Mój nowy pomysł na różany taras - Duduś
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3833
- Od: 29 gru 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krakowa okolice
- Kontakt:
Re: Jak przygotować dołek pod różę na piaszczystej glebie?
Hm.... już posadziłeś? Mam piach a na nim dzielnie walczą róże. Do dołka sypię ziemię ogrodniczą na spód, korzenie zasypuję mieszaniną mojej ziemi, czyli piachu z ziemią ogrodniczą i kompostem, który produkuję masowo. Przy podlewaniu przez pierwsze dwa lata naprawdę solidnie - duża konewka pod każdy krzak i nie ma "to tamto" . Solidna warstwa kory na wierzch. A i lepiej w pierwszym roku nie dawaj już nawozów, skoro dałeś do dołka obornik. Przy nawożeniu dorosłych róż daję dużo mniejsze dawki, ale często Trzymam kciuki
Re: Jak przygotować dołek pod różę na piaszczystej glebie?
Podpisuje się pod tą wypowiedzią.Robie dokładnie to samo ,oprócz tego jednak podlewam nawozami ,ale takimi przygotowanymi z zalanego kompostu.Biorę miarkę(sloik po gołąbkach)na konewkę wody i w małych ilościach podlewam róże raz w tygodniu.Zresztą z innymi kwiatami postępuje tak samo.
Re: Jak przygotować dołek pod różę na piaszczystej glebie?
U mnie gleba jest dość dziwna , bo i piasek i glina , jakby placami , zależy gdzie się dołek wykopie. Przed posadzeniem moich róż przeczytałam chyba wszystkie wątki z tego działu o sadzeniu i dalej mam mętlik w głowie, ale to raczej wynika z mojego niezdecydowania niż z opisów i porad przedstawionych na forum . W końcu zdecydowałam ,że całkowicie wypełniam dołki zakupioną specjalną ziemią do róż . Dorzuciłam trochę hydrożelu , wymieszałam , podlałam obficie ( ok 20 l pod krzak) , a moje róże jakoś i tak stanęły w miejscu i trochę się obawiam, czy aby wszystko dobrze zrobiłam. Oczywiście podlewam dalej ,co dwa dni dużą ilością wody . Woda ładnie się wchłania , nie stoi, hydrożelu dałam naprawdę niewiele .
W dodatku zauważyłam,że niektóre pędy zasychają i czernieją... czy to aby nie zamieranie pędów ?.. Na wszelki wypadek opryskałam i podlałam Topsinem. Za 10 dni powtórzę z Rovralem Flo.
Nie wiem, czy sama ziemia do róż to przypadkiem nie za bogata mieszanka ...Może trzeba było ją wymieszać z miejscową glebą ?
W dodatku zauważyłam,że niektóre pędy zasychają i czernieją... czy to aby nie zamieranie pędów ?.. Na wszelki wypadek opryskałam i podlałam Topsinem. Za 10 dni powtórzę z Rovralem Flo.
Nie wiem, czy sama ziemia do róż to przypadkiem nie za bogata mieszanka ...Może trzeba było ją wymieszać z miejscową glebą ?
tęsknimy do ogrodów, może dlatego ,żeśmy wypędzeni z raju...
Firletka -Wizytówka
Firletka -Wizytówka
Re: Jak przygotować dołek pod różę na piaszczystej glebie?
Wszystko jest ok- muszą się trochę ukorzenić zanim ruszą w górę
Jak coś czernieje do obetnij aż do zdrowego miejsca .
Jak coś czernieje do obetnij aż do zdrowego miejsca .
Pozdrawiam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3833
- Od: 29 gru 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krakowa okolice
- Kontakt:
Re: Mój nowy pomysł na różany taras - Duduś
No i nie podlewałabym aż tyle - jeszcze nie ruszyła wegetacja, więc i wody do życia aż tyle im nie trzeba. Muszą teraz sobie korzonki wymościć- zapomnij o nich na parę dni. A cięcie zrobiłabym już po ostatnich przymrozkach.
Re: Mój nowy pomysł na różany taras - Duduś
Kochani muszę się pochwakić , dostałam wczoraj różyczki ( różeczuńki ) za szkółki Rosarium - przepiękne , zdrowe krzewy , piękne korzenie . Do dzisiaj już je zasadziłam( wsadziłam - bo mąż kopał ) ( 29 sztuk ) w tej bosko przygotowanej glebie ( mój mąż twierdzi że jak żyje nie widział żeby ktoś takie cyrki z ziemią do róż wyprawiał ( ale co tam w końcu to ja jestem baba z miasta a on chłop ze wsi )
Ale dzisiaj mnie zmierził mówiąc że on to chyba na tym tarasie za dużo nie posiedzi bo pszczół i innych owadów będzie bez liku ( mógł mi o tym wspomnieć trochę wcześniej . może zrobiłabym jednak klomb z rózami ale trochę dalej ) Co o tym myślicie czy dużo owadów lata koło róż ?
Aha muszę dodać że b.b.b. mocno je podlałam , może jednak niekoniecznie ?
Ale dzisiaj mnie zmierził mówiąc że on to chyba na tym tarasie za dużo nie posiedzi bo pszczół i innych owadów będzie bez liku ( mógł mi o tym wspomnieć trochę wcześniej . może zrobiłabym jednak klomb z rózami ale trochę dalej ) Co o tym myślicie czy dużo owadów lata koło róż ?
Aha muszę dodać że b.b.b. mocno je podlałam , może jednak niekoniecznie ?
duduś
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3037
- Od: 25 wrz 2008, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Czarni Górale
- Kontakt:
Re: Mój nowy pomysł na różany taras - Duduś
AbrahamD jest kapryśny,życzę suchego lata
nic nie jest takie jakim się wydaje Spis Treści
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3833
- Od: 29 gru 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krakowa okolice
- Kontakt:
Re: Mój nowy pomysł na różany taras - Duduś
Nowo posadzone róże dobrze zamulić - żeby nie wisiały korzenie w powietrzu. Mam róże przy tarasie i nie ma tam więcej owadów niż gdzie indziej. Róże nie są na tyle miododajne, żeby pszczoły przypierały na nie atak. A najwięcej bzykających, zwłaszcza komarów jest w warzywniku
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5766
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Mój nowy pomysł na różany taras - Duduś
...Do dzisiaj już je zasadziłam( wsadziłam - bo mąż kopał ) ( 29 sztuk ) w tej bosko przygotowanej glebie ( mój mąż twierdzi że jak żyje nie widział żeby ktoś takie cyrki z ziemią do róż wyprawiał ( ale co tam w końcu to ja jestem baba z miasta a on chłop ze wsi )...
Duduś jeszcze nie widziałam ,słyszałam mężczyznę który by nie miał uwag co do naszego sposobu działania... Mam dosyć sporo róż i pszczoły raczej ich nie oblatują za bardzo... ,także M na pewno dłużej posiedzi na tarasie...
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
Re: Mój nowy pomysł na różany taras - Duduś
Sadz i nie przesadzaj!
;)
A róże korzenia się różnie- miałam kiedyś plantację - zależy na jaki grunt(podłoże ) trafią - jedne głęboko i w sztywny korzeń - a inne w kilka i na boki - to zależy głownie od wilgotności- jeśli czują, ze wilgoć jest w dole- to tam się wbijają, jeśli jest daleko do wilgoci- a są podlewane często- to czerpią bardziej z tej odgórnej i korzeniami idą na boki ;)
Prócz tego są odmiany mocniejsze i "mocne mniej" - do tych ostatnich można zaliczyć np te tzw "niebieskie".
I te słabsze dają takie dość mizerne zarówno korzenie jak i łodygi - a te mocne rosną mocno zarówno wzwyż jak i w głąb.
Wiec to kwestia doczytania o każdej odmianie.
No i jeszcze- na jakiej podkładce jest szczepiona- ale o tym najczęściej nie piszą producenci
;)
A róże korzenia się różnie- miałam kiedyś plantację - zależy na jaki grunt(podłoże ) trafią - jedne głęboko i w sztywny korzeń - a inne w kilka i na boki - to zależy głownie od wilgotności- jeśli czują, ze wilgoć jest w dole- to tam się wbijają, jeśli jest daleko do wilgoci- a są podlewane często- to czerpią bardziej z tej odgórnej i korzeniami idą na boki ;)
Prócz tego są odmiany mocniejsze i "mocne mniej" - do tych ostatnich można zaliczyć np te tzw "niebieskie".
I te słabsze dają takie dość mizerne zarówno korzenie jak i łodygi - a te mocne rosną mocno zarówno wzwyż jak i w głąb.
Wiec to kwestia doczytania o każdej odmianie.
No i jeszcze- na jakiej podkładce jest szczepiona- ale o tym najczęściej nie piszą producenci
Pozdrawiam.
Re: Mój nowy pomysł na różany taras - Duduś
Dudusiu - gratuluję pracy zespołowej . W naszym ogrodzie to na mojej głowie i w moich rękach jest całe sadzenie , pielenie itd. Do męża należy jedynie ( jedynie! ... a może aż ) pielęgnacja trawnika tj. wertykulacja, aeracja, koszenie , nawożenie ( sama w życiu bym tego nie zrobiła !)
Dudusiu . Moje tegoroczne róże też są z Rosarium. Przyszły b.ładne krzaczki i to właśnie one po wsadzeniu zaczęły mi czernieć. Zastanawiam się , co zrobiłam nie tak , a może mam w ziemi jakieś patogeny , ale z drugiej strony pod każdą dałam przecież po kilkadziesiąt litrów czystej ziemi do róż . Napisz proszę za kilka dni jak się przyjmują Twoje róże, czy mają , jak to napisała aleb-azi, fazę "moszczenia sobie korzonków " , czy od razu poszły Ci w górę. Bardzo jestem ciekawa , bo widzę,że Ty również masz , a może miałaś , mnóstwo wątpliwości jak to z tym sadzeniem, żeby było najlepiej.
Dudusiu . Moje tegoroczne róże też są z Rosarium. Przyszły b.ładne krzaczki i to właśnie one po wsadzeniu zaczęły mi czernieć. Zastanawiam się , co zrobiłam nie tak , a może mam w ziemi jakieś patogeny , ale z drugiej strony pod każdą dałam przecież po kilkadziesiąt litrów czystej ziemi do róż . Napisz proszę za kilka dni jak się przyjmują Twoje róże, czy mają , jak to napisała aleb-azi, fazę "moszczenia sobie korzonków " , czy od razu poszły Ci w górę. Bardzo jestem ciekawa , bo widzę,że Ty również masz , a może miałaś , mnóstwo wątpliwości jak to z tym sadzeniem, żeby było najlepiej.
tęsknimy do ogrodów, może dlatego ,żeśmy wypędzeni z raju...
Firletka -Wizytówka
Firletka -Wizytówka
Re: Mój nowy pomysł na różany taras - Duduś
ojej Firletko , to może ty też za mocno podlałaś/?
mam jeszcze pytanie czy po posadzeniu róż w dużej ilości obornika powinnam je teraz czymś zasilać ? A opryski z miedzianu też teraz zrobić?
mam jeszcze pytanie czy po posadzeniu róż w dużej ilości obornika powinnam je teraz czymś zasilać ? A opryski z miedzianu też teraz zrobić?
duduś
Re: Mój nowy pomysł na różany taras - Duduś
ja po zauważeniu pierwszych objawów czernienia pędów na nowo posadzonych różach od razu spryskałam Topsinem i wydaje się,że ten proces się zatrzymał, a róża puszcza młode pędy. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam opryskując od razu po posadzeniu, ale efekt jest zadowalający.
Tuż po sadzeniu należy dać roślinom czas na ukorzenienie i nie zasilać przynajmniej przez 2 miesiące, tym bardziej, że dałaś dawkę startową do gleby na dno dołków w postaci obornika .
Faktycznie, może za mocno podlałam, bo teraz dałam im święty spokój , podlewam co kilka dni i jakby lepiej im było. Już sama nie wiem... To mój różany debiut , dopiero zbieram własne doświadczenia.
Tuż po sadzeniu należy dać roślinom czas na ukorzenienie i nie zasilać przynajmniej przez 2 miesiące, tym bardziej, że dałaś dawkę startową do gleby na dno dołków w postaci obornika .
Faktycznie, może za mocno podlałam, bo teraz dałam im święty spokój , podlewam co kilka dni i jakby lepiej im było. Już sama nie wiem... To mój różany debiut , dopiero zbieram własne doświadczenia.
tęsknimy do ogrodów, może dlatego ,żeśmy wypędzeni z raju...
Firletka -Wizytówka
Firletka -Wizytówka