Kolczaste serce Jagny
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kolczaste serce Jagny
Czytam o wyczynach Flamenco i od razu mam przed oczami wybryki Harrego. Ten to przebijał wszystko w pomysłach na przywłaszczanie sobie różnych przedmiotów. Któregoś pięknego dnia wyciągnął i przyniósł sobie na posłanie bukłaczek wina znanej marki, której z wiadomych względów tutaj nie wymienię Innym razem podprowadził mężowi pilniki, obcęgi, 4 cal gwoździe O takich drobiazgach jak wyrywanie sztachet drewnianych nawet nie warto wspominać. Oczywiście najpierw powyciągał z tychże sztachet gwoździe. Do auta też nam się dobrał, a mianowicie odgryzł tablicę rejestracyjną, oba chlapacze a i plastikowymi elementami nie pogardził. I tak zostały nam na pamiątkę odciski jego zębów Poza tym w samym samochodzie czuje się jak ryba w wodzie. Wystarczy tylko go zostawić na chwilę, a już siedzi za kierownicą i bawi się klaksonem. Nawet radio udało mu się kiedyś włączyć
Gnojówka trochę leciwa, ale róże się pewnie nie obrażą. Tylko czy zachowała swoje właściwości? Tego nie wiem Też miałam zapas kup jeszcze z ubiegłego roku i wykorzystałam je w pierwszej kolejności, ale były suche.
Gnojówka trochę leciwa, ale róże się pewnie nie obrażą. Tylko czy zachowała swoje właściwości? Tego nie wiem Też miałam zapas kup jeszcze z ubiegłego roku i wykorzystałam je w pierwszej kolejności, ale były suche.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kolczaste serce Jagny
Jagno, ale to dosadzanie "od czapy", to u mnie na porządku dziennym. Może nie przy różach, ale z bylinami to notorycznie.
Kupuje i dociskam, a potem kwitną wszystkie kolory świata na jednej rabacie i jest... może przaśnie, ale fajnie i wesoło.
Lubię kwiaty i już
Kupuje i dociskam, a potem kwitną wszystkie kolory świata na jednej rabacie i jest... może przaśnie, ale fajnie i wesoło.
Lubię kwiaty i już
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Kolczaste serce Jagny
Jagno cieszę się, że znów z nami jesteś. Współczuję straty suni. I witam zarazem nową pannę. Niech Wam Flam zdrowo rośnie. I dla Madeja dużo zdrówka.
W ogrodzie chwasty powiadasz. A to Ci nic nowego. W każdym ogrodzie są. Mniej lub więcej ale zawsze. Także głowa do góry. A przyda Ci się zadarta do góry, choćby po to, by podziwiać Artemisa. Drabina w sumie też będzie pożądana.
Naparwdę się cieszę, że jesteś.
W ogrodzie chwasty powiadasz. A to Ci nic nowego. W każdym ogrodzie są. Mniej lub więcej ale zawsze. Także głowa do góry. A przyda Ci się zadarta do góry, choćby po to, by podziwiać Artemisa. Drabina w sumie też będzie pożądana.
Naparwdę się cieszę, że jesteś.
Re: Kolczaste serce Jagny
Ewuś - to mieszanie się kolorów to całe sedno posiadania kwiatów w ogrodzie, nie sądzisz? Ponieważ u mnie królują różowe róże, więc do tej pory brakowało u mnie jaskrawych, kontrastowych barw. Jakoś nigdy nie byłam fanką połączenia czerwieni z bielą. A teraz pojawił się pierwszy, szkarłatny kwiat Piano na tle białego dzwonka i jak to zobaczyłam to stałam tam chyba z minutę, gapiąc się z zachwytem... A Twoje określenie o obrazku małej dziewczynki mnie absolutnie rozwaliło...
Dorotka - i zobacz, niby u psów płeć wiąże się niemal wyłącznie z prokreacją a tu proszę: Flama wyciąga stanik, odżywkę do włosów i druciak do garów a Harry woli gwoździe, wino i samochód (z tego co piszesz, to lepiej chować przed nim kluczyki! ) Gnojówkę obwąchałam i pachnie jakoś bardziej chemicznie niż gówniano, ale jeszcze jej nie dałam na rabaty. Chyba jednak skończy na kompoście, tam na pewno nie zaszkodzi.
Basia - gdybyśmy nie chciały kolorów, to byśmy sobie miały trawę, iglaki i tuje. I moooże jakieś miskanty... A to właśnie kolorowe ogrody przy wiejskich domach wywołują nostalgię i szybsze bicie serca, czyż nie?
Aneczko - dziękuję No u mnie chwastów jest zdecydowanie więcej. Takiej kolekcji jeszcze nie miałam, a usuwanie ich zajmuje dużo czasu, którego mam w tym roku mniej. Za to odrastanie zabiera im jakieś trzy dni... Ale ważne, że róże przeżyły, życie się toczy i jak się dookoła krzaczka ogarnie to od razu sumienie czystsze
I ponieważ nie mam czasu (albo siły) ogarnąć rabat, mam młodego psa, sporo pracy, dodatkowe zajęcia co drugi weekend i ogólnie w tym roku obiecałam sobie różany odpoczynek.... W tym tygodniu pojawiły się następujące panny, w tym cztery jako duble, podaję powody poniżej:
Jubilee Celebration - to druga moja, bo sobie wymyśliłam, że będą rosły w osobnej rabatce nieopodal huśtawki i tam sobie mogą zwieszać główki do woli, byle malowniczo...
ta jest ta nowa. Ta starsza została brutalnie wyciągnięta z ziemi i przesadzona. Próbowałam udawać, że przecież dopiero początek wiosny jest, ale pewnie nie uwierzyła. Przycięłam ją krótko, żeby nie pyskowała i zajęła się korzeniem. Mam nadzieję, że to przeżyje i odbije... No kocham te ich kwiaty... Tu ma być gęsto za kilka lat, taki jest plan:
Pashmina - druga moja, bo to róża cudowna. Te delikatne, jak z innej epoki kwiaty to zmyłka. Pashmina jest różą silną, zdrową i piękną. Przezimowała cudownie, nie chorowała cały zeszły sezon, piegi po deszczu nijak mi jej nie obrzydziły. Nie wiem czy na tych dwóch się skończy...
(za nią rośnie lawenda i dużo zielska, pielonko zaplanowane na jutro)
Lavender Flower Circus - drugi. Bo pierwszy jest w pierwszej trójce z tych, które przetrwały tę trudną zimę bez szwanku. Jeszcze nie kwitnie, ale pąków ma dużo, jest zdrowy, wyprostowany i grzech byłoby nie mieć drugiego. To ten starszy:
(mistrzyni drugiego planu to Flama, która asystowała mi dzielnie w pracach ogrodniczych i poza wylaniem wody z konewki, którą sobie przygotowałam, nawet nie nabroiła...)
a to młodszy, już widać jaki gęściutki:
From Far Away - druga. Bo zeszłoroczne dziecko zachwyciło mnie kolorem kwiatów i wigorem. Wigor potwierdzony wiosną, bo po cięciu, kiedy została malutka sadzonka, w ciągu kilku tygodni zrobił się spory, rozłożysty, zdrowy krzaczek. Liczę na to, że z tym Plant&Relax to prawda...
I nowe odmiany w moim ogrodzie.
Young Lycidas - bo wymyśliłam sobie, że sąsiad z takim kolorem będzie świetną parą dla Chippendale'a. Na razie po posadzeniu już kwitnącego krzewu, kwiaty naburmuszyły się i zaraz się pewnie obsypią. Niech się spręża, bo trzeba będzie powtórzyć, żeby się Chipkiem zgrać!
Our Last Summer - bo jedna taka pani z forum (Majeczko, już Ty wiesz, że to o Tobie) polecała i mówiła, że warto. No to uznałam, że warto
I jeszcze w poczekalni, bo miejsce muszę wykarczować, siedzi sobie Rose vom Ruhrtal, bo też o niej słyszałam miłe rzeczy a potrzebuję sporej róży na koniec rabaty.
A ze starszych mieszkanek zakwitły np. Eglantyne. Kwiat cudowny, ale krzaczek (to już drugi) wygląda jakby już przeżył całe lato - nóżki goławe, listki bladziutkie i tylko u tej odmiany obżerane przez jakieś robactwo... Co robię nie tak?
a to a' propos kolorków
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kolczaste serce Jagny
Jagna, obiecałaś sobie różany odpoczynek w tym roku? He, he, dobre sobie... Nawet widać po ostatnim wpisie i nowych mieszkankach Twojego ogrodu. Też sobie ciągle obiecuję, że koniec z różanymi zakupami a wychodzi jak zawsze. Ogród pęka w szwach, na liście zawsze jakimś cudem ląduje kolejna ślicznotka i tak mija kolejny rok...
Ile lat ma ta starsza Eglantyne? Na swoją czekałam trzy lata i wreszcie w tym roku wygląda w porządku. Z moich obserwacji - ona lubi dużo jedzenia, dużo picia, szczególnie gdy kwitnie. Może te blade listki to z niedożywienia? Odchudzasz ją, żeby linię trzymała? A na robale może jakieś środki naturalne, bo Ty chyba chemii nie stosujesz? Poszukam gdzieś w notatkach
Ile lat ma ta starsza Eglantyne? Na swoją czekałam trzy lata i wreszcie w tym roku wygląda w porządku. Z moich obserwacji - ona lubi dużo jedzenia, dużo picia, szczególnie gdy kwitnie. Może te blade listki to z niedożywienia? Odchudzasz ją, żeby linię trzymała? A na robale może jakieś środki naturalne, bo Ty chyba chemii nie stosujesz? Poszukam gdzieś w notatkach
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13236
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Kolczaste serce Jagny
Jagna "będzie Pani zadowolona" Moje już będą kwitły lada dzień uwielbiam ogromne kwiaty
Our Last Summer i kolor kwiatów Rose vom Ruhrtal rosną jak na drożdżach.
Our Last Summer i kolor kwiatów Rose vom Ruhrtal rosną jak na drożdżach.
Re: Kolczaste serce Jagny
Dorotko, dzięki za uwagi odnośnie Eglantyne. Ona ma tak cudowny ten roż kwiatów i tak mało cudowny seledyn listków. Dostała jeść dopiero niedawno tak jak pozostałe róże, ale dokarmię ją nawet kilogramem obornika, jeżeli trzeba. Starszy krzew ma trzy lata, ale był przesadzony i od tego czasu jakoś nie może się pozbierać. Młodszą mam od zeszłego roku i przyszła do mnie jako ładna sadzonka, teraz wygląda... no niezbyt. Może miejsce im nie odpowiada? Rosną na rabacie, która ma słońce do 14tej a potem już półcień.
Majeczko, jestem przekonana, że będę baaaardzo zadowolona A do jakiej wysokości dorasta u Ciebie Ruhrtal? Ona w naszym klimacie osiąga te ogromne rozmiary pnącej? Bo nadal siedzi w donicy i nie jestem pewna gdzie ją posadzić...
Majeczko, jestem przekonana, że będę baaaardzo zadowolona A do jakiej wysokości dorasta u Ciebie Ruhrtal? Ona w naszym klimacie osiąga te ogromne rozmiary pnącej? Bo nadal siedzi w donicy i nie jestem pewna gdzie ją posadzić...
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kolczaste serce Jagny
Jagna, skoro piszesz, że przesadzałaś Eglantyne, to ona dostała rok w plecy. Musi mieć czas żeby się pozbierać i zadomowić na nowym miejscu. Moja słońca ma więcej, ale zbyt dużo też jej szkodzi, bo szybciej przekwitają kwiaty. A z tym żarciem wcale nie żartowałam. Spróbuj ją podkarmić i lej wodę, więcej wody niż innym Mam nadzieję, że załapie i się odwdzięczy za Twoje dobre serce i troskliwą opiekę
Re: Kolczaste serce Jagny
Jagno pięknie Twój ogród odżywa po długiej nieobecności i nowe nabytki widzę
Pytasz którą różę mam? Pompon flower circus- Pashminę- tę cudną pannę, ma mnóstwo pąków i lada chwila wystrzelą.
Zaskoczona jestem Twoją Wedding piano, że taka wysoka, moja niestety jako jedyna zmarniała prawie.
Wypuściła jedynie maleńką gałązeczkę, która stoi w miejscu i nic a nic nie rośnie. No nic, na jesień zakupię drugą.
Pytasz którą różę mam? Pompon flower circus- Pashminę- tę cudną pannę, ma mnóstwo pąków i lada chwila wystrzelą.
Zaskoczona jestem Twoją Wedding piano, że taka wysoka, moja niestety jako jedyna zmarniała prawie.
Wypuściła jedynie maleńką gałązeczkę, która stoi w miejscu i nic a nic nie rośnie. No nic, na jesień zakupię drugą.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13236
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Kolczaste serce Jagny
Jagna traktuj ją jak pnącą. Rośnie jak burza, w pierwszym roku urosły mi wszystkie 3 krzaczki ponad 2 metry.A do jakiej wysokości dorasta u Ciebie Ruhrtal? Ona w naszym klimacie osiąga te ogromne rozmiary pnącej? Bo nadal siedzi w donicy i nie jestem pewna gdzie ją posadzić...
Okryte na zimę ładnie przetrwały. Dopiero majowe noce po -8 zmroziły pędy. Wycięłam dość nisko.
Może w twoich zacisznych warunkach poradzi sobie lepiej.
Ta różą kwitnie już na dolnych pędach, jak przechylisz pędy kwiaty będą po całości.
Re: Kolczaste serce Jagny
Dorotko, zrobiłam tak jak mówisz. Dzisiaj dostały obie Eglantynki dużo wody (bo znowu sucho się robi ) i dosypałam im jeszcze porcję obornika. Chciałabym, żeby się ogarnęły, bo kwiaty mają nieziemskie.
Ela, przykro mi, że Wedding Piano Cię zawiodło i z tego co czytam w wielu ogrodach ta zima okazała się dla tej róży bardzo ciężka. Mój egzemplarz rośnie przy dużym świerku, może to i szalejące wokół chwaściory, ochroniły go przed zimnym wiatrem Pashmina jest cudowna, mogłabym jej mieć osiemdziesiąt
Majeczko, chyba aż się boję tych dwóch metrów Już ją posadziłam. Dostała miejsce w rabacie, na tyłach, ale jednak... Nie mogę się doczekać jej kwiatów. Jej i Our Last Summer...
Dzisiaj przy święcie trochę mogłam popracować w ogrodzie. Wykarczowałam kolejne dwie rabaty, wywaliłam dużo zielska i miałam nadzieję, że jak się w końcu wyprostuję to zobaczę busz kwitnących róż... Nie. Nadal tylko pojedyncze, nieśmiałe, jakby wystraszone... Przecież się na nie nie drę, nie grożę, nie latam jak dzika z sekatorem, o co im chodzi?
Ale te co są za to łatwiej fotografować. Nie muszę się martwić o perspektywę, o światło, o łady kadr. Kwiatek - cyk!
Granny (the Faun), pierwsza kokardka. To jedna z tych róż, które wymieniły stare pędy na nowe. Ale kwiaty zostały stare, tzn. takie same
No tutaj jest więcej niż jeden kwiat. To wariatka. Nadal molestuje biedną sosnę...
O, tu dwa. Ale śliczne
Moja śliczna.. Z trzech ta jest pierwsza:
To się nie liczy, bo ona już z kwiatami przyjechała. Tylko coraz bardziej się rozwijają. No cudowne ma te kwiaty
Minerva wspaniale przezimowała (to była jej pierwsza zima u mnie) i obiecuje ładne widoczki już niebawem
Wszyscy wiedzą o tym, że kwiaty Kurfurstin Sophie są niesamowicie zmienne. No, ale... kurcze....BEZ PRZESADY!
mam nadzieję, że następne kwiaty będą chociaż trochę przypominały różę...
Ela, przykro mi, że Wedding Piano Cię zawiodło i z tego co czytam w wielu ogrodach ta zima okazała się dla tej róży bardzo ciężka. Mój egzemplarz rośnie przy dużym świerku, może to i szalejące wokół chwaściory, ochroniły go przed zimnym wiatrem Pashmina jest cudowna, mogłabym jej mieć osiemdziesiąt
Majeczko, chyba aż się boję tych dwóch metrów Już ją posadziłam. Dostała miejsce w rabacie, na tyłach, ale jednak... Nie mogę się doczekać jej kwiatów. Jej i Our Last Summer...
Dzisiaj przy święcie trochę mogłam popracować w ogrodzie. Wykarczowałam kolejne dwie rabaty, wywaliłam dużo zielska i miałam nadzieję, że jak się w końcu wyprostuję to zobaczę busz kwitnących róż... Nie. Nadal tylko pojedyncze, nieśmiałe, jakby wystraszone... Przecież się na nie nie drę, nie grożę, nie latam jak dzika z sekatorem, o co im chodzi?
Ale te co są za to łatwiej fotografować. Nie muszę się martwić o perspektywę, o światło, o łady kadr. Kwiatek - cyk!
Granny (the Faun), pierwsza kokardka. To jedna z tych róż, które wymieniły stare pędy na nowe. Ale kwiaty zostały stare, tzn. takie same
No tutaj jest więcej niż jeden kwiat. To wariatka. Nadal molestuje biedną sosnę...
O, tu dwa. Ale śliczne
Moja śliczna.. Z trzech ta jest pierwsza:
To się nie liczy, bo ona już z kwiatami przyjechała. Tylko coraz bardziej się rozwijają. No cudowne ma te kwiaty
Minerva wspaniale przezimowała (to była jej pierwsza zima u mnie) i obiecuje ładne widoczki już niebawem
Wszyscy wiedzą o tym, że kwiaty Kurfurstin Sophie są niesamowicie zmienne. No, ale... kurcze....BEZ PRZESADY!
mam nadzieję, że następne kwiaty będą chociaż trochę przypominały różę...
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kolczaste serce Jagny
Wiesz, w tym roku jest opóźnienie sporo w kwitnieniu róż, średnio dwa tygodnie, więc spokojnie, jeszcze dadzą czasu
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Kolczaste serce Jagny
Gratuluję "odpoczynkowych zakupów ", piękne i sprawdzone odmiany...
Życzę Ci dalszego różanego odpoczynku
Życzę Ci dalszego różanego odpoczynku
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;