Mały sucholubny zbiorek

[sokolica]

No to mnie Pan pocieszył Wschodni mam zapchany co do cm. Myślałam, że przyjdzie mi zakończyć na tym, co mam swój zbiorek.

[sokolica]

Marzył mi się kiedyś parapet Echeverii, jednak wygrały kłujaki
Skończyło się więc na jednej, plus paru innych bezciernistych. Kilkoro zabłąkanych domowników:

Frithia pulchra


Jakiś Lithops


Haworthia attenuata lub reinwardtii


Crassula (?)


Echeveria purpusorum


Aloe variegata plus jego odnóżki


Z racji pilnie potrzebnego miejsca, chciałabym je wyeksmitować na zachodnie okno. Czy bardzo im w ten sposób zaszkodzę?

[theoria_]

Ja Ci nie pomogę, mogę jedynie powiedzieć, że śliczne te Twoje sukulenty. Echeveria - miodzio

[nolina]

Powiem tak .Ja wszystkie zielone mam na zachodnim.
Mam kaktusy jak i Hawortia ,kilka Gasteri , Crassulki ,Stepelki i trochę innych .
Jakoś do tej pory maja się dobrze

[sokolica]

Dziękuję dziewczyny
Czasami człowiek chyba za dużo czyta, albo za dużo bierze sobie "do serca". Bałam się tego zachodniego parapetu, jak wody. Skoro jednak kilka już osób z powodzeniem hoduje swoje roślinki na takim, to widocznie można W takim razie mam dodatkowe półtora metra do zagospodarowania

[mgr_]

Gymnokalicja będą się tam na pewno dobrze czuły

[Reposit-08]

Ja do echeveria nie mam ręki, ale Twoja bardzo mi się podoba!

Miogę jeszcze dodać, że również i aloesy na zachodnim parapecie będą wdzięcznie rosnąć.
Podobało się również hobbitowi, gasterii

Chyba o zachodniej wystawie sporo może powiedzieć Artur (o ile dobrze pamiętam)

[hen_s]

Gymnokalicja - zachodni parapet dla nich niestraszny. A jak czytam zaczynają się podobać. :P

[sokolica]

Oj, zaczynają Przypuszczam, że bardziej zdecydowanie określę się dopiero po zimowaniu (jak tylko wymyślę sposób), ale tak powolutku zaczynam sobie wyrabiać upodobania.
Gymnokalicja jednak zostaną na wschodnim, tak jak Rebucje, i pewnie Mammillarie. W miarę zaopatrywania się w kolejne, powolutku zacznę przenosić pozostałe kaktusy na zachodni.

[sokolica]

Jakiś już czas temu przygarnęłam Hobbita, niestety z wełnowcami. Nie mając nic akurat na oprysk, usunęłam nieproszonych gości wykałaczką, a roślinkę przemyłam wodą z płynem i %. Kwarantanna trwa już ok 3 tygodnie. Co pewien czas przeprowadzam skrzętne oględziny i nic się nie pojawiło. Ponoć larwy wykluwają się w tydzień. Skoro więc minęły już trzy, czy istnieje jeszcze ryzyko, że coś się na nim rozpanoszy? Chciałabym już przenieść grubosza w docelowe miejsce, ale bez obaw o inne rośliny.

[nyskadu]

Bardzo ładna Haworthia :P

[sokolica]

Dziękuję Agnieszko Nie umiem zajmować się sukulentami, niestety. Jak to już ktoś napisał, traktuję je jak kaktusy, i najczęściej po kolei padają. Właśnie zwiotczała mi Frithia pulchra. Domyślam się, że pełne słońce nie jest jej wskazane.

Tymczasem nowe nabytki:

Gymnocalycium gibbosum var. brachypetalum


Gymnocalycium valnicekianum

[hen_s]

Zbiór gymnokalicji się powiększa!
I to sporych już, ładnych gymno. Doskonale.