunelu). W tamtym roku dałem jedno podlanie za dużo i straciłem ładnego feraka. Właściwie "tylko" jego korzenie, dociąłem i teraz widzę, że jakieś tam korzenie się pojawiają. Ale poczekam do połowy maja na naprawdę wysokie temperatury, żeby go posadzić. Bardzo dobra jest pozycja "Ferokaktus" pana Jerzego Woźniaka. W tamtym roku na moim balkonie był jeden ferak, ale widziałem, że służy mu bezpośrednie UV. Zresztą miałem tam ekstremalne temperatury, raz nawet termometr się zamknął. No i w tym roku dodam kilka innych. No i ta gleba lessowa z czymś luźnym jak lawa bardzo dobrze im służy. Większość woli lekko zasadowy odczyn gleby. Mam jednego małego feraka (gracilis), którego wsadziłem do dużo większej doniczki, ale ten będzie bardzo ostrożnie podlewany (co prawda siedzi w gruzie granitowym, tak jak w naturze, ale mimo wszystko taka objętość substratu dla tak małej rośliny jest moim zdaniem ryzykowna). A do tak dużej doniczki wsadziłem go, ponieważ miał niespodziewanie długie i grube korzenie, większe niż starsze rośliny. Uznałem, że ten osobnik może być "naturalnie" silniejszy od innych i dlatego jest tu gdzie jest:). I jeszcze bardzo ważna kwestia - podlewanie zaczynam previcurem (magnicurem). Powtarzam też w sezonie i pod koniec lata.
Słońce-wysoka temperatura- odpowiednia gleba-previcur - tak właśnie je trzymam, ale i "upadki" też się zdarzają:)
Słońce-wysoka temperatura- odpowiednia gleba-previcur - tak właśnie je trzymam, ale i "upadki" też się zdarzają:)
- aga_zgaga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1813
- Od: 18 cze 2016, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Warszawy
Re: Kaktusy - Pio1986
Ciekawe to, co piszesz o humorach feraków. Ja mam jednego F.histrix i w ogóle nie mogę się z nim dogadać w kwestii bycia na dworze. Tylko trochę słońca bezpośredniego i już jest beżowy. Cały zeszły sezon usiłowałam go przyzwyczaić do słonka i nic, albo musial stać pod pelargonią albo za szybą
- Pio1986
- 500p
- Posty: 747
- Od: 21 lut 2015, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Urszulin/Lublin
Re: Kaktusy - Pio1986
W tym roku sparzyłem kilka roślin, i były to wysokogórskie lobivie (maximiliana, minutiflora, pugionacantha, ponadto t.huascha wraz z formami, lobivia cinnabarina i kilka innych. Niestety trzeba było podlać. Tomek na swoim wątku o góralach pisał, że lobivie to dzieci słońca, jeśli mają dobry turgor to nie sparzą się. Miał rację. W porę zauważyłem, co się dzieje i podlałem inne rośliny, zanim stanęły na słońcu.Moje echinopsisy stały w ciemnościach w zimie. Po wyciągnięciu na parapet poszła woda z previcurem i biała kartka na górę. Tak stały tydzień, potem kartkę ściągnąłem i na parapecie postały jeszcze parę dni i od wczoraj są na balkonie. Te lobivie, z którymi postąpiłem tak samo (a są w tej grupie inne maximiliany i pugionacanthy) zrobiły się tylko czerwono-fioletowe. Ale żadnych oparzeń. Woda, woda, woda, musi być w tkankach zanim rośliny pójdą na słońce. U feraków podobnie. Ostre słońce było u mnie i dałem im trochę wody, widać, że pobrały. Kolejne podlanie pod koniec miesiąca (jak pogoda dopisze). Chociaż miałem feraki zimujące w ciemni, to nie mam oparzeń, ale też przyzwyczajałem. Biała kartka jest dobra.
Szkoda mi poparzonych lobivek, bo minutiflory są naprawdę żółte i nie wiem, czy się pozbierają.
Szkoda mi poparzonych lobivek, bo minutiflory są naprawdę żółte i nie wiem, czy się pozbierają.
- Marek L
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 980
- Od: 5 maja 2012, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Włodawa
Re: Kaktusy - Pio1986
Zawsze szkoda poparzonych roślinek
Człowiek uczy się na błędach i co rok je popełnia
Uważaj przy pierwszym podlaniu - nigdy nie dodawaj środków ochrony czy nawozu, roślinki nim się napiją i rozpoczną wegetacje
są bardzo wrażliwe. Gdy nie są w pełnej wegetacji chemia może zabić. Przynajmniej ja mam takie doświadczenia.
Ryzyko można zmniejszyć gdy wynosi się roślinki w okresie pochmurnej pogody.
Ważne jest aby je wynieść możliwie wcześnie z zimowiska - jak tylko pozwoli pogoda bo wtedy operacja słoneczka jest mniejsza.
Niby to teoria - kiedyś przypaliło mi roślinki w pierwszych dniach maja choć od 1,5 miesiąca były pod folią -
fakt były wtedy 3 dni mocnej operacji słonecznej - więc reguły nie ma
Człowiek uczy się na błędach i co rok je popełnia
Uważaj przy pierwszym podlaniu - nigdy nie dodawaj środków ochrony czy nawozu, roślinki nim się napiją i rozpoczną wegetacje
są bardzo wrażliwe. Gdy nie są w pełnej wegetacji chemia może zabić. Przynajmniej ja mam takie doświadczenia.
Ryzyko można zmniejszyć gdy wynosi się roślinki w okresie pochmurnej pogody.
Ważne jest aby je wynieść możliwie wcześnie z zimowiska - jak tylko pozwoli pogoda bo wtedy operacja słoneczka jest mniejsza.
Niby to teoria - kiedyś przypaliło mi roślinki w pierwszych dniach maja choć od 1,5 miesiąca były pod folią -
fakt były wtedy 3 dni mocnej operacji słonecznej - więc reguły nie ma
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Kaktusy - Pio1986
W tym roku podlałem po raz pierwszy dopiero po 3 lub 2 tygodniach od wyniesienia, bo wynosiłem kolekcję w dwóch transzach przez 2 weekendy. Wcześniej tylko 3x je spryskałem w poprzedni weekend czyli po 1 lub 2 tygodniach od wyniesienia. Rośliny mam bardzo mocno zeschnięte ale nie przypalają się. Cieniowanie i aklimatyzacja także są bardzo ważne. Naturalnie jeśli kaktusy są napite to znoszą upały i aklimatyzację znacznie lepiej. Wg mnie na parapetach jest problem z brakiem słońca rozproszonego. Są duże kontrasty w dostarczanym świetle. Rośliny stoją relatywnie w ciemnościach i nagle dostają pełne słonko. To także może być przyczyna przypaleń. Kumpel miał parodie na balkonie i mu się przypalały. U mnie te same rośliny mam pod folią, w pełnym słonku często w wysokich temperaturach i przypaleń nie mam praktycznie żadnych. Jest też problem z temperaturą. Kaktusy czasem mogą się zwyczajnie ugotować.
Czy możesz wrzucić fotki przypalonych roślin? Spróbuję ocenić jakie będą tych przypaleń konsekwencje.
Czy możesz wrzucić fotki przypalonych roślin? Spróbuję ocenić jakie będą tych przypaleń konsekwencje.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- Pio1986
- 500p
- Posty: 747
- Od: 21 lut 2015, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Urszulin/Lublin
Re: Kaktusy - Pio1986
Marku, Tomku - dziękuję za informacje.
Marku, zmartwiłeś mnie trochę słowami o zbyt wczesnym stosowaniem chemii. Po previcurze na szczęście nie ma zgniłków, ale mam też przędziorki i robale wylazły (czerwce). Mam Bi58 i Ortus. Jeden do podlewania i jeden do oprysku. Kiedy użyć?
Tomku, zdjęcia podeślę najszybciej jak się da, ale ze względu na liczne zajęcia dopiero dzisiaj zajrzałem na FO:/
Jest jeszcze coś na moich lobiviach i nie wiem, co to. Ale zdjęcia też wrzucę. Być może sam kiedyś miałeś coś takiego u siebie - skorupa, ni to po przędziorkach ni to po oparzeniu. Postaram się wrzucić szybko zdjęcia
Marku, zmartwiłeś mnie trochę słowami o zbyt wczesnym stosowaniem chemii. Po previcurze na szczęście nie ma zgniłków, ale mam też przędziorki i robale wylazły (czerwce). Mam Bi58 i Ortus. Jeden do podlewania i jeden do oprysku. Kiedy użyć?
Tomku, zdjęcia podeślę najszybciej jak się da, ale ze względu na liczne zajęcia dopiero dzisiaj zajrzałem na FO:/
Jest jeszcze coś na moich lobiviach i nie wiem, co to. Ale zdjęcia też wrzucę. Być może sam kiedyś miałeś coś takiego u siebie - skorupa, ni to po przędziorkach ni to po oparzeniu. Postaram się wrzucić szybko zdjęcia
- Marek L
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 980
- Od: 5 maja 2012, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Włodawa
Re: Kaktusy - Pio1986
Z tym wczesnym używaniem chemii to tylko moje doświadczenia .... może to się nie sprawdza.
Dla własnego wytłumaczenia wymyśliłem taką teorie że rośliny przy pierwszych podlaniach pobierają dużą ilość
wody a przy zastosowaniu chemii to i ogromną dawkę środków ochrony....
Miałem wrażenie że ta ilość była na tyle duża że zaburzała fizjologię i część roślin tego nie wytrzymywała - czytaj -te na których mi najbardziej mi zależało.
Cześć roślin obumierał część odchorowała a część przeszła bezboleśnie.
Dlatego też teraz chemia tak, ale dopiero po osiągnięciu przez rośliny pełnego turgoru - początek maja.
Co chodzi o przędziorki to już jest po zabawie .... zniosłeś je nie zwalczone wraz z roślinami na zimowisko i przy niskiej wilgotności
powietrza objadały się przez całą ciepłą zimę - teraz widzisz skutki
W okresie wegetacji łatwo się pozbyć przędziorków zwiększając wilgotność powietrza - w krótkich żołnierskich słowach-
zamgławiacz na wąż ogrodowy i heja ...... przędziorki spłuczesz i zabijesz a rośliny będą szczęśliwe że dostaną wodę .
Teraz trzeba cierpliwości aby rośliny nałożyły piękny nowy przyrost a ślady żeru zeszły w dół pędu a i najważniejsze -
zawiąż supełek na chusteczce co byś pamiętał że we wrześniu trzeba sobie przypomnieć o oprysku na przędziora przed zniesieniem roślin albo
przeczytać to co napisałem na następną wiosnę
Pewnie wielu nie zgodzi się z moją teorią ale po 30 mordowania roślin mam prawo być zgryźliwy
Dla własnego wytłumaczenia wymyśliłem taką teorie że rośliny przy pierwszych podlaniach pobierają dużą ilość
wody a przy zastosowaniu chemii to i ogromną dawkę środków ochrony....
Miałem wrażenie że ta ilość była na tyle duża że zaburzała fizjologię i część roślin tego nie wytrzymywała - czytaj -te na których mi najbardziej mi zależało.
Cześć roślin obumierał część odchorowała a część przeszła bezboleśnie.
Dlatego też teraz chemia tak, ale dopiero po osiągnięciu przez rośliny pełnego turgoru - początek maja.
Co chodzi o przędziorki to już jest po zabawie .... zniosłeś je nie zwalczone wraz z roślinami na zimowisko i przy niskiej wilgotności
powietrza objadały się przez całą ciepłą zimę - teraz widzisz skutki
W okresie wegetacji łatwo się pozbyć przędziorków zwiększając wilgotność powietrza - w krótkich żołnierskich słowach-
zamgławiacz na wąż ogrodowy i heja ...... przędziorki spłuczesz i zabijesz a rośliny będą szczęśliwe że dostaną wodę .
Teraz trzeba cierpliwości aby rośliny nałożyły piękny nowy przyrost a ślady żeru zeszły w dół pędu a i najważniejsze -
zawiąż supełek na chusteczce co byś pamiętał że we wrześniu trzeba sobie przypomnieć o oprysku na przędziora przed zniesieniem roślin albo
przeczytać to co napisałem na następną wiosnę
Pewnie wielu nie zgodzi się z moją teorią ale po 30 mordowania roślin mam prawo być zgryźliwy
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20134
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Kaktusy - Pio1986
Również nie polecam stosowania chemii przy pierwszych dawkach wody. Mam podobne jak Marek doświadczenia.
U mnie Bi 58 oraz pożywka idzie dopiero przy 3 podlaniu.
U mnie Bi 58 oraz pożywka idzie dopiero przy 3 podlaniu.
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Kaktusy - Pio1986
Henryku - chemie stosujesz profilaktycznie - zapobiegawczo czy dopiero po zauważeniu "niechcianych gości" ?
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- Pio1986
- 500p
- Posty: 747
- Od: 21 lut 2015, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Urszulin/Lublin
Re: Kaktusy - Pio1986
Panowie, ja w takim razie balansuję na granicy ryzyka. No i jest teraz zgrzyt, bo robale rosną w siłę, w nocy przymrozki, i nie ma jak podlewać:/
- Marek L
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 980
- Od: 5 maja 2012, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Włodawa
Re: Kaktusy - Pio1986
ma być ciepło
wiosna roślinki nie potrzebują suuuuuper temperatur aby się "napić" - moim zdaniem :
dziś jest dostawa świeżutkiej miękkiej deszczówki , jutro podlewasz , w poniedziałek robisz robalą śmigus dyngus.
Zastanów się czy chcesz robale zabić Bi58 ..... po zabiegu rewelacyjny smrodek utrzymuje się przez 2 lata, przynajmniej po podlaniu.
Jeśli jeszcze nie kupiłeś środka to równie skuteczny (czytaj -bardziej skuteczny) jest kohinor i prawie nie śmierdzi .....
ale takie bi58 także zabezpiecza kolekcje przed kradzieżą
Ja przyjmuje zasadę że wszystkie rośliny które przywiozę - oczyszczam z ziemi i opryskuję przeciw wełnowcowi
Pracochłonne ale skutecznie zabezpiecza kolekcje przed przywleczeniem robactwa które bywa już odporne na chemię ... w takim zostaje tylko walka mechaniczna - butem.
wiosna roślinki nie potrzebują suuuuuper temperatur aby się "napić" - moim zdaniem :
dziś jest dostawa świeżutkiej miękkiej deszczówki , jutro podlewasz , w poniedziałek robisz robalą śmigus dyngus.
Zastanów się czy chcesz robale zabić Bi58 ..... po zabiegu rewelacyjny smrodek utrzymuje się przez 2 lata, przynajmniej po podlaniu.
Jeśli jeszcze nie kupiłeś środka to równie skuteczny (czytaj -bardziej skuteczny) jest kohinor i prawie nie śmierdzi .....
ale takie bi58 także zabezpiecza kolekcje przed kradzieżą
Ja przyjmuje zasadę że wszystkie rośliny które przywiozę - oczyszczam z ziemi i opryskuję przeciw wełnowcowi
Pracochłonne ale skutecznie zabezpiecza kolekcje przed przywleczeniem robactwa które bywa już odporne na chemię ... w takim zostaje tylko walka mechaniczna - butem.
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20134
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Kaktusy - Pio1986
Profilaktycznie, Bi 58 zawsze wiosną. Jesienią tylko od przędziorka.Akwelan_2009 napisał(a):
Henryku - chemie stosujesz profilaktycznie - zapobiegawczo czy dopiero po zauważeniu "niechcianych gości" ?
Taki feler to nie feler. Od zawsze czułem ten "zapach" w kolekcjach u nas i za granicą.Marek L napisał(a):
Zastanów się czy chcesz robale zabić Bi58 ..... po zabiegu rewelacyjny smrodek utrzymuje się przez 2 lata, przynajmniej po podlaniu.
Prawie robi różnicę.(...) równie skuteczny (czytaj -bardziej skuteczny) jest kohinor i prawie nie śmierdzi .....
Dla mnie kohinor ma bardziej chemiczny, odstręczający zapaszek. Ale to zależy kto co lubi.
Jak to się mówi - o gustach się nie dyskutuje.
I o to chodzi!bi58 także zabezpiecza kolekcje przed kradzieżą