Storczykowa Tobie to przeszkadza i zwracasz innym uwagę a jak TOBIE zwrócono uwagę, że na forum powinno się używać poprawnej pisowni , że się nie pisze "sobie" tylko SOBIE to nie reagujesz tak jak powinnaś. Chyba coś nie tak? To wszystko z mojej strony. Więcej nie będę sobie zawracała Tobą głowy bo wynika z tego jak w starym przysłowiu, że "dziad sobie, a baba sobie". Wyciągnij wnioski z tego.Storczykowa pisze:chyba jestem jedyną osobą, której to przeszkadza. w domu to każdy może sobie je nazywać jak chce, ale na forum powinno się używać prawdziwych nazw.
Storczyki Blondysi :)
- orange30
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1935
- Od: 27 paź 2007, o 22:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zabrze
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11982
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
będę pisać sobie, bo mi tak wygodniej. ale te wasze głupie nazwy są o wiele gorszwe i bardziej wkurzające.orange30 pisze:Storczykowa Tobie to przeszkadza i zwracasz innym uwagę a jak TOBIE zwrócono uwagę, że na forum powinno się używać poprawnej pisowni , że się nie pisze "sobie" tylko SOBIE to nie reagujesz tak jak powinnaś. Chyba coś nie tak? To wszystko z mojej strony. Więcej nie będę sobie zawracała Tobą głowy bo wynika z tego jak w starym przysłowiu, że "dziad sobie, a baba sobie". Wyciągnij wnioski z tego.Storczykowa pisze:chyba jestem jedyną osobą, której to przeszkadza. w domu to każdy może sobie je nazywać jak chce, ale na forum powinno się używać prawdziwych nazw.
Jak widać PSB całkiem, całkiem po lewej na dole widać wychylający się korzonek. Myślę, że będzie dobrze:)
Teraz zdjęcie Phalaenopsisa Violet. Po krótkiej kuracji wczoraj została włożona do ziemii. Na jednym ze zdjęć widać nadal rosnący pęd kwiatowy. Moja ogromna nadzieja na kwitnienie:) Mam nadzieję, że kuracja mu nie zaszkodziła:)
Teraz zdjęcie Phalaenopsisa Violet. Po krótkiej kuracji wczoraj została włożona do ziemii. Na jednym ze zdjęć widać nadal rosnący pęd kwiatowy. Moja ogromna nadzieja na kwitnienie:) Mam nadzieję, że kuracja mu nie zaszkodziła:)
życie pełne jest pasji... i urody:)
Mam do Was pytanko. Kupiłam wczoraj w Obi podłoże do storczyków. Włókna, chipsy i kora. Na zdjęciu powyżej ładnie widać jaki to rodzaj. Jak dla mnie jednak jest ono dość ścisłe. Do tej pory każdy storczyk miał w doniczce samą korę. Nie wiem, czy takie podłoże mu nie zaszkodzi. Napiszcie proszę co sądzicie na ten temat?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
życie pełne jest pasji... i urody:)
Blondysiu, chętnie podzielę się z Tobą moimi spostrzeżeniami.
Na początku mojej przygody ze storczykami trafiłam właśnie na TO podłoże. Stosowałam je bezkrytycznie ufając, że skoro specjalistyczne dla storczyków, to będzie dobre.
Praktyka wykazała jednak co innego. Podłoże faktycznie okazało się mało przewiewne - jak piszesz ,zbyt ścisłe.
Już miesiąc po przesadzaniu wytwarzały się nieraz jakieś grzyby i... trzeba było przesadzać na nowo
Obecnie, jeśli już muszę (z braku innego podłoża) korzystać z powyższego, wybieram z niego jedynie grubsze kawałki kory, pomijając wszelkie części miałkie.
Najchętniej korzystam z podłoża z Orchidsklepiku, ale ponieważ jest ono z kolei zbyt przepuszczalne, upycham (tylko w niewielu miejscach) mech torfowca (sphagnum) i wtedy jest O.K.
Pozdrawiam, Joanna
Na początku mojej przygody ze storczykami trafiłam właśnie na TO podłoże. Stosowałam je bezkrytycznie ufając, że skoro specjalistyczne dla storczyków, to będzie dobre.
Praktyka wykazała jednak co innego. Podłoże faktycznie okazało się mało przewiewne - jak piszesz ,zbyt ścisłe.
Już miesiąc po przesadzaniu wytwarzały się nieraz jakieś grzyby i... trzeba było przesadzać na nowo
Obecnie, jeśli już muszę (z braku innego podłoża) korzystać z powyższego, wybieram z niego jedynie grubsze kawałki kory, pomijając wszelkie części miałkie.
Najchętniej korzystam z podłoża z Orchidsklepiku, ale ponieważ jest ono z kolei zbyt przepuszczalne, upycham (tylko w niewielu miejscach) mech torfowca (sphagnum) i wtedy jest O.K.
Pozdrawiam, Joanna
Witaj Art ,
tego właśnie się obawiałam Najgorsze jest to, że nie można zajrzeć do środka gdyż opakowania jak widać są nieprzeźroczyste. Mam pecha bo kupiłam aż dwa worki - 16 zł. zmarnowane.
Tak się zastanawiam, czy możny by je wykorzystać po zmieszaniu w proporcji 1:1 z korą, czy lepiej zupełnie dać z nim sobie spokój. Co o tym myślicie?
tego właśnie się obawiałam Najgorsze jest to, że nie można zajrzeć do środka gdyż opakowania jak widać są nieprzeźroczyste. Mam pecha bo kupiłam aż dwa worki - 16 zł. zmarnowane.
Tak się zastanawiam, czy możny by je wykorzystać po zmieszaniu w proporcji 1:1 z korą, czy lepiej zupełnie dać z nim sobie spokój. Co o tym myślicie?
życie pełne jest pasji... i urody:)
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24813
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Blondysiu, ja na temat tego podłoża wiele Ci nie powiem, ponieważ go nie stosowałam. Ale patrząc na nie na Twoim zdjęciu, wydaje mi się, że jest zbyt mało przewiewne. Ja stosuję tak jak Joasia podłoże z orchidsklepiku, z tym, że ja nic do niego nie dodaję, po prostu rozdrabniam troszkę korę aby wypełnić największe luki. Ono w związku z tym, że ma takie grube kawałki szybciej wysycha, więc po prostu częściej podlewać