Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

ODPOWIEDZ
3 KOTY
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1128
Od: 7 kwie 2010, o 11:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Tarnów

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko! Ty "Pomysłowy Dobromir" w niedługiej przyszłości urządzisz nam nowy festiwal barw.

Pisałaś, że róże w "starym ogrodzie" zmarnują się. Czyżby nowi właściciele mieli inną wizję ogrodu. Nie wykorzystają tego co im zostawiłaś?
Marta
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7095
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

O matko z córkom ;:oj Ależ się dzieje, tyle nowego tyle ciekawego ;:136 Tu się będzie działo, już widzę jak to wszystko rozkwitnie, rozbłyśnie ;:333 Czekam na cd. :wit ;:196
A co do róż... :wink: Nie miałam nic kupować, tym bardziej, że musiałam trochę przesadzać moich krzaków ( jak sobie poradzą ;:131 ). Ale wczoraj mój M stwierdził, że na jednej z pergoli brakuje chyba róży....No to dzisiaj siup, do ogrodniczego i mam American Pilar. :lol:
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25125
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Masz o czym myśleć przez zime :D
Z jednej strony zazdroszczę, z drugiej chyba bym była przerażona,
Strasznie dużo pracy was czeka
Szkoda, że nie udało Ci się wszystkiego przenieść. Czy kupiłaś te same róże co zostały, czy nowe odmiany?
Awatar użytkownika
daysy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4554
Od: 13 lut 2014, o 12:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj.łódzkie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko, patrząc na nowy ogród i ogrom pracy jaki Cię czeka z jednej strony współczuję, ale z drugiej czuję Twój dreszczyk emocji przed nowym wyzwaniem. Ja to przerabiałam 40 lat temu, pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłam ogromne rżysko, później jak taczkami wywoziliśmy perz, to był ogrom pracy, ale mieliśmy marzenia to dodawało nam sił i wytrwałości, czego i Tobie życzę.
Piękna sprawa zakładać od nowa ogród, to wielkie wyzwanie ale i radość ogromna. Z niecierpliwością będę czekała na pierwsze efekty.
Masz już doświadczenie, teraz tylko wystarczy przełożyć je na nowy projekt. Trzymam kciuki ;:215 i życzę dużo sił i wytrwałości a sukces murowany ;:215 ;:108
Dorotko o trawach napisałam u siebie, zapraszam :)
Pozdrawiam Daysy
Zapraszam
Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Awatar użytkownika
inka52
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2169
Od: 5 lis 2009, o 11:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko napisz jak się maja sprawy różane czy masz już plan ich nasadzeń , czy będzie cos nowego ? pozdrawiam ;:3 ;:168
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Witajcie! :wit

Ostro działamy w ogrodzie. Dowieźli nam ziemię na podniesienie terenu. Część wyrównał nam Pan, ale nie wszędzie mógł wjechać swoim sprzętem, więc trzy samochody po 20 ton rozwozi mój dzielny M ;:63 Jeszcze sporo tego zostało, ale tam gdzie to było najpilniejsze, już jest rozwieziona i rozgrabiona. Udało mi się obsadzić dwie najdłuższe rabaty. W sumie posadziłam 76 szt. Austinek. Pozostało do posadzenia ok. 60 sztuk. Najważniejsze, że róże z gołym korzeniem poszły już do gruntu. Oprócz róż jest jeszcze kilka hortensji i trochę bylin, które udało mi się zabrać ze starego ogrodu. Teraz dni są bardzo krótkie, więc wykorzystuję każdą wolną chwilę na ogród. Ważne jest to, że powoli krystalizuje mi się plan ogrodu, który nanoszę na papier, a potem przenoszę to do ogrodu. Większość róż już ma zaplanowane miejsca. Zastanawiam się tylko nad tymi najmniejszymi, ale tych jest zaledwie kilka, więc na pewno coś wymyślę. Zimą będzie czas na planowanie innych roślin do ogrodu, bo teraz wreszcie będę miała na to miejsce ;:108



Teresko, pracy nam nie brakuje, ale to taka twórcza praca, która bardzo cieszy. Nawet M bardzo się zaangażował i pomaga, a nawet stara się sam od siebie coś doradzić. Teraz najważniejsze jest posadzenie wszystkich róż i bylin, które udało mi się zabrać ze starego ogrodu. Reszta może poczekać. Sił mam nadzieję wystarczy, bo codzienna praca ze szpadlem ma też swoje dobre strony. Oprócz ruchu na świeżym powietrzu, mamy też gimnastykę, która przecież jest potrzebna ;:211

Jolu, zadanie trudne, bo tworzenie ogrodu od podstaw to duże wyzwanie. Ale ja nie boję się wyzwań i jestem pełna zapału do pracy. Wiadomo, że nie stworzę ogrodu w jeden sezon i na pewno nie raz będę przesadzać, zmieniać, ale powolutku, małymi kroczkami i mam nadzieję, że za kilka lat będzie już co pokazać :)

Dorotko, ziemia tam jest ciężka, gliniasta, miejscami zaś piach, ale to raczej po budowie, chociaż są miejsca, że nawet głębiej można się dokopać do żółtego piachu. W sumie przyjechało 14 ciężarówek po 20 ton każda, więc sporo tej ziemi nam musieli przywieźć. Nie jestem z niej do końca zadowolona, bo to miała być ziemia na podniesienie terenu, a przywieźli też kilka ciężarówek gliny /jakbyśmy jej mało mieli/ :evil: Będzie trudno to uprawiać, ale mam nadzieję, że jakoś dam radę.

Ewelinko, sama wiesz najlepiej ile wysiłku i pracy kosztuje zagospodarowanie nowego terenu. Jestem jednak pełna optymizmu i mam wiele chęci do pracy. Najważniejsze, że mamy już podniesiony teren i wreszcie mogłam zacząć sadzić róże. Resztą zajmę się zimą i będę podpatrywać forumowe ogrody. Przecież na forum można znaleźć wiele ogrodowych perełek. Chociażby u Ciebie jest mnóstwo cudnych rozwiązań, więc przykładów do odgapienia na pewno mi nie zabraknie. Muszę Ci powiedzieć, że już powoli mam wizję niektórych miejsc i wreszcie zaczynam tworzyć plan. Na pewno minie kilka sezonów, zanim wszystko zrealizuję, ale najważniejsze, to mieć pomysł. Reszta to kwestia czasu ;:196

Aniu-Annes, miejmy nadzieję, że różom nowa ziemia przypadnie do gustu i zechcą dobrze rosnąć. Bathsheba zabrałam jedną i to tzw. rzutem na taśmę. A wcześniej myślałam, że mi się nie uda jej zabrać, więc sobie zamówiłam nową :D I w ten sposób mam dwie, ale mam już pomysł na posadzenie tych pięknotek, więc się nie martwię. Ten pomysł poddał mi M, który bardzo stara się pomagać i po raz pierwszy widzę, że to go naprawdę cieszy.
Aniu, co do różaneczników nie mam jeszcze konkretnych odmian, ale swego czasu wypatrzyłam u Ciebie chyba Władysława Łokietka? Będę szukała wiosną, bo to może poczekać. Kupiłam też 5 nowych hortensji, które czekają na posadzenie. Na razie w ziemi siedzą dwie, z czego jedna tylko na docelowym miejscu. Muszą jeszcze kilka dni poczekać.

Warzywnik to temat na następny sezon, a może nawet za dwa lata się za to zabiorę. Najpierw muszę się trochę przygotować, bo nigdy nie uprawiałam nic poza pomidorami w pojemnikach i nie mam kompletnie doświadczenia w tym temacie. Natomiast przy planowaniu ogrodu już teraz trzeba pomyśleć nad wydzieleniem miejsca na niewielki warzywnik.
Dziękuję za info odnośnie domku ;:168 My na razie mamy taki maleńki, ale trzeba będzie coś pomyśleć na wiosnę i albo rozbudować to co jest, albo zakupić drugi, większy.
Nie tylko będę się z Wami dzielić tworzeniem ogrodu, ale będę podpytywać o różne rzeczy. Zimą mam nadzieję będzie na to czas. Obyśmy tylko zdrowi wszyscy byli.

Jadziu, teren w porównaniu z poprzednim dwa razy większy, więc jestem zadowolona. Będzie trochę miejsca na różne pomysły :) Ciężarówki już przyjechały i teren wyrównany. Gleba jest ciężka, gliniasta i trzeba będzie sobie jakoś z nią radzić. Czas pokaże jak też róże będą sobie rosły w nowym miejscu? Jakbyś wiosną coś dzieliła, to ja chętnie się piszę.
Zdrówka Kochana, bo teraz to zdrowie jest najważniejsze! ;:196

Ewa ?ewita44, miejmy nadzieję, że różom spodoba się nowe miejsce. Niektóre przeprowadzkę zniosły nad podziw dobrze, inne słabiutko, ale jestem dobrej myśli. Wiosną się okaże czy wszystkie się przyjmą na nowym miejscu? ;:218

Marto, chciałabym stworzyć nowy, różany raj, ale do tańca trzeba dwojga i tutaj od róż sporo zależy, a raczej od tego czy im gleba podpasuje? Staram się przy sadzeniu rozluźniać i dodaję próchnicy, bo i taką mi przywieźli. Mieszam też trochę z tym piachem, który miejscami znajduję. Dodaję obornik granulowany, bo na końskie złotko nie mam czasu. Mam za to namiary na nową stadninę i wiosną zapewne przywieziemy i będziemy karmić panny, żeby miały siłę i chęci do kwitnienia po przeprowadzce :)
Nowi właściciele mają całkiem odmienną wizję ogrodu i większość pozostałych tam róż pójdzie na zmarnowanie. Resztę wydadzą po rodzinie, bo tak coś wspominali. Ale nie chcieli mi już więcej oddać. Mówi się trudno? :roll:

Małgosiu, oj dzieje się, dzieje. Czasu i doby brakuje na wszystko, a róże czekać nie mogą, bo w każdej chwili mogą przyjść przymrozki. Co prawda większość stoi w donicach, ale ze trzy, cztery sztuki jeszcze czekają z prawie gołym korzeniem i te muszę jak najszybciej posadzić. Jeśli czytałaś wstęp, to wiesz, że dwie najdłuższe, austinkowe rabaty już obsadziłam. Pozostało mi jeszcze ok. 60 sztuk, więc czas goni. Wizja nowego ogrodu powoli się wyłania z mojej głowy, a tę przenoszę na razie na papier. Zimą będę pytać, zawracać głowę forumowym koleżankom i z Waszą pomocą może uda się coś stworzyć.
Wow, American Pilar, to olbrzym. Jak pójdzie w górę, to szykuj mu porządną podporę ;:224

Gosiu ? Margo, oj będzie o czym myśleć i co planować. Myślę, że dzięki temu zima minie niezwykle szybko. Oby w zdrowiu ;:173 Na początku jak spojrzałam na ten teren to też byłam przerażona i w ogóle nie wiedziałam od czego zacząć. Teraz, powolutku układam w głowie mały plan. Część tego planu już zrealizowaliśmy. Róże częściowo posadzone, reszta jeszcze czeka, ale to kwestia dni. Trochę róż odkupiłam, bo to były moje ulubienice, których niestety nie udało mi się zabrać. Inne z czasem odkupię. Na razie muszę skupić się na tych, co przywiozłam. Jedno, co mnie napawa optymizmem, to, że niektórym wepchniętym w lipcu w doniczki chyba wyszło to na dobre, bo powypuszczały sporo włośnikowych korzeni i widać, że naprawdę one wyglądają bardzo dobrze. To im powinno pomóc w lepszym przyjęciu się w nowej glebie. Oby?

Daysy, momentami ogrom pracy mnie przeraża, ale widząc, pierwsze obsadzone rabaty, dostaję skrzydeł i nie mogę się doczekać kolejnego dnia. Nawet zmęczenie ciężką, fizyczną pracą jakoś mniej przeszkadza. Martwi mnie jednak sama gliniasta ziemia :( Woda w tym stoi i boję się czy rośliny dadzą sobie radę? Wiosną chyba trzeba będzie miejsca pod trawę jeszcze przekopać i wymieszać z inną ziemią, bo inaczej nie widzę sposobu, żeby po większych deszczach wejść na takie podłoże.

Teresko, nowości poza tym wiosennymi nie kupiłam. To, co przywiozłam, to po prostu odmiany, których nie zabrałam ze starego ogrodu, a nadal chciałam je mieć ;:167 No, może poza Tea Clipper, z którą kilka lat temu się pożegnałam a, że kwiaty ma piękne, to postanowiłam spróbować jeszcze raz z tą odmianą. Może tym razem się uda?


Na zakończenie kilka zdjęć z nowymi nasadzeniami

fragment rabaty

Obrazek

Rabata przed domem. Od lewej: Heathcliff, Lady of Shalott, Abraham Darby, Abraham Darby, Crocus Rose, Mary Rose

Obrazek

mała rabata z hortensjami

Obrazek

fragment rabaty

Obrazek

mój pomocnik ;:167

Obrazek

Obrazek

Royal Jubilee

Obrazek

jesień, widok z tarasu

Obrazek

;:100
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7095
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko, posadzić prawie 80 róż ;:138 ;:138 Niesamowita jesteś, pełen szacun. ;:333
Tak sobie patrzę na posadzone hortensje. To bukietówki, więc będą dość sporawe za kilka lat, czy nie za blisko siebie rosną?? ;:218
Widoki za bramą cudowne ;:108
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Myślę tak samo jak Małgosia a propos hortensji możliwe że to tylko tak na fotce widać. Cudne jesienne widoki zza płotu zresztą i lasek pod nosem i na grzybki będzie można sie wybrać po sąsiedzku .Czy ten lasek też do Was nalezy .Pracowita mróweczko dużo zdrówka Ci życzę i sił do dalszego upiększania nowej różanki .Oczywiście Dorotko będę pamiętać o Tobie wiosną gdybym miała cosik do wywalenia ;:196
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Doroto już widzę jak będzie pięknie w przyszłym roku. Gliny nie zazdroszczę to ciężki materiał do obróbki. Dasz radę ;:215 powoli, etapami wszystko obsadzisz. Będzie na pewno różany raj, jeszcze piękniejszy niż w poprzednim ogrodzie.
Piękny pomocnik ;:215
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
duju
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3962
Od: 13 paź 2008, o 12:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko, brawo za zapał i nasadzenia. Poszalałaś, a ziemię to i ja nawoziłam i wiem co to jest za praca. Brawo dla Was ;:138 ;:138 ;:138
Pozdrawiam - Justyna
Awatar użytkownika
tara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12953
Od: 16 mar 2008, o 22:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Koszalin

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko wiosną jak znam życie u Ciebie będzie raj, Twoje różyce są obłędne. Dodam tylko, że przeprowadzka im nie zaszkodzi idą bowiem za swoja Panią, brawo.
Spis moich wątków. Wątek aktualny.
Up­ra­wiam swój ogród marzeń
Awatar użytkownika
jonatanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3255
Od: 4 mar 2012, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko jesteś wielka bo posadzić 80 sztuk ;:oj to nie lada wyzwanie, a piękne widoki z tarasu wynagradzają ciężką prace. .Może mi się wydaje, ale będziesz miała więcej miejsca na nowe panienki jak w poprzednim ogrodzie.
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11686
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko też mam ziemię gliniastą u siebie.Przy sadzeniu róż mieszałam glinę z ziemią zakupioną w workach.Obornik granulowany to dobre rozwiązanie, też stosuję.Próbowałam zdobyć wióry rogowe, ale w Polsce nie znają tego.Nikt nie wie co to jest i robią wielkie oczy ;:oj
Przy płocie będą rosły iglaki np cisy? Zauważyłam, że zostawiłaś spory odstęp.
Podziwiam, że udało Wam się z mężem posadzić tyle róż.Wiem, że to kosztuje sporo wysiłku.
Mimo wszystko człowiek dostaje skrzydeł, wiedząc, że na wiosnę będą już sobie startowały w nowym miejscu.

Pozdrawiam serdecznie :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje róże !”