Ja nie mam avokado, ale za to mam cytrynę z pestki, która ma ponad 1m
Tak sie wszystko zaczęło...
- moniczka82+
- 100p

- Posty: 197
- Od: 22 lip 2011, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Piękne grupowe zdjęcie
Ja nie mam avokado, ale za to mam cytrynę z pestki, która ma ponad 1m
Ja nie mam avokado, ale za to mam cytrynę z pestki, która ma ponad 1m
Pozdrawiam, Monika
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=45820" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=45820" onclick="window.open(this.href);return false;
-
katarzynka575
- 1000p

- Posty: 3241
- Od: 15 mar 2010, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Wiki zapomniałam dodać że oczywiście mocno trzymam też kciuki za korzonki Twoje miltoni .
Brawa dla cetlleyki zuch storczyk
Zdjęcie zbiorowe urocze ,a maluszki słodziaki
Brawa dla cetlleyki zuch storczyk
Zdjęcie zbiorowe urocze ,a maluszki słodziaki
- victorys
- 200p

- Posty: 364
- Od: 11 lut 2011, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwów / Grajewo
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Tom_mix widocznie mamy inne warunki w domu. Moje nie przesychają tak szybko i takie doniczki sprawdzają się u mnie jak najbardziej. Te większe moczę średnio raz na 2 tygodnie, mniejsze trochę częściej.
Beata, ja również cieszę się z każdego korzonka i listka, bo skoro coś rośnie, to znaczy, że roślina ma się dobrze. A jak już storczyk odbuduje zieleninkę, to przyjdzie czas i na kwiatuszki. Szczerze ci życzę, aby u ciebie wkrótce też było kwiecisto
Piotr, ja swoje avocado (te większe) kilka razy przycinałam od góry, aby się rozgałęziło trochę na boki, a ono uparcie nadal pnie się w górę.
Ewcik, dziękuję.
Joane, ja również liczę na to, że dla twardego gościa bez korzeni starczy sił na wykarmienia potomstwa. Zwłaszcza, ze liczyłam na kwiatki dopiero za rok i to przy dobrych wiatrach. Doczekać się nie mogę, aby zobaczyć jaki ma kolorek. No i mam nadzieję, że po kwitnieniu w końcu zdecyduje się na jakiś przyrościk.
Justynko, cieszę się, że ci się podobają moje doniczki (a właściwie osłonki) w dziurki.
W sumie to nie ma przy nich aż tak dużo pracy jak się wydaje. Wystarczy dobrze rozgrzać drut, wtedy za jednym zamachem można zrobić 6-10 dziurek (zależy od grubości plastiku). Przy pierwszych tego typu doniczkach dziurki wypalałam nierównomiernie i chaotycznie, a później zaczęłam je robić na przemian i podoba mi się jak wyglądają storczyki w tych doniczkach.
Szkoda, że nie produkują takich ?postrzelonych? doniczek, myślę, że taki produkt znalazł by swoich kupców wśród storczykomaniaków.
Tak, Lucynko, dobrze widzisz, będą korzonki i przyrościk jednocześnie.
Moniko, u mnie niestety cytrusy nie chcą rosnąć. Raz wykiełkowała pestka pomarańczy, ale osiągnąwszy 10 cm zrzuciła listki i uschła bez ewidentnej przyczyny.. Jakiś czas temu dostałam od koleżanki sadzonkę cytryny i chyba spotka ją ten sam los co pomarańczę. Więc nie wiem, co cytrusom nie odpowiada u nas w domu.. Aha no i krotony u nas też nie rosną, kilka prób zakończone niepowodeniem, więc już nawet nie próbuję któregoś udomowić.
Katarzynko, dziękuje, przekażę dla miltoniopsisa, że tu mu pół forum kibicuje, może weźmie się do produkcji przyrostów i korzeni.
Beata, ja również cieszę się z każdego korzonka i listka, bo skoro coś rośnie, to znaczy, że roślina ma się dobrze. A jak już storczyk odbuduje zieleninkę, to przyjdzie czas i na kwiatuszki. Szczerze ci życzę, aby u ciebie wkrótce też było kwiecisto
Piotr, ja swoje avocado (te większe) kilka razy przycinałam od góry, aby się rozgałęziło trochę na boki, a ono uparcie nadal pnie się w górę.
Ewcik, dziękuję.
Joane, ja również liczę na to, że dla twardego gościa bez korzeni starczy sił na wykarmienia potomstwa. Zwłaszcza, ze liczyłam na kwiatki dopiero za rok i to przy dobrych wiatrach. Doczekać się nie mogę, aby zobaczyć jaki ma kolorek. No i mam nadzieję, że po kwitnieniu w końcu zdecyduje się na jakiś przyrościk.
Justynko, cieszę się, że ci się podobają moje doniczki (a właściwie osłonki) w dziurki.
Tak, Lucynko, dobrze widzisz, będą korzonki i przyrościk jednocześnie.
Moniko, u mnie niestety cytrusy nie chcą rosnąć. Raz wykiełkowała pestka pomarańczy, ale osiągnąwszy 10 cm zrzuciła listki i uschła bez ewidentnej przyczyny.. Jakiś czas temu dostałam od koleżanki sadzonkę cytryny i chyba spotka ją ten sam los co pomarańczę. Więc nie wiem, co cytrusom nie odpowiada u nas w domu.. Aha no i krotony u nas też nie rosną, kilka prób zakończone niepowodeniem, więc już nawet nie próbuję któregoś udomowić.
Katarzynko, dziękuje, przekażę dla miltoniopsisa, że tu mu pół forum kibicuje, może weźmie się do produkcji przyrostów i korzeni.
Pozdrawiam, Wiktoria
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
- victorys
- 200p

- Posty: 364
- Od: 11 lut 2011, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwów / Grajewo
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Dla tych, którzy jeszcze nie śpią zdjęcie z przed chwili

a tu do akcji wkroczył białasek


a tu do akcji wkroczył białasek

Pozdrawiam, Wiktoria
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
- lucynaf
- 1000p

- Posty: 2105
- Od: 30 sty 2011, o 17:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Wiktorio, piękne zdjęcia
Pozostaje tylko życzyć kolorowych snów 
- victorys
- 200p

- Posty: 364
- Od: 11 lut 2011, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwów / Grajewo
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Lucynko, faktycznie zapomniałam dopisać "kolorowych snów"
Tom_mix to są storczyki z jednego parapetu, codziennie cieszą moje oczy jak wstaję rano i kładę się spać
Adamie, dziękuję, ja nie mistrzyni, ja tylko się uczę
P.S. sadzonka została wysłana
Tom_mix to są storczyki z jednego parapetu, codziennie cieszą moje oczy jak wstaję rano i kładę się spać
Adamie, dziękuję, ja nie mistrzyni, ja tylko się uczę
P.S. sadzonka została wysłana
Pozdrawiam, Wiktoria
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
- tom_mix
- 500p

- Posty: 509
- Od: 3 sie 2007, o 13:46
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Raszowa, Wroclaw
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Z jednego parapetu mówisz, i jeszcze w dodatku w sypialni. Nie wiem jak Ty tak możesz spokojnie spać przy takich klejnotach
. Za to wstawanie musi być bardzo przyjemne.
Pozdrawiam Tomek
- marwes
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1176
- Od: 28 lip 2010, o 09:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Turek
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Wiktorio ja jeszcze nie śpię i tak przyglądam się Twoim fotografiom są fantastyczne. Prześliczna kompozycja kwiatowa że aż nie można oderwać od niej wzroku.
Brawa za wyczucie smaku i pochwały dla roślin.
Brawa za wyczucie smaku i pochwały dla roślin.
- arlet3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8013
- Od: 5 maja 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Wiktorio śliczny obrazek na dobranoc. 
- victorys
- 200p

- Posty: 364
- Od: 11 lut 2011, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwów / Grajewo
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Tom_mix, postawiłam te piekności w pokoju, gdzie najczęściej przebywam, abym zawsze mogła na nich spojrzeć
, a po drugiej stronie stoi akwarium na 110 l, więc to jest drugi uspakajający widok w sypialni
Mawers, dziękuję ślicznie w imieniu roślinek i swoim
Adamie, jak byś musiał wstawać do pracy o 5:30, to też byś spał spokojnie nie patrząc na storczyki
Arletko, dziękuję
Może ktoś tu jeszcze dzisiaj zajrzy i będzie miał widoczek na dzień dobry
A swoją drogą, widzę, że sporo jest nocnych marków na forum 
Mawers, dziękuję ślicznie w imieniu roślinek i swoim
Adamie, jak byś musiał wstawać do pracy o 5:30, to też byś spał spokojnie nie patrząc na storczyki
Arletko, dziękuję
Pozdrawiam, Wiktoria
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Ale piękny widok
Bardzo ładnie skontrastowane zdjęcie 
Pozdrawiam - Piotr
Moje storczyki
Moje storczyki
- victorys
- 200p

- Posty: 364
- Od: 11 lut 2011, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwów / Grajewo
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Dziękuję wam wszystkim za miłe słowa
A dziś chciała bym pokazać wam szybki sposób na wykonanie plecionej podwieszanej osłonki na kwiatki. Jeśli ktoś gdzieś już pokazywał coś podobnego, to proszę mi wybaczyć, ale nie sposób jest przejrzeć całe forum
Tak więc prezentuję wam kolejny sposób na brak miejsca na półkach i parapetach.
Potrzebne narzędzia:
1. Kółko (najlepiej metalowe, ale może być każde inne w miarę wytrzymałe)
2. Gruba nić (wybór grubości, koloru i gatunku - dowolna)
3. Nożyczki
A więc zaczynamy.
1. Bierzemy metalowe kółko (może być takie od kluczy)

2. Odmierzamy kawałek sznurka i zginamy go na pół (ja miałam trochę więcej niż metr już w zgiętej postaci, czyli długość całego kawałka ponad 2 metry) Przepraszam, że nie zmierzyłam dokładnie

3. odmierzamy jeszcze 5 takich kawałków (w sumie musi być 6, chociaż może być i więcej, ale ja robiłam z tylu)

4. Zawiązujemy supełek na kółku, tak jak pokazano na zdjęciu poniżej. Między supłem a kółkiem powinno byś trochę luzu, około 1-2cm. Pamiętamy, aby końce sznurków były mniej więcej równe (czyli zgięcięcie jest w połowie)

5. Tak samo robimy z pozostałymi sznurkami (najlepiej jak supły będą związane na jednej odległości od kółka)

6. Aby łatwiej nam było pleść osłonkę dobrze jest o coś zaczepić kółko, aby można było naciągać sznurki (może to być haczyk tak jak u mnie, klamka od drzwi, wieszak lub cokolwiek innego)

7. Teraz przyszedł czas na zawiązanie drugiego rzędu supłów. Odległość od pierwszych zawiązanych supełków do drugich to będzie odległość od punktu zawieszenia do górnego brzegu doniczki. Tu lepiej jest zrobić większą odległość, gdyż przy zbyt krótkiej trudno nam będzie później wsadzić roślinkę.

8. Powtarzamy czynność na pozostałych sznurkach. Ze względów estetycznych pilnujemy, by supełki również były na tym samym poziomie.

9. A teraz robimy odstęp około 4-5 cm (wszystko zależy od średnicy doniczki) i wiążemy lewy sznureczek pierwszego supełka z prawym sznureczkiem drugiego supełka i tak po kolei, musi wyjść coś takiego:

10. w ten sam sposób zaczynamy związywać między sobą następny rządek

i następnych kilka

za pierwszym razem ja naplątałam 6 rzędów supełków

11. Na koniec pozostaje związać wszystkie końce w jeden węzeł i wsadzić kwiatek (po zawiązaniu węzła końcówki przycinamy do żądanej długości). Proszę zwrócić uwagę, że osłonka jest nieco przykrótka na pierwsze doniczkę, którą próbowałam do niej dopasować:

wsadziłam więc nieco mniejszą doniczkę, ale również jakby brakowało mi jeszcze jednego rządka supełków.

Ale jako że dzisiaj robiłam takie coś po raz pierwszy w swoim życiu, więc można chyba wybaczyć tę drobna niedoskonałość
Tak osłonka wygląda od spodu:

I jeszcze jedna ważna rzecz, jeśli będziemy zmniejszać odległość pomiędzy wiązanymi supłami kolejnych rzędów, osłonka będzie się zwężać ku dołowi. jeśli mamy doniczkę o w miarę równomiernym kształcie, lepiej aby odległość była taka sama, jedynie odległość od przedostatniego do ostatniego rzędu supełków można nieco skrócić (lub też skrócić 2 ostatnie rządki).
Zadowolona ze swego dzieła zaraz wzięłam się za robienie drugiego
Tym razem uplotłam 7 rzędów supełków, odległość miedzy kolejnymi rzędami około 4,5 cm (teraz dopiero zmierzyłam, a robiłam na oko) i wydaje mi się, że w takim układzie podwieszana osłonka jest bardziej dopasowana. Aha no i zwiększyłam też odległość od kółka do początku doniczki, gdyż przy tej pierwszej była jednak troszkę za krótka.

Mam nadzieję, że komuś się przyda, bo sposób jest na prawdę prosty i można to zrobić w pół godziny
I myślę, że nie będzie problemu z moczeniem roślinki wraz z osłonką
Powodzenia!
A dziś chciała bym pokazać wam szybki sposób na wykonanie plecionej podwieszanej osłonki na kwiatki. Jeśli ktoś gdzieś już pokazywał coś podobnego, to proszę mi wybaczyć, ale nie sposób jest przejrzeć całe forum
Tak więc prezentuję wam kolejny sposób na brak miejsca na półkach i parapetach.
Potrzebne narzędzia:
1. Kółko (najlepiej metalowe, ale może być każde inne w miarę wytrzymałe)
2. Gruba nić (wybór grubości, koloru i gatunku - dowolna)
3. Nożyczki
A więc zaczynamy.
1. Bierzemy metalowe kółko (może być takie od kluczy)

2. Odmierzamy kawałek sznurka i zginamy go na pół (ja miałam trochę więcej niż metr już w zgiętej postaci, czyli długość całego kawałka ponad 2 metry) Przepraszam, że nie zmierzyłam dokładnie

3. odmierzamy jeszcze 5 takich kawałków (w sumie musi być 6, chociaż może być i więcej, ale ja robiłam z tylu)

4. Zawiązujemy supełek na kółku, tak jak pokazano na zdjęciu poniżej. Między supłem a kółkiem powinno byś trochę luzu, około 1-2cm. Pamiętamy, aby końce sznurków były mniej więcej równe (czyli zgięcięcie jest w połowie)

5. Tak samo robimy z pozostałymi sznurkami (najlepiej jak supły będą związane na jednej odległości od kółka)

6. Aby łatwiej nam było pleść osłonkę dobrze jest o coś zaczepić kółko, aby można było naciągać sznurki (może to być haczyk tak jak u mnie, klamka od drzwi, wieszak lub cokolwiek innego)

7. Teraz przyszedł czas na zawiązanie drugiego rzędu supłów. Odległość od pierwszych zawiązanych supełków do drugich to będzie odległość od punktu zawieszenia do górnego brzegu doniczki. Tu lepiej jest zrobić większą odległość, gdyż przy zbyt krótkiej trudno nam będzie później wsadzić roślinkę.

8. Powtarzamy czynność na pozostałych sznurkach. Ze względów estetycznych pilnujemy, by supełki również były na tym samym poziomie.

9. A teraz robimy odstęp około 4-5 cm (wszystko zależy od średnicy doniczki) i wiążemy lewy sznureczek pierwszego supełka z prawym sznureczkiem drugiego supełka i tak po kolei, musi wyjść coś takiego:

10. w ten sam sposób zaczynamy związywać między sobą następny rządek

i następnych kilka

za pierwszym razem ja naplątałam 6 rzędów supełków

11. Na koniec pozostaje związać wszystkie końce w jeden węzeł i wsadzić kwiatek (po zawiązaniu węzła końcówki przycinamy do żądanej długości). Proszę zwrócić uwagę, że osłonka jest nieco przykrótka na pierwsze doniczkę, którą próbowałam do niej dopasować:

wsadziłam więc nieco mniejszą doniczkę, ale również jakby brakowało mi jeszcze jednego rządka supełków.

Ale jako że dzisiaj robiłam takie coś po raz pierwszy w swoim życiu, więc można chyba wybaczyć tę drobna niedoskonałość
Tak osłonka wygląda od spodu:

I jeszcze jedna ważna rzecz, jeśli będziemy zmniejszać odległość pomiędzy wiązanymi supłami kolejnych rzędów, osłonka będzie się zwężać ku dołowi. jeśli mamy doniczkę o w miarę równomiernym kształcie, lepiej aby odległość była taka sama, jedynie odległość od przedostatniego do ostatniego rzędu supełków można nieco skrócić (lub też skrócić 2 ostatnie rządki).
Zadowolona ze swego dzieła zaraz wzięłam się za robienie drugiego

Mam nadzieję, że komuś się przyda, bo sposób jest na prawdę prosty i można to zrobić w pół godziny
Powodzenia!
Pozdrawiam, Wiktoria
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
Uśmiechami malowane twarze ludzi - to lubię! Pogoda ducha to moja droga, na pewno się nie zgubię!
Tak się wszystko zaczęło...
- tom_mix
- 500p

- Posty: 509
- Od: 3 sie 2007, o 13:46
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Raszowa, Wroclaw
Re: Tak sie wszystko zaczęło...
Wielkie
dla Ciebie z mojej strony. Nigdy bym nie wpadł na taki pomysł, choć mam podobny "koszyk".
Na pewno kiedyś spróbuję zrobić.
Na pewno kiedyś spróbuję zrobić.
Pozdrawiam Tomek

