Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
bejka1970
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2312
Od: 23 sty 2012, o 18:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Przejrzałam wątek od początku,z pewnym niedowierzaniem,bo byłam pewna, że się wpisywałam :roll: I jeszcze się dziwiłam, że jakoś ostatnio nie widać cię Dorotko :D
Evelyn to jedyna róża, która padła mi poprzedniej zimy :( sadzonkę dostałam ładną, ale z roku ma rok marniała-cudny kwiat na pojedynczym badylu :roll: też mam ochotę jeszcze raz ją kupić,ale boję się powtórki z rozrywki :roll:
Przykro mi czytać o twoim wypadku Dorotko-dużo zdrówka i żebyś szybko wróciła do pełnej sprawności ;:168
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2587
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Cudowne te zdjęcia, faktycznie poprawiaja samopocucie tym pięknem róż :D
Dobrej rekonwalescencji i szybkiego powrotu do formy na nowy sezon! ;:167 A póki co dobrze sobie wypoczywaj i niech śliczne ;:3 zaglada ci przez okno :)
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko, współczuję nieszczęśliwego wypadku. W życiu jeszcze nie miałam nic złamanego i nawet nie wyobrażam sobie jakie to musi być utrudnienie w codziennych obowiązkach.
Ależ ty mnie kusisz.. Emily Bronte ;:167 i Eglantyne ;:167 Matko i córko, jakie one piękne... Wiem, że nie mam miejsca, a gdzieś tam z tyłu głowy nadal myślę jak je wepchnąć na rabaty ;:306 Pewnie przemawiają teraz do mnie emocje zamiast rozsądku, ale nawet Evelyn ;:167 Doczytałam opis i rozum mówi daruj sobie, a serce bierz! Śliczna jest :lol:

Joasiu/Jonatanka
dorotka350 pisze: To po raz drugi nie kupiłabym Lavender Ice. Co z tego, że kolor ma oryginalny? To trochę za mało. Mam dwie sztuki i nie dość, że słabiutko się krzewią, to mając dużo pąków, potrafią część zrzucić. To powtarza się regularnie, więc raczej nie przypadkowo. Coś musi być na rzeczy.
podpisuję się obiema rękami. Miała być bezproblemowa i wyjątkowo zdrowa, a jest kiszka. Pierwsze kwitnienie całkiem całkiem, poza tym odpadaniem nadmiaru pączków, tak jak pisze Dorotka (myślałam, że to tylko u mnie), a potem stoi goła i wesoła. Daję jej ostatnią szansę w tym roku. Chyba zacznę być bardziej pragmatyczna i będę wymieniać nieudane krzewy.
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Witajcie!
Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za wsparcie i słowa otuchy. To dla mnie niezwykle ważne! Sytuacja z nogą jest bardziej skomplikowana niż mi się początkowo wydawało. Najprawdopodobniej czeka mnie operacja kolana, a okres rekonwalescencji może być bardzo długi :( Wszystko rozstrzygnie się w czwartek. Jutro mam rezonans magnetyczny i z wynikiem jadę w czwartek do ortopedy. Trzymajcie kciuki, żeby ten czarny scenariusz się nie sprawdził.


Obrazek


Krysiu, jednym słowem ? czuję się do bani ;:222 Po kolejnej wizycie u ortopedy usłyszałam, że sytuacja jest bardzo poważna. I wydaje się, że tak szybko do pełnej sprawności nie wrócę. A miałam tyle różnych planów? Ech, szkoda gadać. Martwię się, że jak do wiosny noga nie będzie sprawna, to kto się zajmie różami? M nie ma ani czasu, ani ochoty, bo to nie jego bajka. Nawet samo wiosenne cięcie może być dużym problemem, nie mówiąc już o nawożeniu. W tym roku z gnojówki końskiej będę zmuszona zrezygnować. Cóż, zdrowie jest najważniejsze?

Obrazek

Teresko, po cichutku liczę, że do wiosny będzie w miarę ok. Nawet do tej późniejszej. Rekonwalescencja pół roku albo i dłużej - przeraża ;:145 W najbliższych dniach będę wiedziała co mnie czeka w najbliższych miesiącach.
Sama jestem ciekawa co wiosną będzie u Kamili? Ostatnio mam wrażenie, że trochę zaniedbała róże Austina i skupiła się na innych hodowcach. Eustacia Vye i Gabriel Oak już posadziłam jesienią, a zamawiałam u Austina. Zobaczymy jak będą się prezentować na "żywo".

Obrazek

Lisico, bardzo bym chciała, aby Twoje życzenia się sprawdziły i wiosną po tym całym wypadku pozostało tylko wspomnienie. Póki co, czekam na RM i nie ukrywam, że bardzo się martwię. Po tym co usłyszałam od ortopedy nie wygląda to wcale dobrze ;:185
Emily Bronte jest naprawdę pełna wdzięku, chociaż pamiętam, że po pierwszym sezonie byłam nią lekko rozczarowana. Na zdjęciach wydawała się ładniejsza, z lekkim rumieńcem. Tak jest na początku, gdy kwiaty dopiero się rozwiną. Potem, z każdym kolejnym dniem jaśnieją, do prawie białego. Ale coś, za coś. Są bardzo trwałe i dość dobrze znoszą upały, co przy obecnych, gorących latach, ma duże znaczenie. Na razie w rodzimych szkółkach jej nie ma, ale z pewnością wkrótce będzie dostępna i u nas ;:108


Obrazek


Ewelinko, dziękuję Kochana za słowa otuchy ;:168 Bardzo mi teraz potrzeba wsparcia, choćby wirtualnego. Mam na razie dużo czasu, więc opisami będę Was zanudzać dalej :wink:

Obrazek

Beatko, hah, czyli potwierdza się teoria, że słaby wzrost, krzewienie się Evelyn to nie przypadek ;:131 Coraz bardziej upewniam się, że winna jest nie sama sadzonka, ale nieudana odmiana. Kwiat wyjątkowo urodziwy, tylko co z tego, skoro nie może zbudować zgrabnego pokroju? Jeśli moja zmarnieje, to też się z nią pożegnam.
Dziękuję za wpis i ciepłe słowa ;:196

Obrazek

Iga, dziękuję za dobre słowo ;:196 Na razie pozostały nam faktycznie tylko kolorowe zdjęcia, ale fajnie, że możemy te letnie obrazy, utrwalać, potem się nimi dzielić i wspominać miniony sezon w oczekiwaniu na wiosnę.

Obrazek

Sabinko, Kochana, żeby to było tylko ?zwykłe? złamanie, to pół biedy. To nie złamanie, ale pogruchotane kolano, ponadrywane więzadła? RM pokaże co jeszcze. Oby tylko ponadrywane, bo ortopeda podejrzewa pękniętą łąkotkę i zerwane więzadła krzyżowe, a to już tylko operacyjnie? :(

Wiem, jak to jest z tym kuszeniem? ;:224 Emily Bronte jeszcze młoda, ale po tym trudnym sezonie, podbiła moje serce. Eglantyne, to już sprawdzona, ?stara? róża. Żeby pokazać całe swoje piękno czekałam trzy sezony. Ale warto było czekać i karmić, oj warto! ;:167
A co Lavender Ice? Też na początku myślałam, że to tylko moja tak zrzuca pąki? Okazuje się, że to ?wizytówka? tej odmiany. O plamistości, już nawet nie wspominam. Mam dwa krzaczki i oba zachowują się podobnie, więc to nie przypadek. Na razie jeszcze je trzymam, ale też powoli dojrzewam do eksmisji. Tyle, że na razie nie mam pomysłu na niską, kompaktową różyczkę.

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotka, nie brzmi to wesoło ;:202 Jak widać złamanie złamaniu nierówne. Trzymam kciuki za pozytywne wyniki z RM

Wypatrzyłam u ciebie piękny, zgrabny krzew krzew Herzogin Christniana. Długo ją masz? Czy twoja sadzonka nie ma zapędów na różę pnącą?? ;:224 Pytam, bo moja pierwszy rok i zamiast rosnąć sobie wszerz wystrzeliła dwa batogi prawie mojego wzrostu :roll: Ciekawa jestem, czy wiosną przyciąć bardzo krótko i będzie już spokojna czy czeka mnie kolejna róża w stylu pnącego Leonarda da Vinci :lol:
Eglantyne jest na mojej najpierwszej liście różanych chciejstw, takiej jeszcze sprzed 7 lat. Nie wiem dlaczego jej jeszcze nie mam ;:224
Awatar użytkownika
duju
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3962
Od: 13 paź 2008, o 12:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko, współczuję, będę trzymać kciuki ;:215

Cieszy mnie za to , że może więcej zdjęć teraz będzie. W taka pogodę to Twoje królowe świetnie się ogląda. Czy kupujesz tylko u Klaudii? Ja będę kupować, ale tylko osobiście, wiesz szkółka niedaleko i na raty pojeżdżę, to nie wydam na raz tak dużo :;230
Pozdrawiam - Justyna
Awatar użytkownika
jonatanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3255
Od: 4 mar 2012, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko ;:196 życzę szybkiego powrotu do zdrówka. W czwartek trzymam kciuki za pozytywny RM. Wierzę że, będzie dobrze.
Nie martw się o prace w ogrodzie bo najważniejsze jest zdrowie.
Herzogin Christniana nie znalazła się na mojej liście i sama jestem tym zaskoczona ,ale dziękuje za przypomnienie zwłaszcza że, od dawna chciałam tą różę. Za Wasza namową Lavender Ice wykreślam z listy zakupowej i pytanie co w zamian w tym kolorze ?
Dorotko patrząc na rabatki w Twoim ogrodzie serducho się raduje , sama przyjemność usiąść na chwilkę pośród tak pięknych panienek.
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Ojjj Twój wpis Dorotko nie brzmi pokrzepiająco jednak trzymam kciuki oby RM nie potwierdził przypuszczeń ortopedy ;:168 .Na razie tylko z ciekawości od czasu do czasu zaglądam do ogródka, u mnie gleba długo się nagrzewa ,więc wiosenne kwiaty zakwitają później .Trzymam kciuki za pozytywny RM ;:196 ;:196 Sezonowe fotki dają sporo radości nie tylko oglądającym Tobie również w realu ;:333
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
alana
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2439
Od: 2 wrz 2007, o 22:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Węgorzewo

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko droga, zdrowia i cierpliwości przesyłam, bo jak wyczytałam, będą Ci potrzebne ;:196 Trzymam kciuki za dobre wyniki.
Tak sobie przeglądam katalogi Austina, net i wbilam sobie do głowy dwie odmiany - Darcey Bussel i Molineux. Zaintrygowały mnie kolorem i kształtem kwiatów. Przypadkiem zachodzę na FO, to i do Ciebie zajrzałam, a tu proszę, pokazujesz te "moje" chciejstwa nowe :wink: To jest ewidentny znak...
Kupiłaś coś ciekawego jesienią? Oj jak mnie korciło zrobić zakupy u Austina, ale rozsądek przeważył.
A jak róże zimują tej jesiennej zimy? Pewnie podglądasz je na ile możesz przez okno.
Trzymaj się ciepło ;:3
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8312
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko ;:196
trzymam kciuki za pozytywne wyniki RM. ;:215
Najważniejsze jest to, by ogrodniczka wyzdrowiała. Róże sobie poradzą, przecież to wytrzymałe krzewy.
Może tylko trochę stracą na urodzie w tym sezonie ale nie sądzę.
Ty zawsze tak bardzo dopieszczałaś swoje róże , że im chyba nic się nie stanie, jak tej gnoj... raz nie dostaną.
W poprzednim sezonie też nie miałam siły , by odpowiednio dopieścić swoje róże a jakoś przetrwały.
Mamy taką pogodę, że aż trudno wytrzymać w domu. Jednak, niestety, teraz bardzo odczuwam skutki mojego upadku.
Ale chociaż sobie pochodzę po ogródku.
Oby do wiosny było lepiej.
:wit
Awatar użytkownika
tulipanka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 5993
Od: 20 kwie 2007, o 12:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Witaj Dorotko.
Długo spacerowałam po twoim różanym królestwie, bo długo mnie nie było i zaległości się nazbierało.
Niesamowicie przyjemny był to czas. W twoim ogrodzie można poczuć się jak w raju.
Obiecałam sobie, również ze względów zdrowotnych, że już więcej róz nie kupię, a nawet powinnam pozbyć się tych najbardziej chimerycznych.
Patrząc na twoje cuda ciężko mi wytrwać w postanowieniu i prawie przy każdej odmianie, której nie mam myślę sobie - też ją chce :lol: Rozum swoje a serce swoje i co tu robić ?
Przeczytałam o problemach z nogą i życzę szybkiego powrotu do sprawności :)
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Witajcie różane koleżanki! :wit

Dzisiaj nietypowo, bo zaczynam liliami

Obrazek

Sabinko, Herzogin Christiana to róża zakupiona jesienią w 2015r. Zapędów na pnącą u niej nie zauważyłam, ale znacznie przekracza wysokość podawaną na stronach szkółek (1,20m u mnie). W sierpniu potrafi wywalić dłuższe pędy. Klasyfikowana jako róża rabatowa, ale mnie bardziej przypomina parkową. Jedyne co się zgadza z opisami, to dość wąski pokrój, co przy ciasnocie panującej w moim ogrodzie, jest akurat na plus ;:108 Nie znaczy to, że nie jest rozkrzewiona. Jest, ale pokrój ma zwarty i nie rozłazi się na boki, jak Rosengrafin Marie Henriette (kupiona w tym samym czasie), a posadzona po drugiej stronie ławki.

Obrazek

Justynko
, dziękuję ;:196 Trzymaj kciuki!

Pewnie chodziło Ci o Kamilę? Mam na myśli ? Rosaplant. Od Kamili mam całkiem sporą gromadę, ale zakupy robiłam w różnych szkółkach. Ze względu na brak miejsca, w ostatnich czasach muszę mocno ograniczać swoje chciejstwa i wybieram już znacznie staranniej, zarówno same odmiany jak i źródła, w których dokonuję zakupów. W swojej okolicy mam świetnie zaopatrzony ogrodniczy. Mają Austinki w doniczkach, róże Kordesa, Tantau, więc jest w czym wybierać. Co sezon tam jeżdżę i zawsze coś kupię :D

Obrazek

Joasiu, trzymaj kciuki mocno! ;:196 Póki co też jestem dobrej myśli i staram się nie myśleć o tej gorszej wersji.

Jeśli mogę Ci coś poradzić? Zamiast Lavender Ice, wolałabym którąś z serii Circusów. Może Perfume Flower Circus? Kwiaty może nie do końca w tym kolorze, ale u mnie ta róża znacznie lepiej się krzewi, obficiej kwitnie, mniej chorowita i jeszcze kwiaty pachną ;:224 Jest też Lavender Flower Circus, ale ta ma większą skłonność do czarnej plamistości. Kwiaty w kolorze podobne do Lavender Ice, ale mniejsze i nie tak pełne. Z tych dwóch wyżej wymienionych stawiałabym na Perfume Flower Circus.
Poniżej zdjęcia obu.

Obrazek

Obrazek

Tutaj w większym towarzystwie. Trochę poniżej widać też Lavender Flower Circus

Obrazek

A tutaj już Lavender Flover Circus

Obrazek


Jadziu, czekam z niecierpliwością na ocenę RM przez ortopedę. Od tego zależy kilka, a może nawet kilkanaście najbliższych miesięcy. Oby operacja nie była konieczna.

Musisz się Jadziu jeszcze bardzo oszczędzać, żebyś w pełni wróciła do sprawności ;:196 Do wiosny jeszcze sporo czasu i na pewno u Ciebie wszystko spokojnie się wygoi. Wiem, że ogródek ciągnie, zwłaszcza, że pogoda bardziej jesienna i już widać pierwsze oznaki wiosny. Oby luty był łaskawy, to będziemy mieli naprawdę wczesną wiosnę. U mnie róże tylko chyba czekają na start, bo noski mają bardzo nabrzmiałe, co wcale o tej porze nie cieszy?

Obrazek

Alutka, jak miło, że zajrzałaś i napisałaś te kilka słów. Bardzo Ci Kochana dziękuję za słowa pociechy ;:196

Jesienią zamówiłam tylko trzy róże : The Lark Ascending, Gabriel Oak, Eustacia Vye. Dwie ostatnie, to nówki z 2019r. Wszystkie oczywiście Austinki :D
Jak pisałam wyżej do Jadzi, róże tej zimy nie zimują wcale. Część jest jakby pogrążona w letargu i byle impuls, a gotowe się przebudzić. Na dodatek niektóre stoją w całkowitym ulistnieniu. Inne, za to mają bardzo nabrzmiałe, czerwone wypustki i stoją w blokach startowych, gotowe lada moment wypuścić nowe liście. Oszalała ta pogoda całkowicie. Strach pomyśleć co może się stać, jak przyjdą jakieś większe mrozy? ;:202

Obrazek

Krysiu, bardzo dziękuję ;:196 Trzymaj kciuki Kochana mocno w czwartek.

Róże pewnie nie będą miały wyboru i w tym sezonie trochę ucierpią. No chyba, że wszystko potoczy się optymistycznie, to może jakoś dam radę się nimi zaopiekować. Zastanawiałam się właśnie dzisiaj z koleżanką jak tutaj namówić eMa do wiosennego cięcia ;:224 bo z tym może być u mnie kłopot. Wyższe róże jakoś pewnie bym dała radę przyciąć, ale te małe, albo rosnące na podwyższonych rabatach? Nie wejdę tam przecież, ani nie zrobię przysiadu przy maluchach, bo kolano na to nie pozwoli. Cóż, będę się martwić potem.
Kuruj się Krysiu i uważaj na siebie, bo o wypadek łatwo, a droga do wyleczenia długa. Mam nadzieję, że do wiosny nie będziesz już odczuwać żadnych dolegliwości ;:168

Obrazek

Obrazek


Wiolu, fajnie, że zajrzałaś ;:196
Jeśli chodzi o róże, to my, różomaniaczki odczuwamy zawsze niedosyt. Z czasem przychodzi opamiętanie ? szczególnie jak kilka tych wymarzonych królowych się nie sprawdza ;:222 Też pozbywam się tych najbardziej problematycznych, ale na ich miejsce zawsze wypatrzę coś nowego. I tak w kółko :;230 Chociaż już nie kupuję tylko oczami jak kiedyś, ale staram się poszperać, znaleźć opinie i dopiero wtedy podejmuję decyzję. Oczywiście nie pozostaję obojętna na zdjęcia z Waszych ogrodów. Oko zawsze przyciągnie jakaś ślicznotka, którą bardzo bym chciała mieć i to jest właśnie dowód różanej choroby. Myślałam, że z biegiem lat, ta miłość nieco osłabnie? Jak na razie odkochać się nie mogę i chyba nawet nie chcę :D

Obrazek

I jeszcze kilka liliowych zdjęć

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie

Post »

Dorotko ja tylko przysiade sobie na ławeczce i podelektuję sie tymi cudownymi zapachami .Lavender Flower circus obficie kwitnie zresztą wszystkie Twoje róże cudownie kwitną.trzymam kciuki za czwartek będzie dobrze nie może być inaczej ;:196 Oszczędzam się Dorotko jak na razie, bo wiem że wszystko na mojej głowie, a jak tu biegać z kulą po wąskich przejściach to sobie ne da ;:185 i o powtórkę nietrudno ODPUKAĆ
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje róże !”