Moje storczyki - Laurelin
Moje storczyki - Laurelin
Witam wszystkich serdecznie!
Na forum ogrodniczym jestem częstym gościem od maja 2007r - podłączyli mi internet.
Z zapartym tchem śledzę wszystkie wątki, cenne porady i wspaniałych "podopiecznych" Forumowiczów.
Postanowiłem, że ja także pochwalę się skarbami, którymi zachwycam sie wspólnie z moją uroczą małżonką
Pierwszego storczyka (Phalaenopsis) kupiłem dla żony w 2005 roku na dzień kobiet i niestety nie ustrzegłem się błedów - po pół roku wspaniałego wzrostu i ponownego kwitnienia został zalany i niestety zaczął ginąć, w ostatnim tchnieniu, gdy próbowałem go ratować na przekwitłym pędzie kwiatowym "urodził" trzy keiki z których dwa udało mi się ukorzenić i dzielnie rosną. Na razie sa jeszcze malutkie i czekam kiedy podrosną i zakwitną.
Kolejne zdobycze dwa Phalenopsisy i Dendrobium kupiliśmy na wyprzedaży. A Zygopetalum i Paphiopedilum kupiliśmy na wystawie storczyków w sosnowieckim Egzotarium w październiku 2006.
Tak więc ekspertami jeszcze nie jesteśmy, ale pierwsze sukcesy już mamy na koncie:
1.W zeszłym roku kwitło nam Dendrobium raz na przełomie grudnia i listopada.
2.Natomiast w tym roku istny szał: Dendrobium kwitnie od lipca, właśnie rozwinął drugą gałązkę, dwie są w pogotowiu, a już kolejne pięć galązek jest w kolejce. Cieszymy się, choć chwilami zastanawiam się czy nie padnie po takim wysiłku.
3.W zeszłym tygodniu zauwazyłem, że nasze dwa Phalenopsisy zaczęły sie zmieniać jak nigdy przedtem, początkowo myslałem, że to korzonki próbuja się przebić przez liście, ale miałem nadzieje, że to pędy kwiatowe i dziś już wiem to na pewno.
Na forum ogrodniczym jestem częstym gościem od maja 2007r - podłączyli mi internet.
Z zapartym tchem śledzę wszystkie wątki, cenne porady i wspaniałych "podopiecznych" Forumowiczów.
Postanowiłem, że ja także pochwalę się skarbami, którymi zachwycam sie wspólnie z moją uroczą małżonką
Pierwszego storczyka (Phalaenopsis) kupiłem dla żony w 2005 roku na dzień kobiet i niestety nie ustrzegłem się błedów - po pół roku wspaniałego wzrostu i ponownego kwitnienia został zalany i niestety zaczął ginąć, w ostatnim tchnieniu, gdy próbowałem go ratować na przekwitłym pędzie kwiatowym "urodził" trzy keiki z których dwa udało mi się ukorzenić i dzielnie rosną. Na razie sa jeszcze malutkie i czekam kiedy podrosną i zakwitną.
Kolejne zdobycze dwa Phalenopsisy i Dendrobium kupiliśmy na wyprzedaży. A Zygopetalum i Paphiopedilum kupiliśmy na wystawie storczyków w sosnowieckim Egzotarium w październiku 2006.
Tak więc ekspertami jeszcze nie jesteśmy, ale pierwsze sukcesy już mamy na koncie:
1.W zeszłym roku kwitło nam Dendrobium raz na przełomie grudnia i listopada.
2.Natomiast w tym roku istny szał: Dendrobium kwitnie od lipca, właśnie rozwinął drugą gałązkę, dwie są w pogotowiu, a już kolejne pięć galązek jest w kolejce. Cieszymy się, choć chwilami zastanawiam się czy nie padnie po takim wysiłku.
3.W zeszłym tygodniu zauwazyłem, że nasze dwa Phalenopsisy zaczęły sie zmieniać jak nigdy przedtem, początkowo myslałem, że to korzonki próbuja się przebić przez liście, ale miałem nadzieje, że to pędy kwiatowe i dziś już wiem to na pewno.
Pozdrawiam
Witaj!!! ;:54 ;:54 ;:54
widzę, że juz kolejna osoba do nas dołączyła.. brawo!!!! Co do storczyków - to mogę powiedzieć, że przesliczne, naprawdę. Dla mnie każdy storczyk jest ładny, a Twoje są naprawdę piękne.
Chwal się kolejnymi osiągnięciami, zdobyczami, szukaj porad, po prostu.
Pozdrawiam słonecznie
Lucyna
widzę, że juz kolejna osoba do nas dołączyła.. brawo!!!! Co do storczyków - to mogę powiedzieć, że przesliczne, naprawdę. Dla mnie każdy storczyk jest ładny, a Twoje są naprawdę piękne.
Chwal się kolejnymi osiągnięciami, zdobyczami, szukaj porad, po prostu.
Pozdrawiam słonecznie
Lucyna
- agasta
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 389
- Od: 18 kwie 2007, o 14:04
- Lokalizacja: opolskie/Holandia
Witajcie wśród storczykomaniaków!
Trzeba przyznać jest tu coraz więcej miłośników storczyków - po prostu pojawiają się jak przysłowiowe grzyby po deszczu
Miło, że zechcieliście podzielić się z nami swoją kolekcją.
Wasze storczyki są urocze. Kolekcja spora, widać że storczykowy wirus opętał również Was - nie poprzestaliście na jednym. I wszyscy tu obecni bardzo dobrze wiemy dlaczego - po prostu nie można poprzestać na jednym. Pragniemy więcej i więcej i więcej.
Tylko czemu miejsce na parapetach się kurczy?
W razie problemów lub wątpliwości - pytajcie. Na pewno ktoś odpowie - prędzej czy później, ale pytanie nie pozostanie bez odpowiedzi.
Dość wywodów... (Wybaczcie - od piątku walczę z chorobą )
Życzę miłego korzystania z forum i tolarancyjnych storczyków.
Pozdrawiam,
Agata
Trzeba przyznać jest tu coraz więcej miłośników storczyków - po prostu pojawiają się jak przysłowiowe grzyby po deszczu
Miło, że zechcieliście podzielić się z nami swoją kolekcją.
Wasze storczyki są urocze. Kolekcja spora, widać że storczykowy wirus opętał również Was - nie poprzestaliście na jednym. I wszyscy tu obecni bardzo dobrze wiemy dlaczego - po prostu nie można poprzestać na jednym. Pragniemy więcej i więcej i więcej.
Tylko czemu miejsce na parapetach się kurczy?
W razie problemów lub wątpliwości - pytajcie. Na pewno ktoś odpowie - prędzej czy później, ale pytanie nie pozostanie bez odpowiedzi.
Dość wywodów... (Wybaczcie - od piątku walczę z chorobą )
Życzę miłego korzystania z forum i tolarancyjnych storczyków.
Pozdrawiam,
Agata
To jednak nie takie straszne!
Jeszcze jakiś czas wstecz nie odważyłbym sie pisać na forum. Namówiła mnie moja KOCHANA żonka
I teraz nie żałuję!
i dziękuję za tak serdeczne powitanie na forum.
Skoro już tu jestem to zaczynam:
1.Czy korzonki moich Phalaenopsisów wygądają OK? Tak wyglądają dwa dni po podlaniu.
2.Czy jak na roczne keiki te dwa maluchy wyglądaja OK?
3.Czy mam powody do zmartwienia to Dendrobium oszalało, tyle gałązek kwiatowych o tej porze roku. Czy nie padnie po tym kwitnięciu? Czy to normalne - ma 9 gałązek w różnym stadium rozwoju, i każda rozkwitająca ma więcej kwiatów od poprzedniej. Pierwsza miała siedem, druga osiem a ta, która kwitnie obecnie ma ich dziesięć!!!
4.Niektóre z pędów dendrobium wypuściły "w powietrze" korzonki, które zawsze po podlewaniu wydłużają się, co widać na końcach jako jasnozielone przyrosty.
Kilka informacji o warunkach jakie u mnie mają storczyki.
Wędrowały po mieszkaniu, lecz ostatecznie zawędrowały na parapet okna - wystawa południowo-zachodnia, podlewam raz w tygodniu wodą przefiltrowaną filtrem Brita, nawozu używam na oko - florovitu firmy inco veritas (mam nadzieję, że nie spadną na mnie za to cięgi ). Podlewanie to cały ceremoniał: każdy storczyk siedzi po 45-60 minut po szyję (korzeniową ) w wodzie, po czym dokładnie jest odsączany i wraca na swoje miejsce. Dotychczas nie stosowałem żadnych zabiegów zwiększających wilgotność powietrza.
Na wiosnę zaplanowałem przeprowadzkę do nowego podłoża ( kora sosny śródziemnomorskiej i czipsy kokosowe)
Zygopetalum i Paphiopedilum musieliśmy przesadzić właśnie teraz bo podłoże w jakim były zakupione nie było najlepszej jakości i zaczęły chorować (zbledły listki i po zajrzeniu do doniczek okazało się, że korzonki są w opłakanym stanie). Mam nadzieję, że im to nie zaszkodzi lub chociaż nie odchorują tego bardzo
Jak na początek to i tak się chyba rozpisałem
Jeszcze jakiś czas wstecz nie odważyłbym sie pisać na forum. Namówiła mnie moja KOCHANA żonka
I teraz nie żałuję!
i dziękuję za tak serdeczne powitanie na forum.
Skoro już tu jestem to zaczynam:
1.Czy korzonki moich Phalaenopsisów wygądają OK? Tak wyglądają dwa dni po podlaniu.
2.Czy jak na roczne keiki te dwa maluchy wyglądaja OK?
3.Czy mam powody do zmartwienia to Dendrobium oszalało, tyle gałązek kwiatowych o tej porze roku. Czy nie padnie po tym kwitnięciu? Czy to normalne - ma 9 gałązek w różnym stadium rozwoju, i każda rozkwitająca ma więcej kwiatów od poprzedniej. Pierwsza miała siedem, druga osiem a ta, która kwitnie obecnie ma ich dziesięć!!!
4.Niektóre z pędów dendrobium wypuściły "w powietrze" korzonki, które zawsze po podlewaniu wydłużają się, co widać na końcach jako jasnozielone przyrosty.
Kilka informacji o warunkach jakie u mnie mają storczyki.
Wędrowały po mieszkaniu, lecz ostatecznie zawędrowały na parapet okna - wystawa południowo-zachodnia, podlewam raz w tygodniu wodą przefiltrowaną filtrem Brita, nawozu używam na oko - florovitu firmy inco veritas (mam nadzieję, że nie spadną na mnie za to cięgi ). Podlewanie to cały ceremoniał: każdy storczyk siedzi po 45-60 minut po szyję (korzeniową ) w wodzie, po czym dokładnie jest odsączany i wraca na swoje miejsce. Dotychczas nie stosowałem żadnych zabiegów zwiększających wilgotność powietrza.
Na wiosnę zaplanowałem przeprowadzkę do nowego podłoża ( kora sosny śródziemnomorskiej i czipsy kokosowe)
Zygopetalum i Paphiopedilum musieliśmy przesadzić właśnie teraz bo podłoże w jakim były zakupione nie było najlepszej jakości i zaczęły chorować (zbledły listki i po zajrzeniu do doniczek okazało się, że korzonki są w opłakanym stanie). Mam nadzieję, że im to nie zaszkodzi lub chociaż nie odchorują tego bardzo
Jak na początek to i tak się chyba rozpisałem
Pozdrawiam
- agasta
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 389
- Od: 18 kwie 2007, o 14:04
- Lokalizacja: opolskie/Holandia
Witaj!
Korzonki Waszych falków jak najbardziej w porządeczku. Jędrne, ładny kolor. Gdzieś tam w głębi jakich prześwit jednego suchego lub troszkę podgnitego - ale to norma, nie wszystkie mogą być piękne (a może tylko na zdjęciu takie odbarwienie wyszło).
Co do pąków dendrobium to nie odpowiem, bo ja mam typu nobile, a to zupełnie coś innego.
Jednak patrząc na liście stwierdzam, że chyba przydałoby się je przetrzeć miękką szmatką namoczoną w letniej wodzie. Na zdjęciu 3 i 4 dendrobium widzę kurz, a raczej ślady palców
Co do zwiększania wilgotności pomyślałabym o tym - wkrótce zima i rozpocznie się sezon grzewczy...
Keiki - nigdy mi się nie przydarzyło, więc też nie zaspokoję Twojej ciekawości
Wiem tylko tyle że na kwitnienie czeka sie długo a mianowicie 2-3 lat (teoretycznie ok. 18 mięsięcy)
Pozdrawiam z deszczowej Holandii
Korzonki Waszych falków jak najbardziej w porządeczku. Jędrne, ładny kolor. Gdzieś tam w głębi jakich prześwit jednego suchego lub troszkę podgnitego - ale to norma, nie wszystkie mogą być piękne (a może tylko na zdjęciu takie odbarwienie wyszło).
Co do pąków dendrobium to nie odpowiem, bo ja mam typu nobile, a to zupełnie coś innego.
Jednak patrząc na liście stwierdzam, że chyba przydałoby się je przetrzeć miękką szmatką namoczoną w letniej wodzie. Na zdjęciu 3 i 4 dendrobium widzę kurz, a raczej ślady palców
Co do zwiększania wilgotności pomyślałabym o tym - wkrótce zima i rozpocznie się sezon grzewczy...
Keiki - nigdy mi się nie przydarzyło, więc też nie zaspokoję Twojej ciekawości
Wiem tylko tyle że na kwitnienie czeka sie długo a mianowicie 2-3 lat (teoretycznie ok. 18 mięsięcy)
Pozdrawiam z deszczowej Holandii
Witaj,
mnie zastanawiają dwie czynności z rytuału podlewania. Chodzi mi o florowit - nie wiem, czy jest to odpowiedni nawóz do storczyka, czy ma wymagane składniki dla tego typu roslin, po drugie - zastanawiam się nad czasem moczenia w wodzie - jest to dosyć częsty i długi. Ja przelewam swoje storczyki co 1,5 - 2 tygodni a co któreś podlewanie moczę w wodzie, ale przez ok 15 minut. Do tego dawka nawozu do storczyków w dawce 1/4 zalecanej na opakowaniu.. ale zobaczymy co na to wszystko powie Jovanka - ona jest tutaj "specem" w tych sprawach...
Pozdrawiam słoneznie
Lucyna
mnie zastanawiają dwie czynności z rytuału podlewania. Chodzi mi o florowit - nie wiem, czy jest to odpowiedni nawóz do storczyka, czy ma wymagane składniki dla tego typu roslin, po drugie - zastanawiam się nad czasem moczenia w wodzie - jest to dosyć częsty i długi. Ja przelewam swoje storczyki co 1,5 - 2 tygodni a co któreś podlewanie moczę w wodzie, ale przez ok 15 minut. Do tego dawka nawozu do storczyków w dawce 1/4 zalecanej na opakowaniu.. ale zobaczymy co na to wszystko powie Jovanka - ona jest tutaj "specem" w tych sprawach...
Pozdrawiam słoneznie
Lucyna
Należą się Wam wielkie brawa
- za to, ze macie swoje sukcesy w storczykach
- za to ,że odwazyłeś się pokazać światu swoje cuda
- za to ,ze masz ochotę rozmawiać na forum
Często tak bywa, ze w skrytości , gubimy to co jest najprzyjemniejsze w pasji -umieć
dzielić się sukcesami .
Prezentować ?...nie każdy potrafi ,czasami po prostu nie chce.
I cóż wtedy- samemu zostaje się z własnym uwielbieniem.
A tak i my mamy przyjemność oglądania, dzielenia się radością.
Przedstawiłeś widok...budujący ,
Wszystko jest właściwe- korzenie klasyczne,
keiki- czy są zrośnięte,czy posadziłeś razem?? ale dorodnie wyglądają
a dendrobium- noooooo faktycznie oszalało.To pewnie taki wigorny kozak :P
Widać dobrze się prowadzą ..u Was :P
Co do nawożenia ..po jakimś czasie , trzeba bedzie pewnie zmienić na inny .
Ma to głęboki sens uzupełniania *diety* stosownie do fazy wzrostu.Zazwyczaj skuteczne jest balasowanie w obrębie dwóch rodzajów, o troszkę innej formule.
Stosowanie ogólnych nawozów nie jest naganne, pod warunkiem ,że się wie co czynią :P
Ale o tym będziemy myśleć na wiosnę....przed nami okres zimowy,kwiaty również będą miały
wymagania mniejsze ,więc nie pora na zmiany.
Gratuluję sukcesów
pozdrawiam J ;:76 VANKA
- za to, ze macie swoje sukcesy w storczykach
- za to ,że odwazyłeś się pokazać światu swoje cuda
- za to ,ze masz ochotę rozmawiać na forum
Często tak bywa, ze w skrytości , gubimy to co jest najprzyjemniejsze w pasji -umieć
dzielić się sukcesami .
Prezentować ?...nie każdy potrafi ,czasami po prostu nie chce.
I cóż wtedy- samemu zostaje się z własnym uwielbieniem.
A tak i my mamy przyjemność oglądania, dzielenia się radością.
Przedstawiłeś widok...budujący ,
Wszystko jest właściwe- korzenie klasyczne,
keiki- czy są zrośnięte,czy posadziłeś razem?? ale dorodnie wyglądają
a dendrobium- noooooo faktycznie oszalało.To pewnie taki wigorny kozak :P
Widać dobrze się prowadzą ..u Was :P
Co do nawożenia ..po jakimś czasie , trzeba bedzie pewnie zmienić na inny .
Ma to głęboki sens uzupełniania *diety* stosownie do fazy wzrostu.Zazwyczaj skuteczne jest balasowanie w obrębie dwóch rodzajów, o troszkę innej formule.
Stosowanie ogólnych nawozów nie jest naganne, pod warunkiem ,że się wie co czynią :P
Ale o tym będziemy myśleć na wiosnę....przed nami okres zimowy,kwiaty również będą miały
wymagania mniejsze ,więc nie pora na zmiany.
Gratuluję sukcesów
pozdrawiam J ;:76 VANKA
I jeszcze dopowiem :
-mam również wątpliwości co do częstości podlewania i techniki.
Co do warunków hmmmmm....może faktycznie tak szybko przesycha podłoże w Waszych warunkach i trzeba im tyle :P
-osobiście nie zalecam pełnej kąpieli=topienia .Tak 3/4 to ok- resztę powinno podsiąknąć
w sposób naturalny.Stanowi to ochronę centrum rośliny na różne tam gdyby-aby...
bez prowokowania procesów gnilnych tfu..tfu.../
Sama robie kąpiele sporadycznie,stosuję metodę przelewania ,tez częstego.
-dawka nawozów musi być prawie precyzyjna i zawsze mała ,niektóre bardzo cierpią z nadmiaru ,w naturze tyle mają co im skapnie .
Lucynowidzisz :P trudno jest powiedzieć , że należy coś zmieniać , gdy są dobre efekty uprawy.
Tutaj drzemie we mnie stała zasada,
*ze nie zmienia sie czegoś tylko dla zmiany, gdy...!! jest dobrze*.
Każdy z nas wypracowuje własną metodę i dobrze , bo ma inne warunki.
Laurelin jest na etapie rozpracowywania roślin- próbuje sie z nimi mierzyć, uczy się
na razie :P to wszystko wychodzi i są efekty.
Ale zawsze pamiętać należy ,że są zasady wypracowane w uprawach domowych i w dużej mierze nie powinniśmy ich zmieniać , jeżeli to czynimy robimy na miarę własnego eksperymentu.
Łatwiej o własne próby na 2-5 storczykach.
0...oczywiście czasami skutki przychodzą z dużym opóżnieniem, a najgorsze jest to ,ze spokój moze zburzyć nawalenie jednego czynnika np.gwałtowne obniżenie tempteratury itp..
Więc .....ostrożność w każdym calu jest konieczna.
Nie życzę zbyt dużych problemów z uprawą nikomu , ale musi być świadomość
pewnych nieprzewidzianych sytuacji ,jako skutków własnych poczynań .
Ta uwaga jest dla rozpoczynających przygodę ze storczykami
- Ci z nas co mają * -siątki* , widzą czym to pachnie
Mm nadzieję,ze w wyniku czytania postów, uwag ,wymiany spostrzeżeń *beniaminki w tej pasji* doczytaja się sensu wypowiedzi i przyswoją troszkę dodatkowej wiedzy.
:P podoba mi się określenie *beniaminek* ;:95
pozdrawiam i dalej lecę podziwiać Wasze kwitnienia
,a tak ogólnie to też lecę ...robić wystawę w Sosnowcu
pozdrawiam J ;:76 VANKA
-mam również wątpliwości co do częstości podlewania i techniki.
Co do warunków hmmmmm....może faktycznie tak szybko przesycha podłoże w Waszych warunkach i trzeba im tyle :P
-osobiście nie zalecam pełnej kąpieli=topienia .Tak 3/4 to ok- resztę powinno podsiąknąć
w sposób naturalny.Stanowi to ochronę centrum rośliny na różne tam gdyby-aby...
bez prowokowania procesów gnilnych tfu..tfu.../
Sama robie kąpiele sporadycznie,stosuję metodę przelewania ,tez częstego.
-dawka nawozów musi być prawie precyzyjna i zawsze mała ,niektóre bardzo cierpią z nadmiaru ,w naturze tyle mają co im skapnie .
Lucynowidzisz :P trudno jest powiedzieć , że należy coś zmieniać , gdy są dobre efekty uprawy.
Tutaj drzemie we mnie stała zasada,
*ze nie zmienia sie czegoś tylko dla zmiany, gdy...!! jest dobrze*.
Każdy z nas wypracowuje własną metodę i dobrze , bo ma inne warunki.
Laurelin jest na etapie rozpracowywania roślin- próbuje sie z nimi mierzyć, uczy się
na razie :P to wszystko wychodzi i są efekty.
Ale zawsze pamiętać należy ,że są zasady wypracowane w uprawach domowych i w dużej mierze nie powinniśmy ich zmieniać , jeżeli to czynimy robimy na miarę własnego eksperymentu.
Łatwiej o własne próby na 2-5 storczykach.
0...oczywiście czasami skutki przychodzą z dużym opóżnieniem, a najgorsze jest to ,ze spokój moze zburzyć nawalenie jednego czynnika np.gwałtowne obniżenie tempteratury itp..
Więc .....ostrożność w każdym calu jest konieczna.
Nie życzę zbyt dużych problemów z uprawą nikomu , ale musi być świadomość
pewnych nieprzewidzianych sytuacji ,jako skutków własnych poczynań .
Ta uwaga jest dla rozpoczynających przygodę ze storczykami
- Ci z nas co mają * -siątki* , widzą czym to pachnie
Mm nadzieję,ze w wyniku czytania postów, uwag ,wymiany spostrzeżeń *beniaminki w tej pasji* doczytaja się sensu wypowiedzi i przyswoją troszkę dodatkowej wiedzy.
:P podoba mi się określenie *beniaminek* ;:95
pozdrawiam i dalej lecę podziwiać Wasze kwitnienia
,a tak ogólnie to też lecę ...robić wystawę w Sosnowcu
pozdrawiam J ;:76 VANKA
Jovanko,
alez ja nie sugerowałam zmiany nawozu, widzę iż Laurelin ma sukcesy, po prostu - to były moje przemyślenia na głos. Niech mu rosną jak najlepiej, abyśmy mogli podziwiać różne fazy kwitnienia...
A Dendrobium u mnie też szaleje.. wczoraj zauważyłam, że wypuszcza piąty pęd kwiatowy -
to chyba jakieś zaraźliwe.... niech ta "choroba" wciąż trwa..
Pozdrawiam słonecznie
Lucyna
alez ja nie sugerowałam zmiany nawozu, widzę iż Laurelin ma sukcesy, po prostu - to były moje przemyślenia na głos. Niech mu rosną jak najlepiej, abyśmy mogli podziwiać różne fazy kwitnienia...
A Dendrobium u mnie też szaleje.. wczoraj zauważyłam, że wypuszcza piąty pęd kwiatowy -
to chyba jakieś zaraźliwe.... niech ta "choroba" wciąż trwa..
Pozdrawiam słonecznie
Lucyna
Lucyno :P , a tak zrozumiałaś ?
Nieeeeeeeeee :P
- wywołałaś mnie :P aby coś powiedzieć i pewnie za dużo powiedziałam, a zwracając się do Ciebie poinformowałam jakie jest moje zdanie w takiej kwestii
ale nie uwaga do Ciebie :P
Ja nie miałam zadnych intencji :P poza tym ,ze sama w drugim poście zaczęłam tłumaczyć pewne rzeczy , wkraczające w obszar ciut trudniejszy.
Jest wiele zamieszania z nawozami , zawsze dla uproszczenia zalecamy stosowanie
*Storczykowych* wyrażnie sygnowanych.
Jednak... są i tacy co na innych też mają dobre wyniki-nawet właściciele dużych kolekcji
A w tej filozofii jest jedna prawda----wszystko można stosować jak się wie o co chodzi.
Jest to dość trudny temat, i jako chemik idę czasami na skróty z informacją wiedząc,że nie wszystko musi być przyswajalne gdy :P podane jest w szczegółach.
Przy uniwersalnych /niby /konieczne jest balansowanie co najmniej dwoma różnymi o innej formule NPK oraz dość ścisły reżim jakości wody, jakości podłoża itp...
Tak więc ja nie mogę nikomu powiedzieć,że powinien zmienić .Noo..ooo wyjątek,gdyby coś się działo i analiza dała takie wnioski,ze coś nie tak z pH środowiska czy przenawożeniem lub deficytem składnika.
A,ze bezpieczniej przejść na storczykowe ,to inna sprawa.
Wadą takich moich odpowiedzi są przydługie treści-wiem .
Ale one bywają pełne konkretów i nie zawsze wiem jak to odcedzić, aby były czytelne.Nie zwykłam pisać odpowiedzi w stylu *Tak-Nie*.
Co by to komu dało??
storczykowe serdeczności
J :P VANKA
Nieeeeeeeeee :P
- wywołałaś mnie :P aby coś powiedzieć i pewnie za dużo powiedziałam, a zwracając się do Ciebie poinformowałam jakie jest moje zdanie w takiej kwestii
ale nie uwaga do Ciebie :P
Ja nie miałam zadnych intencji :P poza tym ,ze sama w drugim poście zaczęłam tłumaczyć pewne rzeczy , wkraczające w obszar ciut trudniejszy.
Jest wiele zamieszania z nawozami , zawsze dla uproszczenia zalecamy stosowanie
*Storczykowych* wyrażnie sygnowanych.
Jednak... są i tacy co na innych też mają dobre wyniki-nawet właściciele dużych kolekcji
A w tej filozofii jest jedna prawda----wszystko można stosować jak się wie o co chodzi.
Jest to dość trudny temat, i jako chemik idę czasami na skróty z informacją wiedząc,że nie wszystko musi być przyswajalne gdy :P podane jest w szczegółach.
Przy uniwersalnych /niby /konieczne jest balansowanie co najmniej dwoma różnymi o innej formule NPK oraz dość ścisły reżim jakości wody, jakości podłoża itp...
Tak więc ja nie mogę nikomu powiedzieć,że powinien zmienić .Noo..ooo wyjątek,gdyby coś się działo i analiza dała takie wnioski,ze coś nie tak z pH środowiska czy przenawożeniem lub deficytem składnika.
A,ze bezpieczniej przejść na storczykowe ,to inna sprawa.
Wadą takich moich odpowiedzi są przydługie treści-wiem .
Ale one bywają pełne konkretów i nie zawsze wiem jak to odcedzić, aby były czytelne.Nie zwykłam pisać odpowiedzi w stylu *Tak-Nie*.
Co by to komu dało??
storczykowe serdeczności
J :P VANKA
Serdecznie dziękuję za wszystkie posty. Każdy jeden niósł cenne rady.
Będę z nich korzystał pełnymi garściami!
Mam jednakowoż pytanie: co mam zrobić - moje dwa Phalaenopsisy wypuszczają pędy kwiatowe ( jeden nawet dwa ) nadchodzą "krótkie dni " i nie wiem czy odstawić im nawożenie całkowicie, czy tylko zmniejszyć? Targają mną wątpliwości - z jednej strony będzie mniej słońca, a z drugiej czy nie zabraknie im substancji odżywczych aby wytworzyć pędy kwiatowe.
A w ogóle czy ta pora na wypuszczanie pędu kwiatowego jest właściwa? Jak długo to potrwa ? Słyszałem, że w okresie zimowym w związku z brakiem światła Phalaenopsisy często zrzucają pąki kwiatowe - czy to prawda? Szukałem na forum, ale nic na te tematy nie znalazłem...
;:96
Chyba panikuję......
Wcześniej była wielka radość, a teraz przyszły wątpliwości....
Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki
Tak dla oderwania od zmartwień przeglądam zdjęcia...
Będę z nich korzystał pełnymi garściami!
Mam jednakowoż pytanie: co mam zrobić - moje dwa Phalaenopsisy wypuszczają pędy kwiatowe ( jeden nawet dwa ) nadchodzą "krótkie dni " i nie wiem czy odstawić im nawożenie całkowicie, czy tylko zmniejszyć? Targają mną wątpliwości - z jednej strony będzie mniej słońca, a z drugiej czy nie zabraknie im substancji odżywczych aby wytworzyć pędy kwiatowe.
A w ogóle czy ta pora na wypuszczanie pędu kwiatowego jest właściwa? Jak długo to potrwa ? Słyszałem, że w okresie zimowym w związku z brakiem światła Phalaenopsisy często zrzucają pąki kwiatowe - czy to prawda? Szukałem na forum, ale nic na te tematy nie znalazłem...
;:96
Chyba panikuję......
Wcześniej była wielka radość, a teraz przyszły wątpliwości....
Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki
Tak dla oderwania od zmartwień przeglądam zdjęcia...
Pozdrawiam