Kaktusy pod Ostrzycą - Mariusz DLW

[Mariusz DLW]

Ta rurka, wyobraźcie sobie, to element drenażu (odprowadza nadmiar wody z terenu wokół domu) pozostały po Niemcach, jako że mieszkam na Dolnym Śląsku, przedtem niemieckim. Teren u mnie, mimo ze pogórze, jest mocno wilgotny i drenaże były wszędzie, tyle że nowi właściciele nie dbali o nie. A teraz służy jako naddoniczka .

Marlenka, a co to znaczy "kaktusiarka"? Ty jesteś kaktusiarką, skoro uprawiasz kaktusy . Co masz na myśli?

[marlenka]

Przepraszam za nieprofesjonalne sformułowanie ale oczywiście miałam na myśli pojemnik, szklarenkę w której przechowujesz kaktusy. Widziałam podobne w sprzedaży ale znacznie większe. Szukałam takiej małej jak Twoja, ale swoją chyba sam zrobiłeś, czy nie?

[annaoj]

Też bym nie zgadła, że chodzi o inspekt (Marlena pod taką nazwą szukaj w sprzedaży), myślałam, że mowa o doniczce - kaktusiarce.
Są w sprzedaży, ale jak ktoś potrafi to lepiej samemu zrobić - jaką się chce.

Mariusz - tylko żeby Cie nie zalało jak użyjesz wszystkich rurek do roślin. Pomysł bardzo fajny. Chyba coś takiego mam, tylko był w tej rurce chrzan wsadzony, ale go już nie ma (chrzanu).

[marlenka]

Pod inspekt też szukałam

[onectica]

Marlenka, a co to znaczy "kaktusiarka"? Ty jesteś kaktusiarką, skoro uprawiasz kaktusy .

A to zależy! Po przekroczeniu pewnej granicy (raczej wieku, niż wagi) z kaktusiarki można stać się kaktusiarą

Szukałam takiej małej jak Twoja

"małej"! mhm


Ta Aylostera jest przecudna!!

[marlenka]

Przy mojej małej kolekcji to mi nawet daleko do kaktusiarki ;)

Dla mnie taka w sam raz jak ta ze zdjęć.
Znalazłam w sieci plany jak zrobić taką szklarenkę ale za nic w świecie nie wiem jak zamontować szybę. Po przeprowadzce pokombinuję chyba. Zrobiłabym z chęcią samodzielnie taką na wymiar. Dla mnie by to była zabawa lubię takie typowo męskie majsterkowanie ale rzadko mam okazję.

[Mariusz DLW]

Widzę, że wcale mnie nie potrzebujecie, żeby sobie miło gwarzyć i wszystko wyjaśniać .
Kaktusiara tym się różni od kaktusiarki, że lubi tylko kaktusy, a na ludzi warczy .

Rury drenażowe są tylko jako wykopalisko czasem znajdowane w ziemi, teraz używa się plastikowych. A chrzanu szkoda...

To, w czym mam kaktusy, to inspekty stołowe (gablotowe), czyli na nogach, a nie leżące na ziemi, stalowe, wypełnione płytami poliwęglanowymi, a nie szkłem. Niestety, nie ja je robiłem, do działań technicznych nie mam za grosz talentu ni ochoty. Zapłaciłem, to mi zrobili sześć takich.

A oto - gdzie i jak rośnie A. muscula u siebie w domu, w Boliwii. Razem z mn. A. heliosa.

[hen_s]

Ta kaktusiarka gdzie te rośliny rosną to jest na pierwszym zdjęciu w dolnym prawym rogu, prawda? Tam takie ustrojstwo stoi.

Cóż pisać: chciało by się to na żywo obejrzeć...

[Mariusz DLW]

Tak, Heniu, tam właśnie rosną, razem z owcami .
Nie wiem, czy jeszcze kiedyś popatrzę na to z bliska...

[onectica]

Ta kaktusiarka gdzie te rośliny rosną to jest na pierwszym zdjęciu w dolnym prawym rogu, prawda?

a na drugim wystaje jej ogonek? Nie wygląda, żeby należał do kogoś, kto warczy ;)

Nie wiem, czy jeszcze kiedyś popatrzę na to z bliska...

Niektórzy nigdy nie przeżyją tego nawet raz...

Dlatego - ja przynajmniej - bardzo się cieszę, że mogę chociaż obejrzeć Wasze zdjęcia i posłuchać tego, co zechcecie o tym opowiedzieć