Różyczki u Ewki cz. III
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Z ogromną przyjemnością pospacerowałam wśród Twoich kolczastych panienek. I to nic, że przy okazji podrapałam sobie nogi Już się przyzwyczaiłam, że moje ręce i nogi nie bardzo nadają się do pokazywania. Nic to
Piękne masz te krzaczki Candlelight masz jeden w tym miejscu? Mój już ładnie się rozrósł, ale Twój naprawdę robi wrażenie. I jeszcze na Route66 patrzę z zachwytem i już się nie mogę doczekać, kiedy moja będzie tak wyglądać. Niestety widzę też, że posadziłam różyczki zbyt blisko siebie. Teraz jeszcze nie ma problemu, ale widząc wielkość Twoich krzaków, łapię się za głowę
Nie mogę patrzeć na rozmiar zniszczeń spowodowanych nawałnicami. Nie przywykliśmy do takich kataklizmów, a one niestety zdarzają się coraz częściej
Piękne masz te krzaczki Candlelight masz jeden w tym miejscu? Mój już ładnie się rozrósł, ale Twój naprawdę robi wrażenie. I jeszcze na Route66 patrzę z zachwytem i już się nie mogę doczekać, kiedy moja będzie tak wyglądać. Niestety widzę też, że posadziłam różyczki zbyt blisko siebie. Teraz jeszcze nie ma problemu, ale widząc wielkość Twoich krzaków, łapię się za głowę
Nie mogę patrzeć na rozmiar zniszczeń spowodowanych nawałnicami. Nie przywykliśmy do takich kataklizmów, a one niestety zdarzają się coraz częściej
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewa musisz częściej pokazywać dalie ,masz sporą kolekcję i wszystkie piękne Róże powtarzają u ciebie zjawiskowo ,moje dopiero budują
pąki troszkę się opóźni to drugie kwitnienie ale póki co będę cieszyć oczy u ciebie
pąki troszkę się opóźni to drugie kwitnienie ale póki co będę cieszyć oczy u ciebie
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5897
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewo, odwiedziłam Twój ogród z wielką przyjemnością.
Trochę trwało zanim obejrzałam wszystkie tegoroczne królewny w pełnej gali, ale było warto.
Tak baczne obserwacje, celne spostrzeżenia i ogromna wiedza na temat róż, bardzo pomocna takim laikom w temacie jak ja.
Coraz częściej utwierdzam się w przekonaniu, że pierwsze tak dobre sezony dla róż w Rozczochranym to był fart. Teraz czas na próby cierpliwości i miłości do kolczastych panienek.
Zaglądam do ofert szkółek różanych czytam o nowościach, ale nie zamierzam nic kupować.
Nie mam miejsca, kasy i chyba ochoty na kolejne...
Pozdrawiam wakacyjnie . Jeszcze...
Trochę trwało zanim obejrzałam wszystkie tegoroczne królewny w pełnej gali, ale było warto.
Tak baczne obserwacje, celne spostrzeżenia i ogromna wiedza na temat róż, bardzo pomocna takim laikom w temacie jak ja.
Coraz częściej utwierdzam się w przekonaniu, że pierwsze tak dobre sezony dla róż w Rozczochranym to był fart. Teraz czas na próby cierpliwości i miłości do kolczastych panienek.
Zaglądam do ofert szkółek różanych czytam o nowościach, ale nie zamierzam nic kupować.
Nie mam miejsca, kasy i chyba ochoty na kolejne...
Pozdrawiam wakacyjnie . Jeszcze...
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Wreszcie ochłodzenie i dłuższe przebywanie przy kompie, wiec czas nadrobić wszystkie zaległości.Wiem Ewuniu ,że Twoje różane okazy w tym roku szybciej zaczęły nas czarować. Gdy Twoje przekwitały w naszych ogródkach dopiero się zbierały do kwitnienia.Jednak to dobrze ,ze nie wszystkich ogródkach w jednym czasie kwitną róże wtedy mamy dłuższy sezon Olympisches feuer to prawdziwa żarówa wśród róż połącz ją z bielą może wtedy nie bedzie tak jaskrawa.Novalis cudnie kwitnie czym go karmisz ,że taki ochoczy do kwitnienia.Lubię ten typ róż jak go niektórzy określają trupi tylko one lubią półcień i dużo wilgoci w glebie .Clair też cudnie ukwiecona a dalie wszystkie sliczne .Muszę sie przyznać ,że coraz bardziej mi się odobają szkoda tylko ,ze tyle przy nich pracy z wykopywaniem ,przechowywaniem i zbyt późno zakwitają
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4325
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewo, nie dość że oczy mi na widok łanów róż mało nie wyskoczyły, to jeszcze .... dalii tyle pokazałaś, a tych u nas ... trzy
Pięknie u ciebie
Pięknie u ciebie
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Wandziu - jak wcześniej wspomniałam, nigdy nie przypuszczałam, że powiem o Novalisie, że potrafi być ładny. Ale uwierz mi, że kiwtnie całym krzewem i to kwitnienie trwa już drugi tydzień.Może własnie brak słońca powoduje, że znikł ten trupi kolor a jego miejsce zajęła całkiem ciekawa lilia. No i kto by się spodziewał? Rozumiem rzecz jasna, że może Ci się nie podobać, bo mnie nie podobał się przez kilka kolejnych lat
Oprócz niego całkiem ładnie kwitnie też Miss Fine. Jasne, że to zupełnie inna róża, ale za to jaka! Te kwiaty porównywalne są kształtem i wielkością do Augusty Louisy, ale chyba dłużej utrzymujące się na krzewie, on sam u mnie też jest z większą ilością pędów i bardziej rozłożysty. Leciutko choruje, ale nie przeszkadza jej to w egzystowaniu.
Miss Fine
Ewelinko - nawet się nie zorientujesz, jak Twoje rózyczki okażą się dorodnymi krzakami. Kiedy kupuję jakieś maleństwo, też nie potrafię sobie tego wyobrazić, ale tak własnie się dzieje. Mnie ostatnio podobają się roże pojedyncze i to ich zaprosiłam do ogrodu, ale wśród najlepszych róż jest m.in. Jarocin ( niedoceniany na Forum, a naprawdę kapitalny), Leonardo ( ale tę masz), Piano, Mini Eden, Sonnenwelt i Sommersone. Wymieniać można, sama wiesz, bo przecież jesteś właścicielką sporej już kolekcji.
Jarocin - cały krzaczek o szer. 1-1,2m i wysokości ok 1m obsypany jest, jak zwykle zresztą, gronami kwiatów. Tak będzie wyglądał ok miesiąca, tyle własnie trwa każde kwitnienie Jarocina. Z chorobami grzybowymi sobie radzi, nawet jeśli jest troszkę porażony, w kwitnieniu mu to nie przeszkadza.
Ewciu - cały czas nie mieści mi się w głowie, jak jeden ogrodnik może drugiemu ogrodnikowi wykopać cokolwiek z ogródka. Szkoda tej, która była przy płocie, bo musiała być rzeczywiście wyjątkowa, że ktoś ją podprowadził. Ale żeby pnącą różę ...? Może to poprzedni własciciel zabrał ją ze sobą? Żadna z moich niebieskich czy fioletowych róż nie jest pnąca, własnie mi to uzmysłowiłaś. Mam bordową Burgund, ale zobacz, jak zniszczona jest, bo rośnie w cieniu
Marie Antoniette - ileż ja się naczekałam, żeby w końcu pokazała, że jest pięknym krzewem! I cóż, czeka ją niestety przeprowadzka, bo okazało się, że rosnąc między Piano a Gebruder Grimm nie ma dla niej miesjsca. Z boku znajduje się też chorująca Blue Day ( niewarta zachodu, bo za krótko kwitnie, a kolor ma podobny do Novalisa w słońcu). Zależy mi, żeby choć trochę wyeksponować Marie A. i dać jej szansę na rozwój, więc zmieni miejsce.
Oprócz niego całkiem ładnie kwitnie też Miss Fine. Jasne, że to zupełnie inna róża, ale za to jaka! Te kwiaty porównywalne są kształtem i wielkością do Augusty Louisy, ale chyba dłużej utrzymujące się na krzewie, on sam u mnie też jest z większą ilością pędów i bardziej rozłożysty. Leciutko choruje, ale nie przeszkadza jej to w egzystowaniu.
Miss Fine
Ewelinko - nawet się nie zorientujesz, jak Twoje rózyczki okażą się dorodnymi krzakami. Kiedy kupuję jakieś maleństwo, też nie potrafię sobie tego wyobrazić, ale tak własnie się dzieje. Mnie ostatnio podobają się roże pojedyncze i to ich zaprosiłam do ogrodu, ale wśród najlepszych róż jest m.in. Jarocin ( niedoceniany na Forum, a naprawdę kapitalny), Leonardo ( ale tę masz), Piano, Mini Eden, Sonnenwelt i Sommersone. Wymieniać można, sama wiesz, bo przecież jesteś właścicielką sporej już kolekcji.
Jarocin - cały krzaczek o szer. 1-1,2m i wysokości ok 1m obsypany jest, jak zwykle zresztą, gronami kwiatów. Tak będzie wyglądał ok miesiąca, tyle własnie trwa każde kwitnienie Jarocina. Z chorobami grzybowymi sobie radzi, nawet jeśli jest troszkę porażony, w kwitnieniu mu to nie przeszkadza.
Ewciu - cały czas nie mieści mi się w głowie, jak jeden ogrodnik może drugiemu ogrodnikowi wykopać cokolwiek z ogródka. Szkoda tej, która była przy płocie, bo musiała być rzeczywiście wyjątkowa, że ktoś ją podprowadził. Ale żeby pnącą różę ...? Może to poprzedni własciciel zabrał ją ze sobą? Żadna z moich niebieskich czy fioletowych róż nie jest pnąca, własnie mi to uzmysłowiłaś. Mam bordową Burgund, ale zobacz, jak zniszczona jest, bo rośnie w cieniu
Marie Antoniette - ileż ja się naczekałam, żeby w końcu pokazała, że jest pięknym krzewem! I cóż, czeka ją niestety przeprowadzka, bo okazało się, że rosnąc między Piano a Gebruder Grimm nie ma dla niej miesjsca. Z boku znajduje się też chorująca Blue Day ( niewarta zachodu, bo za krótko kwitnie, a kolor ma podobny do Novalisa w słońcu). Zależy mi, żeby choć trochę wyeksponować Marie A. i dać jej szansę na rozwój, więc zmieni miejsce.
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewa, zazdroszczę Ci, ze róże u Ciebie tak obficie kwitną. Moje nie są takie łaskawe. Piękne masz dalie. Ja jestem za leniwa, żeby mieć dalie.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Beatko - karpy dalii przechowuję w tzw. szopce, czy też co lepiej brzmi domku letnim na ogrodzie. Kupiłam w sklepie ogrodniczym sianko dla królika i karpy wsadziłam do skrzynek z sianem, a na to powkładałam dodatkowo gazety. Szopka jest nieogrzewana, z drewna. Jeżeli na działce masz jakieś pomieszczenie, to polecam ten sposób, bo dalie są naprawdę wdzięcznymi kwiatami. Denerwuja mnie tylko dlatego, że czasem przerastają róże, ale same w sobie są kapitalne. W nowym wątku, który pewnie założę zimą , chcę pokazać wszystkie swoje pustaczki, bo nazbierało się tego sporo i chyba warto je propagować. Teraz nie mam jeszcze czasu na syntezę. Zapraszam do śledzenia wątku, a jeśli już założysz swój wątek , to koniecznie pokaż Veilchenblau i Apple Blossom. Nie mam ani jednej ani drugiej, a wiem, że są urocze.
Omi Oswald - pustaczek dla Beatki.Malutki, świeżutki i cudny!
Iwonko - o ile Rout to jeden krzaczek, zresztą już przekwitł, o tyle Candelight to aż 3 krzewy. Rosną jednak w miejscu, którego nie jestem w stanie objąć aparatem, więc zawsze jest to tylko fragment. Ale masz rację, rozrasta się ta róża całkiem fajnie. No i ma długie kwitnienie. Jak wyjeżdżałam na wakacje zaczynała kwitnąć, a nadal jest pełna kwiecia. Ale tak się dzieje przy kilku sztukach, prawda?
Na link z sosem słodko-kwasnym już kliknęłam, dzięki!
Eden rose - trzeba paść na kolana, żeby zobaczyć jej przewieszające się kwiaty
Tolinko - postaram się częściej robić zdjęcia daliom, ale jak to robić, gdy tyle róż kwitnie? Zastanawiam się, ile jeszcze czasu pozostanie nam na cieszenie się nimi. Pewno, że pojedyncze kwiaty będą jeszcze w listopadzie, ale nie będzie już takiego kwitnienia, jakie jest teraz. Patrząc jednak na krzewy dziewczyn, zauważam, że do ich pięknie wypielęgnowanych krzewów moim daleko. Aż Ci zazdroszczę, że kolejne kwitnienie ciągle przed Tobą, z drugiej strony nie wiem, jak dałabym radę we wrześniu zająć się ich cięciem. I tak będzie sporo pracy, jak to zawsze jesienią bywa.
Mary Rose - troszkę słabiej jak w czerwcu, ale chciałabym, żeby wszystkie tak słabo powtarzały kwitnienie jak ona. Terminatorka! Zupełnie bezproblemowa! Taka róza dla tych, którzy zaczynają zabawę z różami.
Reszta odpowiedzi za chwilę, nałóg nie pozwala o sobie zapomnieć
Omi Oswald - pustaczek dla Beatki.Malutki, świeżutki i cudny!
Iwonko - o ile Rout to jeden krzaczek, zresztą już przekwitł, o tyle Candelight to aż 3 krzewy. Rosną jednak w miejscu, którego nie jestem w stanie objąć aparatem, więc zawsze jest to tylko fragment. Ale masz rację, rozrasta się ta róża całkiem fajnie. No i ma długie kwitnienie. Jak wyjeżdżałam na wakacje zaczynała kwitnąć, a nadal jest pełna kwiecia. Ale tak się dzieje przy kilku sztukach, prawda?
Na link z sosem słodko-kwasnym już kliknęłam, dzięki!
Eden rose - trzeba paść na kolana, żeby zobaczyć jej przewieszające się kwiaty
Tolinko - postaram się częściej robić zdjęcia daliom, ale jak to robić, gdy tyle róż kwitnie? Zastanawiam się, ile jeszcze czasu pozostanie nam na cieszenie się nimi. Pewno, że pojedyncze kwiaty będą jeszcze w listopadzie, ale nie będzie już takiego kwitnienia, jakie jest teraz. Patrząc jednak na krzewy dziewczyn, zauważam, że do ich pięknie wypielęgnowanych krzewów moim daleko. Aż Ci zazdroszczę, że kolejne kwitnienie ciągle przed Tobą, z drugiej strony nie wiem, jak dałabym radę we wrześniu zająć się ich cięciem. I tak będzie sporo pracy, jak to zawsze jesienią bywa.
Mary Rose - troszkę słabiej jak w czerwcu, ale chciałabym, żeby wszystkie tak słabo powtarzały kwitnienie jak ona. Terminatorka! Zupełnie bezproblemowa! Taka róza dla tych, którzy zaczynają zabawę z różami.
Reszta odpowiedzi za chwilę, nałóg nie pozwala o sobie zapomnieć
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Dalie pamiętam z babcinego ogródka, tam było tego do wyboru, do koloru i rozmiaru, jednym słowem wszelakie dobro. Niestety tak jak Ewa nie mam miejsca do ich przechowywania. Mimo to co roku jakąś kupuję/powrót do dzieciństwa / ale traktuję je jak jednoroczne
Pięknie u Ciebie powtarzają róże, u mnie , jak dobrze pójdzie, może się rozhulają, bo na razie kwitną pojedyncze krzaczki, a dalie masz śliczne
Pięknie u Ciebie powtarzają róże, u mnie , jak dobrze pójdzie, może się rozhulają, bo na razie kwitną pojedyncze krzaczki, a dalie masz śliczne
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewo
Twoje róże takie dorodne.piękne. Zawsze zachwycają.
Moje już nie takie ładne. Albo ja coś nie tak z nimi robię.
Na jesień chcę kilka dokupić takie ,które bardzo długo kwitną.
Poradzisz coś ??
Twoje róże takie dorodne.piękne. Zawsze zachwycają.
Moje już nie takie ładne. Albo ja coś nie tak z nimi robię.
Na jesień chcę kilka dokupić takie ,które bardzo długo kwitną.
Poradzisz coś ??
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Marie Antoinette kupowałam wiosną u Hyżych ( szkółka róż Hyżowie) i bardzo jestem z niej zadowolona. Zbudowała ładny krzaczek i kwitła cudownie a teraz powtarza. Bardzo ładna i zdrowa róża.
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Śliczne dalie a róże !!!!opłaca się zbierać i grabić listki , są takie piękne, zdrowe , cudne--moje sie nie umywają , są prawie bez liści, nie mam już siły z tym walczyć , zwłaszcza,ze mam i inne rośliny do pielęgnacji. Mogę u Ciebie podziwiać dorodne , pięknie kwitnące róże a ta fioletowa Rout no coś wspaniałego pięknie masz , jestem zachwycona . Niech M dalej kupuje bo masz piękności
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Justynko - dobrze wiesz, że fartu nie ma, jeśli nie pochylimy się nad roślinami, owszem, one urosną, ale by były takie, o jakich marzymy, musimy nad nimi troszkę popracować. Tę zasadę stosuję zawsze do lipca, w sierpniu zazwyczaj odpuszczam, ręce mi opadają i zaczynam mieć dość. Dziś jednak trochę popieliłam, pozbierałam opadnięte liście, takie zwykłe porządki. Rózyczki mają fajną zaletę, wiosną się ścina to wszystko, nad czym teraz nie możemy zapanować i możemy zaczynać od nowa. Tak więc nie martw się, po nudnej zimie wyskoczysz w dresiku do ogródka, ciachniesz wszystko i zaraz będzie tak, jak być powinno. Na to liczę i ja.
Amadeus- pnąca czerwona panienka, która troszkę mnie zawodzi. I wcale nie chodzi o to, że przy pomarańczowym Westerlandzie wygląda przeciętnie, ale i sam krzaczek niczym nie zachwycił. Dopiero pod koniec sezonu Amadeus wypuścił naprawdę długi i gruby pęd zakończony bukiecikiem widzianym na zdjęciu. Pozostałe pędy są nieduże , a sama róża słabo rozkrzewiona. Jeśli nie będzie kwitła na całości a tylko na górze jak Santhana, pójdzie pod płot, a na pergolę zaproszę inną różę.
Jadziu - też zawsze wiedziałam, że tzw. niebieskie lubią półcień. Niestety w takich warunkach nie chciała zaakceptować Blue foy You. Novalis rośnie w słońcu, ale kolor ma ciekawszy, gdy tego słońca zbyt wiele nie ma. Dokarmiam go tak samo jak inne róże, zwykłym nawozem 3 razy w sezonie. Niestety nie mam dostępu do końskiego nawozu, o którym tyle się mówi, a obornik granulowany jest takim przysmakiem dla mojego Ernesta, że wyjada go kalecząc swój pysk. Przestałam więc go stosować. Nad Olympishes się zastanawiam z czym go połączyć, mówisz że w barwach narodowych będzie jej lepiej?
Arthur Bell - niemrawo kwitnie właściwie bez przerw. Nie jest to oczywiście kwitnienie całego krzewu, raczej pojedynczych pedów, ale zawsze coś tam się żółci. Szkoda, że jest nieodporny na plamistość. Mam 3 krzaczki tej rózy, jeden znajduje się w zupełnie innej części ogrodu i wszystkie są tak samo porażone.
Barcarolle - piękność, która po kilku latach nabrała krzepy i troszkę powiększyła swe gabaryty. Szczególnie wzwyż. Urosła do ok. 1,7m. Jej ciemne kwiaty są jedyne w swiom rodzaju, ale.. ( no bo zawsze musi być jakieś ale) nie zdarzyło się , by podczas kwitnienia miała więcej niż trzy kwiaty! Każdy na jednym pędzie.
Andrzeju - skoro dziś masz 3 karpy dalii, to w przyszłym roku będzie ich 6, bo je zwyczajnie się dzieli! Poza tym jakoś nie chce mi się wierzyć, żebyś do swojego cudnego ogrodu nie zaprosił więcej tych niezwykłych kwiatów. Niedużo, ale jeszcze trochę miejsca się pewnie znajdzie, co? Za komplement dziękuję, z Twoich ust przyjmuję go z rumieńcem na policzku.
Belvedere - róża godna polecenia. Jak wiecie uwielbiam wszelkie pomarańcze, słoneczne żółcie i inne kolory, które wprowadzają do ogródka radość i śmiech taki z dziecięcych kolorowanek. Długo utrzymuje kwiaty rosnące po kilka na pędzie i choć jest już golusieńka, dlatego nie pokazuję jej golizny, to i tak lubię na nią patrzeć. Jeśli ktoś się na nią skusi, koniecznie niech stosuje w jej przypadku profilaktykę.
Amadeus- pnąca czerwona panienka, która troszkę mnie zawodzi. I wcale nie chodzi o to, że przy pomarańczowym Westerlandzie wygląda przeciętnie, ale i sam krzaczek niczym nie zachwycił. Dopiero pod koniec sezonu Amadeus wypuścił naprawdę długi i gruby pęd zakończony bukiecikiem widzianym na zdjęciu. Pozostałe pędy są nieduże , a sama róża słabo rozkrzewiona. Jeśli nie będzie kwitła na całości a tylko na górze jak Santhana, pójdzie pod płot, a na pergolę zaproszę inną różę.
Jadziu - też zawsze wiedziałam, że tzw. niebieskie lubią półcień. Niestety w takich warunkach nie chciała zaakceptować Blue foy You. Novalis rośnie w słońcu, ale kolor ma ciekawszy, gdy tego słońca zbyt wiele nie ma. Dokarmiam go tak samo jak inne róże, zwykłym nawozem 3 razy w sezonie. Niestety nie mam dostępu do końskiego nawozu, o którym tyle się mówi, a obornik granulowany jest takim przysmakiem dla mojego Ernesta, że wyjada go kalecząc swój pysk. Przestałam więc go stosować. Nad Olympishes się zastanawiam z czym go połączyć, mówisz że w barwach narodowych będzie jej lepiej?
Arthur Bell - niemrawo kwitnie właściwie bez przerw. Nie jest to oczywiście kwitnienie całego krzewu, raczej pojedynczych pedów, ale zawsze coś tam się żółci. Szkoda, że jest nieodporny na plamistość. Mam 3 krzaczki tej rózy, jeden znajduje się w zupełnie innej części ogrodu i wszystkie są tak samo porażone.
Barcarolle - piękność, która po kilku latach nabrała krzepy i troszkę powiększyła swe gabaryty. Szczególnie wzwyż. Urosła do ok. 1,7m. Jej ciemne kwiaty są jedyne w swiom rodzaju, ale.. ( no bo zawsze musi być jakieś ale) nie zdarzyło się , by podczas kwitnienia miała więcej niż trzy kwiaty! Każdy na jednym pędzie.
Andrzeju - skoro dziś masz 3 karpy dalii, to w przyszłym roku będzie ich 6, bo je zwyczajnie się dzieli! Poza tym jakoś nie chce mi się wierzyć, żebyś do swojego cudnego ogrodu nie zaprosił więcej tych niezwykłych kwiatów. Niedużo, ale jeszcze trochę miejsca się pewnie znajdzie, co? Za komplement dziękuję, z Twoich ust przyjmuję go z rumieńcem na policzku.
Belvedere - róża godna polecenia. Jak wiecie uwielbiam wszelkie pomarańcze, słoneczne żółcie i inne kolory, które wprowadzają do ogródka radość i śmiech taki z dziecięcych kolorowanek. Długo utrzymuje kwiaty rosnące po kilka na pędzie i choć jest już golusieńka, dlatego nie pokazuję jej golizny, to i tak lubię na nią patrzeć. Jeśli ktoś się na nią skusi, koniecznie niech stosuje w jej przypadku profilaktykę.