A dlaczego nie Ja swojego przycięłam nawet, jak był mniejszy tylko po to, by rozkrzewiał się. Jest to kwestia (moim zdaniem oczywiście) estetyki, gdyż dolne pędy, takie "gołe", nie są zbyt estetyczne zwłaszcza, gdy zaczynają korkowacieć. A że rośnie to olbrzymie, warto dbać o to, by miał odpowiedni wygląd, nie tylko warunki. Ale to oczywiście moje zdaniePhacops pisze:Hm ciąć tego wilczomlecza? przyznam ze pierwsze słyszę aby takiej wielkości (w zasadzie to on jest mały) przycinać. One naturalnie powinny tworzyć taką kolumnę zasłaniającą główny pęd...
Malachitowe sukulenty
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Malachitowe sukulenty
- Malachitek
- 1000p
- Posty: 1177
- Od: 13 kwie 2013, o 01:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Malachitowe sukulenty
Dokładnie tak - ja nie mam warunków na to, żeby rośliny stały na podłodze, dlatego nie pozwalam wilczomleczowi rosnąć zbyt wysoko - ten drugi, który stoi w kuchni jest wyższy, ale według mnie brzydszy nie mam po prostu miejsca na dwumetrowe rośliny, dlatego co jakiś czas zaczynam z nim "od nowa".
Tym bardziej, że w tej doniczce wsadzone są cztery główne trzony - a mi podoba się bardziej, jak jest rozkrzewiony a nie po prostu wyrośnięty w górę
Taki pokrój mi odpowiada
Tym bardziej, że w tej doniczce wsadzone są cztery główne trzony - a mi podoba się bardziej, jak jest rozkrzewiony a nie po prostu wyrośnięty w górę
Taki pokrój mi odpowiada
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Malachitowe sukulenty
No to w kwestii estetyki tej E. trigona jesteśmy zgodne
- Dumbledore
- 500p
- Posty: 535
- Od: 2 wrz 2013, o 14:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Malachitowe sukulenty
Gratuluję Maluszka, ale w czym Maluszek przeszkadza, by mieć tę euforbię? Ja też mam małe dzieci - trzy- i sześć lat, a rośliny są z nimi od początku...
- Malachitek
- 1000p
- Posty: 1177
- Od: 13 kwie 2013, o 01:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Malachitowe sukulenty
Gosi chyba chodzi o to, że one są trujące. Ale według mnie wystarczy postawić początkowo w miejscu niedostępnym po prostu - ja mam cztery gryzonie, które jak je wypuszczam, to chyba ciężej upilnować niż dziecko i które dodatkowo uwielbiają grzebać w ziemi - a wilczomlecz stoi w tym samym pokoju. Kwestia kontroli i właśnie postawienia poza zasięgiem tym bardziej, że to dopiero kontakt z sokiem tych roślin jest drażniący.
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Malachitowe sukulenty
Oczywiście, domyśliłam się, że o to chodzi i dlatego wspomniałam o swoich dzieciach. Tak naprawdę kwestia ostrożności, i nie tylko z wilczomleczami. Dziecko, jak zje jakikolwiek kwiat (np. zamioculcas, który Gosia zdaje się, że ma), może mieć żołądkowe nieprzyjemności, więc w przypadku euforbii trzeba być tylko bardziej ostrożnym. Ale oczywiście każda Mama woli dmuchać na zimne, i ja to rozumiem jak najbardziej
- Dumbledore
- 500p
- Posty: 535
- Od: 2 wrz 2013, o 14:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Malachitowe sukulenty
Piasek pustyni - dzięki za gratulacje - Maluszek już nie taki dzidziuś, jak ten z ikonki, ale nie było emota z biegającym brzdącem Właśnie chodzi mi o to, że jest trujący jak napisała Dorota. Już swoje przeżyłam i wiem co potrafi, więc "dmucham na zimne" jak to powiedziałaś (napisałaś)
Zamioculcasy stoją u mnie bardzo wysoko (w sumie nawet się wkurzyłam jak je dostałam od teściowej ...no, ale są )
Zamioculcasy stoją u mnie bardzo wysoko (w sumie nawet się wkurzyłam jak je dostałam od teściowej ...no, ale są )
- Karti
- 200p
- Posty: 225
- Od: 31 maja 2013, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnyśląsk
Re: Malachitowe sukulenty
Malachitek - super pomysł z latarnią(to jest latarnia?) aż natchnęłaś mnie bym wymyśliła coś podobnego!
Masz może pomysł jak można odratować zalanego aloesa tego który rośnie w rozetach? Bo na razie wsadziłam do zwykłej ziemi wymieszanej z piaskiem i już sama nie wiem czy dobrze, czy coś innego powinnam zrobić.
A tak widziałam, że jest też rozmowa o ukorzenianiu gruboszy Może ja mogę coś dorzucić z własnego doświadczenia(choć jeszcze małe jest) ?
Więc ja zawsze szczepkę do ukorzenienia trzymam co najmniej 2 doby do przyschnięcia potem do ziemi wymieszanej z piaskiem(około pół na pół - ale dokładnie nie wiem bo nie robię tego z wagą ;)) ) i podlewam jak inne sukulenty! do tej pory nie było przypadku który by się nie ukorzenił
Masz może pomysł jak można odratować zalanego aloesa tego który rośnie w rozetach? Bo na razie wsadziłam do zwykłej ziemi wymieszanej z piaskiem i już sama nie wiem czy dobrze, czy coś innego powinnam zrobić.
A tak widziałam, że jest też rozmowa o ukorzenianiu gruboszy Może ja mogę coś dorzucić z własnego doświadczenia(choć jeszcze małe jest) ?
Więc ja zawsze szczepkę do ukorzenienia trzymam co najmniej 2 doby do przyschnięcia potem do ziemi wymieszanej z piaskiem(około pół na pół - ale dokładnie nie wiem bo nie robię tego z wagą ;)) ) i podlewam jak inne sukulenty! do tej pory nie było przypadku który by się nie ukorzenił
- Malachitek
- 1000p
- Posty: 1177
- Od: 13 kwie 2013, o 01:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Malachitowe sukulenty
Tak, to taka latarenka ogrodowa - ja ogólnie gadżeciara jestem, kupiłam ją i nie bardzo wiedziałam co zrobić, a akurat wilczomlecz ma największą u mnie doniczkę (z domowych) dlatego tam wylądowała
Co do aloesa - zależy jak bardzo jest przelany. Jeśli nie gniją mu korzenie to przesadzenie (oczywiście doniczka z otworami na dnie) i bardzo oszczędne podlewanie powinno pomóc. Chociaż szczerze mówiąc to w doniczce z odpływem wody nigdy nie udało mi się przelać aloesa, nawet w zwykłej, uniwersalnej ziemi - może moje już się uodporniły na różne rzeczy
Ale dziewczyny ja nie jestem specjalistką w tym temacie, trochę tylko wiem i sama się uczę (często na błędach), dlatego nie trzymajcie się sztywno tego co piszę
Co do aloesa - zależy jak bardzo jest przelany. Jeśli nie gniją mu korzenie to przesadzenie (oczywiście doniczka z otworami na dnie) i bardzo oszczędne podlewanie powinno pomóc. Chociaż szczerze mówiąc to w doniczce z odpływem wody nigdy nie udało mi się przelać aloesa, nawet w zwykłej, uniwersalnej ziemi - może moje już się uodporniły na różne rzeczy
Ale dziewczyny ja nie jestem specjalistką w tym temacie, trochę tylko wiem i sama się uczę (często na błędach), dlatego nie trzymajcie się sztywno tego co piszę
- Karti
- 200p
- Posty: 225
- Od: 31 maja 2013, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnyśląsk
Re: Malachitowe sukulenty
Jak go "dostawałam"(a raczej je bo to dwie sztuki) to aż woda z doniczki się wylewała(dooobra... przyznam się od znajomej z korytarza uprosiłam ) ), mi mojego drzewiastego się też nigdy nie udało zalać!
Chyba czuję, że muszę niedługo się wybrać na targ i poszukać na starociach czegoś do moich roślinek :>
I zaopatrzyć się w większą gotówkę, bo zawsze jak mi zabraknie pieniędzy to widzę ładne doniczki!
Wszyscy uczymy się na błędach. Ale będziemy pięknie słuchać porad bo każda porada jest na wagę złota !
Chyba czuję, że muszę niedługo się wybrać na targ i poszukać na starociach czegoś do moich roślinek :>
I zaopatrzyć się w większą gotówkę, bo zawsze jak mi zabraknie pieniędzy to widzę ładne doniczki!
Wszyscy uczymy się na błędach. Ale będziemy pięknie słuchać porad bo każda porada jest na wagę złota !
- Malachitek
- 1000p
- Posty: 1177
- Od: 13 kwie 2013, o 01:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Malachitowe sukulenty
Ojj ja też mam ten problem z gotówką, zresztą ja w ogóle nie lubię wydawać za dużo na osłonki/doniczki, najchętniej kupuję je na szrocie hurtowo, chociaż i tam ostatnio jest coraz drożej i ceny niemal jak w sklepie. No ale u jednej z forumowiczek podpatrzyłam malowane te najtańsze terakotowe doniczki i też sobie takie będę robić
A jako, że nic nowego sukulentowego u mnie dawno nie było, to przywlokłam dzisiaj z pracy dwie małe haworcje! Rosły tam w takich gęstych rozetach... kompletnie nie wiem co to dokładnie, umiem rozpoznać tylko tyle, że z Haworthia - i nawet nie wiem czy muszą podrosnąć, żeby pokazać w pełni kim są? Bo tak po prawdzie to te maluchy mają się nijak do matecznych
A wyglądają tak (jako wyrodna "matka" wsadziłam je do pierwszej doniczki z ziemią która mi wpadła w ręce...):
A jako, że nic nowego sukulentowego u mnie dawno nie było, to przywlokłam dzisiaj z pracy dwie małe haworcje! Rosły tam w takich gęstych rozetach... kompletnie nie wiem co to dokładnie, umiem rozpoznać tylko tyle, że z Haworthia - i nawet nie wiem czy muszą podrosnąć, żeby pokazać w pełni kim są? Bo tak po prawdzie to te maluchy mają się nijak do matecznych
A wyglądają tak (jako wyrodna "matka" wsadziłam je do pierwszej doniczki z ziemią która mi wpadła w ręce...):