Tak sie wszystko zaczęło...
- victorys
- 200p
- Posty: 367
- Od: 11 lut 2011, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwów / Grajewo
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Po zakupie [color=#ff0000]dwóch[/color] ekzemplarzy dendrobium Nobile następnym kwiatkiem, jaki kupiłam był Dendrobium Phalaeonopsis (na etykiecie miał napisane Dendrobium Compactum Mix). Oczywiście stał na regale z przecenionymi kwiatkami i wyglądał marnie.. ale wołał tak cichutko do mnie "weź mnie.. weź mnie.." no i wzięłam!
Roslinka była zasuszona na wiór, więc odrazu ją napoiłam, przesadziłam do nowego podłoża i powędrowala do akwarium, gdzie wtenczas kurację reanimacyjną przechodził mój różowy storczyk.
Po zakupie kwiatek wyglądał tak (na zdjęciu juz w akwarium):
Myślę, że po części dzięki mojej opiece a po cześci dzięki przyjściu wiosny toślinka szybko puściła przyrościk, a po jakims czasie jeszcze jeden, no i zaczęła również odbudowywać system korzeniowy.
No a obecnie wygląda tak:
Nie mogę sie doczekać kiedy zakwitnie, gdyż jego kwiaty będą dla mnie niespodzianką
Czy dendrobia te kwitna tylko w zimę ( był przeceniony po sezonie zimowym)? bo nie wiem kiedy należy spodziewać się u niego pojawienia sie pedzika?
Roslinka była zasuszona na wiór, więc odrazu ją napoiłam, przesadziłam do nowego podłoża i powędrowala do akwarium, gdzie wtenczas kurację reanimacyjną przechodził mój różowy storczyk.
Po zakupie kwiatek wyglądał tak (na zdjęciu juz w akwarium):
Myślę, że po części dzięki mojej opiece a po cześci dzięki przyjściu wiosny toślinka szybko puściła przyrościk, a po jakims czasie jeszcze jeden, no i zaczęła również odbudowywać system korzeniowy.
No a obecnie wygląda tak:
Nie mogę sie doczekać kiedy zakwitnie, gdyż jego kwiaty będą dla mnie niespodzianką
Czy dendrobia te kwitna tylko w zimę ( był przeceniony po sezonie zimowym)? bo nie wiem kiedy należy spodziewać się u niego pojawienia sie pedzika?
Pozdrawiam, Wiktoria
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
- lucynaf
- 1000p
- Posty: 2112
- Od: 30 sty 2011, o 17:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Wiktorio, widać, że dendrobium odżyło u Ciebie
One kwitną o różnych porach roku, jest to uzależnione m in od tego kiedy młody przyrost osiągnie dojrzałość. u mnie w tej chwili zaczyna kwitnąć jedno, a u innego dojrzałam malutki pęd
One kwitną o różnych porach roku, jest to uzależnione m in od tego kiedy młody przyrost osiągnie dojrzałość. u mnie w tej chwili zaczyna kwitnąć jedno, a u innego dojrzałam malutki pęd
- victorys
- 200p
- Posty: 367
- Od: 11 lut 2011, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwów / Grajewo
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Dzięki Lucynko, mam nadzieję, ze i ja wkrotce doczekam się pędziku
Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie podziału dendrobium. Czy aby rozmnożyc tą roślinę, wystarczy oddzielić 1 pęd i osobno go posadzić, czy muszą być min. 3 psb?
Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie podziału dendrobium. Czy aby rozmnożyc tą roślinę, wystarczy oddzielić 1 pęd i osobno go posadzić, czy muszą być min. 3 psb?
Pozdrawiam, Wiktoria
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
- lucynaf
- 1000p
- Posty: 2112
- Od: 30 sty 2011, o 17:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Dendrobium, przy zapewnieniu dobrych warunków ładnie rośnie z oddzielonego jednego przyrostu. Udaje się je też rozmnożyć z pseudo bulwy bez korzeni, kładąc ją na spagnum, zrobiłam tak i mam maleńkie roślinki
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Wiki dziękuję Bardzo ładnie odżyło to Twoje dendrobium ,też jestem ciekawa jakie będzie miało kwiaty, ja mam jedno ciemnofioletowe, a drugie białe z różowym środkiem, które właśnie wypuściło pędzik kwiatowy trzymam kciuki za kwitnienie Twojego
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- victorys
- 200p
- Posty: 367
- Od: 11 lut 2011, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwów / Grajewo
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Lucyno, ja również prowadze eksperyment z rozmnozeniem ze starej psb, zobaczymy czy cos mi sie uda.
Ewo, marzy mi sie własnie ciemno fioletowe! Obstawiam, że moje będzie raczej w odcieniach różu, bo właśnie w tych kolorach było najwięcej dendromium w LM, ale zobaczymy..
Gdyby jednak moje dendrobium okazało sie inne niż fiolet, czy mogła bym zarezerwować u ciebie 1 pędzik w przyszłości? do odkupienia lub ewentualnej wymiany
Ewo, marzy mi sie własnie ciemno fioletowe! Obstawiam, że moje będzie raczej w odcieniach różu, bo właśnie w tych kolorach było najwięcej dendromium w LM, ale zobaczymy..
Gdyby jednak moje dendrobium okazało sie inne niż fiolet, czy mogła bym zarezerwować u ciebie 1 pędzik w przyszłości? do odkupienia lub ewentualnej wymiany
Pozdrawiam, Wiktoria
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Wiki oczywiście nie ma sprawy
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16365
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Ale pięknie rozrośnięte dendr. phalaenopsis ;) Gratuluję opieki nad nim
- victorys
- 200p
- Posty: 367
- Od: 11 lut 2011, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwów / Grajewo
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Myślę, że czas przedstawić wam swoją królową wśród storczyków, czyli Vandusię
Niestety nie wiem ani jaką ma nazwę, ani jakim kolorem zakwitnie gdyż kupiłam ją już przekwitniętą z obciętymi pędami. Podejrzewam, że może być w kolorze fioletu, gdyż wtenczas dużo takich było w LM, ale nie tylko, więc naprawdę jej kwiaty będą dla mnie niespodzianką o ile w końcu odważy się u mnie zakwitnąć. Taką ją kupiłam na przecenie w LM za 70zł:
Vanda rosła w wazonie i była wsadzona w malutki plastikowy koszyczek. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale uwolniłam ją od tego koszyczka, bo jakoś tak mi się szkoda zrobiło tych wrastających zniekształconych korzeni...A poza tym koszyczek ten nie był w żaden sposób przymocowany do wazonu, a tylko do niego wrzucony, z powodu czego dużo korzeni vanda miała połamanych...
Widok po uwolnieniu:
Mój P. "złota rączka" uspawał mi z drutu kwasoodpornego i nierdzewnego nowy, bardziej luźny koszyczek, który dodatkowo dało sie zaczepić o brzegi wazonu, tak, aby korzenie vandy siedzącej w tym koszyczku swobodnie zwisały sobie wewnątrz wazonu. Oto ten koszyczek:
W takim koszyczku i takim wazonie wanda u mnie mieszkała ponad 2 miesiące i nic się nie działo, była moczona codziennie (lub co 2 dni) w ciepłej wodzie po około 50 minut (przed pracą). Po czym pojawił się pierwszy korzonek, potem drugi, trzeci,...5...10...15...i straciłam rachubę Urósł jej także liść, teraz rośnie drugi
Zdjęcia korzonków w trakcie moczenia kilka dni temu:
A po dłuższych zastanawianiach i rozważaniach wszystkich "za" i "przeciw" moja Vandusia dzisiaj po południu wyjechała na "wczasy pod gruszą" (a dokładniej pod śliwką ). Podwieszona na sznurkach za swój nowy koszyczek dzisiejszą pierwszą noc spędzi na podwórku. Trochę się o nią martwię (jak matka, dziecko której po raz pierwszy wyjechało na kolonie ), bo tu u nas na deszcz sie zaciągnęło.
Mam pytanie do osób trzymających Vandy pod gołym niebem: w przypadku burzy i deszczu zabierać czy zostawić? Co z dostającą się wodą do stożka wzrostu? Sama odparuje? Przecież w przyrodzie Vandy sobie z tym jakoś radzą i nikt na nie chucha i nie dmucha. Pytanie pozostawiam otwarte.
A oto zdjęcie vandy na wczasach:
I korzonki po moczeniu na drzewie:
Mam zamiar ją tak wczasować do początku września (chyba, że wcześniej przyjdą chłody, albo pojawi sie pedzik, to ją zabiorę) Chcę aby naturalna amplituda temperatur między nocą a dniem zainicjowała kwitnienie. Trzymajcie kciuki, aby się udało
Niestety nie wiem ani jaką ma nazwę, ani jakim kolorem zakwitnie gdyż kupiłam ją już przekwitniętą z obciętymi pędami. Podejrzewam, że może być w kolorze fioletu, gdyż wtenczas dużo takich było w LM, ale nie tylko, więc naprawdę jej kwiaty będą dla mnie niespodzianką o ile w końcu odważy się u mnie zakwitnąć. Taką ją kupiłam na przecenie w LM za 70zł:
Vanda rosła w wazonie i była wsadzona w malutki plastikowy koszyczek. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale uwolniłam ją od tego koszyczka, bo jakoś tak mi się szkoda zrobiło tych wrastających zniekształconych korzeni...A poza tym koszyczek ten nie był w żaden sposób przymocowany do wazonu, a tylko do niego wrzucony, z powodu czego dużo korzeni vanda miała połamanych...
Widok po uwolnieniu:
Mój P. "złota rączka" uspawał mi z drutu kwasoodpornego i nierdzewnego nowy, bardziej luźny koszyczek, który dodatkowo dało sie zaczepić o brzegi wazonu, tak, aby korzenie vandy siedzącej w tym koszyczku swobodnie zwisały sobie wewnątrz wazonu. Oto ten koszyczek:
W takim koszyczku i takim wazonie wanda u mnie mieszkała ponad 2 miesiące i nic się nie działo, była moczona codziennie (lub co 2 dni) w ciepłej wodzie po około 50 minut (przed pracą). Po czym pojawił się pierwszy korzonek, potem drugi, trzeci,...5...10...15...i straciłam rachubę Urósł jej także liść, teraz rośnie drugi
Zdjęcia korzonków w trakcie moczenia kilka dni temu:
A po dłuższych zastanawianiach i rozważaniach wszystkich "za" i "przeciw" moja Vandusia dzisiaj po południu wyjechała na "wczasy pod gruszą" (a dokładniej pod śliwką ). Podwieszona na sznurkach za swój nowy koszyczek dzisiejszą pierwszą noc spędzi na podwórku. Trochę się o nią martwię (jak matka, dziecko której po raz pierwszy wyjechało na kolonie ), bo tu u nas na deszcz sie zaciągnęło.
Mam pytanie do osób trzymających Vandy pod gołym niebem: w przypadku burzy i deszczu zabierać czy zostawić? Co z dostającą się wodą do stożka wzrostu? Sama odparuje? Przecież w przyrodzie Vandy sobie z tym jakoś radzą i nikt na nie chucha i nie dmucha. Pytanie pozostawiam otwarte.
A oto zdjęcie vandy na wczasach:
I korzonki po moczeniu na drzewie:
Mam zamiar ją tak wczasować do początku września (chyba, że wcześniej przyjdą chłody, albo pojawi sie pedzik, to ją zabiorę) Chcę aby naturalna amplituda temperatur między nocą a dniem zainicjowała kwitnienie. Trzymajcie kciuki, aby się udało
Pozdrawiam, Wiktoria
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
- lucynaf
- 1000p
- Posty: 2112
- Od: 30 sty 2011, o 17:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Piękna ta woja Vanda Cudne, zdrowe liście i śliczne rosnące korzenie Oby moje kiedyś takie były
Ja swoje chowam przed deszczem pod daszek, wolę nie ryzykować
Ja swoje chowam przed deszczem pod daszek, wolę nie ryzykować
- victorys
- 200p
- Posty: 367
- Od: 11 lut 2011, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwów / Grajewo
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Coś mi tu stronka do przetworzenia zdjęć szwankowała musiałam edytować i jeszcze raz pomniejszać
Dzięki Lucynko, wierzę, że i twoja vanda odwdzięczy ci się kiedyś za opiekę pięknymi korzonkami i kwiatami
Dzięki Lucynko, wierzę, że i twoja vanda odwdzięczy ci się kiedyś za opiekę pięknymi korzonkami i kwiatami
Pozdrawiam, Wiktoria
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
- lucynaf
- 1000p
- Posty: 2112
- Od: 30 sty 2011, o 17:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
No tak teraz widać wszystko doskonale
W naturze mają cieplej i wiszą pod kątem, woda nie zalega między liśćmi. Myślałam nawet nad tym jak ją w naturalny sposób powiesić, ale później mógłby być problem po wniesieniu do domu, doprowadzić do pozycji stojącej:roll:
W naturze mają cieplej i wiszą pod kątem, woda nie zalega między liśćmi. Myślałam nawet nad tym jak ją w naturalny sposób powiesić, ale później mógłby być problem po wniesieniu do domu, doprowadzić do pozycji stojącej:roll:
- victorys
- 200p
- Posty: 367
- Od: 11 lut 2011, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwów / Grajewo
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
no właśnie też sie zastanawiam co będzie, jak mi sie korzonki rozrosną na boki tak, że później nie dam rady wsadzić ją do wazonu. Trzeba będzie albo kupić nowy wazon, albo zacząć uprawę w podwieszonym stanie (chociaż bardziej wolę wazon, bo dłużej trzyma wilgoć i dla teściowej jest łatwiej podczas mojej nieobecności wlewać i wylewać z niego wodę co drugi dzień)
Pozdrawiam, Wiktoria
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...