Zbieranina Wiśni
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3034
- Od: 11 kwie 2010, o 10:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: Zbieranina wisni
Skrywałaś takie piękne kaktusiki,pięknie Ci kwitły w lecie,tylko po gratulować ,
takie fotki to możemy oglądać
takie fotki to możemy oglądać
poz.Leszek
Kaktusy Leszka2
Kaktusy Leszka2
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20134
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Zbieranina wisni
Ładnie, bardzo ładnie! Wydaje się, że warto bywać tutaj częściej i chwalić się tymi roślinami na bieżąco.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Zbieranina wisni
Dziękuję Wam bardzo, postaram się pokazywać w sezonie, co mi na balkonie piszczy. Tak sobie popatrzyłam, że posty sprzed przerwy są z 2011 roku - to mi się od tego czasu troszkę pozmieniało w moim kaktusowie.
Przy okazji, taka prośba do zacnego moderującego tu w pobliżu - jakby był skłonny przerzucić mój temat do sekcji "moje kaktusy", jakoś nie wiem dlaczego znalazł się w tematach ogólnych
Przy okazji, taka prośba do zacnego moderującego tu w pobliżu - jakby był skłonny przerzucić mój temat do sekcji "moje kaktusy", jakoś nie wiem dlaczego znalazł się w tematach ogólnych
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20134
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Zbieranina wisni
To przy następnej okazji napisz i pokaż co u Ciebie się zmieniło i jak teraz wygląda kolekcja. Chętnie popatrzę/poczytam.
Zacny moderujący akurat wojażuje po andyjskich krainach kaktusowych ale czasem tu stamtąd zagląda, zresztą ktoś go tu zastępuje i na pewno spełni Twoją prośbę.
Zacny moderujący akurat wojażuje po andyjskich krainach kaktusowych ale czasem tu stamtąd zagląda, zresztą ktoś go tu zastępuje i na pewno spełni Twoją prośbę.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Zbieranina wisni
Niby tylko 5 lat i aż 5 lat. Skracałam tekst 3 razy, a i tak wyszedł straszny monolog. Mam nadzieję, Henryku, że nie zmienisz zdania i nadal chętnie przeczytasz
Tak właściwie nie zmieniły się chyba tylko dwie rzeczy: miejsce na stanowisko letnie i miejsce zimowania. Reszta chyba obróciła się co najmniej o 90 stopni, ale napiszę o jednej rzeczy, chyba najbardziej widocznej gołym okiem - o zmianie składu rodzajowego.
Zacznę od tego, w 2011 miałam około 160 roślin i naprawdę była to totalna zbieranina: większa część roślin Taty, który to zapoczątkował (i nazbierał) i przekazał mi pałeczkę (ale to inna historia) plus moje eksperymenty, rośliny znajomych "bo nie chcę/chory/nie wierzę, że kwitnie" i marketowe prezenty od znajomych "bo wiem, że zbierasz". Około połowę całości stanowiły Mammillarie, do tego z 30 kolumnowców (i to nie malutkich), sporo opuncji i różne resztki - zwrócę uwagę na 8 egzemplarzy Gymnocalycium.
Obecnie mam około 240 roślin, ale Mammillarii pozostało około 40, natomiast Gymnocalycium mam około 50, kolumnowców zostało kilka, opuncje są na wyparciu. Przyszły rebucjowate, Astrophytum i Parodie, znalazło się parę niekaktusowych sukulentów. Mammillarii, kolumnowców i opuncji nie przyjmuję już pod swoje skrzydła, a ewentualne marketowe prezenty oddaję w dobre ręce. Z tych 160 obecnych pięć lat temu, obecnie pozostało niecałe 100 egzemplarzy - większą część z tych nieobecnych już u mnie roślin rozdałam, mniejsza część z różnych powodów poszła na kompost.
Nowe rośliny nabyłam już według własnych preferencji, część pochodzi z Rumi, część zakupiłam przy okazji corocznych wystaw w palmiarni w Gliwicach. Dodatkowo, w 2013 roku Wuj zrezygnował z kaktusowego hobby i oddał mi swoje sztuki (zrobiłam tu wyjątek z adopcją Mammillarii), niestety dość zaniedbane. Sporo roślin było na wykończeniu i nie udało mi się ich uratować, a szkoda, bo pamiętałam je z czasów, kiedy byłam mała i oglądałam je kwitnące w szklarence. U tych co przetrwały, konieczne było wytoczenie wojny zastępom wełnowców, pająków i innych ciekawych robaczków.
Tak zerkam na zdjęcia i mam wrażenie, że w ciągu tych paru lat moja zbieranina się "spłaszczyła". Znikła większość ciężkich i wysokich kolumnowców, pojawiły się w miarę małe, kuliste rośliny. Framugi drzwi są za to wdzięczne, bo nie obijam się już z Cereusami po całym domu, pędząc z nimi dwa piętra w dół na stanowisko zimowe . Od 2012 roku rośliny mają swój stół i nie smażą nóżek na płytkach. Zresztą, cały czas coś się tam zmienia i poprawia.
Takie dwa zdjęcia porównawcze: z 2009 - stan podobny do tego w 2011 oraz zdjęcie z wiosny 2015 (mistrz fotografii to ze mnie nie jest, kto by tam robił wyraźne zdjęcia no i wymiary balkonu uniemożliwiają złapanie całości).
To takie "krótkie" podsumowanie ostatnich pięciu lat. Być może na tych, co swoje rośliny liczą w tysiącach, trzycyfrowe liczby nie wzruszają, ale mój balkon to odczuwa, jakby się lekko skurczył ostatnio... Teraz czekam na nowy sezon. Planów już pełna głowa, ale o tym może kiedy indziej...
A korzystając z tego, że znowu mamy dzień Gymnocalycium (i dlatego, że w nocy spadł u mnie śnieg), kilka wspomnień lata, już w troszkę większym formacie (G. baldianum, G. mazanense, G. quehlianum, G. bicolor, G. pflanzii, G. friedriechii):
Tak właściwie nie zmieniły się chyba tylko dwie rzeczy: miejsce na stanowisko letnie i miejsce zimowania. Reszta chyba obróciła się co najmniej o 90 stopni, ale napiszę o jednej rzeczy, chyba najbardziej widocznej gołym okiem - o zmianie składu rodzajowego.
Zacznę od tego, w 2011 miałam około 160 roślin i naprawdę była to totalna zbieranina: większa część roślin Taty, który to zapoczątkował (i nazbierał) i przekazał mi pałeczkę (ale to inna historia) plus moje eksperymenty, rośliny znajomych "bo nie chcę/chory/nie wierzę, że kwitnie" i marketowe prezenty od znajomych "bo wiem, że zbierasz". Około połowę całości stanowiły Mammillarie, do tego z 30 kolumnowców (i to nie malutkich), sporo opuncji i różne resztki - zwrócę uwagę na 8 egzemplarzy Gymnocalycium.
Obecnie mam około 240 roślin, ale Mammillarii pozostało około 40, natomiast Gymnocalycium mam około 50, kolumnowców zostało kilka, opuncje są na wyparciu. Przyszły rebucjowate, Astrophytum i Parodie, znalazło się parę niekaktusowych sukulentów. Mammillarii, kolumnowców i opuncji nie przyjmuję już pod swoje skrzydła, a ewentualne marketowe prezenty oddaję w dobre ręce. Z tych 160 obecnych pięć lat temu, obecnie pozostało niecałe 100 egzemplarzy - większą część z tych nieobecnych już u mnie roślin rozdałam, mniejsza część z różnych powodów poszła na kompost.
Nowe rośliny nabyłam już według własnych preferencji, część pochodzi z Rumi, część zakupiłam przy okazji corocznych wystaw w palmiarni w Gliwicach. Dodatkowo, w 2013 roku Wuj zrezygnował z kaktusowego hobby i oddał mi swoje sztuki (zrobiłam tu wyjątek z adopcją Mammillarii), niestety dość zaniedbane. Sporo roślin było na wykończeniu i nie udało mi się ich uratować, a szkoda, bo pamiętałam je z czasów, kiedy byłam mała i oglądałam je kwitnące w szklarence. U tych co przetrwały, konieczne było wytoczenie wojny zastępom wełnowców, pająków i innych ciekawych robaczków.
Tak zerkam na zdjęcia i mam wrażenie, że w ciągu tych paru lat moja zbieranina się "spłaszczyła". Znikła większość ciężkich i wysokich kolumnowców, pojawiły się w miarę małe, kuliste rośliny. Framugi drzwi są za to wdzięczne, bo nie obijam się już z Cereusami po całym domu, pędząc z nimi dwa piętra w dół na stanowisko zimowe . Od 2012 roku rośliny mają swój stół i nie smażą nóżek na płytkach. Zresztą, cały czas coś się tam zmienia i poprawia.
Takie dwa zdjęcia porównawcze: z 2009 - stan podobny do tego w 2011 oraz zdjęcie z wiosny 2015 (mistrz fotografii to ze mnie nie jest, kto by tam robił wyraźne zdjęcia no i wymiary balkonu uniemożliwiają złapanie całości).
To takie "krótkie" podsumowanie ostatnich pięciu lat. Być może na tych, co swoje rośliny liczą w tysiącach, trzycyfrowe liczby nie wzruszają, ale mój balkon to odczuwa, jakby się lekko skurczył ostatnio... Teraz czekam na nowy sezon. Planów już pełna głowa, ale o tym może kiedy indziej...
A korzystając z tego, że znowu mamy dzień Gymnocalycium (i dlatego, że w nocy spadł u mnie śnieg), kilka wspomnień lata, już w troszkę większym formacie (G. baldianum, G. mazanense, G. quehlianum, G. bicolor, G. pflanzii, G. friedriechii):
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
Re: Zbieranina wisni
Bardzo pokaźna już twoja kolekcja. Cieszy mnie, że znacząco wzrosła liczba gymnocalycium
Bardzo ładne, te które zaprezentowałaś Moim faworytem zdecydowanie bicolor i pflanzii, ale nie tylko ze względu na kwiaty, ale na piękne ciernie
Kolorku na pflanzii zazdroszczę..... chcę taki u siebie !
Bardzo ładne, te które zaprezentowałaś Moim faworytem zdecydowanie bicolor i pflanzii, ale nie tylko ze względu na kwiaty, ale na piękne ciernie
Kolorku na pflanzii zazdroszczę..... chcę taki u siebie !
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20134
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Zbieranina wisni
Trwa na Forum gymno-boom!
Piękne rośliny pokazałaś, szczególne wrażenie na mnie zawsze robi niezwykle oryginalne a u Ciebie okazałe i kwitnące Gymnocalycium pflanzii.
Doskonale chociaż krótko (za krótko!) streściłaś zmiany w kolekcji w miarę upływającego czasu. Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem.
Masz jak widzę gdzie się rozwijać (sporo miejsca!), zaopatrywać - zgaduję, że jesteś ze Śląska skoro kupujesz rośliny w Gliwicach (nie masz lokalizacji w stopce) a tam mnóstwo dobrych kolekcji i wspaniałych ludzi - więc kolekcja jest bardzo rozwojowa. Jak już tutaj zagościsz na stałe... będzie dużo większa i jeszcze bardziej rozwojowa.
Podoba mi się też kierunek w którym podążasz czyli rośliny które obecnie hodujesz. W znacznej części takie jak moje, może dlatego?
No i szczególnie podobają mi się same rośliny - wszystkie bez wyjątku zadbane, dorodne, kształtne. Brawo!
Piękne rośliny pokazałaś, szczególne wrażenie na mnie zawsze robi niezwykle oryginalne a u Ciebie okazałe i kwitnące Gymnocalycium pflanzii.
Doskonale chociaż krótko (za krótko!) streściłaś zmiany w kolekcji w miarę upływającego czasu. Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem.
Masz jak widzę gdzie się rozwijać (sporo miejsca!), zaopatrywać - zgaduję, że jesteś ze Śląska skoro kupujesz rośliny w Gliwicach (nie masz lokalizacji w stopce) a tam mnóstwo dobrych kolekcji i wspaniałych ludzi - więc kolekcja jest bardzo rozwojowa. Jak już tutaj zagościsz na stałe... będzie dużo większa i jeszcze bardziej rozwojowa.
Podoba mi się też kierunek w którym podążasz czyli rośliny które obecnie hodujesz. W znacznej części takie jak moje, może dlatego?
No i szczególnie podobają mi się same rośliny - wszystkie bez wyjątku zadbane, dorodne, kształtne. Brawo!
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Zbieranina wisni
Ojoj, jak tu ślicznie kaktusowo... Moniko, aż się chce tu pozostać, aż się prosi, byś o kaktusy rozszerzała swoją kolekcję! Cudownie, bardzo fajnie, mam nadzieję, że zagościsz tu dłużej i będziesz nas cieszyć swoim kaktusowem
- Phacops
- 1000p
- Posty: 1217
- Od: 8 wrz 2012, o 09:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
- Kontakt:
Re: Zbieranina wisni
Widać wiele sztuk jest słusznych rozmiarów. Z mammilariami jakoś już tak jest-nie chce się tego nie zbiera specjalnie ale jakoś tam zawsze się to przyplącze...
- nolina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Zbieranina wisni
Moniko ,skoro się odnalazłaś myślę ,że zagościsz już teraz dłużej
Roślinki gatunkowo jak u mnie .Podoba mi się Twoja kolekcja
Historię Twoją przeczytałam z wielką przyjemnością
Roślinki gatunkowo jak u mnie .Podoba mi się Twoja kolekcja
Historię Twoją przeczytałam z wielką przyjemnością
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Zbieranina wisni
Zgadza się, do palmiarni w Gliwicach mam najbliżejhen_s pisze:zgaduję, że jesteś ze Śląska skoro kupujesz rośliny w Gliwicach
Mówisz, że za krótko? Mogę się troszkę rozwinąć i dodać, że to co było w 2011 roku było wypadkową tego, co było jeszcze wcześniej. Kaktusy miały raz lepiej, raz gorzej. Kiedy wyrosłam na tyle, że mogłam powiedzieć Tacie "Jeśli Ty się tym nie bawisz, to ja będę", kolekcja była mocno nadszarpnięta i przetrzebiona. Na początku miałam taki okres doświadczalny, który chyba sporo osób na początku przechodzi: cieszył każdy kaktus, cieszyło, że się ukorzenił odrost, że z jednego notokaktusa się zrobiło dziesięć, że można było do szkoły zanieść i obdarować kolegów (teraz już nie chodzę do szkoły, to też się zmieniło ). Gatunkowo też nie przedstawiało się to specjalnie, raczej było sporo roślin jednego gatunku, radośnie wyhodowanych z odnóżek. Potem człowiek trochę wyrósł, zrobił się trochę mądrzejszy (albo głupszy, zależy od punktu widzenia, podobno na starość człowiek głupieje ), doczytał sobie trochę, wyrobił preferencje, zaczął zwracać uwagę na różne dziwne rzeczy. I tak powoli (nawet już przed 2011) zaczęłam oddawać nadmiarowe odnóżki (i to główny powód, dla którego z tamtych 160 zostało 100). Rośliny w marketach przestały kusić i zaczęłam szukać urozmaicenia.hen_s pisze:krótko (za krótko!) streściłaś zmiany w kolekcji w miarę upływającego czasu
Starsze rośliny przeszły ciężką szkołę życia, dlatego bardzo je sobie cenię. Przetrwały te wszelkie burze i niedogodności, są zahartowane i nawet jeśli nie zawsze wyglądają jak z katalogu, to są nie do zdarcia i byle czego się nie wystraszą.Phacops pisze:Widać wiele sztuk jest słusznych rozmiarów. Z mammilariami jakoś już tak jest-nie chce się tego nie zbiera specjalnie ale jakoś tam zawsze się to przyplącze...
A jak tu uniknąć mammillarii, kiedy oddawane mi przez znajomych "w dobre ręce" rośliny to w 95% mammillarie? I kiedy w prezentach urodzinowych same marketowce - czyli przeważnie mammillarie? Generalnie już wszyscy wiedzą, żeby nie kupować mi kaktusów, ale co jakiś czas jakaś dobra dusza się znajdzie . Jeżeli chodzi o roślinki kwitnące, to wolę jeden większy kwiat niż kilka małych i to częściowo dlatego nie jestem fanką mammillarii, chociaż jest parę wyjątków. Czasami nawet taka prezentuje się nienajgorzej, albo przynajmniej stanowi mniej lub bardziej atrakcyjne tło dla innego kwitnącego
Dziękuję wszystkim za wizyty, komentarze i miłe przyjęcie . Mam nadzieję, że będę miała co pokazać w tym, dla mnie już czternastym, kaktusowym sezonie .
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20134
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Zbieranina wisni
Również mam taką nadzieję. Bo narobiłaś nam smaku...Mam nadzieję, że będę miała co pokazać w tym, dla mnie już czternastym, kaktusowym sezonie .
- nolina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Zbieranina wisni
Oj to prawda narobiłaś nam smaku ....bardzo lubię czytać Twoje teksty
A zdjęcie ....pierwszy plan jak i drugi super
A zdjęcie ....pierwszy plan jak i drugi super