Róże u podnóża gór.

Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21497
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Róże u podnóża gór.

Post »

Sama nie wiem, która bardziej mi się podoba :D
Sypie śnieg, mocno :evil:
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
camellia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4513
Od: 21 mar 2010, o 16:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u podnóża gór.

Post »

Jako wielbicielka historycznych, jestem pod wrażeniem Comte de Chambord (czemu ja jej jeszcze nie mam? ;:223 ), Louise Odier i Rose de Rescht - dwie ostatnie na szczęście już posiadam. Intetesuje mnie jeszcze Morgengruss, nie widziałam jej na żywo. Jak Ci zimuje, czy ją zabezpieczasz, jak z jej zdrowiem, jak powtarza kwitnienie...
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Róże u podnóża gór.

Post »

Moniko - ja daję różom, liliowcom, rho i azaliom, iglakom, krzewom owocowym i drzewom,floksom i cebulowym.
Tym ostatnim w pierwszej kolejności, jako że to one pierwsze startują.
Zauważyłam tez, że rośliny potraktowane popiołem drzewnym lepiej wybarwiają kwiaty, mniej w tych miejscach jest ślimaków.
Należy jednak dawać go w umiarkowanych ilościach, gdyż zbyt duże dawki mogą nawet, powstrzymywać kwitnienie i deformować kwiaty a poza tym latem podczas suszy dodatkowo wysuszać glebę.
Daję też popiół pod wszystkie warzywa, gdyż zasilam je tylko naturalnie.
W ogóle staram się nie używać chemii a jeśli już to tylko w najtrudniejszych przypadkach i w minimalnych ilościach.

Ewka - masz rację, mnie tez podobają się wszystkie.
Nie dość, że mają piękne kwiaty to jeszcze same terminatorki. :uszy

Asiu - comte polecam Ci jak najbardziej.
To przepiękna i odporna na wszystko róża.
Pod domem mam drugą i mimo iż latem słońce spaliło jej liście, kwitła do jesieni.
Ładnie pachnie, cudnie się wybarwia i długo utrzymuje kwiaty stale tworząc nowe pączki kwiatowe.
Jest też bardzo zdrowa i dobrze daje rady sobie z suszą i szybko, symetrycznie się rozkrzewia.
To róża z której jestem bardzo zadowolona. ;:108
I już nie mogę doczekać się wiosny i jej kwitnienia.
Morgengruss to druga moja ulubienica.
Robi pędy niebotycznie wysokie już w drugim roku po posadzeniu.
Kilkakrotnie powtarza kwitnienie rzutami.
Pachnie i dobrze radzi sobie tak z suszą jak i z deszczem.
Długie pędy dość łatwo dają się przyginać i formować.
Póżną jesienią złapała kilka plamek, ale nie była to tragedia.
Mam ją w półcieniu dość głębokim a mimo to spisuje się na medal. ;:215
Obie zimują tylko pod malutkim kopczykiem bez okrywania prawie w ogóle nie przemarzając.
Ale mam je w dosyć zacisznym miejscu, co też pewno nie jest bez znaczenia.
Gdybym miała na nowo robić różane zakupy to te róże byłyby kupione jako pierwsze.
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Róże u podnóża gór.

Post »

I jeszcze trochę różanych wspomnień.
Szkoda, że do nowego sezonu tak daleko jeszcze. :D


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
AGNESS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 24813
Od: 5 wrz 2008, o 16:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Róże u podnóża gór.

Post »

Grażynko aż wstyd się przyznać..... u mnie w domku zawsze palimy drzewem, a ja jakoś nigdy nie pomyślałam, żeby ten popiół spożytkować w tak ekologiczny i dobry dla roślinek sposób i podsypać roślinki, ale wiosną na pewno naprawę ten błąd..... dzięki za podpowiedź ;:196 Różane wspomnienie cudne :D
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21497
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Róże u podnóża gór.

Post »

W warzywniku staram się nie używać chemii, raz pogoniłam wstrętne robale ze szczypioru i to chyba wszystko. Natomiast przy ozdobnych nie mam skrupułów i zdarza mi się tępić mszyce czy likwidować grzyby. Używam też Roundupu, jeśli zachodzi taka potrzeba-na dróżkach, placykach, przy ścianach i przy siatce. Działa skuteczniej niż moje dziubanie.
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Róże u podnóża gór.

Post »

Aguś - resztki z węgla drzewnego jakie pozostają zawsze w popiele drzewnym, można wykorzystać z powrotem np przy rozpalaniu grila. :uszy
Ludzie są różni i jednym stosowanie chemii nie przeszkadza .
Inni unikają jej dbając o siebie i środowisko.
Ja staram się zawsze współdziałać z naturą i nie działać przeciw niej.
Na dłuższą metę to się bardzo opłaca. ;:108

Ewka - twoja wola, robisz jak chcesz.
Ja zamiast Roundupu do niszczenia niepotrzebnych chwastów używam gorącej pary wodnej.
Mam taki patent do czyszczenia plam, wygląda jak czajnik z dłuższym dzióbkiem.
Wierz mi, że działa szybciej niz Roundup, bo natychmiastowo i niczego dodatkowo nie zniszczy.
Na dodatek daje rady nawet z uporczywymi chwastami.
No i nie muszę już w takim miejscu "dziubać" do końca roku.
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21497
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Róże u podnóża gór.

Post »

Brzmi to naprawdę dobrze i sensownie :D Jak używasz pary wodnej? Muszę coś sobie kupić? Powiedz, co po kolei robić, jak to podgrzać. No i na ile metrów starcza.
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Róże u podnóża gór.

Post »

Ewa wlewa się do niego 1 litr wody i czeka aż para zacznie buchać z dzióbka a w środku słychać bulgotanie wody.
No i kieruję strumień wrzątku na roślinę, aż zaczną zwijać się liście.
Trwa to zależnie od wielkości chwasta jakieś kilka do kilkanaście sekund.
Strumień kieruję w sam środek rozety liściowej, wtedy "zagotowuje" się również korzeń, co powoduje, że roślina już nie odbija.
Oczywiście nie dotyczy to starych chwastów z bardzo długim korzeniem, bo te odbijają z głębi nie uszkodzonego korzenia.
Ale większość już mi nie odbijała i nawet nie wyciągałam resztek, bo nie było potrzeby.
Liście na trzeci dzień są w fazie kruszącego się suszu, wystarczy zamieść ostrą miotłą.
W ten sposób usuwam również uporczywe chwasty z grządek.
Robię to wtedy, kiedy chwasty na chodnikach są małe, ale mają już wyrośnięte liście.
Powtarzam ewentualnie jesienią, kiedy wyrosną nowe z nasion.
Można ten patent używać też do niszczenia mchu na murkach, schodkach czy ściankach, ale nie tynkowanych.
No i w domu do czyszczenia parą fug, rdzy i kamienia.
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21497
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Róże u podnóża gór.

Post »

Pokaż jeszcze tę rzecz, którą powinnam kupić :D Zwykły czajnik raczej nie wystarczy...
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Róże u podnóża gór.

Post »

Comte mam wyhodowaną z patyczka i zakwitła mi 1 kwiatkiem .Mam nadzieję ,ze w tym roku będzie ich więcej, chociaż te krzaczek to jeszcze maluszek .Też podsypuję rośliny popiołem z grila ,czy z popielnika jak wędzę .Muszę zastosować Twoja metodę i podsypać również cebulowe .Czy łyżka wystarczy .,albo robisz to tak na oko Grażynko .Cudności pokazujesz .
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16025
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Róże u podnóża gór.

Post »

Też zaczęłam podyspywać od tego roku popiołem. Dotychczas popiół z kominka wyrzucaliśmy na kompost jako zwykły odpad. Nie miałam pojęcia o jego dobroczynnym działaniu. Potem naczytałam się w necie i dopiero mnie oświeciło. A ty widzę, Grażynko, potwierdzasz jego zalety. Oczywiście nic w nadmiarze, jak zresztą ze wszystkim, prawda?
Powiedz mi przy okazji, co sądzisz na temat podlewania róż mydłem potasowym. O jego działaniu wskutek oprysków już wiem, ale może i podlewanie pomogłoby w lepszym kwitnieniu? Wszak to potas.
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Róże u podnóża gór.

Post »

Ewka - życzysz sobie - masz. :D

Obrazek


Jadziu - robię to na oko, ale łyżka myślę, że na 3 cebulki średnio wystarczy.
Comte choć maluszek na pewno szybko zacznie rosnąć jak tylko dasz mu startowa dawkę dobrego papu.
To cudna róża i niezawodna.

Wandziu - oczywiście, każdemu według potrzeb.
Co do podlewania to raczej nie polecam.
Może nie po pierwszym, ale którymś z rzędu podlewaniu ziemia może zacząć się pienić.
Drobne korzenie okolicznych roślin też mogą tego nie tolerować.
Poza tym mydło potasowe ma zatykać ssawki szkodnikom, żeby ich wykończyć a w ziemi może wykończyć inne pożyteczne bakterie.
Szkodniki żerują na liściach a nie w ziemi.
Oczywiście przy pryskaniu też dostają się do ziemi, ale nie jest to stężenie, które od razu wykończy wszystkie drobnoustroje.
Ja stosuję je tylko do powierzchniowych oprysków.
Potas wolę dostarczać chociażby w postaci popiołu drzewnego lub gnojówki z zdrowych liści pomidora, pokrzyw i skrzypu.
Grażyna.
kogro-linki
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”