jokaer pisze:W sumie to ja zbytnio kumata chyba nie jestem i czemu taka okrojona ta wystawa była?
Czy to jakieś względy finansowe o tym decydują?
No i oczywiście wiedziałam, że wyjdziesz z nowym nabytkiem, całkiem udanym.
Zdjęć było zdecydowanie więcej, ale ja nie mam jeszcze wprawy w robieniu zdjęć w takim specyficznym oświetleniu (wszędzie lampy podświetlające rośliny a dookoła półmrok), na dodatek sala dość mała, ludzi pełno - nie bardzo było jak się ustawić. Przede wszystkim jednak zabrakło mi sprzętu i doświadczenia w robieniu zdjęć, czyli krótko mówiąc - złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy ;) Ale od razu pomyślałam o kupieniu jakiegoś aparatu, przyda się na piękne kwitnienia i na wystawy.
Jo, ja myślę, że to się będzie rozkręcać. Na razie widzę, środowisko nie potrafi dojść do porozumienia. Kilku większych sprzedawców i pewnie jakieś tarcia między nimi, czego można się było dowiedzieć z postów na "fejsie". Orchid4You wycofało się z wystawy krótko przed wydarzeniem, i z tego co widzę zabrało swojego azjatyckiego gościa i wyniosło się do Sopotu. Trochę to bez sensu moim zdaniem, bo Polska nie jest tak ogromnym krajem, żeby robić w tym samym czasie dwie wystawy w różnych miejscach, nikt na tym nie zyskuje. Można było zrobić wystawę w Warszawie w marcu, a w Sopocie w kwietniu czy maju. Ale widać zagrały jakieś inne względy.
-- 3 mar 2019, o 21:19 --
norbert76 pisze:Wydaje się, że sprzedawcy starają sobie odbić koszty dojazdu, opłat wystawienia, itd.
Tak, też tak sobie pomyślałam, i dlatego mimo wszystko kupiłam roślinę, choć obiecywałam sobie, że tego nie zrobię. Prawda jest jednak taka, że wystawcy musi się opłacać być na takiej wystawie.
Z drugiej strony liczę na to, że może w przyszłości wystawy te staną się bardziej konkursami na najładniejsze rośliny, z nagrodami, publikacją zdjęć w dedykowanym magazynie itp., w mniejszym zaś stopniu miejscem sprzedaży storczyków (choć oczywiście do pewnego stopnia tego nie wykluczam).