Róże w ogródku kociej rodziny =^..^=
Re: Róże w ogródku kociej rodziny =^..^=
I zakwitła - RdR już wybuchła Nie jestem w stanie uchwycić jej rzeczywistego koloru jak zwykle, mam nadzieję, że w weekend sfocę mój całkiem pokaźny, pachnący odurzająco krzaczek
Re: Róże w ogródku kociej rodziny =^..^=
Ja też Na razie tylko RdR i nieśmiało Winchester Catedral
Re: Róże w ogródku kociej rodziny =^..^=
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Róże w ogródku kociej rodziny =^..^=
Aniu, mnie też tak się dzieje, jak tylko wrzucę na serwer od razu zdjęcie robi się nieostre, szczególnie przy czerwieniach i fioletach.
Ależ Twój RdR jest ogromna
Ależ Twój RdR jest ogromna
Re: Róże w ogródku kociej rodziny =^..^=
Tak, jest ogromny i jest to róża, której co roku wcale nie trzeba przycinać, nawet jedna gałązeczka nie marnieje po zimie
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4513
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże w ogródku kociej rodziny =^..^=
A ja swoją RdR będę musiała przerzedzić, bo chyba jest zbyt gęsta.
- _ninetta_
- 1000p
- Posty: 1361
- Od: 19 maja 2010, o 01:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Róże w ogródku kociej rodziny =^..^=
Aniu, masz piękny, duży krzaczek RdR ale musi pachnieć!
Jak zimuje Mutabilis, bardzo podoba mi się ta różyczka i myślałam o niej ale nie wiem czy nie jest za delikatna na moją działkę.
Jak zimuje Mutabilis, bardzo podoba mi się ta różyczka i myślałam o niej ale nie wiem czy nie jest za delikatna na moją działkę.
Re: Róże w ogródku kociej rodziny =^..^=
Mutabilis mam pierwszy rok, zimował u Gosi i dość słabo wygladał po zimie, ale ładnie odbił...Wiem, że jest delikatna i specjalnie się nią zaopiekuję i może da radę...
Dziś jeszcze nie robiłam obchodu, padam po pracy zakwitła Rhapsody i rozwija pąk Heidi Klum...jeśli uda mi się wstać rano trochę wcześniej, to może zrobię jakieś zdjęcia, jak nie jutro, to innego dnia...
Dziś jeszcze nie robiłam obchodu, padam po pracy zakwitła Rhapsody i rozwija pąk Heidi Klum...jeśli uda mi się wstać rano trochę wcześniej, to może zrobię jakieś zdjęcia, jak nie jutro, to innego dnia...