Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko tak na szybko odpisuję Ci w sprawie tej ćmy bukszpanowej. U mnie robiliśmy opryski Mospilanem z substancją czynną Acetamipyryd. Jakby nie było Mospilanu, bo ostatnio zauważyłam,że go brakuje ( do tej pory był) to szukaj środka z Substrala z tą substancją. Ta substancja ma charakter kontaktowo-żołądkowy i systemiczny, tzn. krąży w sokach rośliny jeszcze przez jakiś czas (tak około 2-3 tygodnie). Nie przeszkadza jej deszcz w tym czasie.
Dodatkowo kupiłam pułapki feromonowe na ćmę bukszpanową. Teraz jak zrobiło się zimno to ćmy już jest mniej. A w zeszłym roku robiliśmy dwa opryski we wrześniu i na początku października, później zrobiło się zimno i przez zimę był spokój, aż do wiosny - tak do końca marca.
Pozdrawiam. Reszta później
Dodatkowo kupiłam pułapki feromonowe na ćmę bukszpanową. Teraz jak zrobiło się zimno to ćmy już jest mniej. A w zeszłym roku robiliśmy dwa opryski we wrześniu i na początku października, później zrobiło się zimno i przez zimę był spokój, aż do wiosny - tak do końca marca.
Pozdrawiam. Reszta później
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4551
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Patrzę Dorotko na Twoja Lady of Shalott z podziwem, moja w tym roku nie dała zupełnie rady. Przesadzona jesienią ubiegłego roku nie pozbierała się przez cały sezon, na szczęście przeżyła i jest nadzieja, że w przyszłym roku już będzie w formie. Krzaczek ma bardzo ładny, tylko biedaczka nie miała siły aby pokazać swoje piękno. Zły moment wybrałam na przeprowadzkę.
Trzeba będzie dobrze przemyśleć każde nasadzenie aby ograniczyć późniejsze przeprowadzki jeśli sprawdzą się prognozy zapowiadające takie suche lata.
Ach te ławeczki w ogrodzie, cudnie wyglądają
Trzeba będzie dobrze przemyśleć każde nasadzenie aby ograniczyć późniejsze przeprowadzki jeśli sprawdzą się prognozy zapowiadające takie suche lata.
Ach te ławeczki w ogrodzie, cudnie wyglądają
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3254
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Przykro jak się traci zdjęcia a same posty zawierają cenne informacje.
Zakątek z ławeczka bardzo uroczy, miło jest wypić kawę w takim miejscu.
Czy Schloss Eutin nie przemarza?
Zakątek z ławeczka bardzo uroczy, miło jest wypić kawę w takim miejscu.
Czy Schloss Eutin nie przemarza?
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
W tym roku stałam się właścicielką patyczkowej Lady of Shalott mam też patyczkowego LD Braitwaite tylko zastanawiam się kiedy one u mnie będa tak cudnie kwitnąć jak u Ciebie .Kolor mają cudowny obie te róże, ukorzeniam tez patyczki innej róży o cudownych kwiatach La Ville Cotta podobnych do Lady of Shalott .Jednak takie kwitnienia dopiero w najbliższej przyszłości .Ciężko bez wody a takie lato nie nastraja nas do sadzenia większej ilości róż bo te które już są wymagają wielkiej troski z naszej strony .Cudowny kącik wypoczynkowy i nawet się zastanawiam czy aby mojej ławeczki wiosną nie malnąć na biało to samo z pergolą .Jednak calutką zimę mam na zastanowienie .Sporo moich róż w tym sezonie bardzo wzięło się do roboty jednak angielki trochę przystopowały Dorotko po mimo ciężkiego sezonu różyczki odwdzięczyły się cudownym kwitnieniem .
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witajcie!
Zdjęcia z niedzieli
Irenko, bardzo Ci dziękuję za informacje dotyczące walki z ćmą bukszpanową Zastanawiam się tylko, czy nie jest zbyt zimno na zastosowanie Mospilanu? U nas z soboty na niedzielę liznęło lekko. Był delikatny przymrozek. Noce są już zdecydowanie zimne i nie wiem czy oprysk ma teraz sens? Chyba poczekam do wiosny. Mam nadzieję, że ta bukszpanowa kula przetrwa.
sierpień
Daysy, jestem zachwycona Lady of Shalott To w tym roku róża nr 1 w moim ogrodzie. Kwitnie praktycznie od początku sezonu, aż do tej pory. I to kwitnie naprawdę obficie. Na dodatek wypuściła kilka nowych pędów i nabrała nieco ciałka. Twoja w przyszłym sezonie dojdzie już do siebie i na pewno również zachwyci ilością kwiatów.
Masz rację, że warto przemyśleć miejsce dla róż zanim się je posadzi Róże nie lubią przesadzania, bo cofają się w rozwoju, a często również odchorowują takie przeprowadzki. Nie zawsze wychodzi nam jednak tak jakbyśmy chciały i potem musimy je przesadzać. Też robię roszady na rabatach i liczę się z tym, że następny sezon dla przesadzonej róży może być dość trudny
tak aktualnie wygląda Lady of Shalott
Joasiu, Schloss Eutin co roku muszę po zimie ciąć dość nisko, bo zawsze ma czarne pędy Już nieraz mnie ręce świerzbiły, żeby się jej pozbyć, ale zawsze mnie coś powstrzymuje. To urocza róża, bardzo zdrowa, liście ma błyszczące, jak nawoskowane, a kwiaty bardzo ładne. W tym roku ładnie kwitła, wypuściła nowe pędy, no i została.
sierpień
Jadziu, oj zobaczysz, że Lady bardzo szybko rozgości się u Ciebie w ogrodzie. Radziłabym Ci posadzić ją gdzieś z tyłu rabaty, bo to wysoka dama.
Ławkę mam białą, niektóre kratki również, ale reszta drewnianych podpór i pergoli już w brązie. Chciałabym zmienić im image, ale czasu mi brakuję aby to wszystko teraz przemalowywać. I mam taki trochę kolorystyczny miszmasz
Zdjęcia z niedzieli
Irenko, bardzo Ci dziękuję za informacje dotyczące walki z ćmą bukszpanową Zastanawiam się tylko, czy nie jest zbyt zimno na zastosowanie Mospilanu? U nas z soboty na niedzielę liznęło lekko. Był delikatny przymrozek. Noce są już zdecydowanie zimne i nie wiem czy oprysk ma teraz sens? Chyba poczekam do wiosny. Mam nadzieję, że ta bukszpanowa kula przetrwa.
sierpień
Daysy, jestem zachwycona Lady of Shalott To w tym roku róża nr 1 w moim ogrodzie. Kwitnie praktycznie od początku sezonu, aż do tej pory. I to kwitnie naprawdę obficie. Na dodatek wypuściła kilka nowych pędów i nabrała nieco ciałka. Twoja w przyszłym sezonie dojdzie już do siebie i na pewno również zachwyci ilością kwiatów.
Masz rację, że warto przemyśleć miejsce dla róż zanim się je posadzi Róże nie lubią przesadzania, bo cofają się w rozwoju, a często również odchorowują takie przeprowadzki. Nie zawsze wychodzi nam jednak tak jakbyśmy chciały i potem musimy je przesadzać. Też robię roszady na rabatach i liczę się z tym, że następny sezon dla przesadzonej róży może być dość trudny
tak aktualnie wygląda Lady of Shalott
Joasiu, Schloss Eutin co roku muszę po zimie ciąć dość nisko, bo zawsze ma czarne pędy Już nieraz mnie ręce świerzbiły, żeby się jej pozbyć, ale zawsze mnie coś powstrzymuje. To urocza róża, bardzo zdrowa, liście ma błyszczące, jak nawoskowane, a kwiaty bardzo ładne. W tym roku ładnie kwitła, wypuściła nowe pędy, no i została.
sierpień
Jadziu, oj zobaczysz, że Lady bardzo szybko rozgości się u Ciebie w ogrodzie. Radziłabym Ci posadzić ją gdzieś z tyłu rabaty, bo to wysoka dama.
Ławkę mam białą, niektóre kratki również, ale reszta drewnianych podpór i pergoli już w brązie. Chciałabym zmienić im image, ale czasu mi brakuję aby to wszystko teraz przemalowywać. I mam taki trochę kolorystyczny miszmasz
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
6. Boscobel - rok zakupu - 2015, 2016, 2 szt. Obie z tego samego żródła. Miejsce zakupu - miejscowy ogrodniczy.
Kolor - przez Austina określony jako koralowo-różowy. Na pewno niejednolity. U mnie w zależności od pory roku nawet z odcieniami łososia, moreli, ale przeważa róż w różnych odcieniach
Wielkość kwiatów - 8 cm
Zapach - intensywny
Wysokość - starszy krzaczek osiągnął 1,40m. Młodszy jest o połowę niższy.
Zdrowotność w skali - 4
Trwałość kwiatów - 4 -5 dni.
Powtarzalność - 5
Pokrój - 5
Ocena ogólna - 5 - dla starszego. Natomiast dla młodszego krzaczka tylko 4 - ze względu na słabszy wzrost i brzydszy pokrój, co przekłada się na ilość kwiatów. Wiosną spróbuję go mocniej ciachnąć i mam nadzieję, że cięcie pobudzi różę do lepszego rozkrzewienia. Ogólnie to wspaniała odmiana, o cudnych, intensywnie pachnących kwiatach, niezwykle bogatym kwitnieniu i super powtarzalności. Robi sobie tylko krótkie przerwy i bardzo chętnie tworzy nowe pączki. Bardzo dobrze utrzymuje kwiaty w pionie. Czasami jednak muszę ją związać w pasie, bo przy dużej ilości kwiatów potrafi się pokłonić do kolan. Szczególnie po opadach deszczu, a deszczu to ona nie lubi. Kwiaty wtedy zwieszają się w dół i szybko wyglądają jak zmięte szmatki. Zdecydowanie bardziej służy jej słoneczko. W tym roku złapała trochę plamek, co nie przeszkodziło jej w kwitnieniu. Nadal "rzuca" pojedynczymi kwiatami. Są nieco mniejsze, ale za to kolor mają bardziej intensywny. Polecam tę odmianę z czystym sumieniem
Zdjęć będzie dużo
Czerwiec
tutaj z prawej strony, a obok z lewej Geoff Hamilton
lipiec
sierpień
Kolor - przez Austina określony jako koralowo-różowy. Na pewno niejednolity. U mnie w zależności od pory roku nawet z odcieniami łososia, moreli, ale przeważa róż w różnych odcieniach
Wielkość kwiatów - 8 cm
Zapach - intensywny
Wysokość - starszy krzaczek osiągnął 1,40m. Młodszy jest o połowę niższy.
Zdrowotność w skali - 4
Trwałość kwiatów - 4 -5 dni.
Powtarzalność - 5
Pokrój - 5
Ocena ogólna - 5 - dla starszego. Natomiast dla młodszego krzaczka tylko 4 - ze względu na słabszy wzrost i brzydszy pokrój, co przekłada się na ilość kwiatów. Wiosną spróbuję go mocniej ciachnąć i mam nadzieję, że cięcie pobudzi różę do lepszego rozkrzewienia. Ogólnie to wspaniała odmiana, o cudnych, intensywnie pachnących kwiatach, niezwykle bogatym kwitnieniu i super powtarzalności. Robi sobie tylko krótkie przerwy i bardzo chętnie tworzy nowe pączki. Bardzo dobrze utrzymuje kwiaty w pionie. Czasami jednak muszę ją związać w pasie, bo przy dużej ilości kwiatów potrafi się pokłonić do kolan. Szczególnie po opadach deszczu, a deszczu to ona nie lubi. Kwiaty wtedy zwieszają się w dół i szybko wyglądają jak zmięte szmatki. Zdecydowanie bardziej służy jej słoneczko. W tym roku złapała trochę plamek, co nie przeszkodziło jej w kwitnieniu. Nadal "rzuca" pojedynczymi kwiatami. Są nieco mniejsze, ale za to kolor mają bardziej intensywny. Polecam tę odmianę z czystym sumieniem
Zdjęć będzie dużo
Czerwiec
tutaj z prawej strony, a obok z lewej Geoff Hamilton
lipiec
sierpień
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Achhh cudna ta Boscobel ,Batsheba również tylko jak spojrzałam jak wysoko rośnie to mnie zatkało, bo na sprinterki miejsca już brak .Jednak może przydałoby sie wymienić te raz kwitnące na takie cuda.Dorotko mogłabym calutki dzień podziwiać te Twoje ślicznotki Wiem ,ze Lady of Shalott lubi sobie zaszaleć mam to na względzie dlatego na razie siedzi w doniczce do wiosny a może i do przyszłej jesieni
- Narine
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 30 paź 2007, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witaj Dorotko
Jestem pod wrażeniem Twojego różanego raju. Kwitnienia tak obfite i wszystko urządzone z wielkim smakiem.
Szczególnie ujęły mnie Christopher Marlowe i Boscobel.
Cieszą mnie Twoje opisy odmian, bo takich szczegółów jak np trwałość kwiatów próżno szukać w sieci.
Moja przygoda z różami zaczęła się stosunkowo niedawno , więc na pewno jeszcze nie raz zajrzę do Twojego wątku.
Pozdrawiam
Jestem pod wrażeniem Twojego różanego raju. Kwitnienia tak obfite i wszystko urządzone z wielkim smakiem.
Szczególnie ujęły mnie Christopher Marlowe i Boscobel.
Cieszą mnie Twoje opisy odmian, bo takich szczegółów jak np trwałość kwiatów próżno szukać w sieci.
Moja przygoda z różami zaczęła się stosunkowo niedawno , więc na pewno jeszcze nie raz zajrzę do Twojego wątku.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Ogrodowe impresje
Ogrodowe impresje
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11681
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko witaj:)
Jak dobrze, że nadal prowadzisz swój wątek, nie zrażaj się hostingiem.Masz tyle cudów do pokazania.I na dodatek dar pisania, opowiadania i wiedza to się liczy
Zamówiłam trzy panny w tym Lady Emma Hamilton, Vanessa Bell i Artemisa kolejnego pod płot.
Dobry wybór? Zresztą co ja się pytam u Ciebie to nawet patyk urośnie
Batsheba jaki krzaczor piękny, ciekawa jak moja teraz wygląda? W sobotę się dowiem
Buziaki
Jak dobrze, że nadal prowadzisz swój wątek, nie zrażaj się hostingiem.Masz tyle cudów do pokazania.I na dodatek dar pisania, opowiadania i wiedza to się liczy
Zamówiłam trzy panny w tym Lady Emma Hamilton, Vanessa Bell i Artemisa kolejnego pod płot.
Dobry wybór? Zresztą co ja się pytam u Ciebie to nawet patyk urośnie
Batsheba jaki krzaczor piękny, ciekawa jak moja teraz wygląda? W sobotę się dowiem
Buziaki
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2564
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Przepiękne; aż mi zapachniało różami Boscobell kwitnie ci cudownie po prostu.
Ja zamówiłam 2 z nagim korzeniem; A.Darby i Soul. Czy wsadzać je od razu do gruntu czy do donicy na rok?
Ja zamówiłam 2 z nagim korzeniem; A.Darby i Soul. Czy wsadzać je od razu do gruntu czy do donicy na rok?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witajcie!
Po kilku chłodniejszych nocach, znów zrobiło się cieplej. Na zmianę jeden dzień pada, następny jest słoneczny. Jak dla mnie taka jesień może być. Przymrozki były na tyle delikatne, że nie zaszkodziły ani różom, ani daliom. Wszystko nadal kwitnie i nie ma zamiaru iść spać. Sporo róż ma jeszcze małe pączki i jeśli aura będzie sprzyjać, to mają szansę się rozwinąć.
Dzisiejsza fotka
A ta sprzed dwóch dni
Jadziu, Boscobel i Bathsheba to bardzo udane odmiany. Z nich jestem naprawdę zadowolona Jeszcze w tej chwili obie mają pączki i być może zdążą pokazać te cudne kwiaty. Byłoby to udane zakończenie sezonu.
Narine, witam nowego gościa Bardzo się cieszę, że nie opisuję Austinek tylko dla siebie. Te opisy są dla wszystkich, którzy zastanawiają się nad wyborem tej lub innej odmiany i mają dylemat. Jeśli tylko taki opis jest w stanie komuś ułatwić decyzję, to tym bardziej wiem, że warto poświęcić trochę czasu i coś skrobnąć. To dla mnie przyjemność móc podzielić się z Wami swoimi obserwacjami
Co do trwałości kwiatów, to wszystko jest uzależnione oczywiście od pogody. Wiadomo, że wysokie temperatury i mocne słońce skracają ten czas, a sezon, sezonowi nierówny. Staram się wypośrodkować i oczywiście co do dnia nie jestem w stanie zagwarantować, że u Ciebie taki np. Christopher Marlowe nie będzie dłużej utrzymywał kwiatów. Jedno jest pewne - wraz z wiekiem krzaczka, trwałość kwiatów też może wzrosnąć. Zauważyłam to chociażby po Abraham Darby. Generalnie trwałość kwiatów u Austinek to od dwóch, trzech dni, do tygodnia. W niektórych przypadkach nawet dłużej. Takim przykładem może być Sir John Betjeman. U niego kwiaty utrzymują się powyżej tygodnia. Radzą sobie nieźle w największe upały. Emily Bronte też w tym roku zadziwiła mnie nie tylko wytrwałością w produkcji kwiatów, ale mam wrażenie, że kwiaty utrzymywały się o wiele dłużej niż w pierwszym roku po posadzeniu
Aniu - Annes, byłam nieźle wkurzona, gdy zorientowałam się, że wszystkie fotki zniknęły Opadły mi ręce i prowadzenie wątku straciło nagle sens. Przecież nikt nie będzie się przekopywał przez tyle stron i czytał o czymś, czego nie może zobaczyć. Dobrze, że aktualny wątek nie ma zbyt wielu stron, to może jakoś uda się cokolwiek w wolnej chwili uzupełnić. Natomiast cała reszta w zasadzie mogłaby wylądować na śmietniku
O, jak super, że zamówiłaś Vanessa Bell Będę z niecierpliwością czekała na pierwsze zdjęcia u Ciebie. Nie mam tej odmiany i przyznam szczerze, że trochę "chodziła" mi po głowie. Ostatecznie na razie odpuściłam. Muszę wiosną pożegnać kolejne kilka róż i może wtedy pomyślę o Vanessie. Na razie jesienią przybędą do mnie trzy sztuki, prosto od Mistrza. Będzie to zapewne w listopadzie...
Bathsheba poszalała w tym roku. Rozrosła się i zmężniała. Kwitła przy tym bardzo przyzwoicie. Oby tę formę utrzymała w kolejnych latach. Jeszcze o tej porze stoi w pełnym ulistnieniu, bez żadnych plamek
Igala, jeśli masz już wybrane miejscówki dla swoich róż, to posadziłabym je od razu do gruntu Do donic sadzę z konieczności. Jeśli jakaś sadzonka jest licha, albo nie mam dla niej przygotowanego stanowiska.
Po kilku chłodniejszych nocach, znów zrobiło się cieplej. Na zmianę jeden dzień pada, następny jest słoneczny. Jak dla mnie taka jesień może być. Przymrozki były na tyle delikatne, że nie zaszkodziły ani różom, ani daliom. Wszystko nadal kwitnie i nie ma zamiaru iść spać. Sporo róż ma jeszcze małe pączki i jeśli aura będzie sprzyjać, to mają szansę się rozwinąć.
Dzisiejsza fotka
A ta sprzed dwóch dni
Jadziu, Boscobel i Bathsheba to bardzo udane odmiany. Z nich jestem naprawdę zadowolona Jeszcze w tej chwili obie mają pączki i być może zdążą pokazać te cudne kwiaty. Byłoby to udane zakończenie sezonu.
Narine, witam nowego gościa Bardzo się cieszę, że nie opisuję Austinek tylko dla siebie. Te opisy są dla wszystkich, którzy zastanawiają się nad wyborem tej lub innej odmiany i mają dylemat. Jeśli tylko taki opis jest w stanie komuś ułatwić decyzję, to tym bardziej wiem, że warto poświęcić trochę czasu i coś skrobnąć. To dla mnie przyjemność móc podzielić się z Wami swoimi obserwacjami
Co do trwałości kwiatów, to wszystko jest uzależnione oczywiście od pogody. Wiadomo, że wysokie temperatury i mocne słońce skracają ten czas, a sezon, sezonowi nierówny. Staram się wypośrodkować i oczywiście co do dnia nie jestem w stanie zagwarantować, że u Ciebie taki np. Christopher Marlowe nie będzie dłużej utrzymywał kwiatów. Jedno jest pewne - wraz z wiekiem krzaczka, trwałość kwiatów też może wzrosnąć. Zauważyłam to chociażby po Abraham Darby. Generalnie trwałość kwiatów u Austinek to od dwóch, trzech dni, do tygodnia. W niektórych przypadkach nawet dłużej. Takim przykładem może być Sir John Betjeman. U niego kwiaty utrzymują się powyżej tygodnia. Radzą sobie nieźle w największe upały. Emily Bronte też w tym roku zadziwiła mnie nie tylko wytrwałością w produkcji kwiatów, ale mam wrażenie, że kwiaty utrzymywały się o wiele dłużej niż w pierwszym roku po posadzeniu
Aniu - Annes, byłam nieźle wkurzona, gdy zorientowałam się, że wszystkie fotki zniknęły Opadły mi ręce i prowadzenie wątku straciło nagle sens. Przecież nikt nie będzie się przekopywał przez tyle stron i czytał o czymś, czego nie może zobaczyć. Dobrze, że aktualny wątek nie ma zbyt wielu stron, to może jakoś uda się cokolwiek w wolnej chwili uzupełnić. Natomiast cała reszta w zasadzie mogłaby wylądować na śmietniku
O, jak super, że zamówiłaś Vanessa Bell Będę z niecierpliwością czekała na pierwsze zdjęcia u Ciebie. Nie mam tej odmiany i przyznam szczerze, że trochę "chodziła" mi po głowie. Ostatecznie na razie odpuściłam. Muszę wiosną pożegnać kolejne kilka róż i może wtedy pomyślę o Vanessie. Na razie jesienią przybędą do mnie trzy sztuki, prosto od Mistrza. Będzie to zapewne w listopadzie...
Bathsheba poszalała w tym roku. Rozrosła się i zmężniała. Kwitła przy tym bardzo przyzwoicie. Oby tę formę utrzymała w kolejnych latach. Jeszcze o tej porze stoi w pełnym ulistnieniu, bez żadnych plamek
Igala, jeśli masz już wybrane miejscówki dla swoich róż, to posadziłabym je od razu do gruntu Do donic sadzę z konieczności. Jeśli jakaś sadzonka jest licha, albo nie mam dla niej przygotowanego stanowiska.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
7. Brother Cadfael - rok zakupu 2018. Miejsce zakupu - Rosaplant.
Kolor - różowy
Wielkość kwiatów - 8-9 cm
Zapach - intensywny
Wysokość - na razie ok.1m, ale widać, że będzie większy
Zdrowotność w skali - 5
Trwałość kwiatów - 4 - dni. W upały max 2dni
Powtarzalność - 4. Dość długo się zbiera do powtórki, ale to młoda róża i jeszcze ma czas
Pokrój - 5
Ocena ogólna - 5. Miałam mieszane uczucia zamawiając tę odmianę, bo czytałam o niej sporo niepochlebnych opinii. Póki co, te się nie potwierdzają i oby tak pozostało. Trudno jeszcze do końca sobie wyrobić o niej zdanie, bo młoda i myślę, że najlepszy okres dopiero przed nią. Ma potencjał, bo ładnie przyrosła w tym roku, tworząc dość foremny krzaczek. Kwiatów było też znacznie więcej. I nawet w tym drugim rzucie. Na razie mogę przyczepić się co do ich trwałości. Z tym nie jest najlepiej. Upałów nie cierpi, bo kwiaty w mig są spieczone i przez to szybciej przekwitają. Za to ładnie utrzymują się w pionie i nie potrzebują podwiązywania. Zdrowa, nawet jeszcze w tej chwili. Zobaczymy jak będzie w kolejnych sezonach, bo właśnie czytałam, że w większości ogrodów potrafi łapać plamistość.
tutaj po lewej stronie
8. Carolyn Knight - 2 szt. Rok zakupu - 2016, 2017. Miejsce zakupu - Rosaplant, David Austin.
Kolor - bursztynowo-żółty
Wielkość kwiatów - 8 cm
Zapach - intensywny
Wysokość - jak na razie ok.1m starsza, młodsza w tym roku zaszalała i wywaliła jeden pęd na 2m Reszta pędów w normie, czyli 1m
Zdrowotność w skali - 4. W ubiegłym roku było znacznie gorzej, bo łapała plamistość już w lipcu. W tym sezonie trochę plamek, ale znacznie później i w mniejszym stopniu
Trwałość kwiatów - 3 dni to maks. Zupełnie nie radzi sobie z mocnym słońcem i wysokimi temperaturami.
Powtarzalność - 3. Dość długo się zbiera do powtórki
Pokrój - 4
Ocena ogólna - 3. Chociaż kwiaty ma bardzo urodziwe, to źle znoszą wysokie temperatury i mocne słońce. Oba krzaczki mają dość wąski pokrój i jak na razie wiotkie pędy, które trzeba podwiązywać. Kwiatów jak dla mnie zbyt skąpo i w długich odstępach. Starszy krzaczek powinien już nieco zmężnieć. Niestety nadal jest wiotki i niższy niż sadzonka od Austina. Z zimowaniem też ma trochę problemów. Potrafi przemarznąć i trzeba dość nisko potem ciąć. Drugi, młodszy krzaczek jest wyższy i ogólnie bardziej mi się podoba. Mam mieszane uczucia co do niej. I na pewno nie mogę powiedzieć, że jest to róża, którą trzeba mieć w ogrodzie. Myślę, o tym żeby posadzić oba krzaczki razem. We dwie będą się prezentować znacznie efektowniej.
starszy krzaczek
młodszy
to zdjęcie zrobiłam dwa dni temu
cdn.
Kolor - różowy
Wielkość kwiatów - 8-9 cm
Zapach - intensywny
Wysokość - na razie ok.1m, ale widać, że będzie większy
Zdrowotność w skali - 5
Trwałość kwiatów - 4 - dni. W upały max 2dni
Powtarzalność - 4. Dość długo się zbiera do powtórki, ale to młoda róża i jeszcze ma czas
Pokrój - 5
Ocena ogólna - 5. Miałam mieszane uczucia zamawiając tę odmianę, bo czytałam o niej sporo niepochlebnych opinii. Póki co, te się nie potwierdzają i oby tak pozostało. Trudno jeszcze do końca sobie wyrobić o niej zdanie, bo młoda i myślę, że najlepszy okres dopiero przed nią. Ma potencjał, bo ładnie przyrosła w tym roku, tworząc dość foremny krzaczek. Kwiatów było też znacznie więcej. I nawet w tym drugim rzucie. Na razie mogę przyczepić się co do ich trwałości. Z tym nie jest najlepiej. Upałów nie cierpi, bo kwiaty w mig są spieczone i przez to szybciej przekwitają. Za to ładnie utrzymują się w pionie i nie potrzebują podwiązywania. Zdrowa, nawet jeszcze w tej chwili. Zobaczymy jak będzie w kolejnych sezonach, bo właśnie czytałam, że w większości ogrodów potrafi łapać plamistość.
tutaj po lewej stronie
8. Carolyn Knight - 2 szt. Rok zakupu - 2016, 2017. Miejsce zakupu - Rosaplant, David Austin.
Kolor - bursztynowo-żółty
Wielkość kwiatów - 8 cm
Zapach - intensywny
Wysokość - jak na razie ok.1m starsza, młodsza w tym roku zaszalała i wywaliła jeden pęd na 2m Reszta pędów w normie, czyli 1m
Zdrowotność w skali - 4. W ubiegłym roku było znacznie gorzej, bo łapała plamistość już w lipcu. W tym sezonie trochę plamek, ale znacznie później i w mniejszym stopniu
Trwałość kwiatów - 3 dni to maks. Zupełnie nie radzi sobie z mocnym słońcem i wysokimi temperaturami.
Powtarzalność - 3. Dość długo się zbiera do powtórki
Pokrój - 4
Ocena ogólna - 3. Chociaż kwiaty ma bardzo urodziwe, to źle znoszą wysokie temperatury i mocne słońce. Oba krzaczki mają dość wąski pokrój i jak na razie wiotkie pędy, które trzeba podwiązywać. Kwiatów jak dla mnie zbyt skąpo i w długich odstępach. Starszy krzaczek powinien już nieco zmężnieć. Niestety nadal jest wiotki i niższy niż sadzonka od Austina. Z zimowaniem też ma trochę problemów. Potrafi przemarznąć i trzeba dość nisko potem ciąć. Drugi, młodszy krzaczek jest wyższy i ogólnie bardziej mi się podoba. Mam mieszane uczucia co do niej. I na pewno nie mogę powiedzieć, że jest to róża, którą trzeba mieć w ogrodzie. Myślę, o tym żeby posadzić oba krzaczki razem. We dwie będą się prezentować znacznie efektowniej.
starszy krzaczek
młodszy
to zdjęcie zrobiłam dwa dni temu
cdn.
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3962
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko,piękności pokazujesz.
Róża pierwsza po prawej na zdjęciu przy ławeczce - czy ona jest taka ,,kompaktowa''. Mogłabyś o niej napisać?
Szukam w wątkach, w szkółkach - róży jasnej, białej lub w delikatnym różu do 1m, może być szeroka. Do obsadzenia koło kapliczki. Co byś poleciła?
Róża pierwsza po prawej na zdjęciu przy ławeczce - czy ona jest taka ,,kompaktowa''. Mogłabyś o niej napisać?
Szukam w wątkach, w szkółkach - róży jasnej, białej lub w delikatnym różu do 1m, może być szeroka. Do obsadzenia koło kapliczki. Co byś poleciła?
Pozdrawiam - Justyna