Parapety DAK

[gracesz]

Danusiu u Ciebie kaktusy po zimowaniu wyglądają jakby.... nie zimowały takie wyprostowane, ładnie zielone, nie pomarszczone...
Moje wyglądają jak po silnej diecie odchudzającej... A z powodu nawrotu zimy, ja cały czas wstrzymuje się przed wyniesieniem całej gromadki do szklarni. Oby do wiosny!!!

[wiera]

Chamaczki i bez kwiatów pysznią się urodą,takie to mi się marzą

[DAK]

Danusiu u Ciebie kaktusy po zimowaniu wyglądają jakby.... nie zimowały ...

Fakt, ja też się temu trochę dziwię, bo o suchym pysku od końca września. I tak jest ze wszystkimi - gymnole to aż się boję na początku poić, by im brzuchy nie popękały. Tak jest po każdej zimie i dziwię się jak kupuję po zimie kaktusy od hodowców, bo moje nie tracą tak wody i barwy. Wydaje mi się, że mam wymarzone warunki do zimowania - stoją w koszach przy uchylonym balkonie i tylko na takie ostre mrozy zamykam. Mają więc światło, trochę przewiewu i zasypiają smacznie. (A może to te kołysanki, co im do zasypiania śpiewam)
Ale te warunki mam do pewnego czasu i co będzie jak je stracę? Nie wiem

[blabla]

Kaktusy pękają jak zbyt szybko napiją się wody po wcześniejszym mocnym przesuszeniu. Jeśli kaktusy są napite to pęknięcia im raczej nie grożą.

[DAK]

Niestety Tomku, gymnole właśnie już nie raz mi popękały i to nie po wysuszeniu, bo w sierpniu właśnie. Osłony zdejmuję na lato, bo poliwęglan za bardzo obcina UV. I są takie lata mokre, że wtedy mi właśnie opijają się jak bąki. Takie było zeszłe lato, pękło mi parę gymnoli, zdezynfekowane po pewnym czasie schodzą w dół, że śladu nie ma, ale czasem niestety potem padają, tak jak ostatniego lata Gymnocalycium pseudoragonesei o niezwykle pięknym pokroju perłowych kwiatów

[PiotrAPD]

Wcale się nie dziwię Twojej rozpaczy po nim bo naprawdę prześliczny był

[DAK]

Następna fala chłodu przed nami więc nici z wystawienia wszystkich kaktusów. Na razie za oknami te chłodolubne stoją w koszach o suchym pysku. Ale w takim razie nie wytrzymałam i napoiłam swoje gymnolowe towarzystwo. Wygrzewają się od miesiąca pod słonecznym oknem balkonowym, tyle razy zamgławiane więc postanowiłam dać im dziś pić. Wychlały ponad 7 litrów wody i szybko im to poszło - do dna.





Sporo już zapączkowanych. Sernika i jajeczka im nie dam, to niech wodą świętują.

[Klucha 64]

To mnie cieszy nie tylko ja zaczołem podlewać
Jaką wodą podlewasz? u mnie w kranie beton nawet po odstaniu, planowałem wczoraj zakup wody destylowanej zawsze była w kauflandzie a wczoraj nie było na tą chwilę podlewam młodziaki wodą z Brity.

[hen_s]

Ładnie i dowcipnie!!

[DAK]

To mnie cieszy nie tylko ja zaczołem podlewać

W Warszawie woda nie jest najgorsza, ale dla roślin troochę za twarda, więc mam przed kranem filtry. Britta też daje dobre rezultaty na małe ilości wystarczy. Sprawdzałam chemicznie z Britty nawet lepsza niż z mojego filtra, ale ja mam tego za dużo do obsłużenia.

[Aileen]

Gymnole jak z obrazka, wystawowe Powygrzewały się i pojadły, trochę poświętują, na efekty nie trzeba będzie długo czekać, za chwilę będzie kwieciście

[PiotrAPD]

Gymnole pewnie spragnione To niech piją na zdrowie

[DAK]

Gymnole to pojadły i popiły. Gorzej, bo ja wczoraj też i dziś nie mogę patrzeć ani na jadło, ani na popitkę.
Więc by mi było lżej to zrobiłam akcję - "HOBBIT" , a tu relacja z tej akcji:






Baldiany dostały eksmisję, bo HOBBIT potrzebował nowego lokum. Baldianki też będą zadowolone, bo narzekały na ciasnotę, a teraz każdy dostanie własny domek, trzy z nich to aż M10'.