Kaktusowy zakątek Marty cz.2
Re: Kaktusowy zakątek Marty cz.2
Może i sianie to najlepszy sposób na pozyskanie roślin, ale w moim odczuciu to wcale nie jest prosta sprawa, jakoś nie jestem przekonany do tego - trzeba chyba dużo czasu poświęcić na doglądanie ich przez cały czas. Próbowałem w tym roku cos wysiać ale z marnym skutkiem - może i podszedłem do tego właściwie nijak i przez efekt moich wysiewów sie zniechęciłem.
- Martada
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1390
- Od: 17 mar 2013, o 19:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kaktusowy zakątek Marty cz.2
Dawid a kto powiedział, że wysiewy są aż takie absorbujące?
Tomek, Jacek, Markowie, Konrad i dziewczyny Grażynka i Paula jakoś dają radę.
Henio też siał i funkcjonował przecież rodzinnie i społecznie(tak podejrzewam )
Jeśli byłoby inaczej to na przykładzie Tomka ten musiałby ze swoimi ciężkimi tysiącami! kaktusowych noworodków zaniechać pracy zawodowej, wyjazdów i innych takich i skupić się na tańczeniu wokół siewek.
A przecież tak nie jest.
Ja swoje doglądam często bo to lubię ale ja jestem patologia
I jeszcze ostrzeżenie to wciąga potwornie.
Marek napisał, że dziwna by była wiosna bez siania i ja na moim etapie choroby zgadzam się z każdym Jego słowem.
A przecież mam tych wysiewów za sobą praktycznie tylko kilka.
Zwal winę na kiepskie nasiona i próbuj.
Uważam, że warto bo żadna nawet najbardziej wymarzona roślina kupiona jako dorosła tak nie cieszy jak pospoliciak- karypel wyniańczony od nasionka.
Znam radość z jednego i drugiego i to pierwsze jakoś szybciej mija.
Te kupione na zawsze mimo, że moje to pozostaną po części cudze, lubię je ale własne groszki z kolcami uwielbiam
Nie warto się zniechęcać sianie to naprawdę frajda.
Ja mam taki system, że robię zawsze w kuwecie poletko kontrolne ze swoich nasion.
Jeśli coś robię źle to moje też nie rosną.
Jak nie masz swoich nasionek tylko kupne to loteria, różnie można trafić: na stare, albo zagrzybiałe, którym żadne opryski nie pomogą i padną wcześniej czy później.
Inwestuj w nasiona i baw się
Jeżeli będziesz chciał skorzystać z mojego systemu a nie masz pewniaków własnego pochodzenia daj znać na PW mam tegoroczny setiechinopsis mirabilis- mogę Ci wysłać.
I tak na zakończenie bo strasznie duuużo mi się napisało- ja naprawdę jestem żółtodziób i jakoś wychodzi to nie ma sposobu, żeby Tobie lub komu innemu się nie udało.
Nawet jeśli za pierwszym razem nie będzie idealnie to z każdym następnym będzie lepiej
Tomek, Jacek, Markowie, Konrad i dziewczyny Grażynka i Paula jakoś dają radę.
Henio też siał i funkcjonował przecież rodzinnie i społecznie(tak podejrzewam )
Jeśli byłoby inaczej to na przykładzie Tomka ten musiałby ze swoimi ciężkimi tysiącami! kaktusowych noworodków zaniechać pracy zawodowej, wyjazdów i innych takich i skupić się na tańczeniu wokół siewek.
A przecież tak nie jest.
Ja swoje doglądam często bo to lubię ale ja jestem patologia
I jeszcze ostrzeżenie to wciąga potwornie.
Marek napisał, że dziwna by była wiosna bez siania i ja na moim etapie choroby zgadzam się z każdym Jego słowem.
A przecież mam tych wysiewów za sobą praktycznie tylko kilka.
Zwal winę na kiepskie nasiona i próbuj.
Uważam, że warto bo żadna nawet najbardziej wymarzona roślina kupiona jako dorosła tak nie cieszy jak pospoliciak- karypel wyniańczony od nasionka.
Znam radość z jednego i drugiego i to pierwsze jakoś szybciej mija.
Te kupione na zawsze mimo, że moje to pozostaną po części cudze, lubię je ale własne groszki z kolcami uwielbiam
Nie warto się zniechęcać sianie to naprawdę frajda.
Ja mam taki system, że robię zawsze w kuwecie poletko kontrolne ze swoich nasion.
Jeśli coś robię źle to moje też nie rosną.
Jak nie masz swoich nasionek tylko kupne to loteria, różnie można trafić: na stare, albo zagrzybiałe, którym żadne opryski nie pomogą i padną wcześniej czy później.
Inwestuj w nasiona i baw się
Jeżeli będziesz chciał skorzystać z mojego systemu a nie masz pewniaków własnego pochodzenia daj znać na PW mam tegoroczny setiechinopsis mirabilis- mogę Ci wysłać.
I tak na zakończenie bo strasznie duuużo mi się napisało- ja naprawdę jestem żółtodziób i jakoś wychodzi to nie ma sposobu, żeby Tobie lub komu innemu się nie udało.
Nawet jeśli za pierwszym razem nie będzie idealnie to z każdym następnym będzie lepiej
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Kaktusowy zakątek Marty cz.2
Ale i mnie zachęciłaś... Zaraz padnę jak Przemek w deprechę, bo ... będę siać, i tym razem nie zamęt. Zamówiłam nasiona, mąż szykuje mnożarkę - qrde, "siała baba mak"...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3034
- Od: 11 kwie 2010, o 10:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: Kaktusowy zakątek Marty cz.2
Podziwiam was wszystkich za te siewy,ja nie mam ręki i nie sieję,ale za to malutkie siewki jak dostanę
to u mnie mają jak w raju,po prostu tak rosną
to u mnie mają jak w raju,po prostu tak rosną
poz.Leszek
Kaktusy Leszka2
Kaktusy Leszka2
- czarny
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2328
- Od: 24 kwie 2009, o 21:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Re: Kaktusowy zakątek Marty cz.2
Bynajmniej, jeśli tylko byłby spis tego co było, prawie wszystko dałoby się rozkminić. Jedynie problem z takimi samymi pozycjami z różnym numerkiem mógłby być.Martada pisze:Ostatni mój koszmarny sen to taki, że mam dużo medio i ktoś mi wyjął nazwówki
A sianie jakoś wiele czasu nie zabiera. Zresztą, jak się zrobi metodą do sterylizowanego słoja to i przez rok można w ogóle czasu siewkom nie poświęcać. A i bez tego, cóż to zajmuje raz na jakiś czas zajrzeć i spryskać w zależności od potrzeb czystą wodą, wodą z previcurem, bądź nawozem. Jedyne co czas zajmuje to samo sianie. Teraz mam ponad 200 pozycji, więc trochę czasu zajmie wysypanie nasionek na poletka. Ale dla mnie to czysta przyjemność i taka kaktusiarska 'adrenalinka' ;)
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20134
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Kaktusowy zakątek Marty cz.2
Największy mój wysiew to coś ok. 300 pozycji, po 10-20 nasion każda. W ogóle siałem przeszło 20 lat, dużo porcji różnych kaktusów i sukulentów.
W tym czasie kiedy się nimi zajmowałem (3 miesiące w roku) oczywiście normalnie funkcjonowałem, rodzinnie, zawodowo, ba, towarzysko nawet.
Po tych 3 miesiącach przepikowywałem siewki drugi raz i postawiłem w cieniu ich starszych braci przypominając sobie o nich tylko podczas podlewania. Ot, "aż" tyle to z wysiewem zachodu...
Doradzam siać - to nie jest kara, to zabawa!
W tym czasie kiedy się nimi zajmowałem (3 miesiące w roku) oczywiście normalnie funkcjonowałem, rodzinnie, zawodowo, ba, towarzysko nawet.
Po tych 3 miesiącach przepikowywałem siewki drugi raz i postawiłem w cieniu ich starszych braci przypominając sobie o nich tylko podczas podlewania. Ot, "aż" tyle to z wysiewem zachodu...
Doradzam siać - to nie jest kara, to zabawa!
- czarny
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2328
- Od: 24 kwie 2009, o 21:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Re: Kaktusowy zakątek Marty cz.2
I jeszcze co więcej, dzięki Internetowi i globalizacji teraz wszystko jest proste. Dawniej pewno o dobry materiał było trudno. Teraz robię klik, klik i zamawiam nasiona jakie chce, skąd chcę. I w ciągu kilku lat można stworzyć ciekawą kolekcję np. mediolobiwek ;)
- popiolek69
- 500p
- Posty: 802
- Od: 22 paź 2011, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin, Trawniki
Re: Kaktusowy zakątek Marty cz.2
Podpisuję się pod wszystkim obydwoma rękoma Co roku jak już zamówię nasiona to nie mogę się doczekać wysiewów i obserwowania jak to wszystko kiełkuje i powolutku sobie rośnie, nie wspominając już jak roślinki z własnych wysiewów pokazują pierwsze kwiaty
Pozdrawiam Konrad
Popiolek69 kilka moich maluchów
Popiolek69 kilka moich maluchów
- Martada
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1390
- Od: 17 mar 2013, o 19:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kaktusowy zakątek Marty cz.2
Żaneta zlituj się, depresje mieć będziemy jak się zdarzy klęska... urodzaju i staniemy przed problemem gdzie to wszystko postawić w sezonie i jak upchnąć na zimowiskopiasek pustyni pisze: Zaraz padnę jak Przemek w deprechę, bo ... będę siać, i tym razem nie zamęt.
A palmy pierwszeństwa w sianiu zamętu odebrać sobie nie pozwolę co najwyżej mogę Ci się na piedestale posunąć by miejsce uczynić - zmieścimy się obie
Marku wiem ale ja naprawdę nie chcę jak ta huba wiecznie tylko i wyłącznie na Waszej wiedzy się paść, trzeba mieć jakieś minimum przyzwoitościczarny pisze:Ostatni mój koszmarny sen to taki, że mam dużo medio i ktoś mi wyjął nazwówki
Bynajmniej, jeśli tylko byłby spis tego co było, prawie wszystko dałoby się rozkminić. Jedynie problem z takimi samymi pozycjami z różnym numerkiem mógłby być.
czarny pisze:Ale dla mnie to czysta przyjemność i taka kaktusiarska 'adrenalinka' ;)
hen_s pisze:Doradzam siać - to nie jest kara, to zabawa!
3x TAKpopiolek69 pisze:Co roku jak już zamówię nasiona to nie mogę się doczekać wysiewów i obserwowania jak to wszystko kiełkuje i powolutku sobie rośnie[...]
Skoro wysiewowo to może w niekonwencjonalny sposób pozyskane nasiona, z marketu budowlanego z podłogi, gdzie leżał sobie owocek. Ochroniarz zapytany czy mogę to sobie zabrać dostał obłędu w oczach wyartykułował jakby się miał udusić coś w rodzaju "yyhy", potwierdził skinieniem i chyba zaczął przypominać sobie telefon na pogotowie bo przez ułamek chwili zauważyłam przytłumiony błysk inteligencji.
Na panów z kaftanem nie czekałam tylko z godnością oddaliłam się w kierunku kas... i voila:
Poletko kontrolne z mamilarek- to co rosło po lewej stronie dla bezpieczeństwa własnego przepikowałam
Całkowicie beztrosko podeszłam do siania wielkanocnika(nasionka własne), garstka torfu nie parzona, nasionka bez zaprawiania rozsypane, żadnej chemii- w pełni ekologiczna uprawa w symbiozie nawet paproć mi tam wykiełkowała. Torebka strunowa jako rezerwuar wilgoci w powietrzu i podłożu.
I to jedyne moje siewki bez glonów...
- maryjan13
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3619
- Od: 27 cze 2010, o 22:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Re: Kaktusowy zakątek Marty cz.2
Bez dodatkowych zabiegów przy nasionach,a tak ładnie Ci wszystko porosło.
Nie dziw się Marto ochroniarzowi,że był zdziwiony tym,że ktoś zbiera jakieś " śmieci " z podłogi.
Nie dziw się Marto ochroniarzowi,że był zdziwiony tym,że ktoś zbiera jakieś " śmieci " z podłogi.
- przemo1413
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2064
- Od: 22 mar 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grójec k. Warszawy
- Kontakt:
Re: Kaktusowy zakątek Marty cz.2
To że zbiera śmieci z podłogi to jeszcze nic ale to że pyta się jeszcze czy może to zabrać to już jest dosyć dziwne dla zwykłego śmiertelnika
I ja melduję się w kolejnym wątku
Na początku przeczytałem że zapisałaś się i uczęszczasz na spotkania PTMK . Czyż by na dodatek w Warszawie ?
I ja melduję się w kolejnym wątku
Na początku przeczytałem że zapisałaś się i uczęszczasz na spotkania PTMK . Czyż by na dodatek w Warszawie ?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3034
- Od: 11 kwie 2010, o 10:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: Kaktusowy zakątek Marty cz.2
Sieweczki Mammillari wyszły Ci bardzo dobrze a co do zbierania( śmieci) to na pewno każdy by się zdziwił ,
nie będąc w temacie,ale też bym chciał widzieć minę tego ochroniarza
nie będąc w temacie,ale też bym chciał widzieć minę tego ochroniarza
poz.Leszek
Kaktusy Leszka2
Kaktusy Leszka2
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20134
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Kaktusowy zakątek Marty cz.2
Te fotki to doskonała propaganda wysiewów - dużo skuteczniejsza i bardziej przekonywująca moim zdaniem niż słowa.
Przecież to takie proste, prawda? I każdy może! Brawo!
Przecież to takie proste, prawda? I każdy może! Brawo!