Zielone pociechy - Fawin
Re: Zielone pociechy- kilka pytań
Przekornie będę drążył temat dalej, bo mnie to nurtuje
Odcięcie i ukorzenienie pieńka to tak samo robienie z części nadziemnej podziemną A jeśli pieniek ma tendencję do ukorzeniania się to myślę że posadzenie głębiej będzie tym samym co ukorzenianie, tylko bez ryzyka niepowodzenia.. Po prostu przesuwam strefę z której wyrastają korzenie ku górze bez obcinania starej bryły korzeniowej.
Coś jak odkład powietrzny.. Zwłaszcza, że z tego co zaobserwowałem eszeweria lubi wypuszczać "korzenie powietrzne", które usychają bo w końcu nigdy nie dosięgają podłoża i nie spełniają swojej funkcji...
Eszeweria się rozkrzaczają, wyrastają od korzeni nowe rośliny, czy jak mam jedną roślinkę to taka pojedyncza już zostanie?
oczywiście pomijam rozmnażanie przez sadzonki liściowe itp
Odcięcie i ukorzenienie pieńka to tak samo robienie z części nadziemnej podziemną A jeśli pieniek ma tendencję do ukorzeniania się to myślę że posadzenie głębiej będzie tym samym co ukorzenianie, tylko bez ryzyka niepowodzenia.. Po prostu przesuwam strefę z której wyrastają korzenie ku górze bez obcinania starej bryły korzeniowej.
Coś jak odkład powietrzny.. Zwłaszcza, że z tego co zaobserwowałem eszeweria lubi wypuszczać "korzenie powietrzne", które usychają bo w końcu nigdy nie dosięgają podłoża i nie spełniają swojej funkcji...
Eszeweria się rozkrzaczają, wyrastają od korzeni nowe rośliny, czy jak mam jedną roślinkę to taka pojedyncza już zostanie?
oczywiście pomijam rozmnażanie przez sadzonki liściowe itp
Ziemia moim ciałem, woda moją krwią, powietrze oddechem, ogień siłą mą?
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielone pociechy- kilka pytań
Ja myślę, że rośliny nie są takie głupie i jak ją zakopiesz po szyję, to na całej długości pieńka nie powypuszcza Ci korzonków, bo to zwyczajnie nie ma dla niej sensu. Jak się upierasz, to poświęć jedną i tak zrób, odkop za jakiś czas i wrzuć tu fotkę, też chętnie zobaczymy, co z tego wyszło
A tak serio - w sposób, który zaproponował Ci Norbert jest stosowany przy 'odmładzaniu' sępolii, sprawdza się świetnie, nie ma powodu, żeby i Tobie się nie udało z eszewerią
A tak serio - w sposób, który zaproponował Ci Norbert jest stosowany przy 'odmładzaniu' sępolii, sprawdza się świetnie, nie ma powodu, żeby i Tobie się nie udało z eszewerią
Re: Zielone pociechy- kilka pytań
Chyba tak zrobię z czystej ciekawości skoro nikt nie próbował wcześniej to chyba warto przecierać nowe szlaki
Ziemia moim ciałem, woda moją krwią, powietrze oddechem, ogień siłą mą?
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielone pociechy- kilka pytań
Stawiam na to, że korzonki pokażą się bliżej 'góry', a reszta o ile nie zgnije, to się rozleci, albo zrobi się jak patyk. Tak czy tak, będzie bezużyteczna.
Re: Zielone pociechy- kilka pytań
a moim zdaniem korzenie pokażą się na całej długości pnia który znajdzie się pod ziemią i nic nie zgnije
Ziemia moim ciałem, woda moją krwią, powietrze oddechem, ogień siłą mą?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18661
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Zielone pociechy- kilka pytań
Mało prawdopodobne, ale jestem bardzo ciekawy, kto będzie miał tutaj w końcu rację - czy eksperyment się sprawdzi. Tak, czy owak mi tam pieniek w eszewerii się podoba. Tylko u jednej eszewerii będę musiał poodcinać rozety, bo mocno, pod wpływem swego ciężaru, przechyliły całą roślinę (na chwilę obecną jest na podpórce). Natomiast, do tego, czy się rozkrzaczy, czy nie zależy już od samej rośliny.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Zielone pociechy- kilka pytań
właśnie pousuwałem te suche listki i teraz sam się zastanawiam czy robić eksperyment, bo fajnie to wygląda z tym pieńkiem byłem przekonany, że to będzie takie cieniutkie coś, a to dosyć porządny, szeroki pień jak na taką drobną roślinkę
Ziemia moim ciałem, woda moją krwią, powietrze oddechem, ogień siłą mą?
Re: Zielone pociechy- kilka pytań
Po dłuuugim zastanawianiu się nad tym co zrobić z eszewerią ona sama mi podsunęła odpowiedź... Wypuściła coś zielonego na pieńku.. Pewnie jakieś odgałęzienie, a w związku z tym uniemożliwia posadzenie głębiej
Czy to dobra pora na rozpoczęcie zasilania nawozem sukulentów? jakieś 2 tyg. temu podlałem je pierwszy raz po zimowaniu samą wodą i z tego co widzę są raczej dobrze rozbudzone.. wiem, że rozcieńczać z większą ilością wody niż pisze na opakowaniu, chodzi mi tylko o porę, czy dobrze jest na początku sezony, po zimowaniu od razu na starcie zasilać, czy poczekać jeszcze jakiś czas?
Czy to dobra pora na rozpoczęcie zasilania nawozem sukulentów? jakieś 2 tyg. temu podlałem je pierwszy raz po zimowaniu samą wodą i z tego co widzę są raczej dobrze rozbudzone.. wiem, że rozcieńczać z większą ilością wody niż pisze na opakowaniu, chodzi mi tylko o porę, czy dobrze jest na początku sezony, po zimowaniu od razu na starcie zasilać, czy poczekać jeszcze jakiś czas?
Ziemia moim ciałem, woda moją krwią, powietrze oddechem, ogień siłą mą?
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielone pociechy- kilka pytań
No to ja bym zrobiła tak: odcięłabym samą górę i ukorzeniła ją od nowa, a cały dół z korzeniem zostawiłabym niech się rozkrzewia. Jeżeli już zaczęła, to znaczy, że ją stać na to, a usunięcie głównego pnia tylko jej w tym pomoże.Fawin pisze:Po dłuuugim zastanawianiu się nad tym co zrobić z eszewerią ona sama mi podsunęła odpowiedź... Wypuściła coś zielonego na pieńku.. Pewnie jakieś odgałęzienie, a w związku z tym uniemożliwia posadzenie głębiej
Jak się wszystko uda, a dlaczego przecież miałoby się nie udać (tylko uważaj z wodą) to będziesz miał dwie rośliny, z której jedną poprowadzisz w krzak, a drugą w słupek
A co do nawożenia - osobiście jestem zdania, że to troszkę za wcześnie, ale być może ktoś ma na ten temat inne poglądy.
Re: Zielone pociechy- kilka pytań
Dzięki za odpowiedź onectica
To zielone coś jest dosyć wysoko, zaraz pod rozetą i trochę kłopotliwym byłoby teraz obcinać.. postanowiłem że zobaczę jak to będzie wyglądało i na razie zostawię, niech sobie rośnie tak jak chce
A tak na ewentualną przyszłość co do ukorzeniania to po obcięciu włożyć część ukorzenianą do lekko wilgotnej mieszanki? Bo raczej nie do wody, tak jak niesukulenty?
To zielone coś jest dosyć wysoko, zaraz pod rozetą i trochę kłopotliwym byłoby teraz obcinać.. postanowiłem że zobaczę jak to będzie wyglądało i na razie zostawię, niech sobie rośnie tak jak chce
A tak na ewentualną przyszłość co do ukorzeniania to po obcięciu włożyć część ukorzenianą do lekko wilgotnej mieszanki? Bo raczej nie do wody, tak jak niesukulenty?
Ziemia moim ciałem, woda moją krwią, powietrze oddechem, ogień siłą mą?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18661
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Zielone pociechy- kilka pytań
Nie do wilgotnej, a do suchej mieszanki do kaktusów wymieszanej dodatkowo z dużą ilością piasku.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielone pociechy- kilka pytań
Ja wkładam do suchego i co jakiś czas spryskuję od góry tylko trochę, ewentualnie leję pół łyżeczki-łyżeczkę wody. To naprawdę zadziwiające, ale one tak bardzo chcą żyć, że wypuszczają te swoje korzonki!
Kaktusy wkładam do samego żwirku (tyle, że do drobniutkiego), inne sukulenty dostają żwirek z niewielką domieszką ziemi, lub "ziemi do kaktusów" (jakieś 25-30 procent), tej ostatniej może być odrobina więcej, bo już jest przemieszana z piaskiem.
Kaktusy wkładam do samego żwirku (tyle, że do drobniutkiego), inne sukulenty dostają żwirek z niewielką domieszką ziemi, lub "ziemi do kaktusów" (jakieś 25-30 procent), tej ostatniej może być odrobina więcej, bo już jest przemieszana z piaskiem.
Re: Zielone pociechy- kilka pytań
Naprawdę dziwne że rosną w kontakcie z całkowicie suchym podłożem
Bardziej logiczne wydawało mi się że jak poczują wilgoć to stymulują wzrost korzonków, ale żeby na sucho? Ciekawe
Jakieś 2 tyg. temu odpadł mi od roślinki nie do końca uschnięty listek, podłoże było troszkę wilgotne po podlaniu kilka dni wcześniej.. Efekt? mam nową roślinkę
Bardziej logiczne wydawało mi się że jak poczują wilgoć to stymulują wzrost korzonków, ale żeby na sucho? Ciekawe
Jakieś 2 tyg. temu odpadł mi od roślinki nie do końca uschnięty listek, podłoże było troszkę wilgotne po podlaniu kilka dni wcześniej.. Efekt? mam nową roślinkę
Ziemia moim ciałem, woda moją krwią, powietrze oddechem, ogień siłą mą?