Agita- kolejne sezony storczykowe
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Agnieszko, jestem w ciężkim szoku jak przeczytałam Twój wątek, bardzo współczuję tak ogromnych strat. Kto by sie spodziewał,że pare plamek na liściach mogą spowodować takie spustoszenie. A najgorsze,że z tyego co wyczytałam to nie masz zielonego pojećia jaka była przyczyna tej choroby. Serdecznie pozrdrawiam i mam nadzieję,że nie zniechęcisz się do uprawy storczyków
- Haim
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2515
- Od: 19 cze 2009, o 01:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tczew
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Aguś, cieszę się, że zdecydowałaś się pojawić ponownie na forum i pokazać swoje storczyki.
Kolekcja pomniejszyła Ci się, zgadza się, ale cieszmy się, że nie wszystkie ucierpiały.
Dobrze zrobiłaś wyrzucając tamte na śmietnik, gdzieś w necie wyczytałam, nawet chyba w tym linku, co wkleiłam w Twoim wątku, że właściciel porażonych storczyków, palił je
Nie potrafię się już doczekać jak pokażesz swoją odratowaną bidulkę, to niesamowite przeżycie jak storczyk zakwitnie po tak długim czasie
Ja na moje pierwsze kwitnienie u Phal. czekałam 1 rok, natomiast u Cambrii i Oncidium żółtego czekam 2 lata i myślę, że w tym roku się doczekam, bo coś tak się już kluje
Cieszę się, że już jesteś i pozdrawiam cieplutko
Kolekcja pomniejszyła Ci się, zgadza się, ale cieszmy się, że nie wszystkie ucierpiały.
Dobrze zrobiłaś wyrzucając tamte na śmietnik, gdzieś w necie wyczytałam, nawet chyba w tym linku, co wkleiłam w Twoim wątku, że właściciel porażonych storczyków, palił je
Nie potrafię się już doczekać jak pokażesz swoją odratowaną bidulkę, to niesamowite przeżycie jak storczyk zakwitnie po tak długim czasie
Ja na moje pierwsze kwitnienie u Phal. czekałam 1 rok, natomiast u Cambrii i Oncidium żółtego czekam 2 lata i myślę, że w tym roku się doczekam, bo coś tak się już kluje
Cieszę się, że już jesteś i pozdrawiam cieplutko
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11982
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Szkoda, że musiałaś tyle Phal. wyrzucić, ja bym się na to nigdy nie zdobyła, zwłaszcza, że rośliny jeszcze kwitną...
- Haim
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2515
- Od: 19 cze 2009, o 01:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tczew
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Dusiu, lepiej wyrzucić zarażone, niż pozbyć się całej kolekcji, takie jest moje zdanie.
Tym bardziej, że jak dało się zauważyć, żaden środek nie pomagał
Tym bardziej, że jak dało się zauważyć, żaden środek nie pomagał
- -ewelina-
- 500p
- Posty: 677
- Od: 14 sie 2007, o 23:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Nieszczęście i brak słów ...
Mimo wszystko Agnieszko czekam na sygnał gotowości od Ciebie.
Pozdrawiam,
Ewelina
Mimo wszystko Agnieszko czekam na sygnał gotowości od Ciebie.
Pozdrawiam,
Ewelina
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11982
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Ja bym wolała po prostu je przestawić do innego pomieszczenia i poczekać, aż same uschną, nie chciałabym wyrzucać jeszcze zywych roślin. Wyrzucam dopiero wtedy, gdy wiem na 100%, że nic z niego nie będzie (tzn. jak straci wszystkie liście). Nie jestem naiwna i nigdy bez potrzeby nie trzymam zdechlaków, ale ładnych, żywych roślin nie umiałabym się pozbyć.Haim pisze:Dusiu, lepiej wyrzucić zarażone, niż pozbyć się całej kolekcji, takie jest moje zdanie.
Tym bardziej, że jak dało się zauważyć, żaden środek nie pomagał
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Dusia, ale to nie były ładne, żywe rośliny. To były żywe, ale już bardzo chore rośliny.
Do innego pomieszczenia- cóż, ja już nie mam żadnego wolnego pomieszczenia, nawet klatka schodowa zajęta ;)
A trzymać je w domu w momencie kiedy się nie wie co to za choroba i jak ona się właściwie przenosi... nie za bardzo! I tak czekałam z tym kilka miesięcy.
Zapraszam jutro do obejrzenia zdjęć zmian chorobowych w końcowym stadium- myślę, że zrozumiesz czemu było to już absolutnie konieczne.
Olciu, niestety nie jestem jedyną osobą na forum, której się to przydarzyło. Niestety, takie ryzyko istnieje, zwłaszcza w przypadku większych kolekcji
Ale witam Cię serdecznie u siebie i zapraszam do oglądania zdjęć, choć już nie bardzo mam czym się chwalić...
Dziewczynki wszystkie kochane, dzięki za wizytę i słowa wsparcia- na forum bywam coraz rzadziej, bo i nie mam z czym. Przeglądam czasem Wasze wątki, tylko wciąż jeszcze nie mam weny do pisania, jeszcze mi to wybaczcie przez jakiś czas ;)
A teraz obiecana relacja- przyznaję, że emocje czekania na otwarcie pąków "niespodzianki" i domyślania się, co mogą kryć, są przednie i będę chciała mieć więcej "niespodzianek". Zresztą, co ja mówię, już mam- rosną na klatce schodowej (na razie mają się dobrze, nawet chyba wełnowce udało mi się wytępić).
Króciutki wstęp- storczyk zakupiony był za 3zł do reanimacji w sklepie, gdzie rzadko widywałam falki- jak już, to same białe i różowe. Ponieważ liście przebarwiają mu się mocno na bordowo, stwierdziłam, że pewnie jest najzwyklejszy różowy lub fioletowy i nie wywoływał we mnie jakichś większych emocji.
Pąki okazały się oczywiście fioletowe, później nieco zjaśniały i pojawiły się na nich paseczki- miałam więc nadzieję, że może będzie choć fioletowy prążkowany?
Ale on miał inne plany? ;)
Chyba chciał być wyjątkowo piękny, tak na pocieszenie po tych wszystkich woskowych i pachnących, które musiałam wyrzucić:
Tu widać, jaki jest pokręcony genetycznie; nie dość, że pęd ma z dwoma listkami (tzw. ?chorągiewki?), to jeszcze pąki wyrastają albo po 2 z jednego miejsca, albo 2 ze wspólnej łodyżki, a na samym końcu pędzik się rozdwaja i ma 2 końcówki (czego już niestety nie widać):
Do innego pomieszczenia- cóż, ja już nie mam żadnego wolnego pomieszczenia, nawet klatka schodowa zajęta ;)
A trzymać je w domu w momencie kiedy się nie wie co to za choroba i jak ona się właściwie przenosi... nie za bardzo! I tak czekałam z tym kilka miesięcy.
Zapraszam jutro do obejrzenia zdjęć zmian chorobowych w końcowym stadium- myślę, że zrozumiesz czemu było to już absolutnie konieczne.
Olciu, niestety nie jestem jedyną osobą na forum, której się to przydarzyło. Niestety, takie ryzyko istnieje, zwłaszcza w przypadku większych kolekcji
Ale witam Cię serdecznie u siebie i zapraszam do oglądania zdjęć, choć już nie bardzo mam czym się chwalić...
Dziewczynki wszystkie kochane, dzięki za wizytę i słowa wsparcia- na forum bywam coraz rzadziej, bo i nie mam z czym. Przeglądam czasem Wasze wątki, tylko wciąż jeszcze nie mam weny do pisania, jeszcze mi to wybaczcie przez jakiś czas ;)
A teraz obiecana relacja- przyznaję, że emocje czekania na otwarcie pąków "niespodzianki" i domyślania się, co mogą kryć, są przednie i będę chciała mieć więcej "niespodzianek". Zresztą, co ja mówię, już mam- rosną na klatce schodowej (na razie mają się dobrze, nawet chyba wełnowce udało mi się wytępić).
Króciutki wstęp- storczyk zakupiony był za 3zł do reanimacji w sklepie, gdzie rzadko widywałam falki- jak już, to same białe i różowe. Ponieważ liście przebarwiają mu się mocno na bordowo, stwierdziłam, że pewnie jest najzwyklejszy różowy lub fioletowy i nie wywoływał we mnie jakichś większych emocji.
Pąki okazały się oczywiście fioletowe, później nieco zjaśniały i pojawiły się na nich paseczki- miałam więc nadzieję, że może będzie choć fioletowy prążkowany?
Ale on miał inne plany? ;)
Chyba chciał być wyjątkowo piękny, tak na pocieszenie po tych wszystkich woskowych i pachnących, które musiałam wyrzucić:
Tu widać, jaki jest pokręcony genetycznie; nie dość, że pęd ma z dwoma listkami (tzw. ?chorągiewki?), to jeszcze pąki wyrastają albo po 2 z jednego miejsca, albo 2 ze wspólnej łodyżki, a na samym końcu pędzik się rozdwaja i ma 2 końcówki (czego już niestety nie widać):
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
- Haim
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2515
- Od: 19 cze 2009, o 01:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tczew
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Aguś, ale cudo odratowałaś
Rewelacyjnie piękne cudo, nie mogę wprost opisać jego urody, tak bardzo mi się podoba.
I relacja jaka fantastyczna
A pokręcenie genetyczne ? Nie szkodzi, przynajmniej tak może się odwdzięczyć, może będzie miał więcej kwiatów przez to, ze mu tak wszędzie wyrastają i pędzik się rozdwaja.
Pozdrawiam serdecznie
Rewelacyjnie piękne cudo, nie mogę wprost opisać jego urody, tak bardzo mi się podoba.
I relacja jaka fantastyczna
A pokręcenie genetyczne ? Nie szkodzi, przynajmniej tak może się odwdzięczyć, może będzie miał więcej kwiatów przez to, ze mu tak wszędzie wyrastają i pędzik się rozdwaja.
Pozdrawiam serdecznie
- AnnaL
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4499
- Od: 2 lut 2008, o 14:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Agnieszko pieknie Ci się odwdzięczył za uratowanie mu życia. Jest śliczny
Początek mojej przygody.
Początek ... cz.II, cz. III - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=36123" onclick="window.open(this.href);return false;
Fotogaleria Garnek - moje kwitnienia i miejsca gdzie bywam ))
Początek ... cz.II, cz. III - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=36123" onclick="window.open(this.href);return false;
Fotogaleria Garnek - moje kwitnienia i miejsca gdzie bywam ))
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11982
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Ten kwitnący jest piękny . A te deformacje pewnie od pędzenia w hodowli, choć mojej Phal. philadelphia po 2 latach od kupienia też wyrosly 2 zrośnięte pąki. Ale ci się trafił piękny, oryginalny okaz, rzadko się trafia na takie wśród przecenionych, bo te oryginalne zawsze zostają wykupione w pierwszej kolejności.
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Agnieszko, pięknie Ci się odwdzięczył . Ciesz się nim i bądź dumna z siebie !
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- Mamba
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1378
- Od: 25 cze 2008, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Agnieszko, bardzo Ci współczuję strat Aż mnie ciarki przechodzą na samą myśl o tym, jak musiałaś to przecierpieć.
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3109
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Agnieszko, dzielna dziewczyna jesteś! Wiem jak ciężka była decyzja o wyrzuceniu tych storczyków, kurcze, tyle serca w to wkładamy, chuchamy i dmuchamy, a przyjdzie choroba i część tego serca trafia na śmietnik czy do pieca. To żadna przyjemność Ja nigdy nie zrezygnuję ze storczyków, ale na pewno nie będę odbudowywać całej kolekcji, schylam się ku innym roślinom, może mniej ładnym, ale bardziej odpornym.
Trzymaj się, pamiętaj, że jeszcze wiele pięknych kwitnień przed nami- przecież muszą przyjść lepsze dni, prawda?
Niespodzianek ślicznie zakwitł- należy Ci się jakaś miła odmiana- życzę Ci byś miała takich widoków jak najwięcej.
Trzymaj się, pamiętaj, że jeszcze wiele pięknych kwitnień przed nami- przecież muszą przyjść lepsze dni, prawda?
Niespodzianek ślicznie zakwitł- należy Ci się jakaś miła odmiana- życzę Ci byś miała takich widoków jak najwięcej.
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila