Bezcierniowy Meksyk i reszta - turpis
- popiolek69
- 500p
- Posty: 802
- Od: 22 paź 2011, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin, Trawniki
Re: Bezcierniowy Meksyk i reszta - turpis
Jeśli mogę zapytać to jak dawno szczepiłeś tą "nieudaną" siewkę?
Pozdrawiam Konrad
Popiolek69 kilka moich maluchów
Popiolek69 kilka moich maluchów
Re: Bezcierniowy Meksyk i reszta - turpis
Koło pierwszego maja. Przy okazji otwarcia pierwszego Fleishera.
To jest "rodzeństwo" - stan na 17. czerwca:
To jest "rodzeństwo" - stan na 17. czerwca:
Powierzchnia zrostu jest bardzo mała, a podkładka biedna, więc to szczepienie się nie udało. Wyżej zedytowałem, i wrzuciłem stare zdjęcie dla porównania.
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Bezcierniowy Meksyk i reszta - turpis
Witaj - wysyłam info o prezenciku na priv, aby tu nie zaśmiecać, ale mam nadzieję, że będziesz zadowolony.
- popiolek69
- 500p
- Posty: 802
- Od: 22 paź 2011, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin, Trawniki
Re: Bezcierniowy Meksyk i reszta - turpis
Nawet jeśli miejsce zrośnięcia się roślin jest małe, lub tylko częściowe ale trafiło się wiązkami na wiązki to i tak siewka powinna już sporo urosnąć. Jeśli od szczepienia w ogóle nie ruszyła ze wzrostem to rzeczywiście najlepszym rozwiązaniem byłoby ją przeszczepić bo będzie tylko marnieć albo stać w miejscu. No i ja u siebie odrosty usuwam jak tylko zobaczę że się pojawiają dzięki czemu zrazy szybciej rosną
Pozdrawiam Konrad
Popiolek69 kilka moich maluchów
Popiolek69 kilka moich maluchów
Re: Bezcierniowy Meksyk i reszta - turpis
Też to zauważyłem przy okazji szczepienia ooibo. Po odcięciu jeszcze czerwonych odrostów siewki zaczynają pęcznieć w oczach. Tego konkretnego jeszcze nie odciąłem, bo już jak się pojawił wiedziałem, że wykonam przeszczep.
- popiolek69
- 500p
- Posty: 802
- Od: 22 paź 2011, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin, Trawniki
Re: Bezcierniowy Meksyk i reszta - turpis
Jeśli bardzo zależy ci na tej siewce to lepiej ją przeszczep jak najszybciej bo czym dłużej będziesz zwlekał tym mniejsze szanse na udany przeszczep, chyba że to tylko w ramach eksperymentu
Pozdrawiam Konrad
Popiolek69 kilka moich maluchów
Popiolek69 kilka moich maluchów
Re: Bezcierniowy Meksyk i reszta - turpis
U mnie na razie WSZYSTKO jest jednym wielkim eksperymentem. Nie posiadam okazów "kolekcyjnych" - 90% moich roślin można nazwać siewkami, a reszta w ogóle nie jest hodowana w "kolekcjach" tylko jako podkładki. Muszę się uporać z kafelkami ( ), potem się pobawię tą żałością, może jeszcze coś z tego będzie - tzn. kolejny eksperyment - specjalnie w tym celu kupiłem czerwonego gymnola na hylocereusie. Gymnola odciąłem, podkładka krzewi się w celach, a jakże, eksperymentalnych.
- popiolek69
- 500p
- Posty: 802
- Od: 22 paź 2011, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin, Trawniki
Re: Bezcierniowy Meksyk i reszta - turpis
Przyznam szczerze że nigdy nie szczepiłem na tych podkładkach ponieważ wszyscy chyba wiedzą jak kończą zrazy szczepione na nich, ale w ramach eksperymentu czemu nie Będę podglądał z ciekawością twoje eksperymenty
Pozdrawiam Konrad
Popiolek69 kilka moich maluchów
Popiolek69 kilka moich maluchów
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Bezcierniowy Meksyk i reszta - turpis
Moje małe spostrzeżenie na temat balkonowego wybiegu Twoich roślin (i myślę, że znajdą się tacy, co się ze mną zgodzą) - niektóre mają za duże doniczki. Niepotrzebnie zupełnie, a i szkoda miejsca.
Re: Bezcierniowy Meksyk i reszta - turpis
Gliniane są bezpieczniejsze, plastików się troszkę obawiam.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Bezcierniowy Meksyk i reszta - turpis
Miałam na myśli wielkość. Jak przyjedziesz z Rumii to pomyśl o tym
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Bezcierniowy Meksyk i reszta - turpis
To jest podobno kwestia nie tyle finansowa, co upodobań (choć finansowa raczej również), jednak moim zdaniem plastikowe są znacznie bezpieczniejsze. Tu istnieje ryzyko przelania - w plastikach raczej zdecydowanie inaczej ta wilgoć pracuje. Ja na początku też używałam do niektórych roślin ceramicznych - ale po stracie kilku roślinek zdecydowanie przeszłam na plastik. Zauważ, że każdy - nawet uprawiający rośliny na skalę przemysłową - nie używają ceramicznych (glinianych). Jednakże jest to oczywiście moje zdanie. Tu mógłby się wypowiedzieć lub przypomnieć ten wątek nasz Tomek (blabla), bo kiedyś gdzieś była żywa dyskusja o "wyższości" plastików nad ceramicznymi.turpis pisze:Gliniane są bezpieczniejsze, plastików się troszkę obawiam.
Natomiast onectica ma rację: pojemność jest za duża. Jeśli jedziesz do Rumi, sam zobaczysz dlaczego. Nie powinno się dawać tak dużych doniczek do roślinek, które mają mały system korzeniowy. Też nie jesteś w stanie kontrolować wilgotności, ale przede wszystkim - najlepiej to widać na roślinkach nazwijmy to "doniczkowych- zielonych", jak np. skrzydłokwiat - para idzie w korzenie, a nie we wzrost. Nie ma zachowanej równowagi i roślinka może zmarnieć, coby nie powiedzieć: zemrzeć.
To oczywiście moje uwagi, pewnie są i tacy, co mają inne zdanie, ja z chęcią posłucham Twojego i innych gości. Ale z onectica się zgadzam
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Bezcierniowy Meksyk i reszta - turpis
Jak już zostałem wywołany do tablicy to potwierdzam, że wolę doniczki plastikowe. Ścianki są cieńsze i zajmują dzięki temu mniej miejsca. Mam więcej przestrzeni dla roślin. Jeśli chodzi o wielkość doniczki to zazwyczaj daję około od 1cm do max. 2cm średnicę doniczki większą niż średnica roślinki. Zauważyłem, że jeśli doniczka jest za duża to kaktus w niej rośnie wolniej. Ponieważ w takiej sytuacji korzenie nie penetrują 100% objętości podłoża to ono wysycha znacznie wolniej co może być przyczyną gnicia korzeni. Literatura również podaje, że przestrzeń, gdzie nie ma korzeni zaczyna mieć niewłaściwe pH, co również hamuje rozwój kaktusa. Najlepiej samemu obserwować rozwój roślin i zapewnić im dokładnie takie warunki w jakich ich rozwój będzie optymalny.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek