Kaktusiki i sukulenciki Kati cz.2

[kati-1976]

Krzysiu, oczywiście, że zostawię sobie kilka ulubieńców . Nie umiałabym tak od razu wszystkich się wyzbyć.
W tę kolekcję tyle serca włożyłam

[Grzdyl]

Kasiu,nie do wiary!!!!!,aż mnie zatkało.Pozbywasz się swej kolekcji????? Prędzej bym się gromu z jasnego nieba spodziewał,niż takiej wiadomości.Pamiętam jak się cieszyłaś każdym nowym nabytkiem,więc ogromnie,ogromnie Ci współczuję.Nie mam słów.

[Becia]

Kasiu bardzo mi przykro...

[Basia k]

Kasia nie wierzę wyprzedajesz wolę nie myśleć co musisz przeżywać

[kati-1976]

Kochani, przeżywam koszmar. Zżyłam się z tymi drapieżnymi roślinkami tak bardzo, że ciężko mi zdecydować jakie sobie zostawić.
Najchętniej zostawiłabym wszystkie, ale nie mogę

[phoebs]

Kasiu przykro mi.

[Swagman]

A masz w tym bloku kurna balkon jak jest to nic nie trzeba sprzedawać tylko przeczytać To: http://www.kaktusy.bydgoszcz.pl/forum_k ... m.php?f=32 przecie tak pozbyć sie roślin to nie można lepiej sobie nogę glamać niż coś takiego popełnić

[Antooosia]

Kasieńko!Bardzo to przykre,że pozbywasz się swojej cudownej kolekcji.Niestety-w życiu czasem tak bywa,coś kosztem czegoś.Trzeba jednak miec nadzieję na lepsze jutro...ściskam.

[darekcn42]

Bardzo mi przykro... Kasiu ja też omal ostatnio nie zrezygnowałem z hodowli, ale jednak nie poddam się. Ty też nie rezygnuj...

[blabla]

Darek, Ty też chcesz zrezygnować z kaktusów?

[effa]

Kasiu no to padło i na Ciebie... Też jestem w sytuacji że muszę się wyzbyć trochę roślin i wiem jakie to jest ciężkie. Ja mieszkam w dwupokojowym 40-sto metrowym mieszkaniu i jak się jest we dwójkę to da rade się jako tako pomieścić z zielonymi, ale jak już się jest większa rodziną to niestety nie. Wiem że to jest ciężka decyzja i jeszcze wybór na które zielone padnie się pozbyć. W moim przypadku kaktusy zostawiam wszystkie bo są jeszcze na tyle małe że zmieszczą się pouciskane na parapetach, a z innych roślin to tylko duże egzemplarze zostawiam których nie miałabym serca się pozbyć Mniejsze wszystkie wyprzedaję bo na parapetach za nie będą właśnie kaktusy i dla nich już miejsca brak. Mam nadzieję że zanim kaktuski podrosną i też będzie ciężko z miejscem dla nich to do tego czasu zmienię mieszkanie na większe i nie będę miała tego problemu. Moje marzenie o domku niestety nie wypali, bo stwierdziliśmy że pomimo tego że mamy działkę to nie stać nas na kredyt tym bardziej w sytuacji taka jaka teraz jest gdzie człowiek nie wie czy jutro pracy nie straci. A w domku to mogłabym szaleć z kwiatami no ale cóż czasem siły wyższe i człowiek nie ma na nie rady...
Kasiu głowa do góry, za jakiś czas strata przestanie tak dokuczać - zobaczysz, ja już z tą myślą się pogodziłam choć łatwo nie było.

[darekcn42]

Myślałem nad tym, ale nie, za bardzo jestem zżyty z tymi roślinkami.

[Baryczka]

Kasiu, trzymam kciuki za Ciebie! trudno to przeboleć, ja jestem podobnie zżyta ze swoimi roślinami, nie chciałąbym też by innym stałą się krzywda i czasem przygarniam choruszki od znajomych.

Trzymaj się mocno i nie zapominaj o dziale kaktusowym!