Storczykowe fiksacje Marty

[Luisa]

Hmm Luisa kusisz, żeby kupić tą Phalaenopsis Stobartiane może faktycznie warto zaryzykować
A jak myślisz, co przeszkadza Twojej w życiu? Wilgotność czy temperatura?

Ja Cię nie namawiam, żeby potem nie było na mnie
Moja stoi w malutkiej szklarence z ikei, bez żadnego cudowania wilgotność w niej mam 70-80%, więc nie powinna narzekać. Ale ciepło w niej nie jest, w porywach 24 stopnie, zwykle w dzień 21-22. Ale idą cieplejsze dni, może jej się poprawi.

Chłodne powietrze wpływa do akwarium. Muszę tylko kupić jeszcze wentylator łazienkowy żeby skuteczniej zaciągać powietrze do orchidarium, bo jak nie ma wiatru, to bardzo długo to się schładza.

Z ilu do ilu stopni w ten sposób schładzasz?

[zabkamarta]

No to wilgotności ma dobrą. Musi jej coś z temperaturami nie pasować. ciepło to dla niej nie jest, bo nawet chyba by "marzła" w lecie w moim orchidarium. Pewnie zimą trzymasz ją w chodzie, więc kapryśna jest. Ja się pewnie na nią skuszę tak czy inaczej, tylko muszę dojrzeć do tej decyzji

Orchidarium w ten sposób schłodze do 20-21 stopni, to zależy od siły wiatru, dlatego potrzebuje ten wentylator. Chciałbym, żeby było te 20 stopni, ale czasem jak już je zamykam przed spaniem (druga część rytuału) to dość szybko po zamknięciu jest 22 stopnie. Niestety wszystko trzyma ciepło i ogrzewa powietrze. temperatura max w ciągu dnia to 27-28 stopni, ale to też nie cały dzień mam tyle. Rano np jest 25 stopni i powoli rośnie i max osiągam ok 13 do 15... Później otrzymuje się ok 26 stopni do wieczora.

[Luisa]

Rano np jest 25 stopni i powoli rośnie i max osiągam ok 13 do 15... Później otrzymuje się ok 26 stopni do wieczora.

Masz tam kable grzewcze, dobrze pamiętam? Jak długo one są włączone?

[zabkamarta]

Luisa mam jeden kabel grzewczy o mocy 25W. Niestety ze względu na gabaryty (ponad 300L) i ilość powietrza do ogrzania to uważam, że jest on za słaby. Stąd mam tam dużo innych roślin, żeby po prostu zmniejszyć ilość powietrza do ogrzania.
W związku z tym, że mam dwutaryfowy licznik prądu i prąd w nocy i weekendy tani a w dzień drogi , to próbuje to tak ogrzewać, żeby nie pójść z torbami. Światło włącza się o 5 rano (ono też trochę ogrzewa i chyba ściągnę osłonę z lampy na próbę, żeby zobaczyć ile światła uzyskam i ile ciepła), zaś kabel już o 4 rano zaczyna grzać i tak do 6 rano, kiedy to kończy się taryfa nocna, później ponownie włącza się o 13 do 15 (również czas taryfy nocnej) i to tyle jego działania. W weekend działa jeszcze dodatkowo ze 3h więcej niż w tygodniu i wtedy jest optymalnie.
Oczywiście temperatura wewnątrz zależy od tej w pomieszczeniu a akurat teraz już w piecu nie palę a na dworze nagle chłodniej i w pomieszczeniu mam 20 stopni, co od razu widać na temperaturze w orchidarium, że ciężko ją wyciągnąć w górę i na szybach też to widac, bo cała wilgoć wewnątrz skrapla się na szybie z powodu różnicy temperatur.

Oczywiście jeszcze wszystko jest w fazie testów i różnych obserwacji.

[Luisa]

Oczywiście jeszcze wszystko jest w fazie testów i różnych obserwacji.

Zazdroszczę Ci tego, to musi być fajne tak obserwować i eksperymentować

[zabkamarta]

No nie będę mówić, że to nie jest ciekawe, bo bym skłamała. Mam nadzieję, że kiedyś dojdę do stabilizacji warunków dla wszystkich roślin i tylko będę stała nic nie robiąc i tylko oglądała jak wszystko rośnie i kwitnie ale to jeszcze dużo pracy przede mną, no i nauki

[norbert76]

25W i włączasz tylko na 4 godziny dziennie? A ile watowe masz doświetlanie?
To ja tylko ze swojego doświetlania mam około 150W przez cały rok po 10 godzin dziennie plus nawilżacz około 35W.

[zabkamarta]

O w rany Norbercie no to dużo. Ja na razie sonduje czy to wystarczy. U mnie światło mam 13h dziennie 72W świetlówki - pamiętaj, że mam niskie akwarium to doświetlone jest i tak jak widzisz kabel 25W 4h. Kabel już widzę, że będę musiała zwiększyć... Ale to jeszcze patrzę jak pogoda będzie mi to regulować.
Wydaje mi się również, że ta cała "kupa" keramzytu na dnie i parę litrów wody "łapią" i "trzymają" mi ciepło, bo mimo ich obniże temperature np dziś do 19 stopni to po godzinie jak zamknę orchidarium mam 21...

A jakie masz wymiary orchidarium i jakie zakresy termiczne?

[norbert76]

Moje orchidarium to w głównej mierze zielona ściana (ok. 1,5 na 1,5 metra), parę storczyków podwieszonych pod sufitem i na parapecie plus stojak z około 10 falenopsisami.
Zakres temperatur, wiosna około 20 - 23 stopnie, w lecie ok. 23 - 26, jesień - zima 18 - 20, choć przy storczykach przy rozszczelnionym oknie w tym czasie temperatura nocą spada do około 14 - 15 stopni. Zimą nie grzeję w ogóle, ale to ze względu na to, że komfortowo czuję się przy temperaturze około 20 stopni.
Plus takiej zielonej ściany, jest cyrkulacja powietrza oraz różnica w temperaturze o tę kilka stopni - od wiosny do jesieni mam non stop uchylone dwa duże okna plus drzwi balkonowe (latem otwarte na oścież). Zdecydowana większość storczyków dobrze sobie radzi u mnie w takich warunkach.

[zabkamarta]

A no tak Ty masz tą zachwycająca ścianę, bo już myślałam że tak jak ja jakąś witrynę no to fakt nawilżacz powietrza musi śmigać, bo u mnie w akwarium 80 % to samo się robi. Ale bardzo dużo światła musisz mieć, że aż tyle W ciągniesz. U Ciebie plusem jest ta cyrkulacja powietrza. Ja u siebie cały czas się martwię, czy taka jak jest to wystarczy. Jeszcze nic się nie przekręciło a jak zraszam, to całe rośliny są mokre i odpukać nic złego się nie dzieje.

[norbert76]

Przy słabej cyrkulacji powietrza bardzo łatwo o pleśń. Inna sprawa, że część storczyków preferuje stały przepływ powietrza, co można wymusić poprzez zainstalowanie wentylatora/-ów.
Nie będę ukrywać, że Twoje rozwiązanie to trochę wyższa szkoła jazdy, trzeba pogodzić wiele czynników, oby wszystkie storczyki dobrze rosły.

[zabkamarta]

Wentylatory mam dwa na bocznych ścianach. Te storczyki co lubią ruch powietrza, są montowane najbliżej wentylatorów. Tylko cały czas boję się czy to wystarczy. Głowy wiatr nie urywa powietrze nie jest zatęchłe, raczej mocno wilgotne i świeże. Pleśni nie unikniesz, bo takie warunki.
Właśnie czuje to, że to trochę trzeba się natrudzić. Samo się nie zrobi. No cóż czas zweryfikuje. Pewnie za rok będę mogła coś powiedzieć czy projekt jest klapa totalna czy sukces... Na tą chwilę wszystko rośnie, aż jestem w szoku

[zabkamarta]

A teraz parę nowości, których wcale nie kupiłam - mam chwilowy detoks od zakupów. Zbieram siły na wystawę majową. Te trzy dostałam z pewnej okazji.












Pełny rozkwit Nr 70. Z początku mi się nie podobała. Teraz nadrabia efektem ilości kwiatów i nawet już mi się podoba wybarwienie.





I szalejący mój nr 42. Nie wiem czy to cecha tej hybrydy, czy to zasługa hydro. Ale najczęściej jak mi Phalaenopsis przedłuża pęd, to stare kwiaty opadają i zostają tylko te z przedłużenia. Tu twardo utrzymuje wszystkie, plus odbił z dwóch oczek i przedłużył stary wstrzymany pęd. Byłam ciekawa ile na raz utrzyma kwiatów, ale moja córka dopadła się do storczyka i utrwala przedłużający się wstrzymany pęd i pęd z odbijajacego się oczka. Na pamiątkę mam teraz tylko zdjęcie i domniemania "co by było gdyby..."