Górale z Andów - blabla cz. 3
- PiotrAPD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 28 kwie 2015, o 01:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dublin - IRL
Re: Górale z Andów - blabla cz. 3
Mistrzowski tunel
Wynoszenie naszych podopiecznych z powrotem na letnie stanowisko także daje sporo ekscytacji
A kiedy usłyszę od żony, że mam za dużo kaktusów to zawsze warto pokazać Twój foliak
Fantastyczne miejsce
Wynoszenie naszych podopiecznych z powrotem na letnie stanowisko także daje sporo ekscytacji
A kiedy usłyszę od żony, że mam za dużo kaktusów to zawsze warto pokazać Twój foliak
Fantastyczne miejsce
-
- 100p
- Posty: 127
- Od: 26 lut 2018, o 20:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Oświęcim
Re: Górale z Andów - blabla cz. 3
Dzwoniłem wczoraj do cioci z Gdyni ta melduje że nad morzem armagedon plaże białe od razu pomyślałem o Tobie ale mówie Tomek wynosi kaktusy w maju a tu patrzę połowa foliaka zagospodarowana
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Górale z Andów - blabla cz. 3
Rzeczywiście dziś w nocy ma być, w zależności od prognozy, od -5*C do 0*C. Mam przygotowane farelki, będę w razie czego grzał. Święta to była jedyna okazja by wynieść rośliny na zewnątrz i nie można było tego zmarnować. Na początku maja chcę jechać na kaktusiadę i do tego czasu kaktusy muszą się do światła przyzwyczaić. Nie chcę, by jak w ubiegłym roku, przypaliły się, bo były późno wystawione.
Póki mam dość czasu by zająć się roślinkami to nie jest źle. Martwi mnie brak miejsca. W tej chwili już mam jakieś 2-3m2 za mało przestrzeni. Rozłożył mnie na łopatki ubiegłoroczny niespodziewany zastrzyk parodii.Do tego to ja bym jeszcze chciał rozwijać kolekcję. Mam kolejne nasiona do wysiewu, siewki do rozsadzenia i tereny w Ameryce Południowej do odwiedzenia. Nie wiem jak to będzie w przyszłości.
Póki mam dość czasu by zająć się roślinkami to nie jest źle. Martwi mnie brak miejsca. W tej chwili już mam jakieś 2-3m2 za mało przestrzeni. Rozłożył mnie na łopatki ubiegłoroczny niespodziewany zastrzyk parodii.Do tego to ja bym jeszcze chciał rozwijać kolekcję. Mam kolejne nasiona do wysiewu, siewki do rozsadzenia i tereny w Ameryce Południowej do odwiedzenia. Nie wiem jak to będzie w przyszłości.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
-
- 100p
- Posty: 127
- Od: 26 lut 2018, o 20:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Oświęcim
Re: Górale z Andów - blabla cz. 3
Tomuś Parodie u mnie mile widziane jak jest coś do odstąpienia to napisz.
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20134
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Górale z Andów - blabla cz. 3
To akurat wydaje mi się być doskonałym uzupełnieniem Twojej kolekcji. Rośliny piękne, ślicznie kwitnące i stosunkowo rzadkie.blabla napisał(a):
Rozłożył mnie na łopatki ubiegłoroczny niespodziewany zastrzyk parodii.
Ja bym się cieszył...
Jeśli Ci się nie mieści kilka(naście) z tych klejnotów to zapraszam je do Kraśnika - tu pomimo chronicznego braku miejsca na półkach akurat one się zmieszczą!
Oczywiście parodii nie wystawiłeś - one tych temperatur mogły by nie wytrzymać.
-
- 100p
- Posty: 127
- Od: 26 lut 2018, o 20:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Oświęcim
Re: Górale z Andów - blabla cz. 3
Moim marzeniem jest kilka Parodia mutabilis od niej zacząłem przygodę z kaktusami
Re: Górale z Andów - blabla cz. 3
Po obejrzeniu zdjęć z foliaka miałem zapytać czy po wyniesieniu reszty zostaje jakiś zapas miejsca. A tu czytam:
Gdy pojawią się jakieś oferty sprzedaży to postaram się pomóc odzyskać kilka cm2.blabla pisze:W tej chwili już mam jakieś 2-3m2 za mało przestrzeni. .
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Górale z Andów - blabla cz. 3
Parodii mam teraz rzeczywiście sporo, jest także niemało dubli ale rożnie jest z ich korzeniami. Muszę poczekać jakiś czas, by upewnić się, że wszystko z nimi jest w porządku. Muszą przetrwać aklimatyzację u mnie pod folią w pełnym słonku.
Nie kojarzę tej Parodia mutabilis. Lokalizacja jest w Salcie, gdzie byliśmy wiele razy ale jej nie widzieliśmy. Jak dla mnie wygląda niemal identycznie jak Parodia aureispina, która także rośnie w tym rejonie. Jak dla mnie to trochę naciągane, by dwa niemal identyczne gatunki rosły w tej samej lokalizacji. Nie znam się aż tak na parodiach, by wiedzieć czym one od siebie się różnią. Z drugiej strony dziś to i tak wszystko jest Parodia microsperma.
Nie kojarzę tej Parodia mutabilis. Lokalizacja jest w Salcie, gdzie byliśmy wiele razy ale jej nie widzieliśmy. Jak dla mnie wygląda niemal identycznie jak Parodia aureispina, która także rośnie w tym rejonie. Jak dla mnie to trochę naciągane, by dwa niemal identyczne gatunki rosły w tej samej lokalizacji. Nie znam się aż tak na parodiach, by wiedzieć czym one od siebie się różnią. Z drugiej strony dziś to i tak wszystko jest Parodia microsperma.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20134
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Górale z Andów - blabla cz. 3
Obie parodie o których mowa są podobne, jednak nie identyczne z wyglądu i kwiatów - przynajmniej w kolekcjach. Wiem bo miałem - chociaż obecnie akurat tych nie posiadam, okazały się mało odporne na mrozy.
Opisy oryginalne:
Parodia aureispina BACKEBERG Blatter fur Kakteenforschung 1934-7 p.6 Salta, Mojotoro
Parodia mutabilis BACKEBERG Blatter fur Kakteenforschung 1934-7 p.8 syn. P. scopaoides
A na duble o których piszesz liczę!
Opisy oryginalne:
Parodia aureispina BACKEBERG Blatter fur Kakteenforschung 1934-7 p.6 Salta, Mojotoro
Parodia mutabilis BACKEBERG Blatter fur Kakteenforschung 1934-7 p.8 syn. P. scopaoides
A na duble o których piszesz liczę!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 691
- Od: 20 gru 2013, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Górale z Andów - blabla cz. 3
Czyżby Parodie były teraz na topie? Nie jest to zbyt odkrywcze, że są to piękne rośliny i na pewno są ozdobą kolekcji.
Też poszukuję rzadziej spotykanych gatunków z rodzaju Parodia.
Też poszukuję rzadziej spotykanych gatunków z rodzaju Parodia.
Pozdrawiam Jacek
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Górale z Andów - blabla cz. 3
I właśnie tu jest dla mnie problem. Backeberg nie podaje dokładnych lokalizacji, do tego w jego książce fotki roślin nie są najlepszej jakości więc do końca nie można być pewnym, co to takiego jest. Nie wiem, na ile lokalizacja Salta dotyczy samego miasta czy może całej prowincji. Może jeśli to było miasto to lokalizacja jest już zdewastowana jak w przypadku niektórych sulek w boliwijskim Sucre. Z drugiej strony co to za gatunek, który znany jest tylko z jednego miejsca. Niestety brakuje mi Andrzeja, by ten dylemat rozwiązać. Pamiętam, że wokół Salty szukaliśmy bezskutecznie P.saint-pieana, tę roślinkę znam i ona rzeczywiście różni się od innych żółtokwitnących parodek z tego rejonu jak np. P.winbergii czy właśnie P.aureispina. A akurat tej P.mutabilis zupełnie nie kojarzę. Jakieś fotki w sieci są ale one za wiele mi nie mówią. Z drugiej strony jest numer polowy Lau z tą parodią więc swego czasu była ona uznawana za dobry gatunek. I bądź tu mądry!hen_s pisze:Parodia aureispina BACKEBERG Blatter fur Kakteenforschung 1934-7 p.6 Salta, Mojotoro
Parodia mutabilis BACKEBERG Blatter fur Kakteenforschung 1934-7 p.8 syn. P. scopaoides
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20134
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Górale z Andów - blabla cz. 3
Od kiedy pamiętam i interesują się rodzajem Parodia (przeszło 30 lat) to Parodia mutabilis była uznana za osobny, "dobry" gatunek. Kiedyś ze ŚP. Andrzejem ten temat braliśmy pod lupę i wyszło nam, że spore różnice między nim a innymi gatunkami (w tym P. aureispina) są. Niestety tych materiałów nie mogę znaleźć, pewnie pozostały u Andrzeja.
Zgadzam się natomiast z tym co piszesz o lokalizacji - zresztą przecież wiesz lepiej.
Tak sobie myślę, że może tej lokalizacji już nie ma?
aha, były jeszcze sprowadzane i hodowane w kolekcjach uznane za formy:
Parodia mutabilis var. carneospina BACKEBERG CSJ ,,USA'' 23/1951/3 s.84
Parodia mutabilis var. ferruginea BACKEBERG CSJ ,,USA'' 23/1951/3 s.84
Co do Parodia winbergii to pamiętam ogromny szum po opisie i zarzuty że to nieco inna forma Parodia saint-pieana która się praktycznie niczym nie odróżnia...
Ja się z tym nie zgadzałem bo miałem do dyspozycji w kolekcji wtedy super rarytas a więc rośliny z numerem polowym MN 137 pozyskane z pierwszej partii rozprowadzanych nasion! Dlatego podwójnie mnie cieszy kiedy piszesz o tym jak odróżnia się od P. saint-pieana w przyrodzie.
Przez lata te prześliczne i bardzo wdzięczne w hodowli roślinki były niedoceniane i bardzo rzadko występowały w kolekcjach poza kilkoma "żelaznymi" gatunkami. I to pomimo tego że w pewnym okresie staraliśmy się mocno ten rodzaj wypromować pisząc (Mucha & Sobka) duży cykl artykułów o parodiach do czasopisma PTMK "ŚWIAT KAKTUSÓW".
Prawdopodobnie duży wpływ na to miał fakt, że praktycznie niedostępne były nasiona rzadszych gatunków i to, że trudno pozyskuje się je z nasion. Są to praktycznie pyliste nasiona które słusznie nadały nazwę Parodia microsperma głównemu przedstawicielowi tych gatunków. Obecnie dzięki nowym odkrywcom stały się dostępne a i technika wysiewu poszła do przodu...
W każdym razie BARDZO się cieszę, że w temacie Rodzaj Parodia się coś ruszyło!
Zgadzam się natomiast z tym co piszesz o lokalizacji - zresztą przecież wiesz lepiej.
Tak sobie myślę, że może tej lokalizacji już nie ma?
aha, były jeszcze sprowadzane i hodowane w kolekcjach uznane za formy:
Parodia mutabilis var. carneospina BACKEBERG CSJ ,,USA'' 23/1951/3 s.84
Parodia mutabilis var. ferruginea BACKEBERG CSJ ,,USA'' 23/1951/3 s.84
Co do Parodia winbergii to pamiętam ogromny szum po opisie i zarzuty że to nieco inna forma Parodia saint-pieana która się praktycznie niczym nie odróżnia...
Ja się z tym nie zgadzałem bo miałem do dyspozycji w kolekcji wtedy super rarytas a więc rośliny z numerem polowym MN 137 pozyskane z pierwszej partii rozprowadzanych nasion! Dlatego podwójnie mnie cieszy kiedy piszesz o tym jak odróżnia się od P. saint-pieana w przyrodzie.
Oby - czekałem na to "od zawsze".Goryczka napisał(a):
Czyżby Parodie były teraz na topie? (...)
Przez lata te prześliczne i bardzo wdzięczne w hodowli roślinki były niedoceniane i bardzo rzadko występowały w kolekcjach poza kilkoma "żelaznymi" gatunkami. I to pomimo tego że w pewnym okresie staraliśmy się mocno ten rodzaj wypromować pisząc (Mucha & Sobka) duży cykl artykułów o parodiach do czasopisma PTMK "ŚWIAT KAKTUSÓW".
Prawdopodobnie duży wpływ na to miał fakt, że praktycznie niedostępne były nasiona rzadszych gatunków i to, że trudno pozyskuje się je z nasion. Są to praktycznie pyliste nasiona które słusznie nadały nazwę Parodia microsperma głównemu przedstawicielowi tych gatunków. Obecnie dzięki nowym odkrywcom stały się dostępne a i technika wysiewu poszła do przodu...
W każdym razie BARDZO się cieszę, że w temacie Rodzaj Parodia się coś ruszyło!
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Górale z Andów - blabla cz. 3
Jakby do parodii przyłożyć miarę lobiwkową to P.aureispina i P.mutabilis byłyby formami tego samego gatunku. Ta sama lokalizacja, takie same nasiona, owoce, bardzo podobne kwiaty a reszta to kwestia zmienności. Niestety tak jest z prawie wszystkimi małymi parodiami z Argentyny. Zawsze rosną osobno, czasem niedaleko od siebie, owoce i nasiona mają identyczne, różnią się tylko barwą kwiatu, barwą naskórka i wielkością oraz kształtem cierni, czyli niczym. Dlatego dziś są one rozjechane walcem i wrzucone do jednego worka P.microsperma. Jedyne dwie parodie małonasienne rosnące razem i nie tworzące hybryd czyli będące twardymi oddzielnymi gatunkami to P.pluricentralis i P.rubristaminea na stanowisku TB739.
Jak dobrze pamiętam to P.winbergi jest zaliczana do kręgu P.formosa i rzeczywiście jest do niej mocno podobna. Nie mnie lokalizacje są zupełnie różne, obie rośliny rosną w dorzeczach innych rzek i są od siebie mocno geograficznie odosobnione. Zdecydowanie bliżej jej do P.saint-pieana ale obie od siebie dość znacząco się różnią. P.winbergii basuje do całej grupy P.microsperma (choćby do P.weberiana) a P.saint-pieana jest inna, przede wszystkim silnie się krzewi dając odrosty. Szkoda, że nie widziałem jej w naturze, by móc sobie wyrobić o niej zdanie. Nie wiem, czy stanowisko naturalne jest zdewastowane czy gdzieś te roślinki jeszcze przetrwały i jest szansa, by je upolować.
Co do odmian P.mutabilis to Backeberg nie podaje ich lokalizacji więc dla mnie są to formy. Musi być spełniony warunek odrębności geograficznej, by odmiana miała sens.
Jak dobrze pamiętam to P.winbergi jest zaliczana do kręgu P.formosa i rzeczywiście jest do niej mocno podobna. Nie mnie lokalizacje są zupełnie różne, obie rośliny rosną w dorzeczach innych rzek i są od siebie mocno geograficznie odosobnione. Zdecydowanie bliżej jej do P.saint-pieana ale obie od siebie dość znacząco się różnią. P.winbergii basuje do całej grupy P.microsperma (choćby do P.weberiana) a P.saint-pieana jest inna, przede wszystkim silnie się krzewi dając odrosty. Szkoda, że nie widziałem jej w naturze, by móc sobie wyrobić o niej zdanie. Nie wiem, czy stanowisko naturalne jest zdewastowane czy gdzieś te roślinki jeszcze przetrwały i jest szansa, by je upolować.
Co do odmian P.mutabilis to Backeberg nie podaje ich lokalizacji więc dla mnie są to formy. Musi być spełniony warunek odrębności geograficznej, by odmiana miała sens.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek