Zatem mleczna folia będzie dobra do przyzwyczajania kaktusów do słońca po okresie zimowego spoczynku Latem podniosę trochę wyżej ten rękaw więc myślę, że powietrza będą mieć na tyle, by się nie poparzyć.

Takie pytanie mam jeszcze. Powiedzmy, że "pożyczyłem" szczepkę z marketowej Opuncji microdasys. Co powinienem teraz zrobić by tą szczepkę ukorzenić? Wiem, że muszę przesuszyć to trochę, później dać do ukorzeniacza i... No właśnie. I co? Do żwirku czy do ziemi? Byłbym wdzięczny za jakieś instrukcje (głównie jeśli chodzi o podlewanie).

Ta roślinka akurat ukorzenia się bez problemu Nawet nie musisz długo czekać z zaschnięciem. Ukorzeniaczem potraktuj od razu na świeżą ranę. Za 2-3 dni posadź do żwirku, lub standardowego substratu, jaki masz do kaktusów (u mnie to nie miało znaczenia - i tak się ukorzeniły) i po kilku dniach możesz zacząć lekko spryskiwać podłoże (w kilkudniowych odstępach).

Opuncja w trakcie ukorzeniania Powiększanie kolekcji jak na razie zakończyło się na:

Opuncja microdasys




A teraz zgodnie z obietnicą - kaktusy mojej M.

Wiecznie kwitnąca Rebucja aylostera




Cleistocactus



Cereus peruvianus f. monstrosus



Cereus azureus



Jak widać powtarzają się te roślinki ale powód tych powtórek jest prosty. Otóż czasami spodobał się jakiś kaktus mojej lubej i siłą rzeczy mnie też się zaczynał, więc... Brałem je już dla siebie i dla mojej M

Uuu co to za twór Rebucja aylostera? Wyszło tak jakby Aylostera (nazwa rodzajowa) u ciebie była n. gatunkową Lepiej brzmi Rebutia albiflora Na marginesie - daj jej trochę więcej słońca bo markotnie wygląda. Będzie bardziej ocierniona i chętna do kwitnienia.

Ten kaktus jeśli się nie mylę to jako Rebutia aylostera został rozpoznany na tym właśnie forum A że markotnie wygląda, cóż... W takim stanie kupiłem ją dla mojej w OBI. Jako, że kaktus kwitnie to wydawało się, że mu warunki odpowiadają

Nie istnieje coś takiego jak Rebutia aylostera. Można to napisać jako Rebutia (Aylostera) spec. lub zwyczajnie Aylostera spec.

Aylostera to dawny rodzaj, który obecnie jest włączony do Rebutia jako podrodzaj i obejmuje kilkanaście różnych gatunków.

To może ja też coś dodam od siebie, według mnie kaktus nazwany Cleistocactus bardziej mi przypomina Oreocereus celsianus.

Nie wiem, możliwe Akurat ten kaktus był rozpoznawany bez pomocy fachowca Osobiście uważam po prostu, że jest bardzo podobny do Cleistocactusa strausii: http://www.cactuspro.com/photos_jpg/6/620.jpg
Dzięki za wiadomości odnośnie Rebucji

Wg mnie to Austrocephalocereus dybowskii

Może już pomijając dyskusje odnośnie "kudłatego kaktusa" przystąpię do dalszej prezentacji kaktusów mojej M.

Mammillaria woodsii (tak.. znowu )



Mammillaria zeilmanniana po przejściach



I teraz duma mojej lubej Echinopsis eyriesii. Najpierw "Echinopsis matka":



Od tego kaktusa wywodzą się wszystkie poniższe:





Mój Echinopsis też pochodzi z tej rodzinki Z całej gromady tylko jeden w zeszłym sezonie zaprezentował kwiat. Brak wiedzy na temat zimowania pociągnął niestety konsekwencje W tym sezonie każdy z Echinopsisów pójdzie na zimowisko, więc dość ciekawie może wyglądać przyszły sezon gdyby wszystkie zechciały zakwitnąć

Nie wiem do końca (jeszcze ciągle się uczę), ale gdzieś słyszałem albo czytałem, że jeżeli kaktus ma zbyt dużo odrostów słabiej kwitnie więc może to być też powód jednego tylko kwiatka, jeżeli się mylę niech również wyrażą opinię bardziej doświadczeni w tej kwestii

Może chodzi o to, że popularne 'babcine czy dziadkowe' echinopsisy były i są rozmnażane wegetatywnie przez co mogły zatracić zdolność do wytwarzania kwiatów (degeneracja) lub mieć ją ograniczoną. Więc jeśli tworzą mnóstwo odrostów, a nie kwitną pomimo odpowiedniego zimowania i stanowiska w okresie wegetacyjnym znaczy, że najprawdopodobniej są zdegenerowane. Swego czasu miałem u siebie takich delikwentów.

Prawidłowe zimowanie to te Echinopsisy będą miały dopiero w tym sezonie Jeśli po tym zabiegu pojawi się niewiele kwiatów, bądź nie pojawią się w ogóle to wtedy będzie można wysnuwać wnioski, że kaktusy są zdegenerowane Póki co nic nie wiadomo. Ten jeden, który zakwitł raz przez przypadek został na dworze zimą i go śniegiem przykryło. Stał tak trochę i możliwe, że to dzięki temu zdołał zawiązać chociaż jeden pączek

To jest brazylijska linia echinopsów, która wcale nie wymaga wyjątkowo niskich temperatur zimą, by dać kwiaty. Zwyczajnie w ich naturalnym środowisku jest ciepło przez cały sezon. Brak kwiatów do tej pory to prawdopodobnie przyczyna zbyt małej ilości słonka lub właśnie degeneracja roślin.

Na początek sugeruję pozbyć się wszystkich mniejszych odrostów. Niepotrzebnie pobierają one soki z roślin matecznych blokując ich kwitnienie.

Moje echinopsisy pomimo zimowania nie zakwitły, pewnie są zdegenerowane. Tak czy siak będe je zimować, a nuż.

Ja mam ładną kępę echinopsisów po babci i dopiero po jakichś 3 latach częściowo właściwego traktowania zaczęły kwitnąć. Mankament z nimi jest jeden. Substat mają ze zwykłej ziemii kwiatowej i ma on raczej sporo ponad 10 lat. Ale teraz żyje i kwitnie, co jakoś świadczy o tej roślinie :] Acz w tym roku muszę mu wreszcie zrobić dobrze, tylko przesadzanie kupy echinopsów w ogromnej misie mnie trochę przeraża.
A wcześniej dyskutowana Ajloterka, to jak napisał Artur89, oczywiście Aylostera (lub jeśli ktoś woli Rebutia - ja nie) albiflora. Moja najulubiona ajlosterka. Generalnie lubie jakoś roślinki o małych główkach i krzewiące się, a ta ma szczególny urok.

Ja również bałam się przesadzania całej misy Echinopsis. Efekt? Przez moją nieuwagę padał na nią deszcz, podłoże nie przesychało tak jak trzeba i większa część kępy zaczęła gnić. Niewielka jej część jaka mi pozostała również nie rokuje zbyt dobrze, stąd moja rada: nie ma na co czekać! Chyba nie muszę dodawać jaka jestem na siebie wściekła, że przez moje zaniedbanie straciłam misę Echnopsis kwitnącą co roku