Róże i bajkowy świat ogrodów 2015 -cz.II

[daysy]

Geisha



Jest piękna i warta tego, by ją mieć w swoim ogrodzie.
Deszcz nie jest dla niej problemem. W tym roku było sucho, więc nie mam jej zdjęć jak wygląda po opadach.
W ubiegłym roku pokazywałam jak wyglądała po kilkudniowych opadach. Trzeba było tylko podwiązać leżące pod ciężarem deszczu gałązki, ale kwiaty, poza tym, że były brudne nie ucierpiały w żaden sposób.

Dzisiaj przejrzałam róże na rabatach, oto one

W.Shakespeare




Munstead Wood



Novalis rosnący w półcieniu - 1-sze kwitnienie



Princess Alexandra of Kent, zbudowała piękny krzaczek




Maleńka Miss Fine




Captain Howyrd, ciągle pokazuje nowe kwiatuszki, a krzaczek przecież mały





Souvenir du dr Jamain, poza tym sporo nawiązanych pączuszków - kolorek super



Kronenbourg raczaj sie w tym roku nie popisał to 3 i na razie ostatni kwiat jakim mnie zaszczycił




Budzący się pomalutku Rhapsody in Blue, troszkę zaatakowany prze czarną plamistość



I na koniec moja Daysy - miłośniczka róż , strzeliła focha i nie chciała pokazać swoich pięknych niebieskich oczu

[jonatanka]

Geisha co tam ,że potargana ale ja już ją uwielbiam.Koleżanka Geishy w żółtej barwie jak się nazywa? Novalis też przykuwa wzrok.

[daysy]

Joasiu Twój zachwyt Geishą podziela również Graham Thomas, który cały czas mocno się do niej przytula .
Zupełnie przypadkowo, ale ta dama ma dwóch adoratorów W. Shakespeare i właśnie G.Thomasa, obaj w tym roku mocno się sprężyli, aby ją zachwycić .

Novalis jest pod baczną obserwacją, ponieważ jak na razie nie jest w moim typie. Fakt bardzo fotogeniczna, ale w rzeczywistości, jak do tej pory, nie spełniła moich oczekiwań. Może zbyt wiele oczekiwałam po obejrzeniu forumowych fotek. Zobaczymy, na pewno nie jest w moim typie, ale czas pokaże, może zmienię zdanie.
Swojego czasu miałam Mainzer Fastnacht - on też nie był w moim typie .

[daysy]

Nie wiem jak u Was, ale u mnie znowu upały, rano o 7 /od północy/ na termometrze +28 stopni, a godzinę później +31.
Wieczorem podlewałam hortensje, bo żal patrzeć na bidulki, dostało się też różyczkom, ale to wszystko mało. Tego lata węża nie chowam.
Mimo takiej pogody niektóre różyczki wyglądają całkiem nieźle, niestety nie wszystkie.

Moja Daisy ma masę kwiatów, ale niestety nie wygląda najlepiej przy tych upałach, zresztą sami zobaczcie, żal patrzeć na bidulkę.
Zastanawiam się, czy nie ściąć jej wszystkich kwiatów i poczekać na drugie kwitnienie. Dostałaby chwilę oddechu. Co o tym sądzicie?




Mimo, że po południu mają już cień, zobaczcie jak przypalone kwiaty mają Rhapsody in Blue i Nevada, mam wrażenie, że one się gotują w tych temperaturach.



Na całe szczęście są róże, które dobrze radzą sobie z takimi temperaturami, na pewno należy do nich Princess Alexandra of Kent, wiem,
że nie tylko u mnie zdaje egzamin w tych trudnych warunkach



Cream Abundance również mocno zapączkowana



Stephanie Baronin zu Guttenberg, mimo, że śmieciuszka, to uroku nie można jej odmówić




Bardzo fotogeniczny Novalis

Za chwilkę ciąg dalszy, bo coś Fotosik szwankuje

[daysy]

No więc Novalis




W. Shakespeare zmartwiony brakiem towarzystwa Gieshy /chwila odpoczynku/




Po naprawieniu szkód wyrządzonych przez nornice/krety Munstead Wood nawet całkiem ładny





I reszta różyczek dużo skromniej kwitnących














NA razie to wszystko, dziękuję wszystkim za przeglądanie mojego wątku

[Dyskrecja]

daysy, piękne okazy pokazujesz, Novalisy po kilka razy więc chyba jesteś z nich zadowolona, ja niestety nie za bardzo, bardzo szybko robią się zwiędnięte i przypalone, tylko zaraz po rozwinięciu pąków są w miarę ładne ale to trwa krótko.
Daysy i Geisha cuuuuudne

[Tolinka]

Daysy na twoich zdjęciach Novalis wygląda jakby był błękitny ciekawe czy mnie zachwyci jeszcze czekam na pierwsze kwiaty Daisy jest piękna nawet taka umęczona ,ale wiesz ja też niektórym różom ścinam pąki ,bo i tak zasychają i nie chcę aby się niepotrzebnie męczyły
Twoje panienki wyglądają jakby upałów nie było ,u mnie umęczone i większość ma pożółkłe od słońca i gorąca liście
Ach jakbym złapała tą twoją puchatą kicię jest taka miziata
Aleksandra of K.bardzo mi się podoba, lubię takie róże które są ponad wszystko i to lubię je coraz bardziej

[daysy]

Heniu wiatj w drużynie . Niestety tak jak pisałam wcześniej Novalis pięknie wychodzi ale tylko na zdjęciach.
Kupiłam /4 krzaczki/ chociaż już raz przeżyłam takie rozczarowanie z Mainzer Fastnaht. Teraz juz jestem pewna, że tzw, niebieskie róże pięknie wyglądają, ale tylko na zdjęciach. Trzeba im przyznać, że są bardzo fotogeniczne, ale na tym ich zalety się kończą .
Wrażliwa na deszcz, słońce a i kolor w rzeczywistości jest inny, bardzo wyblakły, naprawdę mało atrakcyjny.

Geisha właśnie zrobiła sobie krótki urlop , co mnie nie dziwi, natomiast kwiaty Daisy jak pisałam wcześniej, aktualnie pozostawiają wiele do życzenia, myślę nawet o ich ścięciu, żeby nabrała siły przed drugim kwitnieniem, co o tym sądzisz

[daysy]

Tolinko to niestety tylko tak na zdjęciu , w rzeczywistości wygląda dużo gorzej. Novalisa kocha obiektyw, tego nie można jej odmówić.
Właśnie to samo chcę zrobić z Daisy, lepiej żeby zebrała siły na późniejsze kwitnienie, niż męczyła się z utrzymaniem takiej ilości kwiatów w panujące upały.
Nie jestem zachwycona w tym roku kwitnieniem róż, no może poza tym najwcześniejszym, kwiaty pod wpływem upałów szybko przekwitały, niektóre jak piszesz jakby poparzone, jednym słowem klapa na całej linii.

[daysy]

Tolinko kicia wymiziana

[dorotka350]

Daysy,

Comte de Chambord, zupełnie nie radzi sobie z deszczem

z mocnym niestety też.
Przeszłam się po Twoim ogrodzie i zobaczyłam śliczną Miss Fine Bardzo spodobała mi się ta róża.
Na temat Princess Alexandra of Kent mam podobne zdanie. Nie dość, że piękna, to jeszcze ma trwałe kwiaty, całkiem dobrze toleruje wysokie temperatury i szybko tworzy nowe pączki
A Twoja Daysy ciągle zadziwia ilością kwiatów Bardzo jestem ciekawa jej prawdziwego imienia...

[mati1999]

Daysy w końcu jestem !,Wybacz !

U mnie jak Comte którą chce zachowuje się mrozoodp. Duchesse de Rohan... Lepiej rośnie w półcieniu

[daysy]

Witaj Dorotko

Ja tez chciałabym poznać prawdziwe imię mojej Daisy . Ten sezon nie był dla niej łaskawy. Wydaje się, że woli chłodniejszą pogodę.
Przy drugim kwitnieniu ma ładniej wybarwione kwiaty. Teraz kwiaty wewnątrz są różowe a zewnętrzne przyjmują kolor dużo bledszy aż do seledynowego. Przy drugim kwitnieniu ta różnica już jest dużo mniej wyraźna.
Aktualnie pozbawiłam ją kwiatów, gdyż straciły już swoje walory estetyczne, lepiej niech wzmocni się przed następnym kwitnieniem.

Co do Alexandry piękna róża mam 2 krzaczki, jeden silniejszy i naprawdę pięknie kwitnie, drugi troszkę odpoczywa, ale już ma następne pączki.

Miss Fine wygląda bardzo pociesznie - karzełek z wielka głową - krzaczek maleńki a kwiaty olbrzymie. Długo nie kwitły, ale teraz widzę pokazuje się coraz więcej pąków, więc będzie na co popatrzeć.

I wreszcie Comte, u mnie raczej nie narzeka na słoneczne stanowisko, ale deszczu naprawdę nie lubi. Zobaczymy jak będzie dalej, na razie budują krzaczki.

Szkoda, że nie miałam dzisiaj aparatu, ale trudno nowe fotki będą jutro

A dzisiaj Dorotko dla Ciebie