Bandito dzięki za słowa pocieszenia ;-) No ale jakie mam inne wyjście? Oczywiście poza kupnem domu z ogrodem? ;-)banditoo pisze:widzę rozwój następuje szybko, zapewne w następnym sezonie już zabraknie miejsca w szklarenkach.
Ewentualnie, idąc nieco abstrakcyjnym wątkiem, mógłbym wybudować inspekty a może nawet szklarnię w pracy, jest tu całkiem dużo wolnego terenu (lotnisko), może w ramach świadczenia pracowniczego zgodziliby się podpiąć mnie pod lokalne CO? ))))
Póki co są szklarenki na balkonie, o nie najlepszej wystawie, muszą mi wystarczyć. Okaże się z czasem co będzie chciało u mnie rosnąć i mam nadzieję że nie upiekę kolekcji zapominając o zamkniętych drzwiczkach w upalny dzień....
Czarny - magazynowanie deszczówki musiał bym już chyba prowadzić w mieszkaniu ;-) Przypuszczam też, że deszcze w Warszawie nie byłyby ulubionym napitkiem kaktusów? Na razie podlewałem rośliny tylko raz i używałem do tego celu wody przefiltrowanej za pomocą dzbanka Brita.
Miłego dnia Wszystkim! - dziś wreszcie są szanse na przebłyski słońca!