Nie duża ale ładna kolekcja sulkorebucji. Tzn. na razie ładne roślinki, na kwiaty przyjdzie czas.

W tych warunkach będziesz miał wcześniej sezon wegetacyjny niż my. U mnie wciąż zima i to tęga! Przez moment w szklarence będzie cieplej ale to nie długo - a potem wsio zima i zimno...

Na wysiewy naturalne czyli bez świetlówek właśnie teraz nadchodzi czas. Wypada się tylko w nasionka zaopatrzeć i heja!

W sumie to trochę nasion mam. Zebrałem co nieco na jesieni z własnych roślin, głównie rebucji (ajlostery, bo są samopylne). Niby potrzebny sprzęt też jest, ale jakoś tak przekonany nie jestem

Nie przygotowałem się do siania w tym roku, a lubię postępować planowo. Może w następnym. Muszę też znaleźć jakieś pewne źródło zaopatrzenia

A dzisiaj profilaktycznie potraktowałem moją kolekcję środkiem przeciw przędziorkom - zaniepokoił mnie wygląd jedej rebucji, a te są wyjątkowo podatne na te cholery

No no, rebucjowate (głównie Rebutia sensu stricto i Sulcorebutia) i lobiwie. Coś czuję, że będę wątek odwiedzał często. Bardzo przypadły mi do gustu zdjęcia z kwiatami, a ostatnia porcja sulek wygląda po prostu świetnie

Witam.
Bardzo ładne kaktusy posiadasz w swojej kolekcji. Będę tu zaglądać.

No, no ,no - patrząc po fotka to ten balkon taki dużawy jest - czy zaanektowałeś balkon sąsiada???
Sulki świetne

Dzięki.
Rzeczywiście w tym wątku będzie głównie o rebucjach, ale sensu lato (rebucja, ajlostera, mediolobivia i jak niektórzy twierdzą także weingarcja i sulkorebucja). Poza tym będzie też sporo lobiwek.

Pojawią się także inne rodzaje. W mojej kolekcji zamieszują sobie całe dwa gymnokalicja, jak już pisałem wcześniej trzy mammillarie, ze trzy parodie i jeden brasilicactus (to tak żeby nie urazić Henryka ).

Poza tym jest jeszcze pięć neoporterii (w tym jeden horridocactus). Acha, i jeszcze dwa echinocereusy.

I jest jeszcze coś czego gatunkowo nie potrafię zidentyfikować (jakiś echinofossulocactus).

Reszta to rebucje, sulkorebucje i lobiwie, a wszystko co powyżej, pozostaje w mojej kolekcji tylko i wyłącznie przez sentyment do nich (za wyjątkiem neoporterii)

Niestety balkon nie jest tak duży jakbym chciał. Chociaż pracuję nad tym, żeby moja kolekcja mogła się powiększyć. Czekam tylko na trochę lepszą pogodę. Efekty pokażę na forum

hej
niezła kolekcja kaktusów,
jak posiadasz grubosze to również chętne zobaczymy ;)

Witam i ja na forum.
Pięknie rozpoczęty wątek i kolejny dowód na powodzenia w uprawie balkonowej

Niestety mam tylko jednego - grubosza drzewiastego, i jest jeszcze bardzo młody

Dlaczego urazić?? Przecież tak jest szczegółowo i... prawdziwie. Bo gdzie brasilicactus do parodii?? Jakie te rośliny są różne każdy widzi...

Tak sobie myślę, że za jakiś czas jak już się tu opatrzysz na Forum to więcej różnych chciejstw mieć będziesz. Urozmaicisz jeszcze bardziej kolekcję. I ilość parodii oraz gymno niepomiernie wzrośnie - taką mam nadzieję i tego życzę. A co!

Zapewne masz rację, jeżeli chodzi o brasilicactusa. Jednak w większości współczesnej literatury występuje on jako synonim parodii, chociaż jak wspomniałeś są z wyglądu różne.

Jeżeli chodzi o urozmaicenie kolekcji, to już to przerabiałem Kaktusy są obecne w moim mieszkaniu już od kilku lat. Początki miałem takie jak zapewne wszyscy. Trudno było się powstrzymać, aby przejść obojętnie obok jakiegokolwiek kaktusa. No i w konsekwencji najpierw na parapecie, a potem na balkonie panował totalny "bałagan". Po jakimś roku, czy dwóch moim sercem zawładnęły całkowicie najpierw wszelakie rebucje, a potem także lobiwie. I tak już pozostało. Chociaż przyznam, że jak widzę kaktusa innego rodzaju to pokusa też jest, i naprawdę ciężko jest czasami nad sobą zapanować.

A "chciejstw" mam mnóstwo. Niemniej jednak koncentrują się one wokół rebucji (szczególnie mediolobiwii, któych nie mam wiele) i lobiwii. "Poluję" także na akantokalicja (a te z kolei niektórzy zaliczają, zresztą tak jak lobiwie, do echinopsisów) oraz neoporterie (szczególnie te, które wcześniej były, lub w dalszym ciągu są, zaliczane do rodzaju Horridocactus oraz Pyrrhocactus).

Jeżeli chodzi o parodie to podobają mi się kwiaty P. herteri oraz P. sanguiniflora

Wracając do siania - jeśli jeszcze nie siałeś, a planujesz jakieś wysiewy w przyszłości to bierz zebrane nasiona i siej. A to dla przetrenowania. Filozofii w sianiu rebucjowatych za wiele nie ma, ale warto zebrać jakieś doświadczenia, żeby nie wtopić z droższymi nasionami, bo różne rzeczy mogą się zdarzyć. Ja z pierwszego wysiewu (to były różne różności, bo się nei sprofilowałem jeszcze wtedy) straciłem ponad 90% roślin przez... koty Od tego czasu mam nauczkę, jak kuwety zabezpieczać przed tymi szkodnikami ;]
A źródła nasion omówione tutaj:
viewtopic.php?f=30&t=49877&start=0
Ja polecam w szczególności Succseed (trochę drogo, ale świetna obłsuga, nasiona są nawet po tygodniu od zapłaty na miejscu, a kiełkowałność rebucjowatych fenomenalna porównując do innych sprzedawców), no i może Berchta (choć tu słabiej pod względem szybkości i kiełkowalności). A i jeszcze de Barmon był niezły.

No i śliczne suleczki. Małe, ale ja lubię małe. Też powoli się coś zaopatrzam w te górale. Szkoda tylko, że one takie modne, przez co niektórzy się strasznie z nimi cenią.

W więc za radą Szanownego Kolegi, posiałem dzisiaj co nieco, z nasion, które zebrałem ze swoich roślin na jesieni

Rebutia (Aylostera) albipilosa
Rebutia odehnalii
Rebutia (Aylostera) pulvinosa
Rebutia winteriana
Rebutia (Aylostera) spegazziniana
Rebutia chrysacantha var. elegans
Rebutia (Aylostera) robustispina
Rebutia senilis
Rebutia (Mediolobivia) atrovirens 'haefneriana'
Rebutia (Aylostera) narvaecensis

Zobaczymy co z tego wyjdzie I zostało mi jeszcze sporo nasion R. narvaecensis... Chętnie się podzielę, żeby się nie zmarnowały

R.narvaecensis ma taki jasno fioletowy, lilowy kolorek kwiatów?

Przemku, to chętnie bym z tego dzielenia skorzystał.
Moje, niestety w tym roku nie skiełkowały , ale to pewnie dlatego, że nasiona były z 2009 roku.
Jakby co, to proszę o PW.

Zgadza się. Akurat nie mam swojego zdjęcia, ale poniżej masz zdjęcie z Pilbeama (s. 60)



Przepiękna roślina Jedna z nielicznych rebucji o kwiatach koloru innego niż czerwony (lub żółty) i jego odcienie.