Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
- Ela_2015
- 500p
- Posty: 543
- Od: 26 gru 2015, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witam Dorotkę.
Dorotko bardzo się zachwycam Twoimi królowymi ogrodu.
Co jedna to piękniejsza, żeby jeszcze choroby omijały je szerokim łukiem to by było doskonale.
Pytałaś ile mam róż,trochę się uzbierało teraz powyżej 80 i jeszcze na wiosnę trochę domówiłam w dwóch szkółkach.
Jeszcze z 20 szt.upchnę,ale te nowości ciągle kuszą......
Dorotko co to jest za róża na zdjęciu z naparstnicą białą?
Ma pięknie zbudowany kwiat,patrząc na jej postrzępione płateczki wyglądają jak gożdziki-......śliczna.
Ach te Twoje przepiękne foty,pięknie na nich utrwalasz królowe
Dobrze kuruj się, byś wiosną mogła w ogrodzie poszaleć
Pozdrawiam.
Dorotko bardzo się zachwycam Twoimi królowymi ogrodu.
Co jedna to piękniejsza, żeby jeszcze choroby omijały je szerokim łukiem to by było doskonale.
Pytałaś ile mam róż,trochę się uzbierało teraz powyżej 80 i jeszcze na wiosnę trochę domówiłam w dwóch szkółkach.
Jeszcze z 20 szt.upchnę,ale te nowości ciągle kuszą......
Dorotko co to jest za róża na zdjęciu z naparstnicą białą?
Ma pięknie zbudowany kwiat,patrząc na jej postrzępione płateczki wyglądają jak gożdziki-......śliczna.
Ach te Twoje przepiękne foty,pięknie na nich utrwalasz królowe
Dobrze kuruj się, byś wiosną mogła w ogrodzie poszaleć
Pozdrawiam.
Ela
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witaj Dorotko własnie wczoraj wróciliśmy z M. z Warszawy nie jest tak dobrze jak się z początku myślało ,mam jednak nadzieję ,ze będzie dobrze. Również Tobie tego życzę byś pomału bez pospiechu wracała do zdrowia.
Wiesz tych Austinek to mam koło 100 , ale jak sama wiesz nie ma co się nimi przejmować w 3 roku dopiero ładnie krzaczek wygląda.
Mój Heathcliff mniej obficie kwitnie niż Twój , ale mam nadzieję ,że się poprawi. Czy już są nowości na ten rok Austina szukałaś ? , bo muszę poszperać zawsze o tej porze już są .Wiesz ale lubię bardzo francuzki nie ma z nimi kłopotu , z wysokością rosną takie jakie mają być nieduże , dlatego też czekam co wystawi K. ich też mam trochę pozdrawiam kuruj się
Wiesz tych Austinek to mam koło 100 , ale jak sama wiesz nie ma co się nimi przejmować w 3 roku dopiero ładnie krzaczek wygląda.
Mój Heathcliff mniej obficie kwitnie niż Twój , ale mam nadzieję ,że się poprawi. Czy już są nowości na ten rok Austina szukałaś ? , bo muszę poszperać zawsze o tej porze już są .Wiesz ale lubię bardzo francuzki nie ma z nimi kłopotu , z wysokością rosną takie jakie mają być nieduże , dlatego też czekam co wystawi K. ich też mam trochę pozdrawiam kuruj się
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witajcie!
Jadziu, może wrzuć u siebie zdjęcia domniemanej Baronesse? Popatrzymy? Ona rzeczywiście nie pachnie, a jeśli, to tak słabo, że ja nie wyczuwam. Wszystko co piszesz o swojej się zgadza Dodam tylko, że rośnie bardzo szeroko osiągając podobną szerokość, co wysokość.
Elu, ha, żeby wszelkie choroby omijały królowe, to byłyby idealne rośliny? Ale jak wiemy ideałów raczej nie ma, a my i tak pomimo wszystko kochamy te nasze ulubienice.
Piękną kolekcję zebrałaś Widzę, że też chorujesz na ?różyczkę? A jakie odmiany lubisz najbardziej?
Róża, o którą pytasz, to FJ.Grootendorst, zwana właśnie potocznie goździkową. Jej kwiaty rzeczywiście przypominają goździki.
Teresko, miejmy nadzieję, że Twój M wróci szybko do zdrowia i wszystko dobrze się ułoży
U mnie na dzień dzisiejszy Austinek jest 103 szt, z tym, że w odmianach tylko ? 84 sztuki.
Z nowości na razie nic jeszcze nie widziałam, nie licząc tych z 2019r, ale te już mam posadzone. Czekam i ciekawa jestem czy będzie coś nowego na wiosnę?
Jadziu, może wrzuć u siebie zdjęcia domniemanej Baronesse? Popatrzymy? Ona rzeczywiście nie pachnie, a jeśli, to tak słabo, że ja nie wyczuwam. Wszystko co piszesz o swojej się zgadza Dodam tylko, że rośnie bardzo szeroko osiągając podobną szerokość, co wysokość.
Elu, ha, żeby wszelkie choroby omijały królowe, to byłyby idealne rośliny? Ale jak wiemy ideałów raczej nie ma, a my i tak pomimo wszystko kochamy te nasze ulubienice.
Piękną kolekcję zebrałaś Widzę, że też chorujesz na ?różyczkę? A jakie odmiany lubisz najbardziej?
Róża, o którą pytasz, to FJ.Grootendorst, zwana właśnie potocznie goździkową. Jej kwiaty rzeczywiście przypominają goździki.
Teresko, miejmy nadzieję, że Twój M wróci szybko do zdrowia i wszystko dobrze się ułoży
U mnie na dzień dzisiejszy Austinek jest 103 szt, z tym, że w odmianach tylko ? 84 sztuki.
Z nowości na razie nic jeszcze nie widziałam, nie licząc tych z 2019r, ale te już mam posadzone. Czekam i ciekawa jestem czy będzie coś nowego na wiosnę?
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
30. Hyde Hall ? rok zakupu ? 2017. Miejsce zakupu ? Rosaplant.
Kolor ? różowy
Wielkość kwiatów ? 10cm
Zapach ? delikatny
Wysokość -1,70m
Zdrowotność w skali ? 4
Trwałość kwiatów ? 3 dni
Powtarzalność ? 3,5
Pokrój ? 4
Ocena ogólna ? 4
Ładna, duża odmiana. Rośnie nie tylko wysoko, ale również szeroko. Pędy na razie wiotkie, trzeba podwiązywać, żeby nie leżały na ziemi. W pierwszym roku była malutka i nie zachwycała. Nawet się zastanawiałam, czy to na pewno ona, bo opisywana była jako róża szybko i mocno rosnąca. W drugim roku zaatakował ją przędziorek, więc nie tylko w połowie sezonu stała goła, ale i słabo też przyrosła. Dopiero w tym sezonie zaczęła szaleć. I tak poszalała, że dzieląc kratkę z Graham Thomas? sama ją właściwie opanowała Pierwsze kwitnienie rozpoczyna dosyć późno, bo w drugiej połowie czerwca. Potem trzeba niestety dość długo czekać...I można się nie doczekać. W listopadzie miała pąki, które nie zdążyły się rozwinąć. Sam kwiat w dość ciekawym, typowo austinowskim klimacie ? czyli mieniący się barwami, bo widać na nim nie tylko wiodący róż, w wielu odcieniach, ale również można dostrzec żółć. Patrząc na zdjęcia, można odnieść wrażenie, że żaden kwiat nie jest identyczny. Widocznie to odmiana o różnych obliczach, co wyróżnia ją spośród wielu innych, różowych piękności. I nie chodzi tutaj o barwę, lecz o takie niuanse jak różne wypełnienie kwiatów, a nawet samo ułożenie płatków.
Kolor ? różowy
Wielkość kwiatów ? 10cm
Zapach ? delikatny
Wysokość -1,70m
Zdrowotność w skali ? 4
Trwałość kwiatów ? 3 dni
Powtarzalność ? 3,5
Pokrój ? 4
Ocena ogólna ? 4
Ładna, duża odmiana. Rośnie nie tylko wysoko, ale również szeroko. Pędy na razie wiotkie, trzeba podwiązywać, żeby nie leżały na ziemi. W pierwszym roku była malutka i nie zachwycała. Nawet się zastanawiałam, czy to na pewno ona, bo opisywana była jako róża szybko i mocno rosnąca. W drugim roku zaatakował ją przędziorek, więc nie tylko w połowie sezonu stała goła, ale i słabo też przyrosła. Dopiero w tym sezonie zaczęła szaleć. I tak poszalała, że dzieląc kratkę z Graham Thomas? sama ją właściwie opanowała Pierwsze kwitnienie rozpoczyna dosyć późno, bo w drugiej połowie czerwca. Potem trzeba niestety dość długo czekać...I można się nie doczekać. W listopadzie miała pąki, które nie zdążyły się rozwinąć. Sam kwiat w dość ciekawym, typowo austinowskim klimacie ? czyli mieniący się barwami, bo widać na nim nie tylko wiodący róż, w wielu odcieniach, ale również można dostrzec żółć. Patrząc na zdjęcia, można odnieść wrażenie, że żaden kwiat nie jest identyczny. Widocznie to odmiana o różnych obliczach, co wyróżnia ją spośród wielu innych, różowych piękności. I nie chodzi tutaj o barwę, lecz o takie niuanse jak różne wypełnienie kwiatów, a nawet samo ułożenie płatków.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
31. James Galway ? rok zakupu ? 2015. Miejsce zakupu ? Floribunda.
Kolor ? jasno-różowy
Wielkość kwiatów ? 10cm
Zapach ? słaby
Wysokość - 2m
Zdrowotność w skali - 4
Trwałość kwiatów ? 4-5 dni
Powtarzalność ? 3
Pokrój ? 4
Ocena ogólna ? 4
Krzew wysoki, silny, o mocnych pędach. Kwitnie po kilka kwiatów na pędzie, a same kwiaty bardzo pełne, wyjątkowej urody, przypominają misternie ułożone falbanki. Są śliczne i dość trwałe. W duże upały bledną do prawie białych. Denerwuje w tej róży ? to, że niby tych kwiatów jest sporo, ale na tak dużym krzaku nie jest to zauważalne. Bardzo długo trzeba też czekać na powtórkę, która jest znacznie skromniejsza. Za to kwiaty są ciemniejsze. W miarę zdrowa, dobrze zimuje. U mnie ciężko jej zrobić zdjęcie, bo posadzona przed nią Pomponella mocno przysłania cały krzew i stąd zdjęcia tylko wierzchołka z kwiatami. Zresztą zdjęć w tym roku zrobiłam jej jakoś mało Późną jesienią potrafi ?rzucić? jeszcze kilka kwiatów, w trzecim podejściu, a im późniejsza pora, tym kwiat jest ciemniejszy.
32. James L. Austin ? rok zakupu ? 2017. Miejsce zakupu ? David Austin.
Kolor ? bardzo ciemny róż
Wielkość kwiatów ? 10cm
Zapach ? średni, jak dla mnie pachnie słabo
Wysokość - 0,80m
Zdrowotność w skali ? 4
Trwałość kwiatów ? 3-5 dni w zależności od pogody
Powtarzalność ? 5
Pokrój ? 4
Ocena ogólna ? 4
Róża w bardzo ciekawym, głębokim kolorze. Kwiaty dobrze wypełnione, w pełnym rozkwicie płaskie. Od pierwszego sezonu kwitnie chętnie, dobrze powtarza, chociaż za każdym razem daje tylko po kilka kwiatów. W największe upały, płatki szybko ulegały przypaleniom. Na razie nie jest zbyt wysoka, choć ładnie rozkrzewiona. Niestety posadziłam ją za Heathcliff, który zasłania ten nieduży jeszcze krzew. Myślałam, że skoro rośnie na podwyższonej rabacie, to szybko dogoni Heathcliff i będzie ją widać. Na razie, żeby zrobić jej zdjęcia, muszę wchodzić wyżej. Mam nadzieję, że w tym roku dorośnie do podawanej wysokości. Róża na pewno godna polecenia, chociaż wolałabym krzew bardziej obsypany kwiatami, kwitnący dwa razy, a za to bardziej obficie.
cdn.
Kolor ? jasno-różowy
Wielkość kwiatów ? 10cm
Zapach ? słaby
Wysokość - 2m
Zdrowotność w skali - 4
Trwałość kwiatów ? 4-5 dni
Powtarzalność ? 3
Pokrój ? 4
Ocena ogólna ? 4
Krzew wysoki, silny, o mocnych pędach. Kwitnie po kilka kwiatów na pędzie, a same kwiaty bardzo pełne, wyjątkowej urody, przypominają misternie ułożone falbanki. Są śliczne i dość trwałe. W duże upały bledną do prawie białych. Denerwuje w tej róży ? to, że niby tych kwiatów jest sporo, ale na tak dużym krzaku nie jest to zauważalne. Bardzo długo trzeba też czekać na powtórkę, która jest znacznie skromniejsza. Za to kwiaty są ciemniejsze. W miarę zdrowa, dobrze zimuje. U mnie ciężko jej zrobić zdjęcie, bo posadzona przed nią Pomponella mocno przysłania cały krzew i stąd zdjęcia tylko wierzchołka z kwiatami. Zresztą zdjęć w tym roku zrobiłam jej jakoś mało Późną jesienią potrafi ?rzucić? jeszcze kilka kwiatów, w trzecim podejściu, a im późniejsza pora, tym kwiat jest ciemniejszy.
32. James L. Austin ? rok zakupu ? 2017. Miejsce zakupu ? David Austin.
Kolor ? bardzo ciemny róż
Wielkość kwiatów ? 10cm
Zapach ? średni, jak dla mnie pachnie słabo
Wysokość - 0,80m
Zdrowotność w skali ? 4
Trwałość kwiatów ? 3-5 dni w zależności od pogody
Powtarzalność ? 5
Pokrój ? 4
Ocena ogólna ? 4
Róża w bardzo ciekawym, głębokim kolorze. Kwiaty dobrze wypełnione, w pełnym rozkwicie płaskie. Od pierwszego sezonu kwitnie chętnie, dobrze powtarza, chociaż za każdym razem daje tylko po kilka kwiatów. W największe upały, płatki szybko ulegały przypaleniom. Na razie nie jest zbyt wysoka, choć ładnie rozkrzewiona. Niestety posadziłam ją za Heathcliff, który zasłania ten nieduży jeszcze krzew. Myślałam, że skoro rośnie na podwyższonej rabacie, to szybko dogoni Heathcliff i będzie ją widać. Na razie, żeby zrobić jej zdjęcia, muszę wchodzić wyżej. Mam nadzieję, że w tym roku dorośnie do podawanej wysokości. Róża na pewno godna polecenia, chociaż wolałabym krzew bardziej obsypany kwiatami, kwitnący dwa razy, a za to bardziej obficie.
cdn.
- elja
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 37
- Od: 3 maja 2012, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dzień dobry!
jestem nowym użytkownikiem FO, choć okazało się że zarejestrowałam się już w 2012 roku
Po pierwsze- ogromnie Ci Doroto dziękuję za chęć dzielenia się pasją, wiedzą i doświadczeniem z nami, czytelnikami- dzięki Twoim informacjom udało mi się uniknąć, jak sądzę, wielu błędów i pomyłek przy mojej przygodzie z różami, która trwa już piąty rok.
Piszę, aby podzielić się z Wami dobrą nowiną - nowe odmiany Austnek na ten rok już są! Wyrwałam tę wiadomość od konsultanta, który bez problemu podesłał mi linki do piękności: Silas Marner https://www.davidaustinroses.co.uk/silas-marner oraz The Country Parson https://www.davidaustinroses.co.uk/the-country-parson
Mam nadzieję, że nie popełniam przestępstwa wklejając linki - to jednak ważna sprawa dla nas wszystkich różanie zakręconych
I jeszcze jedno, mimo że widnieje informacja o dostępności nowinek od marca - już wysyłają!
Jeszcze raz ogromne dzięki za inspirację i tyle pięknych zdjęć - jestem pewna, że takich skrytoczytaczy jak ja jest wielu.
Serdeczności przesyłam ze stolicy Dolnego Śląska - tu już wiosna w pełni!
jestem nowym użytkownikiem FO, choć okazało się że zarejestrowałam się już w 2012 roku
Po pierwsze- ogromnie Ci Doroto dziękuję za chęć dzielenia się pasją, wiedzą i doświadczeniem z nami, czytelnikami- dzięki Twoim informacjom udało mi się uniknąć, jak sądzę, wielu błędów i pomyłek przy mojej przygodzie z różami, która trwa już piąty rok.
Piszę, aby podzielić się z Wami dobrą nowiną - nowe odmiany Austnek na ten rok już są! Wyrwałam tę wiadomość od konsultanta, który bez problemu podesłał mi linki do piękności: Silas Marner https://www.davidaustinroses.co.uk/silas-marner oraz The Country Parson https://www.davidaustinroses.co.uk/the-country-parson
Mam nadzieję, że nie popełniam przestępstwa wklejając linki - to jednak ważna sprawa dla nas wszystkich różanie zakręconych
I jeszcze jedno, mimo że widnieje informacja o dostępności nowinek od marca - już wysyłają!
Jeszcze raz ogromne dzięki za inspirację i tyle pięknych zdjęć - jestem pewna, że takich skrytoczytaczy jak ja jest wielu.
Serdeczności przesyłam ze stolicy Dolnego Śląska - tu już wiosna w pełni!
Pozdrawiam serdecznie
Ela
Ela
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witaj, Elu!
Bardzo ucieszył mnie Twój post i chęć napisania kilku zdań. Większość osób, które tutaj zaglądają, nie pozostawia śladu, chociaż widać po ilości odsłon, że skrytoczytaczy jest sporo. Warto jednak dla takich osób jak Ty, uczynić trochę wysiłku, poświęcić odrobinę czasu i podzielić się obserwacjami z uprawy królowej kwiatów. Zresztą takie jest chyba założenie FO, żeby wymieniać między sobą doświadczenia i dzielić się nie tylko sukcesami, ale i porażkami Opisując Austinki, miałam na myśli właśnie to, żeby w miarę obiektywnie przedstawić odmiany, które posiadam, i o których cokolwiek mogę powiedzieć. Dzięki takim opisom, można sobie wyrobić zdanie, czy warto do siebie zaprosić tę upatrzoną różę? Rozpoczynając moją przygodę z królowymi często szukałam właśnie opinii osób, które posiadały interesującą mnie odmianę. Też popełniłam wiele błędów, kupując ?oczami?, bo nie mogłam znaleźć nic konkretnego na temat jakiejś róży i potem wielokrotnie żałowałam nie tylko wydanych pieniędzy, ale i czasu poświęconego na opiekę nad miernotą
Sprawiłaś mi podwójną radość wklejając linki z nowościami Oczywiście już kliknięte, opłacone i teraz czekam na sadzoneczki Ten sezon zapowiada się ciekawie, bo u mnie będzie pięć debiutów od Mistrza A kto wie, może jeszcze coś zamówię? -bo przyznam się szczerze, że kuszą mnie dwie kolejne piękności
Buziaki z deszczowego Mazowsza
To zdjęcie dedykuję wszystkim skrytoczytaczom
Bardzo ucieszył mnie Twój post i chęć napisania kilku zdań. Większość osób, które tutaj zaglądają, nie pozostawia śladu, chociaż widać po ilości odsłon, że skrytoczytaczy jest sporo. Warto jednak dla takich osób jak Ty, uczynić trochę wysiłku, poświęcić odrobinę czasu i podzielić się obserwacjami z uprawy królowej kwiatów. Zresztą takie jest chyba założenie FO, żeby wymieniać między sobą doświadczenia i dzielić się nie tylko sukcesami, ale i porażkami Opisując Austinki, miałam na myśli właśnie to, żeby w miarę obiektywnie przedstawić odmiany, które posiadam, i o których cokolwiek mogę powiedzieć. Dzięki takim opisom, można sobie wyrobić zdanie, czy warto do siebie zaprosić tę upatrzoną różę? Rozpoczynając moją przygodę z królowymi często szukałam właśnie opinii osób, które posiadały interesującą mnie odmianę. Też popełniłam wiele błędów, kupując ?oczami?, bo nie mogłam znaleźć nic konkretnego na temat jakiejś róży i potem wielokrotnie żałowałam nie tylko wydanych pieniędzy, ale i czasu poświęconego na opiekę nad miernotą
Sprawiłaś mi podwójną radość wklejając linki z nowościami Oczywiście już kliknięte, opłacone i teraz czekam na sadzoneczki Ten sezon zapowiada się ciekawie, bo u mnie będzie pięć debiutów od Mistrza A kto wie, może jeszcze coś zamówię? -bo przyznam się szczerze, że kuszą mnie dwie kolejne piękności
Buziaki z deszczowego Mazowsza
To zdjęcie dedykuję wszystkim skrytoczytaczom
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Emily Bronte śliczna z tymi falbaniastymi płatkami .Dorotko jak tam idzie rehabilitacja ja sie dalej zamotałam nitkami robię następną serwetkę a juz sie zarzekałam że ostatnia to była ta którą pokazałam .To tak jak Ty z zakupami nowości ja jednak się im opieram, bo wiem że angielki nie bardzo u mnie rosną. Jednak ciągle daję im szansę
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witaj Dorotko szybka jesteś ja się im jeszcze dobrze nie przyjrzałam , a Ty już zamówiłaś , sama czy z kimś wspólnie , mnie się marzy Gabriel i Eustacja może jesienią kupię,Pytałaś o Trangulity mój jest piękny w roku ubiegłym minęło drugie lato , a kupiłam go w fb. może ma mało słonka , bo jedzonko to wiem dajesz mu super , albo słaba sadzonka.Jest w lecie cały obsypany kwiatami i to nie małymi , rośnie koło Miss Dior obie białe. A Emilly już mam w donicy i jestem zadowolona , a co powiesz o The Lark Ascending podoba no nieduża i ładny kolor jaki lubię i skusiłam się pozdrawiam i rehabilituj się z dobrym skutkiem pozdrawiam
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Jadziu, rehabilitacja idzie powolutku, bo kolano bardzo boli, więc trzeba ostrożnie Dużo ćwiczę w domu, ale żeby wszystko wróciło do normy, to musi minąć sporo czau. Mam tylko nadzieję, że do wiosennego cięcia wydobrzeje, bo kto to wszystko zrobi? A tu jeszcze przyjdą nowe róże...Te, zapewne posadzę do donic, bo nie mogę ani zrobić przysiadu, ani klęknąć. Nie mogę też jej za bardzo zginać, więc sadzenie do gruntu odpada. Donice duże stoją na tarasie. Postawię krzesło i z pozycji siedzącej dam radę
Teresko, no szybka jestem jak błyskawica A wiesz dlaczego tak szybko zamówiłam? W ubiegłym roku długo zwlekałam z zamówieniem i jak się zdecydowałam na te nowości, to okazało się, że już zabrakło. Musiałam czekać do jesieni Tak było z Gabriel Oak i Eustacia Vye. Zamawiałam sama
Jeśli chodzi o Tranquillity to z tego co pamiętam z sadzonką było wszystko ok. Chyba coś jej miejsce nie pasuje. Ani szału nie ma z kwiatami, ani krzaczek nie powała. A szkoda, bo to piękna odmiana.
The Lark Ascending należy raczej do tych wyższych Austinek. Przynajmniej tak wynika z opisów. Swoją sadziłam dopiero jesienią, więc w czerwcu mam nadzieję, że zadebiutuje i pokaże kilka kwiatów.
Teresko, no szybka jestem jak błyskawica A wiesz dlaczego tak szybko zamówiłam? W ubiegłym roku długo zwlekałam z zamówieniem i jak się zdecydowałam na te nowości, to okazało się, że już zabrakło. Musiałam czekać do jesieni Tak było z Gabriel Oak i Eustacia Vye. Zamawiałam sama
Jeśli chodzi o Tranquillity to z tego co pamiętam z sadzonką było wszystko ok. Chyba coś jej miejsce nie pasuje. Ani szału nie ma z kwiatami, ani krzaczek nie powała. A szkoda, bo to piękna odmiana.
The Lark Ascending należy raczej do tych wyższych Austinek. Przynajmniej tak wynika z opisów. Swoją sadziłam dopiero jesienią, więc w czerwcu mam nadzieję, że zadebiutuje i pokaże kilka kwiatów.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 12 lut 2020, o 17:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dobry wieczór! Cichy skrytoczytacz ujawnia się Podobnie jak Ela, jestem fanką Pani ogrodu. Gratulacje, za piękną kolekcję i pracowitość!
Prywatnie też mam mały zagonek, albo i dwa, z różami. to dopiero 2-letnia przygoda, a niektóre róże już były 3-razy przesadzane, kilka juz mieszka u sąsiadki!
Zagłądam do Twoich wątków od dawna, popieram też miłość do angielek - u sąsiadki wylądowały wszystkie niemki oprócz boskiej Pashminy, oraz zgrabnych odwódek: lavender FC i escimo FC.
Same angielki szostały... trochę źle popodcinane, rozkraczone w drugim kwitnieniu, ale są i moja fascynacja tymi kwiatami.
Prywatnie też mam mały zagonek, albo i dwa, z różami. to dopiero 2-letnia przygoda, a niektóre róże już były 3-razy przesadzane, kilka juz mieszka u sąsiadki!
Zagłądam do Twoich wątków od dawna, popieram też miłość do angielek - u sąsiadki wylądowały wszystkie niemki oprócz boskiej Pashminy, oraz zgrabnych odwódek: lavender FC i escimo FC.
Same angielki szostały... trochę źle popodcinane, rozkraczone w drugim kwitnieniu, ale są i moja fascynacja tymi kwiatami.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
33. Jayne Austin ? rok zakupu ? 2017. Miejsce zakupu ? Floribunda.
Kolor ? żołty z jaśniejszymi, zewnętrznymi płatkami, również wpadający w morelę
Wielkość kwiatów ? 9cm
Zapach ? intensywny
Wysokość - 1,4m
Zdrowotność w skali - 4
Trwałość kwiatów ? 4 dni
Powtarzalność ? 3
Pokrój ? 4
Ocena ogólna ? 4
Krzew dopiero w drugim roku mocniej przyrósł i wypuścił nowe pędy. Pędy trzeba podwiązywać, bo nadal są wiotkie. Kwitnienie w 2019r było niezłe, chociaż nie powalało ilością kwiatów. Powtarza skromnie. Dość zdrowa, ale w sierpniu pojawił się mączniak. W tym sezonie spróbuję pędy przymocować maksymalnie w poziomie (miejsce na kratce jest). Może wypuści krótkopędy, co zmusi ją do wyprodukowania większej ilości kwiatów.
34. Jubilee Celebration? rok zakupu ? 2014. Miejsce zakupu ? Floribunda
Kolor ? łososiowo, różowa, z żółtymi akcentami
Wielkość kwiatów ? 10-12cm
Zapach ? intensywny
Wysokość - 0,90m
Zdrowotność w skali ? 3
Trwałość kwiatów ? 3- dni w zależności od pogody
Powtarzalność ? 4
Pokrój ? 3
Ocena ogólna ? 3
Gdybym nie miała tej róży od kilku już sezonów, nie uwierzyłabym sama sobie, że pomimo wyjątkowej urody kwiatów, nie mogę polecić tej odmiany. A czytałam, że jest wyjątkowo zdrowa, super powtarza, pięknie się krzewi?etc.. Być może tak jest, ale nie u mnie! Od kilku lat przymierzam się do wymiany jej na nowy model i wciąż coś stoi na przeszkodzie. Kwiaty o niezwykłej barwie, a raczej w kilku odcieniach tęczy, duże, ciężkie, bardzo pełne. U mnie nadal zwieszają główki. Pędy nie są w stanie ich utrzymać w pionie. Same kwiaty kompletnie nie wytrzymują upałów, ani mocnego słońca. W największy skwar wytrzymywały zaledwie jeden dzień. Z czerwca nie mam żadnego zdjęcia, ponieważ nie zdążyłam zrobić, tak szybko przekwitła. W taką pogodę trzeba ją mocno podlewać, bo momentalnie omdlewa, a cały krzew wygląda na umęczony. Potrzebuje też sporo więcej jedzenia od innych. Nadal nie osiągnęła podawanej wysokości. Krzewi się beznadziejnie (trzy pędy na krzyż), czwarty wypuściła w tym sezonie. Łapie też czarną plamistość i ta sytuacja powtarza się każdego roku, więc to nie przypadek. A mimo to, wciąż ją trzymam i trudno mi się z nią rozstać. Zastanawiam się, czy może jednak winna jest sadzonka, a ja tę odmianę oceniłam zbyt surowo?? Może ktoś ma Jubilee i zechce zaprzeczyć i podzielić się swoim doświadczeniem.
Chłodniejsza pogody to dla niej zdecydowanie lepsza pora
35. Jude de Obscure ? rok zakupu ? 2016. Miejsce zakupu ? sklep ogrodniczy.
Kolor ? żółty, dla mnie raczej maślany, w sierpniu odrobinę ciemniejszy w odcieniach delikatnej moreli
Wielkość kwiatów ? 10cm
Zapach ? bardzo silny!
Wysokość - 1,30m
Zdrowotność w skali - 5
Trwałość kwiatów ? ok.5 dni
Powtarzalność ? 5
Pokrój ? 5
Ocena ogólna ? 5
I pomyśleć, że w pierwszym roku kwitnienia zupełnie mi się nie podobała i byłam nią bardzo rozczarowana. Kwiaty wcale mnie nie powalały, na dodatek złapała mączniaka rzekomego. Za to w kolejnych dwóch sezonach rozwinęła się z brzydkiego kaczątka w cudnej urody łabędzia. Nie dość, że krzaczek o ładnym pokroju, bardzo dobrze rozkrzewiony, to w zasadzie jak rozpoczyna kwitnienie w czerwcu, tak skończyła, w listopadzie a praktycznie nie mogła skończyć, bo pąki nie zdążyły się rozwinąć. Przerwy w kwitnieniu były prawie niezauważalne, bo ona wciąż tworzyła kolejne pączki. Sam kolor według mnie, właśnie przypomina masło. Ciepła barwa i urodziwe, niesamowicie mocno pachnące kwiaty, które wręcz upajają swoim silnym zapachem, to wizytówka tej róży. Dobrze utrzymuje je w pionie. Za całość otrzymała ode mnie 5 (jak pisałam na początku ? 6 nie będzie, bo ideałów nie ma), ale to jedna z lepszych róż rosnących w moim ogrodzie. Czytałam, że ta odmiana należy do wrażliwszych na większe mrozy. Na szczęście ostatnie, ciepłe wręcz zimy jej sprzyjają i oznak przemarznięcia nie zauważyłam. Z wyjątkiem tego pierwszego sezonu, Jude, to okaz zdrowia. Do samego końca, bez żadnych chorób, czy brzydkich liści.
Kolor ? żołty z jaśniejszymi, zewnętrznymi płatkami, również wpadający w morelę
Wielkość kwiatów ? 9cm
Zapach ? intensywny
Wysokość - 1,4m
Zdrowotność w skali - 4
Trwałość kwiatów ? 4 dni
Powtarzalność ? 3
Pokrój ? 4
Ocena ogólna ? 4
Krzew dopiero w drugim roku mocniej przyrósł i wypuścił nowe pędy. Pędy trzeba podwiązywać, bo nadal są wiotkie. Kwitnienie w 2019r było niezłe, chociaż nie powalało ilością kwiatów. Powtarza skromnie. Dość zdrowa, ale w sierpniu pojawił się mączniak. W tym sezonie spróbuję pędy przymocować maksymalnie w poziomie (miejsce na kratce jest). Może wypuści krótkopędy, co zmusi ją do wyprodukowania większej ilości kwiatów.
34. Jubilee Celebration? rok zakupu ? 2014. Miejsce zakupu ? Floribunda
Kolor ? łososiowo, różowa, z żółtymi akcentami
Wielkość kwiatów ? 10-12cm
Zapach ? intensywny
Wysokość - 0,90m
Zdrowotność w skali ? 3
Trwałość kwiatów ? 3- dni w zależności od pogody
Powtarzalność ? 4
Pokrój ? 3
Ocena ogólna ? 3
Gdybym nie miała tej róży od kilku już sezonów, nie uwierzyłabym sama sobie, że pomimo wyjątkowej urody kwiatów, nie mogę polecić tej odmiany. A czytałam, że jest wyjątkowo zdrowa, super powtarza, pięknie się krzewi?etc.. Być może tak jest, ale nie u mnie! Od kilku lat przymierzam się do wymiany jej na nowy model i wciąż coś stoi na przeszkodzie. Kwiaty o niezwykłej barwie, a raczej w kilku odcieniach tęczy, duże, ciężkie, bardzo pełne. U mnie nadal zwieszają główki. Pędy nie są w stanie ich utrzymać w pionie. Same kwiaty kompletnie nie wytrzymują upałów, ani mocnego słońca. W największy skwar wytrzymywały zaledwie jeden dzień. Z czerwca nie mam żadnego zdjęcia, ponieważ nie zdążyłam zrobić, tak szybko przekwitła. W taką pogodę trzeba ją mocno podlewać, bo momentalnie omdlewa, a cały krzew wygląda na umęczony. Potrzebuje też sporo więcej jedzenia od innych. Nadal nie osiągnęła podawanej wysokości. Krzewi się beznadziejnie (trzy pędy na krzyż), czwarty wypuściła w tym sezonie. Łapie też czarną plamistość i ta sytuacja powtarza się każdego roku, więc to nie przypadek. A mimo to, wciąż ją trzymam i trudno mi się z nią rozstać. Zastanawiam się, czy może jednak winna jest sadzonka, a ja tę odmianę oceniłam zbyt surowo?? Może ktoś ma Jubilee i zechce zaprzeczyć i podzielić się swoim doświadczeniem.
Chłodniejsza pogody to dla niej zdecydowanie lepsza pora
35. Jude de Obscure ? rok zakupu ? 2016. Miejsce zakupu ? sklep ogrodniczy.
Kolor ? żółty, dla mnie raczej maślany, w sierpniu odrobinę ciemniejszy w odcieniach delikatnej moreli
Wielkość kwiatów ? 10cm
Zapach ? bardzo silny!
Wysokość - 1,30m
Zdrowotność w skali - 5
Trwałość kwiatów ? ok.5 dni
Powtarzalność ? 5
Pokrój ? 5
Ocena ogólna ? 5
I pomyśleć, że w pierwszym roku kwitnienia zupełnie mi się nie podobała i byłam nią bardzo rozczarowana. Kwiaty wcale mnie nie powalały, na dodatek złapała mączniaka rzekomego. Za to w kolejnych dwóch sezonach rozwinęła się z brzydkiego kaczątka w cudnej urody łabędzia. Nie dość, że krzaczek o ładnym pokroju, bardzo dobrze rozkrzewiony, to w zasadzie jak rozpoczyna kwitnienie w czerwcu, tak skończyła, w listopadzie a praktycznie nie mogła skończyć, bo pąki nie zdążyły się rozwinąć. Przerwy w kwitnieniu były prawie niezauważalne, bo ona wciąż tworzyła kolejne pączki. Sam kolor według mnie, właśnie przypomina masło. Ciepła barwa i urodziwe, niesamowicie mocno pachnące kwiaty, które wręcz upajają swoim silnym zapachem, to wizytówka tej róży. Dobrze utrzymuje je w pionie. Za całość otrzymała ode mnie 5 (jak pisałam na początku ? 6 nie będzie, bo ideałów nie ma), ale to jedna z lepszych róż rosnących w moim ogrodzie. Czytałam, że ta odmiana należy do wrażliwszych na większe mrozy. Na szczęście ostatnie, ciepłe wręcz zimy jej sprzyjają i oznak przemarznięcia nie zauważyłam. Z wyjątkiem tego pierwszego sezonu, Jude, to okaz zdrowia. Do samego końca, bez żadnych chorób, czy brzydkich liści.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Ashka, witam serdecznie
Bardzo mnie cieszy kolejna różanozakręcona koleżanka I to na dodatek z Mazowsza
Tak, Austinki potrafią zawrócić w głowie i zawłaszczyć sporą część ogrodu. Doskonale rozumiem fascynację ich urodą.
Napisz proszę, jak dużo ich masz? A może zechcesz otworzyć wątek? U nas w "różanym", przydałaby się świeża krew Im nas więcej, tym lepiej i ciekawiej
Pozdrawiam i zapraszam do czynnego udziału na FO
Specjalnie dla Ciebie. Co prawda nie angielka, ale też cudna.
Bardzo mnie cieszy kolejna różanozakręcona koleżanka I to na dodatek z Mazowsza
Tak, Austinki potrafią zawrócić w głowie i zawłaszczyć sporą część ogrodu. Doskonale rozumiem fascynację ich urodą.
Napisz proszę, jak dużo ich masz? A może zechcesz otworzyć wątek? U nas w "różanym", przydałaby się świeża krew Im nas więcej, tym lepiej i ciekawiej
Pozdrawiam i zapraszam do czynnego udziału na FO
Specjalnie dla Ciebie. Co prawda nie angielka, ale też cudna.