Moje początki - Demek
Re: Moje początki
Od lewej:
G. baldianum
A. myriostigma
A. asterias ssp. superkabuto
A. capricorne
G. michanovichii
G. bruchii
A. ornatum
Pierwsze dwa od lewej w średnim stanie, zbita ziemia do kaktusów, i średnio zapakowane od sklepu którę pominę milczeniem. Nie zauważyłem też żądnej adnotacji o G. baldianum wychodowanym z odrostu. Do tego w ziemi jakies kapsułki/skorupki które po dotknięciu pękały i rozsypywał się z nich biały proszek.
Pozostałe 5 w moim zdaniem bardzo dobrym stanie bardzo ładnie zapakowane, mieszanka ziemia/piasek/kamyki + gratis niespodzianka malutki przypalony michanovichii poza kadrem, który raczej nie miał szans na sprzedaż, wszystko od sprzedawcy egzotyczny-ogród. Jestem zadowolony i pewnie jeszcze coś od nich kupię, ale najpierw zobaczymy jak się przyjmą i raczej za rok.
Astrophytum myriostigma i capricorne mają zżółknięcia/zbrązowienia/stwardnienia między żebrami tuż przy samym wstożku wzrostu, ale mam nadzieję, że nie będzie to w niczym przeszkadzać.
W ramach podłoża do poprzedniej mieszanki dokupiłem perlit i wermikulit i zastanawiam się co będzie do astrophytum najlepsze. Koledzy z wątku o glebach podpowiadają, że keramzyt długo trzyma wodę czego astrophytum nie lubią, więc mogę zamiast tego dać kamyki po ziemi w której przyjechały. Wermikulit podobno napowietrza ale też długo trzyma wilgoć, przed taką decyzją wolę się skonsultować z paroma osobami tutaj, na razie skłaniam się ku mieszance z perlitem z drenażem z kamyków i posypką z granitowego żwirku żeby równo wyglądały (+ nieprzegotowana kranówka skoro lubią zasadową glebę).
Jeszcze raz dziękuję za czas i uwagi, pozdrawiam,
- PiotrAPD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 28 kwie 2015, o 01:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dublin - IRL
Re: Moje początki
A skąd ta teoria Gatunek ten rzadko daje odrosty.Demek pisze:Nie zauważyłem też żądnej adnotacji o G. baldianum wychodowanym z odrostu.
Niczym się nie stresuj tylko przesadź do doniczek i ciesz się nimi
Re: Moje początki
1/3 od dołu jest jakby sprasowana w harmonijkę i jest dosyć płaska, jakby była ciachnięta.
Już się nimi ciesze, cieszyłbym się jeszcze bardziej gdybym miał pewność że będą zadbane.
Zwłaszcza, że od czasu do czasu jakiegoś żuczka albo muszkę ubiję a okien nie otwieram, chociaż na żadne znane mi szkodniki nie wyglądają.
Już się nimi ciesze, cieszyłbym się jeszcze bardziej gdybym miał pewność że będą zadbane.
Zwłaszcza, że od czasu do czasu jakiegoś żuczka albo muszkę ubiję a okien nie otwieram, chociaż na żadne znane mi szkodniki nie wyglądają.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1027
- Od: 17 sie 2014, o 13:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje początki - Demek
Mała uwaga : drugi od lewej to raczej na pewno nie jest myriostigma, moim zdaniem to jakaś forma capricorne.
Re: Moje początki - Demek
Kupowałem w dobrej wierze podpisane jako myriostigma
Powinienem dłużej siedzieć nad tymi zdjęciami. Z drugiej strony oba są jak dzień i noc, uzupełniają się.
Oba powinny być Astrophytum capricorne var. crassispinum (Syn: Astrophytum capricorne niveum 'nudum')
Powinienem dłużej siedzieć nad tymi zdjęciami. Z drugiej strony oba są jak dzień i noc, uzupełniają się.
Oba powinny być Astrophytum capricorne var. crassispinum (Syn: Astrophytum capricorne niveum 'nudum')
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1027
- Od: 17 sie 2014, o 13:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje początki - Demek
Ja tak nie uważam , kupujesz od sprzedawcy w dobrej wierze że kupujesz właśnie to co on wystawił. Nie jest Twoją winą że ktoś sprzedaje capricorne jako myriostigma i Ty potem tak go opisujesz. Tutaj może roślina jest zupełnie inna ale są przypadki ze tylko specjaliści w danym rodzaju są w stanie ocenić że to nie jest to co sprzedawca spieniężył. Nie jest Twoją winą że tak go opisałeś bo to sprzedawca ponosi odpowiedzialności za taką pomyłkę, a Ty przecież nie masz obowiązku znać dokładnie każdego rodzaju , gatunku i jeszcze podgatunku nie zmiania to faktu ze to ładne rośliny , teraz masz dwie i jak zakwitną będziesz mógł sobie zapylić i wysiaćDemek pisze:
Powinienem dłużej siedzieć nad tymi zdjęciami.
Re: Moje początki - Demek
Kolekcja na ten rok w komplecie. Dokupiłem jeszcze G. riojense i oczywiście A. myriostigma, oraz fabrycznego C. senilis o tyci rozmiarach do towarzystwa/pary O. celsianus.
Astophytki mają podkład z grubego pumeksu i ziamię pumeks/lawa/antuka/piach/ziemia do kaktusów.
Gymnolkom zrobiłem podkład z kermazytu który mi został, wymieszałem moją poprzednią mieszankę z wermikulitem i mixem pumeksy/lawy i kamyków w którym przyjechały.
Jeśli chodzi o zewnętrzny parapet to jest szansa zabezpieczyć go w tym tygodniu, pozostając w gotowości do przywrócenia do stanu pierwotnego, i dwa pierwsze rządki będą mogły się smażyć.
Grubasy będę niestety smutno siedzieć za szybą, ale i tak będą miały więcej światła.
Planuje jeszcze popsikać mopsilanem 20 sp po wyprowadzce na dwór, pomimo przeglądania korzeni i wyprażania większości rzeczy ciągle jakies robactwo tłukę, muszki, żuczki,
macznikomary, a i dwa wełnowce nie wiadomo skąd na nowym gymnolku któremu goiły się korzenie przed posadzeniem.
Zdjęcia dokumentacyjne są każdego osobnika do porównania w przyszłym roku, brakowało tylko podkładki do zdjęć kryminalnych pokazującej wzrost. Mam nadzieję, że będą rosły jak Harrison Ford w "Ściganym."
Re: Moje początki - Demek
Po dłuższych perypetiach wstępna wersja parapetu zewnętrznego gotowa. Reling z solidnym mocowaniem, ustabilizowane stretchem. Chcę jeszcze znaleźć podstawkę odpowiednią żeby nie stały krzywo, i pewnie jakiś poliwęglan na jesień. Wypsikanie mopsilanem wykurzyło jedną wielką ziemiórkę. Druga tura we wtorek, ale już jeden zdecydowanie odżył. Teraz tylko pozostaje uważać na prognozę pogody.
- PiotrAPD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 28 kwie 2015, o 01:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dublin - IRL
Re: Moje początki - Demek
Wygląda super
Teraz pozostaje tylko cieszyć się nimi
Teraz pozostaje tylko cieszyć się nimi
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moje początki - Demek
Na pewno będą wdzięczne za promienie, ale chyba bym trochę przemeblowała - starałam się zawsze wstawiać najbliżej te wszystkie włochacze, bo zdaje mi się, że one nie lubią deszczu na łepetynie.
(A może się mylę, niech się wypowiedzą inni co je mają, bo ja pozbyłam się takich - gdyż nie widzę co jest ich czupryną, a co wełnowcem).
(A może się mylę, niech się wypowiedzą inni co je mają, bo ja pozbyłam się takich - gdyż nie widzę co jest ich czupryną, a co wełnowcem).
Re: Moje początki - Demek
Przestawię pierwszy rządek do tyłu, jak tylko ogarnę podstawkę, jest 4 cm wysokości rożnicy i mniejsze doniczki przeleciałyby pod relingiem. Dziękuję za uwagi.
Re: Moje początki - Demek
Raport po kalejdoskopie pogodowym. Po kilku dniach beztroskiego stania pod chmurką nadszedł czas patelni.
O dziwo pierwszego dnia spłonął niby najtwardszy z zawodników, Stetsonia coryne, kilkuletni okaz przesadzony w kwietniu, razem z Euphorbia enopla.
Osłoniłem na drugi dzień ręcznikami papierowymi, co niestety nie pomogło Escobaria missouriensis, którą musiałem razem z Euophoria enopla zwyczajnie ewakuować za szybę.
Reszta dzielnie się trzymała, ale trochę przeceniłem możliwości wszystkich astrophytum, które zacząłem cieniować dopiero 3 dnia.
Mam nadzieję, że A. asterias ssp. Superkabuto się odbuduje (były cieniowane przy pierwszym zbrązowieniu, a i tak pod ręcznikami postępowało).
Po kilku dniach cieniowania ewakuowałem też G. damsii, Cereus validus i Polaskia chichipe, zaczynały lekko żółknąć.
Reszta ewidentnie bardzo zadowolona, wręcz wypasiona, zwłaszcza cieniowane gymnole, aczkolwiek z 3 malutkich C. senilisów z Leroya zostało na oko 1,5 sztuki, tutaj owłosienie niestety uśpiło moją czujność.
Najmłodsza partia kaktusów miała 3 tygodnie od przesadzenia (+tydzień suszenia korzeni), co jest zdecydowanie niewystarczające, niestety zasugerowałem się słońcolubnymi opisami Astrophytum i C. senilis, prewencyjne cieniowanie załatwiłoby sprawę. Co do reszty ewakuowanej za szybę zwyczajne kaktusy miętusy.
O dziwo pierwszego dnia spłonął niby najtwardszy z zawodników, Stetsonia coryne, kilkuletni okaz przesadzony w kwietniu, razem z Euphorbia enopla.
Osłoniłem na drugi dzień ręcznikami papierowymi, co niestety nie pomogło Escobaria missouriensis, którą musiałem razem z Euophoria enopla zwyczajnie ewakuować za szybę.
Reszta dzielnie się trzymała, ale trochę przeceniłem możliwości wszystkich astrophytum, które zacząłem cieniować dopiero 3 dnia.
Mam nadzieję, że A. asterias ssp. Superkabuto się odbuduje (były cieniowane przy pierwszym zbrązowieniu, a i tak pod ręcznikami postępowało).
Po kilku dniach cieniowania ewakuowałem też G. damsii, Cereus validus i Polaskia chichipe, zaczynały lekko żółknąć.
Reszta ewidentnie bardzo zadowolona, wręcz wypasiona, zwłaszcza cieniowane gymnole, aczkolwiek z 3 malutkich C. senilisów z Leroya zostało na oko 1,5 sztuki, tutaj owłosienie niestety uśpiło moją czujność.
Najmłodsza partia kaktusów miała 3 tygodnie od przesadzenia (+tydzień suszenia korzeni), co jest zdecydowanie niewystarczające, niestety zasugerowałem się słońcolubnymi opisami Astrophytum i C. senilis, prewencyjne cieniowanie załatwiłoby sprawę. Co do reszty ewakuowanej za szybę zwyczajne kaktusy miętusy.
- PiotrAPD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 28 kwie 2015, o 01:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dublin - IRL
Re: Moje początki - Demek
Takie przypalenia słoneczne nadadzą tylko dzikiego wyglądu Twoim kaktusom
No ale trzeba uważać
No ale trzeba uważać