Ulubione storczyki Art :) cz. 3
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 3
Hej Asiu!
Przykro mi, że cię znów peloric dopadł. Tyle lat i ja już nie pamiętam, czy tak miała, czy to tylko dlatego, że wiedziała, w czyje ręce trafi i jaki masz gust - złośliwość rzeczy nie tylko martwych! Kupowałem ją, bo podobała mi się cattleya mini purple, a że pisali, że trudna w uprawie, to się trafieniem na krzyżówkę ucieszyłem i widzisz, jak wyszło.
Oby następny "niekwit", który w Twe parapety zawita już taki nie był.
Napisz proszę coś o zapachu, bo był dziwny.
Przykro mi, że cię znów peloric dopadł. Tyle lat i ja już nie pamiętam, czy tak miała, czy to tylko dlatego, że wiedziała, w czyje ręce trafi i jaki masz gust - złośliwość rzeczy nie tylko martwych! Kupowałem ją, bo podobała mi się cattleya mini purple, a że pisali, że trudna w uprawie, to się trafieniem na krzyżówkę ucieszyłem i widzisz, jak wyszło.
Oby następny "niekwit", który w Twe parapety zawita już taki nie był.
Napisz proszę coś o zapachu, bo był dziwny.
Pozdrawiam
Paweł
Paweł
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1483
- Od: 25 mar 2009, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km od Kołobrzegu
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 3
Asiu mamy podobne upodobania , ja też nie przepadam za forma peloric, niemniej jednak baaaardzo podoba mi się ta cattleya i jej atramentowy kolor. Oby następne kwitnienia były ,,normalne".
Z czasem będzie u Ciebie coraz więcej roślin w hydro , tak przeczuwam
Co tam u c. mosssiae ? , pewnie już pochewka pęcznieje ?
Z czasem będzie u Ciebie coraz więcej roślin w hydro , tak przeczuwam
Co tam u c. mosssiae ? , pewnie już pochewka pęcznieje ?
Pozdrawiam Mirka
Moje wątki
Moje wątki
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 3
Paweł, ja jestem w szoku, że ta Cattleya w ogóle jakiś przyrost wydała w hydro, a o kwitnieniu nawet nie myślałam.sibelius pisze:Hej Asiu! Przykro mi, że cię znów peloric dopadł. Tyle lat i ja już nie pamiętam, czy tak miała, czy to tylko dlatego, że wiedziała, w czyje ręce trafi i jaki masz gust - złośliwość rzeczy nie tylko martwych! Kupowałem ją, bo podobała mi się cattleya mini purple, a że pisali, że trudna w uprawie, to się trafieniem na krzyżówkę ucieszyłem i widzisz, jak wyszło.
Oby następny "niekwit", który w Twe parapety zawita już taki nie był.
Napisz proszę coś o zapachu, bo był dziwny.
Hydro, to była ostatnia deska ratunku. Fajnie, że choć jeden normalny kwiat pokazał na jaki kształt i kolor mogę w przyszłości liczyć.
Co do zapachu, to uprzedzałeś mnie, że będzie dziwny i nastawiłam się na coś paskudnego.
A tu zdziwienie. Nawet rodzinka uznała, że on pachnie całkiem przyjemnie. Dla mnie nieco za intensywnie (ale tylko z bliska).
Ciekawe jak tam moje "niekwity" u Ciebie ?
Mireczko, może masz rację. Zamierzam na wiosnę przesadzić do hydro dwie uparte miniaturki katlejek.MirkaS pisze:Asiu Z czasem będzie u Ciebie coraz więcej roślin w hydro , tak przeczuwam
Co tam u c. mosssiae ? , pewnie już pochewka pęcznieje ?
One rozwijają się bardzo opornie, choc wyglądają zdrowo. A o kwitnieniu nie myślą zupełnie
Może to je pobudzi.
Co do Cattleyi mossiae to pochewki śpią snem zimowym 'na zielono' i nic w nich nie pęcznieje.
Do kwitnienia jeszcze lata świetlne
Posłuchałam Marty i Norberta i w stronę brzydkich, starych liści staram się nie patrzeć.
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 3
Joasiu, piękna ta fioletowo-biała catleya, piękne zestawienie kolorów. Kiedyś nawet zastanawiałam się na dwoma - trzema roślinami, ale niestety zostało mi tylko północne okno, miałyby chyba za ciemno. Szkoda.
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 3
Witaj Liszko w moim wątku
Co do katlejek, zdecydowanie lubią światło. U mnie wszystkie stoją na oknie południowo-zachodnim.
A dzisiaj zdjęcia w większości pod hasłem "HYBRYDOWO"
Pisałam gdzieś, że mam w kolekcji ok. 10 hybryd. Muszę podobnie jak koleżanki zliczyć moje storczyki.
Tak na oko oceniam liczbę pomiędzy 70-80. Ciekawe czy sama będę zaskoczona prawdą ???
Zacznę od mojego kociego szkodnika o niewinnym imieniu Celinka
Pogryzione liście to już norma (jak nie upilnuję):
Ostatnio siedząc na parapecie polowała przez szybę na sroki i skończyło się wielkim hukiem. Cud, że nie zbiły się ceramiczne osłonki.
Niestety kocia demolka przyniosła straty w kwiatuszkach tej hybrydy:
Kolejne kwitnienia:
Żółty, którego wykończyłam (po mojej Mamie). Kwitnie, ale liście jeszcze oklapnięte. Żmudnie odtwarza korzenie
Tego poniżej o mało nie straciłam. Zaczął chorować, ale już jest O.K. Za to tylko 2 kwiatuszki będą:
Marta ostatnio pisała, że niektóre trudno sfotografować. To jeden z takich własnie. 15 kwiatów, ale ująć je wszystkie - niemożliwe...
Phal. Philadelphia:
Phal. liodoro. Szkoda, że proporcje są takie: wielkie liściory i mało kwiatów. Za to pięknie pachnie
Phal. stuartiana. Zakwitła na dwóch pędach. Straciła ok. 6 pąków gdy było zimno.
W poprzednim kwitnieniu kształt kwiatów był trochę inny.
Są jeszcze zapowiedzi, ale trzeba trochę poczekać. Jedną z nich pokażę, bo bardzo podobają mi się pąki
Lycaste aromatica - pogubiłam sie już - będzie to 8 lub 9-te kwitnienie :
Co do katlejek, zdecydowanie lubią światło. U mnie wszystkie stoją na oknie południowo-zachodnim.
A dzisiaj zdjęcia w większości pod hasłem "HYBRYDOWO"
Pisałam gdzieś, że mam w kolekcji ok. 10 hybryd. Muszę podobnie jak koleżanki zliczyć moje storczyki.
Tak na oko oceniam liczbę pomiędzy 70-80. Ciekawe czy sama będę zaskoczona prawdą ???
Zacznę od mojego kociego szkodnika o niewinnym imieniu Celinka
Pogryzione liście to już norma (jak nie upilnuję):
Ostatnio siedząc na parapecie polowała przez szybę na sroki i skończyło się wielkim hukiem. Cud, że nie zbiły się ceramiczne osłonki.
Niestety kocia demolka przyniosła straty w kwiatuszkach tej hybrydy:
Kolejne kwitnienia:
Żółty, którego wykończyłam (po mojej Mamie). Kwitnie, ale liście jeszcze oklapnięte. Żmudnie odtwarza korzenie
Tego poniżej o mało nie straciłam. Zaczął chorować, ale już jest O.K. Za to tylko 2 kwiatuszki będą:
Marta ostatnio pisała, że niektóre trudno sfotografować. To jeden z takich własnie. 15 kwiatów, ale ująć je wszystkie - niemożliwe...
Phal. Philadelphia:
Phal. liodoro. Szkoda, że proporcje są takie: wielkie liściory i mało kwiatów. Za to pięknie pachnie
Phal. stuartiana. Zakwitła na dwóch pędach. Straciła ok. 6 pąków gdy było zimno.
W poprzednim kwitnieniu kształt kwiatów był trochę inny.
Są jeszcze zapowiedzi, ale trzeba trochę poczekać. Jedną z nich pokażę, bo bardzo podobają mi się pąki
Lycaste aromatica - pogubiłam sie już - będzie to 8 lub 9-te kwitnienie :
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3962
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 3
Joasiu, piękne kwitnienia. Bardzo podoba mi się Phal. stuartiana, można wiedzieć gdzie ją kupiłaś ?
Na 11 i 12 zdjęciu jest super, miałam podobnego (mój pierworodny) i już nie mogę na takiego trafić.
Na 11 i 12 zdjęciu jest super, miałam podobnego (mój pierworodny) i już nie mogę na takiego trafić.
Pozdrawiam - Justyna
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 3
Pięknie i świeżo, ale stuartiana bije wszystko na głowę. To piękna roślina, nie dość że kwiaty ma zwiewne i pełne wdzięku, to jeszcze te liście - klejnocik
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 3
Osz Ty ależ zaszalałaś z tymi foto
Nie będę mówić, że płakałam na widok Philadelphii, raczej skupie się na miłych aspektach
Wszystkie hybrydy są piękne i każdą pięknie udało Ci się uwiecznić na foto. Ta na foto tuż przed Philadelphia jest oszałamiająco piękna przez jej liść kwiatów. Odnośnie Liodoro ma to samo odczucie. Mam wielkiego "smoka" a raczej dwa w doniczce i jeden kwiatek, więc i tak nie możesz narzekać
Stuartiana kurcze kiedyś ją chciałam mieć, potem mi przeszło, po Twoim foto będę na nią polować we Wrocławiu w maju oczywiście Twojej rośliny wybarwienie jest nadzwyczajnie piękne i pewnie ja już takiej nie będę mieć i skończy się jak z Philadelphią.
Ps dobrze, że ja nie mam takiej Celinki
Nie będę mówić, że płakałam na widok Philadelphii, raczej skupie się na miłych aspektach
Wszystkie hybrydy są piękne i każdą pięknie udało Ci się uwiecznić na foto. Ta na foto tuż przed Philadelphia jest oszałamiająco piękna przez jej liść kwiatów. Odnośnie Liodoro ma to samo odczucie. Mam wielkiego "smoka" a raczej dwa w doniczce i jeden kwiatek, więc i tak nie możesz narzekać
Stuartiana kurcze kiedyś ją chciałam mieć, potem mi przeszło, po Twoim foto będę na nią polować we Wrocławiu w maju oczywiście Twojej rośliny wybarwienie jest nadzwyczajnie piękne i pewnie ja już takiej nie będę mieć i skończy się jak z Philadelphią.
Ps dobrze, że ja nie mam takiej Celinki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2805
- Od: 1 cze 2010, o 23:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 3
Asia ale u Ciebie kolorowo.
Najpiękniejszy dla mnie ten co o mało go niestraciłaś, dobrze że udało Ci się go odratować bo jest piękny.
Stuartiana coraz bardziej mi się podoba.
P. liodoro to faktycznie dziwna roślina, mój też produkuje sporo olbrzymiej sałaty a kwiaty to po jednym lub dwa, góra puszcza.
Szkodnika nie zazdroszczę. Biedne kwiatki wciąż muszą uczyć się latach.
L. aromatica to moja ulubienica, choć sama jej nie mam to co roku mogę nacieszyć oczy widokami u Ciebie.
Najpiękniejszy dla mnie ten co o mało go niestraciłaś, dobrze że udało Ci się go odratować bo jest piękny.
Stuartiana coraz bardziej mi się podoba.
P. liodoro to faktycznie dziwna roślina, mój też produkuje sporo olbrzymiej sałaty a kwiaty to po jednym lub dwa, góra puszcza.
Szkodnika nie zazdroszczę. Biedne kwiatki wciąż muszą uczyć się latach.
L. aromatica to moja ulubienica, choć sama jej nie mam to co roku mogę nacieszyć oczy widokami u Ciebie.
- Monnia445
- 200p
- Posty: 283
- Od: 8 gru 2017, o 22:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: sandomierz
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 3
Wszystko pięknie, jak zawsze u Ciebie Asiu
Na szkodnika nie ma rady.. nie da się takiego upilnować wiem, bo doświadczyłam parę razy. Najważniejsze, że większych strat nie ma.
Żółty po mamie, dobrze że wypuszcza korzenie..powoli wyjdzie na prostą, ale s tego co widzę kwiaty nawet porządne udało mu się wyhodować( lata- nie znikają )
Och, jak ja uwielbiam Salinas, ten pudrowy róż mnie tak hipnotyzuje , 15- kwiatów sporo, domyślam się o, co biega..( chodż chętnie bym zobaczyła)
U bordaska podoba mi się ta jasna obgródka.
Minatureczka tak, jak powiedziała Marta bomba! jedno duże grono piękności.
Phal. Philadelphia zastanawiam się nad jej kupnem od dawna.. to twoje pierwsze kwitnienie ?
Phal. stuartiana ...nie powiem za dużo, sama mam tak pięknie ubarwioną, delikatne, nieśmiałe kwiatuszka,a tak urocze
Moja też niebawem zakwitnie.
Na szkodnika nie ma rady.. nie da się takiego upilnować wiem, bo doświadczyłam parę razy. Najważniejsze, że większych strat nie ma.
Żółty po mamie, dobrze że wypuszcza korzenie..powoli wyjdzie na prostą, ale s tego co widzę kwiaty nawet porządne udało mu się wyhodować( lata- nie znikają )
Och, jak ja uwielbiam Salinas, ten pudrowy róż mnie tak hipnotyzuje , 15- kwiatów sporo, domyślam się o, co biega..( chodż chętnie bym zobaczyła)
U bordaska podoba mi się ta jasna obgródka.
Minatureczka tak, jak powiedziała Marta bomba! jedno duże grono piękności.
Phal. Philadelphia zastanawiam się nad jej kupnem od dawna.. to twoje pierwsze kwitnienie ?
Phal. stuartiana ...nie powiem za dużo, sama mam tak pięknie ubarwioną, delikatne, nieśmiałe kwiatuszka,a tak urocze
Moja też niebawem zakwitnie.
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 3
Dziękuję Wszystkim za odwiedziny Dziękuję też za miłe wpisy
Justynko, Phal. stuartianę kupiłam prawdopodobnie na wystawie w Sosnowcu.
Tam jestem najczęściej, bo mam najbliżej
Mnie też podoba sie Phal. Salinas i bardziej nawet ze względu na ciekawy pokrój płatków niż kolor.
Liszko, ja też kocham nakrapiane liście. Szkoda, że Phal. Schilleriana nie czuje się u mnie najlepiej, bo byłaby już
na moim parapecie. Niestety zaliczyłam z nią porażki
Marto, życzę Ci upolowania 'Stuartiany' na wrocławskiej wystawie. To już bardzo bliski termin
Nie popadaj w pesymizm, że znów trafisz na jakiegoś mieszańca. Jakoś brak nadziei mi do Ciebie nie pasuje
Kasiu74, ubawiłaś mnie określeniem, że moje biedne kwiatki wciąż muszą się uczyć latać
No tak, przy moim kocie, to musiałyby wszystkie wisieć pod sufitem, a i tam niekoniecznie byłyby bezpieczne.
Ciekawa jestem jak długą masz listę chciejstw do Drezna ? Ja raczej jeżdżę na wystawy bez listy i dopiero na miejscu
wybieram. Czasem żałuję mojego ryzyka
U Lycaste aromatica lubię oprócz kwiatów jej cynamonowy zapach.
Monnia445 - dla Ciebie dziś zdjęcia.
Naprzód tego od Mamy. Zobacz sama, że to prawdziwy CUD, że on zakwitł.
Inna sprawa, że roślina kwitnieniem ratuje się, bo chce przetrwać.
Ja zrobiłam błąd, że gdy pojawił się pęd z keiki, to go bez zastanowienia obcięłam, żeby nie osłabiać rośliny.
Trzeba było odhodować keiki i miałabym młodą roślinkę. Ale po wszystkim
Ten kwitnący pęd jest drugi i już bez keiki. A było tak:
1. Storczyk od Mamy przy przesadzaniu, 2. Przez pozostawienie na całą noc w wodzie, zgniły wszystkie korzenie,
3. Posadzony w takim stanie do podłoża. Kwiaty (żółte) w poprzednim poście...
A teraz pytasz o Phal. Philadelphia.
Poszukałam w moim archiwum i znalazłam kwitnienia z 2015 r., potem z 2017 r.:
Następnie storczyk mi podupadł więc reanimowałam. Na zdjęciach widać już nowe korzonki i basal keiki:
Ostatnie zdjęcie - pierwsze kwitnienie po reanimacji.
Czekam Moniko na kwitnienie Twojej Phal. stuartiana
Justynko, Phal. stuartianę kupiłam prawdopodobnie na wystawie w Sosnowcu.
Tam jestem najczęściej, bo mam najbliżej
Mnie też podoba sie Phal. Salinas i bardziej nawet ze względu na ciekawy pokrój płatków niż kolor.
Liszko, ja też kocham nakrapiane liście. Szkoda, że Phal. Schilleriana nie czuje się u mnie najlepiej, bo byłaby już
na moim parapecie. Niestety zaliczyłam z nią porażki
Marto, życzę Ci upolowania 'Stuartiany' na wrocławskiej wystawie. To już bardzo bliski termin
Nie popadaj w pesymizm, że znów trafisz na jakiegoś mieszańca. Jakoś brak nadziei mi do Ciebie nie pasuje
Kasiu74, ubawiłaś mnie określeniem, że moje biedne kwiatki wciąż muszą się uczyć latać
No tak, przy moim kocie, to musiałyby wszystkie wisieć pod sufitem, a i tam niekoniecznie byłyby bezpieczne.
Ciekawa jestem jak długą masz listę chciejstw do Drezna ? Ja raczej jeżdżę na wystawy bez listy i dopiero na miejscu
wybieram. Czasem żałuję mojego ryzyka
U Lycaste aromatica lubię oprócz kwiatów jej cynamonowy zapach.
Monnia445 - dla Ciebie dziś zdjęcia.
Naprzód tego od Mamy. Zobacz sama, że to prawdziwy CUD, że on zakwitł.
Inna sprawa, że roślina kwitnieniem ratuje się, bo chce przetrwać.
Ja zrobiłam błąd, że gdy pojawił się pęd z keiki, to go bez zastanowienia obcięłam, żeby nie osłabiać rośliny.
Trzeba było odhodować keiki i miałabym młodą roślinkę. Ale po wszystkim
Ten kwitnący pęd jest drugi i już bez keiki. A było tak:
1. Storczyk od Mamy przy przesadzaniu, 2. Przez pozostawienie na całą noc w wodzie, zgniły wszystkie korzenie,
3. Posadzony w takim stanie do podłoża. Kwiaty (żółte) w poprzednim poście...
A teraz pytasz o Phal. Philadelphia.
Poszukałam w moim archiwum i znalazłam kwitnienia z 2015 r., potem z 2017 r.:
Następnie storczyk mi podupadł więc reanimowałam. Na zdjęciach widać już nowe korzonki i basal keiki:
Ostatnie zdjęcie - pierwsze kwitnienie po reanimacji.
Czekam Moniko na kwitnienie Twojej Phal. stuartiana
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 3
10-12 maj Justyno
Asiu ja pamiętam tą historię z Phalaenopsis po Twojej mamie, ale jestem w szoku, że niby korzeni zgniły po dobie będąc w wodzie, ja myślałam, że to był tydzień To aż dla mnie nie możliwe, gdyż ja swoje podczas przesadzania często wymaczam dobę w wodzie, żeby kora dobrze odchodziła, bo później daje je do hydro, to muszą być czyste. I jestem w szoku, że coś takiego się stało. Może to był tydzień i "film Ci się urwał" kurcze ciekawe co się takiego stało przez tą noc czary czy co może coś masz nie tak z wodą
Asiu ja pamiętam tą historię z Phalaenopsis po Twojej mamie, ale jestem w szoku, że niby korzeni zgniły po dobie będąc w wodzie, ja myślałam, że to był tydzień To aż dla mnie nie możliwe, gdyż ja swoje podczas przesadzania często wymaczam dobę w wodzie, żeby kora dobrze odchodziła, bo później daje je do hydro, to muszą być czyste. I jestem w szoku, że coś takiego się stało. Może to był tydzień i "film Ci się urwał" kurcze ciekawe co się takiego stało przez tą noc czary czy co może coś masz nie tak z wodą