Kolczaste serce Jagny
- bejsonki84
- 200p
- Posty: 327
- Od: 7 maja 2014, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Kolczaste serce Jagny
Prix J.P. Redoute prawie zamówiłam wiosną ale w ostatniej chwili wzięłam Rose Von Munster, która wcale mnie zachwyciła . Ot człowiek głupi, cóż poradzić . Napisz proszę jak Prix coś tam coś tam się sprawuje w deszczu. Teraz to jest główny wymóg, który róża musi spełniać żebym ją kupiła. Mam już dość zgniłków
Wstawisz pieski, plissssss
Wstawisz pieski, plissssss
Pozdrawiam Werka
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Kolczaste serce Jagny
No faktycznie ten Marc Chagall produkuje i produkuje. A co jak słonko nie wyjdzie jeszcze kilka tygodni? Fatalna jesień się zapowiada.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kolczaste serce Jagny
Nie można patrzec na róże przez jeden sezon, bo każdy może być inny
Teraz szukamy róż wytrzymałych na deszcz, w poprzednie lata odpornych na upały
Muszą być i takie i takie
Ja wywalam tylko róże, które u mnie nie kwitną prawie wcale lub ogólnie słabo wyglądają
Przeczytałam że chcesz wywalić Crocus i zlękłam się, że masz o niej złe zdanie
Potem dopiero doczytałam, że chcesz dokupić nową
Miałam ochote na nią. Warto?
Teraz szukamy róż wytrzymałych na deszcz, w poprzednie lata odpornych na upały
Muszą być i takie i takie
Ja wywalam tylko róże, które u mnie nie kwitną prawie wcale lub ogólnie słabo wyglądają
Przeczytałam że chcesz wywalić Crocus i zlękłam się, że masz o niej złe zdanie
Potem dopiero doczytałam, że chcesz dokupić nową
Miałam ochote na nią. Warto?
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Kolczaste serce Jagny
Jagna no nie dziwię się że Mareczek podbił twoje serce przystojniak z niego i jaki elegancki wyprostowany i to z taką ilością pąków no zakochać się można od pierwszego wejrzenia A jak u ciebie First Lady? Moja ma jeden dłuższy pęd zakonczony pąkiem,no nie wiem cieszyć się czy płakać inne przesadzone razem z nią ładnie ruszyły a ta...no katastrofa Poczekam jeszcze jeden sezon jak nie ruszy wylatuje
- Minnie
- 200p
- Posty: 273
- Od: 11 kwie 2016, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kolczaste serce Jagny
Witaj
Przeglądam różne wątki różane, ale do Twojego ogrodu nie zaprowadził mnie link w stopce, sugerujący, że jesteś właścicielką różanego ogrodu, a pełne humoru wpisy u innych osób
Twoja kolekcja przyrasta w imponującym tempie, z wielkim zainteresowaniem prześledziłam poczynania Twoich panienek i nieraz serdecznie się uśmiałam. Po kilku stronach pomyślałam że powinnaś pisać książki dla dzieci, ale piszesz, że nic z tego...? Taki talent pisarski marnować to się nie godzi! Przeczytałam Twój wątek w kilka dni - przy kawie, obiedzie, do poduszki i kiedy sie dało ;)
U mnie deszcze od początku września - praktycznie drugiego kwitnienia chyba nie będzie. To co kwitło - to zostało zniszczone, a co większe pączki zgnily. Pozostała reszta (w niewielkiej ilości) stoi i czeka na lepszą pogodę i odrobinę ciepła. Ja bardzo ostroznie dobieram odmiany i sadzilam tylko te odporne na deszcz, ale nawet one tego nie wytrzymują. Z tych co teraz kwitna, to bez zarzutu jedynie wielkokwiatowe trzymają fason. Ja jakoś nie przepadam za rabatowkami, rozwiniete kwiaty wiszą po deszczu do góry nogami, nadłamane i tylko do ścięcia...
Twoja Princess Aleksandra wygląda zachwycająco, Marc Chagall również. U mnie niestety poległy. Marc chyba nie da rady otworzyć pączków, widzę, że już się płatki skleiły.
Mam pytanie o Lacre. Tak samo jak Ty, uważam, że brzydko przekwita. Ale to jeszcze nie byłby problem. U mnie stoi golutka i zarazila towarzystwo po całej linii - na prawo i lewo poszla od niej plamistosc lawinowo - bardzo poważnie rozważam eksmisję. Nie pamiętam, jak było w zeszłym roku - ale chyba też chorowała. Masz ją długo? Chyba pisałaś, że też choruje?
Fajnie, że masz koleżankę, która chętnie przyjmuje różyczki od ciebie. Ja niestety nie znam innej pasjonatki róż... wszyscy patrzą na mnie jak na ufo, że ciągle w ogródku dłubię, przecież jest tyle fajniejszych zajęć
No a żeby zrobić zdjęcia to się czaję z telefonem, bo by już kaftan szykowali
No ale żeby nie było, że narzekam (każdy chyba lubi sobie troche popsioczyć) - też lubię deszcz - dokładnie z tych samych powodów co Ty. Choć kwiaty cierpią od deszczu, to widzę tą piękną szmaragdową zieleń i świeżość. W zeszłym roku wszędzie żółkły i opadały liście z braku wody...
I też lubię kominek, kocyk i ciepłą herbatę. Z termoforkiem, znaczy naszą Lexi, na kolanach
Przeglądam różne wątki różane, ale do Twojego ogrodu nie zaprowadził mnie link w stopce, sugerujący, że jesteś właścicielką różanego ogrodu, a pełne humoru wpisy u innych osób
Twoja kolekcja przyrasta w imponującym tempie, z wielkim zainteresowaniem prześledziłam poczynania Twoich panienek i nieraz serdecznie się uśmiałam. Po kilku stronach pomyślałam że powinnaś pisać książki dla dzieci, ale piszesz, że nic z tego...? Taki talent pisarski marnować to się nie godzi! Przeczytałam Twój wątek w kilka dni - przy kawie, obiedzie, do poduszki i kiedy sie dało ;)
U mnie deszcze od początku września - praktycznie drugiego kwitnienia chyba nie będzie. To co kwitło - to zostało zniszczone, a co większe pączki zgnily. Pozostała reszta (w niewielkiej ilości) stoi i czeka na lepszą pogodę i odrobinę ciepła. Ja bardzo ostroznie dobieram odmiany i sadzilam tylko te odporne na deszcz, ale nawet one tego nie wytrzymują. Z tych co teraz kwitna, to bez zarzutu jedynie wielkokwiatowe trzymają fason. Ja jakoś nie przepadam za rabatowkami, rozwiniete kwiaty wiszą po deszczu do góry nogami, nadłamane i tylko do ścięcia...
Twoja Princess Aleksandra wygląda zachwycająco, Marc Chagall również. U mnie niestety poległy. Marc chyba nie da rady otworzyć pączków, widzę, że już się płatki skleiły.
Mam pytanie o Lacre. Tak samo jak Ty, uważam, że brzydko przekwita. Ale to jeszcze nie byłby problem. U mnie stoi golutka i zarazila towarzystwo po całej linii - na prawo i lewo poszla od niej plamistosc lawinowo - bardzo poważnie rozważam eksmisję. Nie pamiętam, jak było w zeszłym roku - ale chyba też chorowała. Masz ją długo? Chyba pisałaś, że też choruje?
Fajnie, że masz koleżankę, która chętnie przyjmuje różyczki od ciebie. Ja niestety nie znam innej pasjonatki róż... wszyscy patrzą na mnie jak na ufo, że ciągle w ogródku dłubię, przecież jest tyle fajniejszych zajęć
No a żeby zrobić zdjęcia to się czaję z telefonem, bo by już kaftan szykowali
No ale żeby nie było, że narzekam (każdy chyba lubi sobie troche popsioczyć) - też lubię deszcz - dokładnie z tych samych powodów co Ty. Choć kwiaty cierpią od deszczu, to widzę tą piękną szmaragdową zieleń i świeżość. W zeszłym roku wszędzie żółkły i opadały liście z braku wody...
I też lubię kominek, kocyk i ciepłą herbatę. Z termoforkiem, znaczy naszą Lexi, na kolanach
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Bylinowo-różany ogród u Minnie
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kolczaste serce Jagny
Jagna, nie wiem jak to zrobiłaś i czy to samej Ci się udało, a jeśli znalazłaś taką firmę, to podaj mi namiary... no wiesz, ta firma, co parasol trzyma nad Twoim ogrodem, no chyba, że Ty sama taki sobie otworzyłaś i tak sobie trzymasz chroniąc różyczki.... No bo przecież to niedowiary, ze moga róże tak kwitnąć... w deszczu...
Suszy nie lubię, ale wiesz... no już się można
Mam wrażenie, że jeszcze kilka dni takich opadów, to albo popadnę w alkoholizm, albo zamkną mnie w wariatkowie
Prix J.P. Redoute piękna
Suszy nie lubię, ale wiesz... no już się można
Mam wrażenie, że jeszcze kilka dni takich opadów, to albo popadnę w alkoholizm, albo zamkną mnie w wariatkowie
Prix J.P. Redoute piękna
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
Re: Kolczaste serce Jagny
Ponieważ wątek utył, zapraszam do nowego. Mam nadzieję, że będzie się w nim działo, bo różyczka to cudowna choroba
viewtopic.php?f=59&t=105543&p=6022168#p6022168
Do zobaczenia
viewtopic.php?f=59&t=105543&p=6022168#p6022168
Do zobaczenia