Pierwszy storczyk
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Dziękuję ci za cenną wiadomość odnośnie nawożenia po przesadzaniu - to bardzo ważna informacja, o której chyba zapomniałam.
Właśnie przelałam go czystą wodą.
A jeśli chodzi o stan korzeni, to jest ich dużo i właściwie we wszystkich wówczas przesadzanych z wiosną tak się zaczęły rozrastać, że niemal nie rozsadziły doniczki. Przesadzone są do większych doniczek i nie mają teraz tak ciasno (a z tego co czytałam lubią swoją ciasnotę ;) .
Ale z tych czterech wówczas przesadzanych tylko ten jeden ma pęd kwiatowy i purpurowieją mu pączki.
Wilgotność jest przy nim spora - między 45% a 60%.
Właśnie przelałam go czystą wodą.
A jeśli chodzi o stan korzeni, to jest ich dużo i właściwie we wszystkich wówczas przesadzanych z wiosną tak się zaczęły rozrastać, że niemal nie rozsadziły doniczki. Przesadzone są do większych doniczek i nie mają teraz tak ciasno (a z tego co czytałam lubią swoją ciasnotę ;) .
Ale z tych czterech wówczas przesadzanych tylko ten jeden ma pęd kwiatowy i purpurowieją mu pączki.
Wilgotność jest przy nim spora - między 45% a 60%.
Skoro ma dużo korzeni i w dobrym stanie, to marszczenie i więdnięcie sercowego liścia może być spowodowane
tym, że podłoże już przeschło i roslina potrzebuje nawodnienia. Teraz go przelałaś od góry , a jak wrócisz
zafunduj mu kompanko. Nic mu nie będzie przez okres tych dwóch dni.
Pisz Danusiu o jego losie. Zobaczymy, czy środkowy liśc odzyska turgor.
Chciałabym kiedyś zobaczyć te purpurowe kwiaty
tym, że podłoże już przeschło i roslina potrzebuje nawodnienia. Teraz go przelałaś od góry , a jak wrócisz
zafunduj mu kompanko. Nic mu nie będzie przez okres tych dwóch dni.
Pisz Danusiu o jego losie. Zobaczymy, czy środkowy liśc odzyska turgor.
Chciałabym kiedyś zobaczyć te purpurowe kwiaty
DAK-usiu, jesteś bardzo skrupulatna w robieniu notatek, godne podziwu bo dzięki temu wiesz co się u Ciebie dzieje. Ja raczej nie miałabym tyle cierpliwości a już tym bardziej czasu bo to zapewne bardzo pracochłonne zajęcie.
A co do tego klapnietego liścia - skoro rośnie to wszystko w porządku, storczyk sądzę, że potrzebuje znacznie więcej wody żeby podołać tym wszystkim nowym przyrostom, ja częściej bym mu robiła kąpiele, oczywiście z ogromną dozą ostrożności, żeby go nie przelać lub chociaż wydłużyła mu czas kąpieli - niech podłoże lepiej nasiąknie.
Niedawno przesadzałam storczyki i zauważyłam, że części z nich liście się pomarszczyły (tylko u mnie marszczyły się te najstarsze listki), nie chciałam ich podlewać zaraz po przesadzeniu, zrobiłam to i tak szybciej niż jest zalecane bo po 5 dniach i teraz liście odzyskują swój dawny turgor. Gdybym może lepiej/dłużej wymoczyła te roślinki przed przesadzeniem (teraz wiem, że to bardzo ważne), to pewnie nic takiego by się im nie przytrafiło. Druga rzecz, podłoże do którego je wsadziłam jest grubsze, tym samym szybciej przesycha, dlatego zwiększyła się u mnie częstotliwość nawadniania. Jeśli storczyk ma sporo korzonków, to też szybciej wyciągają one wodę z podłoża a do tego, jeśli intensywnie rośnie, to też potrzebuje więcej życiodajnych płynów. Zawsze staram się obserwować moje roślinki i wyciągać wnioski - człowiek przecież uczy się na błędach. Może moje doświadczenia Ci się przydadzą.
A co do tego klapnietego liścia - skoro rośnie to wszystko w porządku, storczyk sądzę, że potrzebuje znacznie więcej wody żeby podołać tym wszystkim nowym przyrostom, ja częściej bym mu robiła kąpiele, oczywiście z ogromną dozą ostrożności, żeby go nie przelać lub chociaż wydłużyła mu czas kąpieli - niech podłoże lepiej nasiąknie.
Niedawno przesadzałam storczyki i zauważyłam, że części z nich liście się pomarszczyły (tylko u mnie marszczyły się te najstarsze listki), nie chciałam ich podlewać zaraz po przesadzeniu, zrobiłam to i tak szybciej niż jest zalecane bo po 5 dniach i teraz liście odzyskują swój dawny turgor. Gdybym może lepiej/dłużej wymoczyła te roślinki przed przesadzeniem (teraz wiem, że to bardzo ważne), to pewnie nic takiego by się im nie przytrafiło. Druga rzecz, podłoże do którego je wsadziłam jest grubsze, tym samym szybciej przesycha, dlatego zwiększyła się u mnie częstotliwość nawadniania. Jeśli storczyk ma sporo korzonków, to też szybciej wyciągają one wodę z podłoża a do tego, jeśli intensywnie rośnie, to też potrzebuje więcej życiodajnych płynów. Zawsze staram się obserwować moje roślinki i wyciągać wnioski - człowiek przecież uczy się na błędach. Może moje doświadczenia Ci się przydadzą.
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
U mnie Limonko każda roślinka ma swoje miejsce w notatniku - w komputerze w Excelu.
Zapiski są w czterech arkuszach: kaktusy, storczyki, inne i linki do informacji o nich w necie, by mieć pod ręką literaturę - podzielone na działy: I- biologia, gatunki, identyfikacja, II - uprawa, choroby, reanimacja, III- towarzystwa, wystawy, hodowle, IV - forumowe wieści.
A w arkuszach zapisuję daty oprysków, przesadzania, daty kąpieli storczyków i inne jakieś nowe obserwacje.
Wpisuję gdzie kupione i za ile oraz ich stan po zakupie.
W kaktusach pierwsze i ostatnie podlewanie, a do tego raz na rok pomiary wielkości i oczywiście daty wypuszczenia pąków i daty kwitnienia.
To wiele nie kosztuje pracy, bo zapiski robi się na zasadzie "kopiuj-wklej" ze zmianą ew. daty.
Zapiski są w czterech arkuszach: kaktusy, storczyki, inne i linki do informacji o nich w necie, by mieć pod ręką literaturę - podzielone na działy: I- biologia, gatunki, identyfikacja, II - uprawa, choroby, reanimacja, III- towarzystwa, wystawy, hodowle, IV - forumowe wieści.
A w arkuszach zapisuję daty oprysków, przesadzania, daty kąpieli storczyków i inne jakieś nowe obserwacje.
Wpisuję gdzie kupione i za ile oraz ich stan po zakupie.
W kaktusach pierwsze i ostatnie podlewanie, a do tego raz na rok pomiary wielkości i oczywiście daty wypuszczenia pąków i daty kwitnienia.
To wiele nie kosztuje pracy, bo zapiski robi się na zasadzie "kopiuj-wklej" ze zmianą ew. daty.
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Na papierowy notatnik na pewno zabrakłoby mi cierpliwości. A świetnym uzupełnieniem pamiętnika jest ten wątek, bo mogę sobie pooglądać jak to było - z tego z pewnością korzysta każdy z nas.
A dziś w notatniku przybyła nowa wiadomość - coś nowego pojawiło się na dole rekonwalescenta, którego leczę od pół roku:
To ten mój pierwszy chory http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 901#443901
którego reanimuję od końca sierpnia. Zimę przetrwał z dwoma kiepskimi listkami, a teraz na wiosnę wychodziły mu takie dwa małe, jakby życie zaczynał od nowa. Ma więc 2 stare zabidzone liście, jeden zimowy trąbkowy i mały z braku światła i jeden wiosenny. A dziś dojrzałam to cóś - i jeszcze nie wiem, czy pęd, czy keiki. Ale się cieszę, że moja cierpliwa opieka daje efekty.
Trochę się o niego martwię, bo ma słabe korzonki przy ostatnim przesadzaniu został mu jeden korzeń i kilka młodych co niedawno wypuścił.
A dziś w notatniku przybyła nowa wiadomość - coś nowego pojawiło się na dole rekonwalescenta, którego leczę od pół roku:
To ten mój pierwszy chory http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 901#443901
którego reanimuję od końca sierpnia. Zimę przetrwał z dwoma kiepskimi listkami, a teraz na wiosnę wychodziły mu takie dwa małe, jakby życie zaczynał od nowa. Ma więc 2 stare zabidzone liście, jeden zimowy trąbkowy i mały z braku światła i jeden wiosenny. A dziś dojrzałam to cóś - i jeszcze nie wiem, czy pęd, czy keiki. Ale się cieszę, że moja cierpliwa opieka daje efekty.
Trochę się o niego martwię, bo ma słabe korzonki przy ostatnim przesadzaniu został mu jeden korzeń i kilka młodych co niedawno wypuścił.
DAK-usiu, gratulacje. Sporo czasu i cierpliwości mu poświęciłaś ale za to teraz zbierasz żniwo. Mając kilka młodych korzonków, poradzi sobie na pewno. Tym pędzikiem albo keiki odwdzięcza się i mówi, że warto było o niego walczyć. Gratulacje. A mnie to dodaje otuchy, że i mój rekonwalescent też ma szanse na wydobrzenie.
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
DAK, jestem pod wrażeniem skrupulatności ;) Ja też jako swego rodzaju dziennik traktuję mój wątek.
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!