Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Zablokowany
Awatar użytkownika
Minnie
200p
200p
Posty: 273
Od: 11 kwie 2016, o 15:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Dorotko, dziękuję, ze namawiasz mnie na nowy wątek. W tym roku będzie 49 róż, może juz będzie co fotografowac i o czym pisać. Tylko najpierw muszę młodszą pociechę do przedszkola posłać we wrześniu, może będzie troszkę więcej czasu.

Różyczki nigdy się nie przejedza, bynajmniej mi :) Zawsze ogladam je z bijacym sercem. W twoim ogrodzie są w dodatku imponujące i piękne okazy.
W przyszłości planuję jeszcze jedną rabate, kto wie, może zaprosze do siebie kilka angielek, bardzo nimi kusisz ;)

Czy różyczki już przyciete? Pewnie ostatnie dni wykorzystalas na ogrodkowe prace w 100% :)

Na koniec mam pytanie, bo potrzebuję Twojej rady.
Wkrotce dotrą różyczki z wiosennego zamówienia. Zawsze mam dylemat, kiedy potem rozgarnac kopczyki tym swiezynkom? Jest ciepło, ale rozumiem, ze też ochrona przed słońcem jest ważna. Zawsze robilam to na czuja, ale w zeszlym roku wiosenne nasadzenia bardzo kiepsko rosly, a dwie w ogole sie nie przyjęły... wolalabym tego teraz uniknąć. Jeśli znajdziesz czas, bardzo proszę o pomoc.

Pozdrawiam serdecznie,
Ania
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13236
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Cześć ;:196 czytam, że Werka już opisała jak i co wylądowało przy Lagunie :;230 Pewnie na jesieni będzie przesadzać.
Już przycięłam róże, jest zdecydowanie ciepło więc nie czekałam dłużej. Poza pnącymi pozostałe cięłam na dwa, trzy oczka.
Moja najnowsza panna ma dwa malutkie kiełki, jeszcze jest pod kopczykiem. Jak Twoja sobie radzi?
Nie odzywasz się :D , a to znaczy, że miałaś udany ogrodowo weekend :D
Awatar użytkownika
bejsonki84
200p
200p
Posty: 327
Od: 7 maja 2014, o 11:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Majka, nie śmiać się tu proszę ze mnie :;230
Pozdrawiam Werka
Po­cie­szam się myślą, że zwierzęta ni­jakiej świado­mości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zroz­paczo­nych is­tot na świecie.
Wisława Szymborska
Awatar użytkownika
Ann_85
1000p
1000p
Posty: 1209
Od: 26 mar 2010, o 14:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Dorota dostała mega wypasione krzaczory różane i wsiąkła - nie dziwię się ;:306
Wyglądają baaardzo obiecująco ;:215
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16974
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Witaj Dorotko !!
No to "niezły " dzień miałaś z tym czekaniem na tego kuriera..hmm na swoje róże.
Twoje rozanki i tak wyglądają imponująco. A ty jeszcze dokupujesz następne. Gdzie Ty to miescisz dziewczyno ?
Mam pytanie .Moja Rosarium ma ze 3 pędy długie ok 2,5 metra.I jeszcze ze 3 ok 1 metra.zostawić to wszystko ? Czy przyciąć? Ale jak? ?
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Witajcie! :wit

Ogrodowe prace pochłonęły mnie tak bardzo, że na nic więcej już nie starczało ani sił, ani czasu.
Wreszcie skończyłam ciąć róże. Zawsze lubiłam to zajęcie, ale w tym roku to była prawdziwa katorga. Całkiem spora gromadka była cięta równo z ziemią i nie mam pewności czy w ogóle odbiją? :( Do tych najbardziej poszkodowanych przez zimę należą: Rotkappchen, Pink Peace, obie Glorie Dei, Lions Rose, któremu pozostał jeden pęd! Wedding Piano, która w dalszym ciągu nie daje oznak życia, Augusta Luise - podobnie, Gebruder Grimm. Całkowicie zmarzł Chippendale, którego już odkupiłam, bo nie wyobrażam sobie nie mieć tej róży. Żadnych oznak życia nie daje Dieter Muller. Najbardziej jednak żal mi Cardinal Hume, którego musiałam ściąć na 25 cm. Pozostały mu tylko bardzo grube na 2 cm pędy. Reszta ścięta do zera. Lista jest dłuższa, ale nie będę wymieniać wszystkich, bo nie ma to sensu. Część zapewne odbije, ale ile będą potrzebowały czasu aby się odbudować, to już całkiem inna sprawa. Austinki w większości zimę zniosły dobrze, poza Summer Song, której z 1,20 m pozostały może 15 cm pędy. Zmartwił mnie również Graham Thomas, któremu z sześciu dwumetrowych pędów pozostały zaledwie trzy. Siłą rzeczy skróciłam je dość znacznie. Tea Clipper również trochę podmarzła. Reszta róż całkiem w porządku, a niektórym to mocne cięcie wyjdzie zapewne za zdrowie.
W ferworze ogrodowych zmagań mocno nadszarpnęłam kręgosłup i tak oto siedzę na zwolnieniu lekarskim, dostaję zastrzyki w siedzenie i tymczasowy zakaz wszelkich ciężkich prac ;:147 Trudno mi sobie wyobrazić jak będę teraz nawozić róże gnojówką, bo M kategorycznie odmówił pomocy. Dobrze, że chociaż pierwszą porcję dostały...
Między czasie odebrałam ostatnią partię róż. Sadzonki ok. z wyjątkiem England's Rose, o której wiedziałam, że jest w II gatunku i mimo to zdecydowałam się ją wziąć. Te dwa pędy są mocne, zdrowe, więc wydaje mi się, że nie powinno z nią być problemu.

Obrazek

Obrazek

Gosiu Margo2
, z Golden C. zrezygnowałam a zamiast niej wzięłam Benjamin Britten. Oby okazał się tego wart.
Moja Great North Eastern czarna do samego kopca. Na szczęście pod kopcem zostało trochę zielonego i już pokazała kiełki ;:108

Obrazek



Teresko, jakże bym chciała aby Benjamin okazał się strzałem w dziesiątkę ;:333 A czy możesz napisać kilka słów o Christopher Marlowe? Powiem Ci, że moją uwagę przyciągnęły te zmiennie kolorystycznie kwiaty. Jaka jest naprawdę?
Darcey Busel mam od zeszłej wiosny i złego słowa nie powiem. Jest śliczna i całkiem nieźle kwitła jak na tak młodą różyczkę.

Obrazek

Aniu Annes77, ja też uwielbiam oglądać nowe sadzonki i to nie tylko u siebie, ale u wszystkich. Sprawia mi to ogromną frajdę. Tak, Austinki to taki mój fioł. Uwielbiam je bez dwóch zdań i nie potrafię się im oprzeć ;:167 Policzyłam dzisiaj moją kolekcję. Na obecną chwilę posiadam 63 odmiany, a samych krzaczków 72 sztuki. Ogród może i był piękny. Natomiast po tej zimie pewnie sporo róż będzie się budowało od podstaw.
Mój M to naprawdę wspaniały facet ;:167 Cierpliwy, spokojny, wie co mnie uszczęśliwia - prawdziwy skarb. Murek już jest, a wczoraj przywieźli ziemię.

Obrazek

Aneczko, czasami mój hosting płata takie figle :uszy Na szczęście już wszystko w porządku i zdjęcia tylko różane.
Z Golden Celebration na razie zrezygnowałam, co nie znaczy, że nie będę podglądała jej u Ciebie. Być może w przyszłym sezonie wrócę do tej odmiany. Wszystko będzie zależało od tego co pokaże w Twoim ogrodzie. Kolor i kształt kwiatu to ona ma śliczny.
Floribunda w tym roku stanęła na wysokości zadania i spisała się na medal. Chyba większość z nas jest zadowolona z sadzonek od nich ;:333

Obrazek

Ewuniu, moja CPM na szczęście ma się całkiem dobrze. Przetrwała zimę bez szwanku, co bardzo mnie cieszy. Nie wiem co Ci doradzić? Jeśli nie widzisz nic więcej, tylko ten jeden pęd, to ja bym zaryzykowała i spróbowała reanimacji. Tak zrobiłam z Rosomane Janon, która mocno dostała w kość tej zimy. Wykopałam z gruntu, przycięłam do zielonego i posadziłam w donicy. Już pokazała kiełki, więc żyje, co mnie bardzo cieszy.
Zatem Pink Flower Circus mamy obie i to w tym samym czasie. Będziemy wymieniać doświadczenia :wink:

Obrazek

Soniu, mój apetyt na róże wciąż trwa :) Piszesz, że zima dla Twoich panien nie była łaskawa. To takie przygnębiające. U mnie też sporo mocnego cięcia, ale jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że zdołają się pozbierać. Przy różach, hortensje wydają się być bardziej wdzięcznymi roślinami do uprawy. Kupiłam sobie kolejną, 15 sztukę. Tym razem - Sundae Fraise. Ona ma być trochę mniejsza, więc do mojego ogrodu wydaje się być w sam raz ;:108

Obrazek

Joluś
;:196 Sadzonki trafiły mi się naprawdę wypasione. Jestem bardziej zadowolona z tych wiosennych niż jesiennych. Tym bardziej, że Desdemona z jesieni ledwo dycha i najbliższe dni pokażą czy da sobie radę. Krokusów co roku dokupuję po kilka paczek, ale jak patrzę na rabaty to wciąż wydaje się ich mało. Dobrze, że przybędzie nowa rabata, to wcisnę kolejne cebulowe :D

Obrazek

Marlenko, jeśli jeszcze nie przycięłaś tych poczerniałych pędów, to nie czekaj - tnij, bo im wcześniej tym lepiej! Tnij do zielonego i nie żałuj, bo to czernienie postępuje i potem będziesz poprawiać jak ja w ubiegłym roku. Przerabiałam właśnie to samo, bo niektóre ciąć trzeba było do samej ziemi i często zostały tylko grube na dwa, trzy centymetry kawałki czegoś zielonego :evil:
Murek powstał po tej samej stronie co ten pierwszy. Będzie to nadal rabata z angielkami, tylko murek trochę krótszy. I tak w sumie cała ta część rabaty jest podzielona na murek, potem rabata, potem znów murek. Całość będzie miała ok.20 metrów długości. Szerokość różnie, w zależności od miejsca, ale w najwęższym miejscu 2,5 metra, w najszerszym trochę ponad 5.
O konkursie może pomyślę. Tylko nie wiem, którą z Austinek mogłabym przedstawić? Najchętniej wybrałabym kilka, bo trudno zdecydować, że to ma być ta, a nie akurat tamta. Ale dziękuję za link i za to, że o mnie pomyślałaś. To takie miłe ;:196

Tutaj fragment nowego murku. Jeszcze nie ukończony, ale coś tam już widać

Obrazek

Basiu, dzięki tym wczesnym cebulowym jest trochę koloru o tej porze i jakoś tak ogólnie przyjemniej się patrzy na rabaty. Szczególnie żółty kolor dodaje energii i rozwesela Obrazek
Mam nadzieję, że Jalitah nas nie rozczaruje. Miałam już kiedyś tę różę, ale krótko. Kupiłam w OBI taką biedę na wyprzedaży. Zakwitła jednym chyba kwiatem i zakończyła swój żywot. Była naprawdę bardzo marna i niestety nie udało mi się jej uratować.

Pierwsze narcyzy

Obrazek

Wiolu, takie letnie widoczki już całkiem niedługo. Co prawda nie wiem jak będzie ogród wyglądał po wiosennym cięciu, ale mam nadzieję, że chociaż jakaś część róż nie zawiedzie. Z tym słońcem to i u nas do tej pory było kiepsko. Za to weekend powalił nas cudowną, letnią temperaturą ;:3 Szkoda, że tak krótko trwała ta sielanka.
Stoliczek czeka. Pilniejsze prace zajmują dość dużo czasu, a na stolik już go brakuje. Mam nadzieję jednak wkrótce uporać się i z tym. Oby tylko zdrowie dopisywało...

Obrazek

Werka, też mi Elżbietka pasowała do Laguny. Aż tak źle wyglądała? A posadziłaś ją w końcu, czy reklamowałaś? Crown Princess Margareta z Laguną...Ciekawa jestem Twojego odbioru tego zestawienia ;:224
To już koniecznie załóż ten wątek, bo z tego co piszesz, to róż masz całe mnóstwo, więc mus pokazać to wszystko szerszemu gronu :)

Tak po zimie wygląda Artemis ;:167

Obrazek

Krótka przerwa...
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Witaj Jagi! ;:196
He, he, korzonki powiadasz? Powiedziałabym więcej - korzeniska niczym solidne miotły ;:306
Niby jesteś znudzona różami, a Lichfield Angel to co? :wink: Jakaś niekonsekwencja tutaj wychodzi. Mnie się nie znudziły, ale ostatnio dały sporo powodów do zmartwień...Jednak jakoś nie mogę się wyleczyć z miłości do nich i nawet drobne straty nie są w stanie mnie zniechęcić do uprawiania tych jakże cudnych roślin.
Pewnie i u Ciebie wiosna ruszyła pełną parą? Ostatnie ciepłe dni przyspieszyły ten proces i wszystko zaczęło rosnąć ze zdwojoną siłą. A dzisiaj wreszcie co chwila pada solidny deszcz, grad i tak na zmianę. Opady były już bardzo potrzebne, bo u nas sucho okrutnie. Tylko dlaczego od razu zrobiło się tak diabelnie zimno?
Do ławeczki i róż na donicach dojdzie jeszcze różany stolik do kompletu. Na razie nie można go skończyć, bo ogród zajmował każdą wolną chwilę. Na szczęście większość niezbędnych prac już wykonałam, więc mam nadzieję, że lada dzień i stolik uda się wykończyć.

No to jeszcze donice, a w nich róże

Obrazek

Sabinko, o matulu. No i co ja narobiłam najlepszego namawiając Cię na Munstead Wood? ;:223 Nie miałam pojęcia, że komuś przyjdzie do głowy ciachać korzenie do połowy. Wydawało mi się, że róże z licencją mają być ok. A tu taka niemiła niespodzianka...Teraz będą drżała z niepokoju i mocno trzymała za nią kciuki. Musi, po prostu musi się przyjąć ;:215
Skoro piszesz, że lobelia sama się u Ciebie wysiewa, to nie pozostaje mi nic innego jak wysiać ją wprost do donicy. Na razie różyczkę podsadziłam bratkami, żeby nie czuła się taka samotna w tej wielkiej donicy. A jak tylko troszkę lepiej się poczuję, to szybciutko posieję nasionka lobelii.

Obrazek

Jadziu, mam nadzieję, że wszystkie nowe różyczki się przyjmą, a wtedy oczekiwanie na ich kwiaty będzie samą radością :)

Obrazek

Wando, jest mi niezmiernie miło, że podobają Ci się moje decoupagowe doniczki ;:168 Początki zawsze są trudne. Mnie moje pierwsze pudełko też nie zachwyciło, ale nie zraziłam się i próbuję dalej. Z każdą kolejną doniczką idzie coraz lepiej i sprawia coraz większą frajdę. A spacery po forumowych ogrodach są bardzo ekscytujące. Też uwielbiam zwiedzać i jeśli mam tylko wolną chwilę, to robię to z prawdziwą przyjemnością.

Obrazek

Aniu Minnie, w takim razie trzymam Cię za słowo i czekam na wątek ;:65 Rób zdjęcia, dużo zdjęć, bo uwielbiam oglądać fotki z innych ogrodów. A 49 róż, to już piękna kolekcja, więc tym bardziej masz czym się pochwalić ;:224

Po ostatniej zimie kilka z tych moich "okazów" niestety mocno ucierpiało i będzie się odbudowywać od podstaw. Cóż, takie życie! Nie będę załamywała rąk, bo na mróz i zimę i tak nie mam wpływu. U nas praktycznie nie było śniegu i jak widać same kopce nie wystarczyły. Jestem jednak optymistką i myślę, że większość da radę, a te, które nie odbiją zrobią miejsca innym.
Nowo posadzonym wiosennym nabytkom kopce rozgarniam jak zobaczę na nich pierwsze listki, które wyrastają znad kopczyka. Zazwyczaj potrzeba na to kilku tygodni. Rozgarniając kopce trzeba bardzo wtedy uważać, żeby nie uszkodzić tego co jest poniżej. Mnie nie zawsze się to udaje i potem ubolewam nad każdym wyłamanym kiełkiem ;:223 Wszystko zależy również od pogody i najbardziej boję się majowych przymrozków. Pewnego roku przyszły w maju dwie noce z -5*. Wiedziałam o tym i wszystkie młode róże zawczasu osłoniłam czym tylko się dało. Poszły w ruch kartony i wszelkie duże donice. Udało się i żadna różyczka nie ucierpiała.

Obrazek

Majeczko ;:196 Też mi się wydaje, że Werka będzie przesadzać... ;:224
Krótko cięłaś swoje panny, ale Ty wiesz najlepiej co im odpowiada ;:108 Ja niektóre byłam zmuszona ciąć nie patrząc na oczka, bo takowych nie widziałam. Musiałabym leżeć plackiem na ziemi, a i to nie wiem czy bym coś dojrzała. Cięłam do zielonego. A co z tego wyjdzie? Czas pokaże.
Moja panienka siedzi grzecznie w donicy i też pokazała już piękne kiełki. Kopczyk obowiązkowo, chociaż mocno utrudnia podlewanie. Teraz intensywnie myślę nad miejscem dla niej. Mam dwa typy i nie mogę się zdecydować. Mogę posadzić ją w towarzystwie William Morris albo kupić kolejną pergolę i szukać dla niej odpowiedniego towarzystwa. Już nawet mam pewien pomysł...Tylko, że to wiąże się z kolejnym zamówieniem. Nie wiem czy M będzie w stanie to przetrawić... :;230 Chyba poczekam do jesieni żeby go nie drażnić. I tak się chłop sprawił z nowym murkiem, czym mnie totalnie zaskoczył. Na dodatek sam zaproponował, że nie ma co czekać do następnego roku skoro róże kupione i trzeba by je potem przesadzać. Wczoraj przywieźli ziemię. Cudo! Tłusta aż miło wziąć w rękę. Nie to co te moje beznadziejne piachy. Mam nadzieję, że róże to docenią i zechcą łaskawie rosnąć.

Obrazek

Aniu Ann_85, ano wsiąkłam w ogród. Można by nawet powiedzieć, że mnie wessał, a potem wyssał wszystkie siły witalne. Kręgosłup zastrajkował i dzisiaj zamiast do pracy, to M musiał kalekę zawieźć do lekarza. Czym to się skończyło opisałam we wstępie. Najgorzej, że nie mogłam wsiąść nawet do samochodu, wejść po schodach. Czułam się jak paralityk. Starsza Pani trzymała mi drzwi i cierpliwie czekała aż wejdę. A miły Pan spytał czy może mi pomóc? Chciał mnie wziąć pod rękę i zaprowadzić po schodach. Normalnie i śmiać mi się chciało i płakać jednocześnie...Gorzej, bo teraz się martwię kto będzie chodził i podlewał róże roztworem z gnojówki? A jest co podlewać. Ponad 200 setki róż czekają na końskie złotko... :roll:

Obrazek

Aniu anabuko1 ;:196 Jak dawno Cię nie było. Co słychać? Szukałam nowego wątku, ale nie znalazłam. Mam nadzieję, że nie każesz długo czekać. Wszak wiosna już na całego, a kto jak kto, ale Ty na pewno masz co pokazać ;:108
Pytasz, gdzie mieszczę te wszystkie róże?... Mój ogród ma takie dziwne właściwości. Potrafi się rozciągnąć w każdą stronę jak guma :;230 Tak naprawdę, to miejsca już prawie nie ma, ale zawsze jeszcze coś gdzieś wypatrzę i posadzę. Sama się zastanawiam jak ja to robię ;:306
Moja RU jest bardziej podobna do sporego drapaka niż róży pnącej. Starałam się ją prowadzić na różne sposoby. Nie cięłam w ogóle i wyglądała kiepsko. Cięłam też mocno i też nic to nie dało. Przesadziłam ją w końcu myśląc, że może zmiana miejsca coś zmieni, ale niestety nic się nie zmieniło. U mnie zachowuje się jak róża parkowa i to niezbyt dużych rozmiarów. Najlepiej by było te najdłuższe pędy poprowadzić max w poziomie. Wtedy powinna wypuścić krótkopędy, a na nich całe mnóstwo kwiatów. Tylko nie wiem na ile one są sztywne i czy uda Ci się je tak uformować?

Obrazek



Obrazek

Tulipany wyglądają jakby za chwilę miały ochotę rozwinąć pierwsze kwiaty

Obrazek


Ponieważ przez najbliższe dziesięć dni jestem uziemiona w domu, będzie okazja nadrobić wszystkie forumowe zaległości i odwiedzić Wasze wątki ;:100
ewazawady
500p
500p
Posty: 812
Od: 7 kwie 2011, o 14:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: południe Warszawy

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Dorotko, o rany, to się dorobiłaś! Bardzo Ci współczuję z powodu aż takich problemów z kręgosłupem. Oby jak najszybciej przestało Cię boleć.
Zazdroszczę zakończenia cięcia. Szybko się uwinęłaś! Ja jestem w okolicach półmetka i dzisiejsza pogoda bardzo pokrzyżowała mi plany.
Trzymam kciuki za szybki powrót do pełnej sprawności, to wtedy zwolnienie będzie samą przyjemnością.
Pozdrawiam
Ewa
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Dorotko aleś się uziemiła przez nadgorliwość ;:222 ale już takie jesteśmy .Ja po moich wpadkach wolę dmuchać na zimne i dawkować sobie pracę z moim mocno nadwyrężonym kręgosłupem.Jednak ja mam czas, bo siedzę w domu i mogę sobie pozwolić na dawkowanie pracy, a Ty dom ,praca i ogród . O Cardinala sie nie martw wzmocni się i rozbuja .Też podczas przesadzania nisko go ścięłam a cudnie wtedy zakwitł aż serce sie radowało .Mój The Pilgrim też do niskiego cięcia lecz na razie go nie ruszam to samo Maritim, Fresja, Charles Austin .No cóż nic na to nie poradzimy taki mamy klimat :wink: Śliczne decoupagowe donice z różanymi motywami Twój Artemis taki cudny, a mój po zimie to obraz nędzy nawet jego patyczki nie bardzo sie starają ;:174
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
bejsonki84
200p
200p
Posty: 327
Od: 7 maja 2014, o 11:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Elżbietka rośnie w donicy, po wymianie mailowej z p Kamilą postanowiłam dać jej szansę. A z tym przesadzeniem Crown Princess Margarethy to zamierzone działanie, no bo muszę sobie przecież zapewnić jakieś przesadzanko w przyszłym sezonie, żeby nie było za nudno. No co wy dziewczyny, nie wiecie? Nie znacie się, czy co ;:306
Z kręgosłupem to jednak nie ma żartów, ja też odczuwam skutki prac ogrodowych. Moi rodzice mają poważne problemy właśnie z kręgosłupem, więc domyślam się jak Cię mocno boli ;:168 . Mama ma kilka nieoperacyjnych przepuklin na kręgosłupie, a tato ma powycierane poduszki pomiędzy kręgami :cry: . A to wszystko przez ciężką pracę na roli i muszą się teraz strasznie pilnować, żeby normalnie funkcjonować. Dodam że mają tylko po 53 lata a już takie problemy.
Z tych przyjemniejszych spraw, to kupiłam nowe róże: Lady of Shalott, Eglantyne, kolejnego Falstaffa i Teasing Gerogię. Dostałam porządnej głupawki na Angielki ;:152 . Trzeba mi odciąć ten cały internet ;:224
Pozdrawiam Werka
Po­cie­szam się myślą, że zwierzęta ni­jakiej świado­mości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zroz­paczo­nych is­tot na świecie.
Wisława Szymborska
Awatar użytkownika
apus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5328
Od: 26 kwie 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Dorotko współczuję problemów z kręgosłupem ;:168 ;:196 Wiem co czujesz, bo sama miałam zapalenie nerwu kulszowego i to naprawdę niefajna sprawa ;:222
Masz zdiagnozowane co to? Zastrzyki szybko Ci pomogą, ale musisz uważać, szczególnie na.... przeciągi i przeciążenia.
Podobno wspaniale sprawdza się przy tych problemach gimnastyka i pływanie, ale uwaga: NA PLECACH. Trzeba wzmocnić mięśnie pupy i brzucha. Porozmawiaj może z jakimś rehabilitantem, żeby Ci pokazał jakieś zestaw ćwiczeń na kręgosłup. ;:168
Wszystko wróci do normy! ;:215
Cudne te Twoje różane zakupy, ciekawi mnie szczególnie Lady Emma H. Pańcia jak malowana ;:167

Uwielbiam podglądać te różne nowości i czytać Wasze potyczki z różami, to naprawdę cenna wiedza dla takiego "lajkonika" jak ja ;:333 ;:304
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
Awatar użytkownika
mimoza55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1353
Od: 2 wrz 2014, o 20:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: KRAKOWSKIE

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Doroto, ;:168 życzę zdrówka, kuruj się ;:167 Do końca kwietnia ponoć pogoda, nie będzie nas rozpieszczać to jakoś przeżyjemy,
tą kuracje i nie będzie nas ciągało do ogrodu ;:306 u nas dziś plucha, śnieg z deszczem na przemian :( zakupiłaś śliczne pannice,
już czytałam opis tych róż w ;:101 Dorotko, ja na 50 odmian róż to ciecie kosmetyczne wykonałam na okrywowych i 8 pnących,
pozostałe musiałam ciąć do kopczyków ;:145
Awatar użytkownika
alexia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1673
Od: 1 lut 2011, o 18:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: HN-D

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

dorotka350 pisze:... Rozgarniając kopce trzeba bardzo wtedy uważać, żeby nie uszkodzić tego co jest poniżej. Mnie nie zawsze się to udaje i potem ubolewam nad każdym wyłamanym kiełkiem.
;:7 Dorotko, nie ubolewaj, obłamany kiełek odrośnie i to zazwyczaj z tego miejsca będą 2 kiełki. U mnie takich wyłamanych bardzo dużo, moje szczenię bardzo interesuje się różami. Szybko odrastają ;:108 .
Dräger część obrywa specjalnie, pokazuje to na swoich filmikach...

Dostałaś piękne sadzonki, tylko czekać na czerwiec ;:65 .

Pisałaś o wiosennych kolorach, zwłaszcza żółty jest energetyczny..., ale bez przesady. W mojej wsi jest przedogródek, w centralnym miejscu rośnie forsycja, podsadzona łanami żonkili i żółtych tulipanów, za obwódkę robią żółte prymule,
przy wejściu stoją misy z bratkami... ;:oj żółtymi.
Okropieństwo, zbiera się na wymioty.
Dbaj o kręgosłup, będzie Ci jeszcze potrzebny. ;:196
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”