Storczyki Marty
- miss_patrycja
- 50p
- Posty: 93
- Od: 13 mar 2016, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Storczyki Marty
WOW, ale będzie się działo, będzie zabawa - jak to wszystko zacznie kwitnąć. Pozazdrościć, że aż tyle storczyków się obudzi i weźmie do pracy. A jakie dokładanie są to pałeczki nawozowe? I poza pałeczkami, żadnego innego nawozu nie stosujesz? Jakieś dopalacze im dałaś, że tak wszystkie wyskoczyły z pędami, korzeniami i liśćmi, super!
- Sandersk
- 100p
- Posty: 188
- Od: 2 kwie 2016, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Storczyki Marty
Chyba mam te same pałeczki, o których mówisz. Ale na razie się wstrzymuję z ich stosowaniem-nie mam wystarczających informacji o tym, po jakim czasie od ich zastosowania wrócić do poprzedniego stylu nawożenia. Póki co z robactwem daję sobie radę metodami naturalnymi, a z nawozów stosuję organiczny biohumus, z przewagą azotu w składzie. Storczyki nim podlane zaczynają szaleć. Chociaż widok kwitnącego pierwszy raz storczyka na pewno wzbudza więcej emocji.
Bardzo zastanawia mnie jak zakwitnie ten odratowany za grosz- widzę fioletowe pąki, czyżby jednak coś w stylu Miss Cuba?
Po takich postach coraz częściej się zastanawiam, czy też jakiegoś przekwitniętego, przecenionego z kwiaciarni nie chwycić.
Bardzo zastanawia mnie jak zakwitnie ten odratowany za grosz- widzę fioletowe pąki, czyżby jednak coś w stylu Miss Cuba?
Po takich postach coraz częściej się zastanawiam, czy też jakiegoś przekwitniętego, przecenionego z kwiaciarni nie chwycić.
Re: Storczyki Marty
miss_patrycja stosuję pałeczki firmy Bayer owadobójczo- nawozowe, podlewam wodą mineralną z biedry (5l butelka), listki przecieram wilgotnymi chusteczkami do pupek niemowlęcych, raz na 2-3 miesiące podlewam wodą z akwarium a dodatkowo stosuję terapie zwaną straszologia jak mi nie kwitną to pokazuję kompostnik...a efekt terapii widać na GB i tym za 5 zeta z Casto.
Na opakowaniu jest napisane, że pałeczki działają przez 10 tygodni, a że ja wkładam pół pałeczki na doniczkę, czyli wg moich wyliczeń jest to 5 tygodni, w tym czasie jest na prawdę duży ruch w doniczkach, potem nie daję nic, bo przecież przez ten czas podłoże "napiło" się z tych rozpuszczających się pałeczek i efekty nadal się utrzymują, ogólnie rzecz biorąc to aplikuję pałeczkę raz na rok w okresie wiosennym żeby pomóc im wystartować.
Co do koloru "grosiczka" to też stawiam na coś w różu/fiolecie
Pozdrawiam Marta
Re: Storczyki Marty
marta widać, że dobrze u ciebie mają wklej zdjęcia jak się rozwiną pączki z pewnością będzie na co popatrzeć
Re: Storczyki Marty
Wooow widzę że wiosna sprzyja storczykom nie tylko u mnie )) będzie kolorowo
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Storczyki Marty
oj dzieje się u Ciebie, wkrótce będziemy podziwiać kwiaty
Re: Storczyki Marty
Tak spacerowałam i spacerowałam z tymi dziećmi moimi i tak szliśmy, aż doszliśmy do pewnego marketu budowlanego...
I tadammm
I tadammm
Pozdrawiam Marta
Re: Storczyki Marty
Co za umaszczenie, przepiękny widok ))
Re: Storczyki Marty
Hej. Taka mnie dziś spotkała niespodzianka parapetowa, że muszę się wam pochwalić...pamiętacie ciemnofioletowego z białą obwódką??? Myślałam, że z nim koniec, bo marniał w oczach, a tu dziś nowy maluni listeczek
Pozdrawiam Marta
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2053
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Storczyki Marty
Piękniś! Głębia kolorów niesamowita, a na żywo pewnie jeszcze lepiej wygląda gratuluje zakupu!
- Sandersk
- 100p
- Posty: 188
- Od: 2 kwie 2016, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Storczyki Marty
Gratuluję Marto_N!
Bez wątpienia masz rękę do storczyków.
Fioletowemu teraz przyda się dokarmienie nawozem z przewagą azotu. Oby sukcesywnie wracał do formy.
Bez wątpienia masz rękę do storczyków.
Fioletowemu teraz przyda się dokarmienie nawozem z przewagą azotu. Oby sukcesywnie wracał do formy.
Re: Storczyki Marty
Witaj, marta_N masz piękne storczyki ostatni nabytek cudny, a twój magic art
to jest jedno z moich chciejstw mam nadzieję że uda mi się go gdzieś zdobyć Pozdrawiam i na pewno będę obserwować Twój wątek:)
to jest jedno z moich chciejstw mam nadzieję że uda mi się go gdzieś zdobyć Pozdrawiam i na pewno będę obserwować Twój wątek:)
Re: Storczyki Marty
Witaj, piękne storczyki.
Optimistic Fantasy to mój ulubieniec. Mam ich 3 sztuki, każdy z Tesco. Najstarszy ma 4 lata, wypuszcza wszystko co może jak szalony. Kwitnie już chyba ponad rok albo i dużo dłużej burzą kwiatów. Aktualnie z egzemplarza 2 pędowego zrobił się 5 pędowy, gdyż na starych pędach w nieskończoność przedłuża kwitnienie, a między czasie zdążył wypuścić kolejne odnogi. Przyznaję, że drugiego takiego nie mam, chociaż większość storczyków u mnie trafiła na wspaniałe warunki i kwitnie obficie i pięknie i regularnie.
Kolejne egzemplarze optimistic fantasy, chociaż dużo młodsze starają się nie pozostawać w tyle aktualnie, to moja ulubiona hybryda, oczywiście także ze względu na bardzo delikatny i przyjemny zapach jaki wydzielają kwiaty w mocno słoneczne dni także ich kolor jest tak uroczy i wdzięczny, że można wpatrywac się godzinami. Ja nazywam go "landrynkowym", gdyż kwiaty niejako mienią się odcieniami różu i pomarańczy w zależności od fazy kwitnienia.
Pozdrawiam !
Optimistic Fantasy to mój ulubieniec. Mam ich 3 sztuki, każdy z Tesco. Najstarszy ma 4 lata, wypuszcza wszystko co może jak szalony. Kwitnie już chyba ponad rok albo i dużo dłużej burzą kwiatów. Aktualnie z egzemplarza 2 pędowego zrobił się 5 pędowy, gdyż na starych pędach w nieskończoność przedłuża kwitnienie, a między czasie zdążył wypuścić kolejne odnogi. Przyznaję, że drugiego takiego nie mam, chociaż większość storczyków u mnie trafiła na wspaniałe warunki i kwitnie obficie i pięknie i regularnie.
Kolejne egzemplarze optimistic fantasy, chociaż dużo młodsze starają się nie pozostawać w tyle aktualnie, to moja ulubiona hybryda, oczywiście także ze względu na bardzo delikatny i przyjemny zapach jaki wydzielają kwiaty w mocno słoneczne dni także ich kolor jest tak uroczy i wdzięczny, że można wpatrywac się godzinami. Ja nazywam go "landrynkowym", gdyż kwiaty niejako mienią się odcieniami różu i pomarańczy w zależności od fazy kwitnienia.
Pozdrawiam !
Rozczarowanie to gniew dla mięczaków ...