Dwa negatywne aspekty trzymania roślin w akwarium, które sugeruję rozważyć:
- rośliny dostaną mniej światła, przede wszystkim szkło zatrzymuje cenny nadfiolet,
- w słoneczny dzień w akwarium temperatura może bardzo szybko wzrosnąć i roślinki się zwyczajnie ugotują.

W akwarium jest już zainstalowany termometr, obok okwarium też. Musze faktycznie dbać o temperature, ale akwarium nie będzie przykryte od góry, więc może nie będzie tak źle z temperaturą. Jeśli chodzi o mniejszą ilość światła spowodowaną szybami dookoła to masz racje, ale musisz mi uwierzyć, że u mnie te kaktusy spedzą lato albo w takich akwariach, albo w domu.

Pomysł z akwa świetny! Pięknie to wygląda!
Właśnie sobie przypomniałam, że mam gdzieś takie ze stłuczoną szybą przednią (czekające na naprawienie). Może je wykorzystam. Poza tym uchronię kaktusy od kota, który chodząc wokół nich zostawia na ich kolcach swą sierść (czego nienawidzę, bo muszę to usuwać).

Tobie doradziłabym wyłożyć szczeliny między doniczkami keramzytem lub skałą wulkaniczną ( są dość lekkie), wtedy kaktusiki wyglądałyby naturalniej.

Cześć, dziękuję za poradę, ale kaktusy zostają z akwarium wyciągnięte. Tomek miał racje Mimo tego, że akwarium nie jest przykryte, to temperatura się tam ładnie podnosi. Znalazłem na szczeście takie duże tace w piwnicy, na których poukładam kaktusy, a doniczki obsypie piaskiem, żeby były stabilniejsze. Poszukam starych blach do pieczenia, może znajde to powkładam do nich małe donice, żeby były stabilniejsze. Pozdrawiam

Dobra rada - posadź roślinki w kwadraciaki (kwadratowe doniczki) wtedy na tej samej powierzchni ustawisz ich więcej

Tangel - dzięki za porade, ale jakoś nie lubie kwadracików, poza tym ciężko u mnie tak małe doniczki dostać w ogóle, to nie będę wybrzydzał

Kaktusy zostały przeniesione na jedną dużą palete, teraz czekamy na ładniejszą pogode i wyjście na dwór Wczoraj dostałem moją wyczekiwaną paczuszkę i dzisiaj moge pokazać nowości

Astrocylindroopuntia:




[[nazwa-zakazana]] Williamsii (lofka) x2:




Stenocactus:








Astrophytum myriostigma:

No no ładne ładne Astrocylindroopuntia też mam tylko kilkunastoletnią i dosyć sie rozrosła muszę pstryknąć jej fotke
o mały włos mama by ja przelała bo zajmuje jej parapet i zaczeła jakis czas podlewac ją jak swoje pelargonie :/ ale mam nadzieje, że w pore ostrzegłam. Reszta z Twojej paczki również ciekawa a jescze ciekawsze będą jak zakwitną.
Pozdrawiam

Jeśli zakwitną, a mam nadzieję, że mi kiedyś sprawią tą przyjemność

cieszę się, że ktoś napisał jak to jest z tym akwarium bo od dłuższego czasu mnie męczyło, żeby zrobić taki myk własnie ale jakoś nigdy nie chciało mi sie grzebać w rupieciach w piwnicy aby je odnależć. Teraz wiem, że to tak nie działa no i dzięki Ci za to Powodzenia w hodowli, jest super

tak sobie czytam i czytam a tu mi sie okazuje ze Tomasz Blabla mi krecia robotę wykonuje Na twoim miejscu bym sie z miejsca przerzucił na mrozaki czyli kaktusy które w pełni są mrozoodporne .Tomasz napisal tak:

I co do tej strony i danych na nie zawartych mam duze watpliwosci.... ale ze na mrozakowatych roslinach znam sie dośc dobrze to napisze tak:
Sa kaktusy które przezimują w warunkach polskiej zimy całkiem bez zabezpieczenia-15-20gatunków- opuncje, sa kaktusy które jeśli będą miały absolutnie sucho jesienią i zimą przetrzymają zimę bez problemu- opuncje ,echinocereusy,escobarie, pediocactus i sclerocactus(te 2 ostatnie sa bardzo trudne w uprawie niby ), są gatunki które pod osłoną wytrzymają chwilowo-15 C i tych jest takie mnóstwo ze hej - kolekcje na 200-300 roślin można zgromadzić bez problemu , ja samych siewek pediocactus simpsonii mam 25 lokalizacji po kilka roslin z każdej

Cześć wszystkim. Moje kaktusy zostały już przeniesione do piwnicy gdzie aktualnie temperatura wynosi od 12 do 15 stopni, a zimą nie powinna być niższa niż 8 stopni. Mam nadzieję, że moje kaktusy będą się tam dobrze czuły. Przeniosłem rośliny tak wcześnie, ponieważ w domu się trochę pozmieniało, straciłem trochę miejsca na trzymania roślin, a kaktusów w tym roku przybyło i niestety nie mogłem im zapewnić odpowiedniej ilości światła (latem grzały się na balkonie i chyba im się podobało, a na parapet bym ich teraz nie powciskał, tym bardziej tych dużych okazów). Postanowiłem więc je troche podsuszyć i wstawić do piwnicy. No i teraz czas na moje pytania
1. Czy źle zrobiłem umieszczając je już w miejscu zimowania? (biorąc pod uwagę fakt, że albo dalej stałyby na klatce schodowej [temperatura 18 stopni, około 1,5 metra od okna, na ziemi, za stołem, więc baaaardzo mało światła], albo zostałyby przeniesione na miejsce zimowania)
2. Jak zimować haworcje?
3. Jak zimować stapelie?
4. Jak zimować epiphyllum?
5. Czy jeśli moje małe lophophory williamsi się pomarszczyły to powinienem je spryskać/podlać? Są w doniczkach trochę większych niż naparstek.

Jeszcze 2 pytana mam, może ktoś pomoże?
1. Mam selenicereusa, w sierpniu tego roku go ukorzeniałem, jeszcze nie ruszył i nie wiem czy mam go wsadzićdo piwnicy na zimowanie czy zostawić na parapecie?
2. Czy mam podlewać zimowane aloesy czy postępować z nimi jak z kaktusami?

Aloesy podlewaj zimą raz na miesiąc.

Selenicereus to właściwie epifit nie wymagający chłodu zimą. Niech zostanie na parapecie.

Dzięki wielkie za te 2 odpowiedzi Boję się tylko o moje lophophory williamsi.

Lofofory zostaw w spokoju i przypadkiem nie podlewaj ich. To rośliny z dużą rzepą więc są niesamowicie odporne na przesuszenie. Marszczenie to dobra oznaka a nie zła. Straciły trochę wody i to dobrze. Lepiej zniosą okres suszy.