Róże u Doroty - mój mały różany raj

Zablokowany
Awatar użytkownika
alexia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1673
Od: 1 lut 2011, o 18:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: HN-D

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

;:7 Dorotko, cos malo roz pokazujesz..., ja protestuje ;:150.
Jestem pewna, ze u Ciebie rozyczki juz intensywnie pracuja ...
;:100
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Witajcie! :wit

Na wstępie chciałam Was przeprosić za skandaliczne zaniedbanie własnego wątku ;:180 Na swoje usprawiedliwienie mam to, że oprócz codziennych obowiązków doszedł mi remont łazienki. Od poniedziałku mam fachowców, którzy skuli całą łazienkę, wyburzyli kilka ścian i jak na razie w domu mam totalny bałagan. Jakby trąba powietrzna przeszła przez chałupę. Psy wariują od hałasu, kucia, warkotu wiertarek i walących się ścian. Huk, hałas, że trudno myśli zebrać, a co mówić o napisaniu czegoś sensownego w wątku. Jak mogę, to wieję do ogrodu, albo jadę po materiały dla majstrów, do marketów budowlanych. Wolę już to, niż głuchnąć od tego hałasu. Ale co robić? Jakoś musimy przez to przejść. Wczoraj jeszcze 'narozrabiał' dodatkowo hydraulik, który skuł część podłogi. Dobrze, że mamy drugą łazienkę, bo nie potrafię sobie wyobrazić jakbyśmy funkcjonowali.
Inni fachowcy za to kują ogrodzenie i taras. Mówię Wam, że jak przetrwam ten remont to już mnie chyba nic nie ruszy ;:219

Mam nadzieję, że mi wybaczycie i nie zapomnicie całkiem o mnie. Jak tylko się trochę uporam z remontem to obiecuję, że nie będę tak nie zaniedbywać ani swojego, ani Waszych wątków.

Oprócz problemów z remontem, w ogrodzie też nie dzieje się dobrze. Pomijam już coraz większą suszę, która z dnia na dzień jest coraz bardziej dokuczliwa... Nie to jednak spędza mi sen z oczu, tylko niestety tak jak się spodziewałam - kwieciak zaatakował kolejne róże. Wyć mi się chce z tej bezsilności ;:145 Dzisiaj zdjęłam kilkanaście pączków z LO, Lichtkoningen Lucii, Gefylt. O biednej Teresie nawet nie wspominam, bo ocalało może z dziesięć nietkniętych pączków. Nawet Tuscany też nie oszczędził. Ręce mi opadają. Tak czekałam na kwiaty. Zapowiadał się szał na LO, a tutaj kicha. A wiecie, co na to mój M? Poradził mi żebym zlikwidowała róże ;:202 Radzak się znalazł ;:14 Po moim trupie!
Niestety to nie koniec problemów. Robiąc oprysk Chelatem żelaza, spaliłam całkowicie liście na Helli, Gefylt i Theresie Bugnet ;:223 Przynajmniej tak mi się wydaje, że to wina tego żelaza. Hella stoi praktycznie goła. Z Gefylt lecą liście na potęgę i z Teresy także. Zupełnie nie wiem co począć? Może któraś z Was miała taki problem? Nie wiem czy obciąć przynajmniej do połowy te róże, czy czekać? Może jakaś dobra duszyczka mi podpowie co zrobić? Martwię się, że stracę te róże na amen. Ratujcie!


Tak wyglądają liście na Gefylt.


Obrazek

Zuza kwieciak to moja tegoroczna zmora. Zniszczył 95% kwiatów na Teresie i niestety nie przepuścił też innym różom :twisted: . Pisałam o nich we wstępie. Nie chciałam wczesną wiosną używać chemii i to jak widać był błąd. Wnioski wyciągnęłam na przyszłość i prewencyjny oprysk zrobię w połowie kwietnia. Nie wiem czy to uchroni moje róże przed tym szkodnikiem, ale spróbuję. Może uda mi się wychwycić odpowiedni moment.
Te tulipany, o które pytałaś, to Claudia.

Obrazek

Joluś jeśli do tej pory nie masz kwieciaka, to i nie będziesz go miała. On zaczyna żerować wczesną wiosną. Teraz pokazały się inne paskudztwa, ale z nimi łatwiej, bo zazwyczaj oprysk pomaga. Ta gadzina jest podstępna, mała i bardzo trudno ją dojrzeć :evil:

OR nabrała ciałka, co mnie bardzo cieszy :D Wypuściła też kilka malutkich pączków.

Oto ona

Obrazek

Obrazek


Jagi! Na różany festiwal czekam z niecierpliwością, ale też z mieszanymi uczuciami. Całą radość oczekiwania popsuł mi atak kwieciaka. I już pogodziłam się z tym, że pozbawił biedną Therese Bugnet większości kwiatów, ale on na tym nie poprzestał. Musiał dobrać się też do innych :evil: Dzisiaj zbierałam ze łzami w oczach ścięte pączki z LO, Tuscany i pozostałych. Nazbierałam całą garść i na tym pewnie jeszcze nie koniec.

Jaki to będzie sezon dla róż? Sama się nad tym zastanawiam ;:24 Czy znów będziemy walczyć z suszą i szkodnikami? Pewnie tak. Skoro nie było normalnej zimy, opadów jak na lekarstwo, a wiosna też nie była zbyt łaskawa. Oj, ciężkie jest życie ogrodnika.

Orliki sieją się u mnie na potęgę. Jeśli chcesz, to chętnie Cię nimi obdaruję.
;:196

Obrazek


Jagna zasychające pędy i liście to skutek suchej, bezśnieżnej zimy i zimnej wiosny. Na brak opadów cierpimy już od poprzedniego lata, a nawet dłużej i ta susza odbija się na kondycji naszych roślin. Tak myślę, bo innego wytłumaczenia na to zjawisko nie mam. Ale się wymądrzyłam...A sama co zrobiłam? Popaliłam róże chelatem i teraz nie mam pojęcia co z tym fantem zrobić Obrazek Jestem sama na siebie wściekła i bezsilna. Może za mocny roztwór zrobiłam? Licho wie?

Lato jak dla mnie niech będzie ciepłe, ale nie takie suche jak w zeszłym roku, bo studnie nam w końcu wyschną.

A o kwieciaku, to już nawet nie chcę mówić, bo mnie zaraz coś trafi...Lepiej żeby do Ciebie nie zawitał, bo jak już gdzieś się pojawi, to robi straszne spustoszenie.

Tulipany w większości posadziłam pomiędzy różami. Problemu z rozgarnianiem kopców nie było. Nic nie rozdeptałam i nawet nie pamiętam czy jak usuwałam kopce, to coś już wychodziło z ziemi?

LO z każdym dniem ma bardziej tłuściutkie pączki, oczywiście te, które ocalały.

Obrazek


Daysy co za dziwna wiosna była. Ja w dalszym ciągu wycinam usychające pędy i tak się zastanawiam jak długo będą się pojawiały kolejne?

A poniżej wklejam zdjęcie orlika od Ciebie. Śliczny jest ;:167 Wielkie dzięki ;:196

Obrazek


Iwonka z kwieciakiem jest trudno walczyć. W zeszłym roku pokazał się u mnie po raz pierwszy. Wydawało się, że wyzbierałam wszystkie ścięte pączki...Jak widać, nie wszystkie. A szkody jakich dokonał w tym roku są o niebo dotkliwsze. Oprysk profilaktyczny systemicznym środkiem, pewnie miałby sens gdzieś w połowie kwietnia. Czy teraz coś da? Tego nie wiem? Nie mam z tym szkodnikiem żadnego doświadczenia. Ja opryskałam jak już zauważyłam, że grasuje na Teresie. To było jednak za późno. Mówię Ci, że ręce mi opadają, bo codziennie zbieram wciąż nowe pączki. Z całego krzaka ocalało może z dziesięć. Na tym nie poprzestał i dobrał się do kolejnych róż :cry:

Obrazek


Jadziu czytałam, że u Ciebie mączniak już zaatakował ;:202 Normalnie szok, że o tej porze roku ten grzyb już jest tak aktywny. U mnie póki co żadnych chorób grzybowych nie zauważyłam. Wystarczy mi problemów z kwieciakiem.
Oprysk chelatem zrobiłam i zamiast pomóc, to tylko narozrabiałam. Chociaż tak do końca to wcale nie jestem przekonana, że to właśnie żelazo było powodem popalenia liści na Helli, Gefylt i Teresie. Inne też pryskałam, a nie zauważyłam takich objawów. Nie mam pojęcia co robić?

Souvenir du William Wood

Obrazek


Aluś ;:196 Tulipany przechodzą do historii. U mnie pozostały nieliczne, a ciepłe dni przyspieszyły ich przekwitanie. Za to teraz nastał czas rododendronów, azalii.

Kwieciak - to moja tegoroczna zmora :twisted: Mówię Ci, że wściekłość mnie ogarnia i żal i bezsilność jak patrzę i zbieram codziennie nową porcję podciętych pąków. Czeka się rok na kwitnienie róż, a wystarczy jedna mała gadzina żeby Cię pozbawić tej radości. Ech...szkoda słów.

A wiesz, że ta podwyższona rabata to był strzał w dziesiątkę! Ona bardzo mi się podoba, a w realu prezentuje się jeszcze lepiej niż na fotkach. Co prawda różane krzaczyska tak porosły, że niemal murku nie widać i ciężko stopę wcisnąć, ale piętrowe posadzenie kilku krzaków wyglada efektownie.

Mój ostatni nabytek - Kali. Ależ on ma cudne, purpurowe kwiaty.

Obrazek

Jak zwykle przerwa z powodu uśmieszków.
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Sabinko będę z całych sił trzymała kciuki za Grahama ;:215 Oby się przyjął i rósł zdrowo, w co wierzę, bo masz zielone rączki i wszystkie Twoje rośliny rosną przepięknie.

U Jadzi mączniak, u Ciebie pierwsze oznaki plamistości. Co to za rok jakiś dziwny? Przecież to dopiero maj i o tej porze chorób grzybowych nie powinno jeszcze być. Aż strach pomyśleć, co będzie w lipcu, sierpniu? Ale tak właśnie się dzieje, gdy brak normalnej, polskiej mroźnej zimy, ze śniegiem i mrozem. Szkodniki mnożą się na potęgę, grzyby też mają się doskonale. Tylko my mamy coraz więcej ogrodowych zmartwień.

Obrazek


Gosiu Margo2 zapewne masz rację. Susza, brak śniegu zimą, mróz na przełomie roku i mamy tego efekty :(

A co nowego z róż chcesz kupić? Zdecydowałaś się na jakąś konkretną odmianę?

Pochwalę się nową pergolą, na której zamocowanie czekałam trzy miesiące.

Obrazek


Aniu Minnie narzekam na kwieciaka, bo w tym roku naprawdę mocno zalazł mi za skórę :evil: Żeby tylko poprzestał na Teresie, to jeszcze bym przebolała, ale nie, musiał dobrać się do sąsiednich. Boję się, że teraz z roku na rok będzie tylko gorzej. Mój sąsiad założył sobie plantację malin ;:188
Na domiar wszystkiego z własnej winy (głupoty - jak zwał, tak zwał) spaliłam wszystkie liście na Helli, Gefylt i nieszczęsnej Teresie ;:223
Teraz za własną głupotę zapłacę w najlepszym razie gołymi badylami w środku sezonu, a w najgorszym utratą tych trzech wielkoludów.

Cięć korygujących po zimie nawet nie zliczę. Ciągle coś przycinam i końca nie widać, bo zawsze jeszcze coś jest do poprawki.

Jak dojrzejesz do otwarcia swojego wątku, to wiedz, że będę u Ciebie stałym gościem ;:196 Póki co rób zdjęcia. Będzie na przyszłość gotowa dokumentacja i będzie jak porównywać zmiany jakie zachodzą w ogrodzie.

Obrazek


Aniu anabuko1 tulipany kwitną jeszcze nieliczne, ale większość przeszła już do historii. Teraz swój czas mają orliki i rododendrony, które uwielbiam.
Jednak najbardziej czekam na główne aktorki w moim ogrodzie ;:65 . Mam nadzieję, że pomimo ataku szkodników nie zawiodą mnie i dadzą z siebie wszystko.

Obrazek


Elwi Flamingi i Queen of Night razem wyglądają nieźle. Żeby jeszcze chciały być jednakowej wysokości, bo ta różnica we wzroście trochę mnie drażni. Szkoda, że tulipany tak szybko przekwitają i na ich kolejne kwiaty trzeba będzie czekać cały rok. Pocieszeniem jest to, że jesienią zacznie się szał zakupowy cebulek i planowanie nowych nasadzeń ;:209

Orliki faktycznie w tym sezonie bardzo obrodziły. Do tego stopnia, że musiałam je po prostu traktować jak chwasty i plewiłam całymi kępami. Jednak jakbyś chciała, to służę i chętnie Ci podeślę.

Obrazek


Jadziu moje orliki jakoś nie chcą się krzyżować. Od kilku lat mam ciągle takie same. Za to zakwitły mi takie z własnego wysiewu.

Obrazek


Wiolu no właśnie czytam, że u innych się krzyżują tworząc ciekawe zestawienia kolorystyczne. Moje coś nie chcą, nie wiedzieć czemu ;:218 .

Tuscany jest ładnie zapączkowana i gdyby nie kwieciak, to kwiatów byłoby całe mnóstwo.

Obrazek


Krysiu jak czytam, to u większości z nas jest ten sam problem z cięciem usychających pędów. To na pewno skutek tej dziwnej zimy - nie zimy.
Te fioletowe tulipany to Flaming Flag. Śliczne są ;:333

Obrazek


Paola1a
Witam Cię serdecznie :wit Ten dwukolorowy tulipan, to Claudia.

Obrazek


Reniu ;:196 Orliki u mnie nie chcą się mutować i co roku mam te same plus, te które dokupuję. Uwielbiam je za śliczne kwitki i zupełną bezobsługowość.

Obrazek


Alexio ;:196 Mało pokazuję, bo jeszcze mało się dzieje, ale już za chwileczkę, już za momencik... ;:65 Moje ślicznotki coraz gęściejsze i chodzę kilka razy dziennie i się im przyglądam. A tak swoją drogą to bardzo jestem ciekawa, która z Austinek będzie tą pierwszą ;:167 Po pączkach trudno stwierdzić, ale jest kilka kandydatek na podium. Między innymi młodziaki z tej wiosny.

Obrazek
jol_ka
1000p
1000p
Posty: 1974
Od: 27 lip 2007, o 12:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pojezierze Brodnickie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Doruś wreszcie jesteś ;:196
Straszne co się u Ciebie dzieje z różycami w tym roku.
Trzymam kciuki, żeby wszystkie choróbska i plagi szybko minęły.

OR ładnie podrosła ;:215 Z moich tegorocznych "rodowitych angielek" tylko Wildeve jeszcze się ociąga z pąkami.
Ubiegłoroczne OR i Albrighton Rambler ładnie się zapowiadają.
Już nie mogę się doczekać pierwszych kwiatów.

Orliki masz cudne.

Ostatnio sadziłam dalię tę od Ciebie ;:167 Podpędziłam ją trochę w garażu, żeby mieć wcześniej - i dłużej - kwiaty ;:224
Pozdrawiam Jola
jo_linki
Awatar użytkownika
daysy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4551
Od: 13 lut 2014, o 12:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj.łódzkie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Dorotko rozumiem Cię doskonale, jak słyszę słowo "fachowcy" , to skóra mi cierpnie na grzbiecie. Ostatnio tak wymierzali odległość budynku od rabaty, że zniszczyli mi 2 miskanty a Captain Howyard jest do przesadzenia. Pomylili się bagatela o 40 cm. Jeszcze ze 20 cm i śliwa byłaby w budynku.
Orliki ładnie Ci zakwitły ;:108 , jak nie będziesz ścinała kwiatostanów szybko się wysieją i będziesz miała różne kolorki, u mnie w tym roku mam nawet białe ;:oj .
Te od Ciebie jeszcze nie kwitną, jak pokażą kwiatuszki, to się pochwalę ;:108
Wiem, że to żadne pocieszenie, ale u mnie jest podobnie z różami, L.D. Braithwaite ma wyżarte prawie wszystkie pąki, te młode z grudnia też w większości, więc na kwiaty przyjdzie nam poczekać trochę dłużej.
Pozdrawiam Daysy
Zapraszam
Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Joluś, Daysy ;:196
Już teraz zapraszam Was i wszystkich zaglądających do działu z różami - do nowego wątku, który znajdziecie tutaj http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 59&t=95422

Moderatora proszę o zamknięcie wątku.
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”