...Do dzisiaj już je zasadziłam( wsadziłam - bo mąż kopał ) ( 29 sztuk ) w tej bosko przygotowanej glebie ( mój mąż twierdzi że jak żyje nie widział żeby ktoś takie cyrki z ziemią do róż wyprawiał ( ale co tam w końcu to ja jestem baba z miasta a on chłop ze wsi )...
Duduś jeszcze nie widziałam ,słyszałam mężczyznę który by nie miał uwag co do naszego sposobu działania... Mam dosyć sporo róż i pszczoły raczej ich nie oblatują za bardzo... ,także M na pewno dłużej posiedzi na tarasie...