Korpusy i ciernie - aga_zgaga

[aga_zgaga]

Cieszę się, że zaglądacie. Trochę więc Was jeszcze pomęczę pączkami zanim zalejecie forum kwiatami swoich rebucji, lobiwii, echinopsisów itp

Ładne widoki . A im mniejsze rośliny, tym bardziej pewnie cieszą, bo własne .

Cieszą bardzo ale jak patrzę na tegoroczne wysiewy i pomyślę ile przed nimi... strach się bać W końcu najniebezpieczniejsza zaraza jaka im grozi to ja sama. A to podleję trucizną, a to upiekę na słońcu albo psu pod nogi wstawię Ale miejmy nadzieję, że będzie dobrze.

W pudełku grupy komandosów zimujących na zewnątrz pierwsze rozpoczęło działalność Gymnocalycium bruchii v. brigittae


Poszłam się pogapić na kaktusy a tam pajęczynki na cierniach, serce mi stanęło bo pomyślałam o przędziorku ale okazało się, że to tylko dzidzia pająk. Zresztą jest ich więcej. Niestety wciąż pojawiają się wełnowce. Spryskałam i podlałam już część kaktusów Polysektem ale on chyba nie zadziałał w pełni. Co prawda nie jest tego wiele a te kaktusy, które były zaatakowane w zimie są czyste. Na razie zbieram mechanicznie szkodniki.

Wracając do optymistycznych wiadomości - udało mi się podejrzeć pąki echinofossulocactusa i zapączkował niestrudzony Thelocactus tulensis


Wiosna Panie sierżancie!
Pączki mają G.friedrichii (z zeszłego roku), G.baldianum i codziennie coś się wyłania i puchaci

[honorka22]

Życzę wygranej walki z wełnowcami i innymi, niemile widzianymi robakami.
Mi moją pierwszą kolekcję, tj. około 100 kaktusów - wówczas różnego rodzaju, wykończyły właśnie wełnowce. Za późno się zorientowałam i już nawet chemią nie udało się ich wytępić . Były to dawne czasy....

Twoje roślinki już na dobre poczuły wiosnę . Będzie co podziwiać

[eszeweria18]

Kolejne pączki tak bardzo cieszą
Z wełnowcami też miałam wątpliwą przyjemność bawić się tej zimy...

[aga_zgaga]

Dzięki, że trzymacie kciuki za moje zmagania ze szkodnikami. Ja ogólnie jestem robalolubna i wełnowce też bym polubiła jakby jadły kurz a nie kaktusy
Zrobiłam bardzo dokładny przegląd futra moim kłujakom, z użyciem lupy i nie jest bardzo źle, ale dobrze też nie jest. Najbardziej zasiedlone przez te pluskwiaki były Parodia chrysacantion (wyleciała do kosza) i Mammillaria densispina (ta zaliczyła kąpiel we wrzątku z ludwikiem i denaturatem). Tyle wypatrzyłam ale nie mam pojęcia co się dzieje pod białym pancerzem takiej na przykład M.candida. Tam by był potrzebny wziernik, nie lupa Teraz czekam na Mospilan.

Przy okazji odkryłam więcej pąków. To czas wiosennych mammillarek: młoda M.bocasana, M.leptacantha, nawet M.matudae, która kwitła zwykle w maju, chyba też M.hahniana coś kombinuje.

A tu nowy nabytek, bardzo kłopotliwa w obsłudze ale ładna i ładnie kwitnąca Mammillaria yaquensis

[barbra13]

Trzymam kciuki, oby się udało, bo szkoda roślin. Teraz już łatwiej będzie walczyć z robalami, bo można będzie podlewać chemią.

[hen_s]

Oj, znęcasz się nad swoimi roślinami... Ale to dla ich dobra - dalej trzymam kciuki za powodzenie akcji.

A czepliwa Mammillaria yaquensis będzie jeszcze ozdobą kolekcji. Też ją lubiłem jak u mnie rosła.

[Marek L]

M.yaquensis bardzo fajna , daj jej maksymalnie słoneczne stanowisko i za mocno nie podlewaj.
Pod koniec lata zakwita i kwiatuch jest szerszy i to znacznie niż pęd. Ma piękny karminowy słupek podobny jak jej ładniesza koleżana m.mainae.
Do tego wszystkiego kwiaty ma pachnące.
Tak na prawdę to jest forma m.thonberii ale to troszkę wyższa szkoła jazdy.

Troszkę się pogubiłem z jakimi szkodnikami walczysz .... wełnowce , przędziorki , pluskwiaki czy koronawirusy

[wisnia897]

Również trzymam kciuki za powodzenie walki ze szkodnikami, moje kaktusy też oberwały wełnowcami tej zimy
Na szczęście są u Ciebie pąki, a już niedługo pierwsze kwitnienia, czekam z niecierpliwością

[eszeweria18]

Kwiaty M. yaquensis na pewno wynagrodzą trud włożony w opiekę nad nią

[aga_zgaga]

Wojna z wełnowcami trwa. Ostatnio znalazłam jednego wielkości małej biedronki na dwuletniej M.insularis. Dziś więc wykorzystałam słoneczną, ciepłą i wietrzną pogodę i podlałam towarzystwo Mospilanem. Teraz schną na wietrze pod włókniną. Jedyną niepodlaną pozostaje Puna subterranea v. incahuasi. Coś wypuściła i liczę, że może to pąk, a Tomek (blabla) opisywał, że one potrafią przekształcić pąk w człon jak tylko poczują wodę. Puna więc o suchym cierniu grzeje się przy oknie.
I trochę radości w poniedziałek - Echinocereus longisetus, którego uratowałam z marketu ruszył. Dalej jest wymęczony, blady ale liczę, że skoro podjął wzrost to wszystko ok z jego ukorzenianiem.

[Marek L]

mam nadzieję że roślinki już wcześniej podlewałaś, bo jest niezbyt dobrze gdy rośliny dostają chemie w pierwszym podlaniu.
Mimo wszystko po wstępnej walce sprawdź korzenie bo wełnowce zaciągnięte z "lepszych " komercyjnych sprzedawalni
umieją być odporne na większość środków chemicznych - to tak całkiem serio, serio

[aga_zgaga]

Tak, to nie było pierwsze podlanie. Części roślin przejrzałam korzenie. Nie natrafiłam na wełniste padalce. Może to odmiana pędowa. Jest taka. W ogóle to rodzina tych paskud nazywa się inaczej "czerwce mączyste". Czy nie pięknie? Jak z młodopolskiej poezji
Wiosna - czas kwiatów (na razie pojedyńczych)
Mammillaria, która miała być schwarzii. No ale schwarzii z purpurowym kwiatem?


Wianki szykują M.matudae, M.leptacantha i M.hahniana. Buduje pąki M.compressa ssp. centralifera. Gymnole nie gorsze: G.baldianum, G.bruchii, G. aff pseudoragonesei i 2szt G.friedrichii. Co wykwitnie... zobaczymy.

[eszeweria18]

"czerwce mączyste" - brzmi pięknie/nie pięknie, ale lepiej nie mieć z nimi do czynienia
Największą rozrywką ostatnich tygodni jest liczenie nowych pączków