W końcu i na mój wątek przyszła pora. Przyznam szczerze, że dość długo się czaiłam
Zapytacie pewnie.. Dlaczego? No cóż, mnóstwo tutaj imponujących kolekcji pełnych różnorodnych roślin o niewymownie pięknych kwiatach. U mnie zaś skromnie i jeszcze nie tak kwieciście. Ale tak to przecież jest u początkującego kaktusiarza 
Wspomnę może jeszcze jak to się zaczęło.. Kaktusowe szaleństwo rzecz jasna. Hmm.. Trochę przypadkiem, bo od remontu.. W zasadzie od zawsze po calutkim domu rozsiane były kaktusy mojej Mamy. Wtedy jakoś szczególnie nie przykuwały mojej uwagi, ale do czasu.. I tak, po ?wielkim malowaniu? lokatorzy musieli wrócić na parapety. Szczegół, że doniczki się rozsypywały, ziemia była zeschnięta na wiór, a sami mieszkańcy doniczek dość mocno przyprószeni warstwą kurzu. Za priorytet uznałam więc przywrócenie ich do stanu godnego uwagi. Efekt był zadowalający
A wrodzona ciekawość nie dała spokojnie spać.Nie muszę mówić co stało się po trafieniu na to forum.. Palpitacje serca, przekrwione oczy, nieprzespane noce i coraz więcej kaktusów na parapecie
A więc diagnoza dla wszystkich jasna ? choroba kaktusowa.Hmm.. Miało być krótko, zwięźle i na temat, a tu.. sporo tekstu, zero zdjęć.. Trzeba się więc poprawić
Oczywiście zapraszam Was drodzy Forumowicze do odwiedzania, komentowania, besztania.. Bo jakąś literówkę zapewne ?strzelę?. Zwłaszcza o tej porze
Ale do dzieła.. Na początek przedstawię Wam: Gymnocalycium moserianum B 56 Cordoba. Hmm.. Bardzo podobają mi się pączuszki gymnoli.
Czekam na dalsze zdjęcia z kolekcji i obiecuję że będę częstym gościem 
Nawet ta jak dla mnie nieszczególna roślina wygląda tu co najmniej przednio. Widać, że nie są to pierwsze, lepsze zdjęcia jakie zgrałaś z karty w aparacie. Jak na początkującego na forum to zrobiłaś (przynajmniej na mnie) duże wrażenie. Mam tylko nadzieje, że nie będzie to kolejny wątek nastawiony głównie na ten jeden, wybitnie spopularyzowany rodzaj (rozmaitość jest dobra) 
A co tam.. Niech się biedak napije 
Ogromnie się cieszę, że doceniłeś mój wysiłek. Z wyborem zdjęć dość długo mi schodzi, robię najpierw mnóstwo ujęć, a potem przeglądam i dumam co rzeczywiście zasługuje na uwagę, a co należy po prostu wyrzucić. A w kwestii rozmaitości, możesz być spokojny, u mnie wszystkiego po trochę 
Zapraszam częściej. 
