Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1032
- Od: 30 wrz 2007, o 19:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy super informacje zamiescilas o ochronie naszych ukochanych podopiecznych różyczek
Garden of Roses juz do mnie jedzie i jeszcze kilka, zaluje, ze nie zakupilam Qeen of Sweden, bo po wnikliwym przejrzeniu zdjec Twoich różanych panienek tez bardzo mi sie spodobala, z pewnoscia zakupie ja przy kolejnch zakupach,
Pozdrawiam Cie serdecznie i duzo zdrowka życzę
Garden of Roses juz do mnie jedzie i jeszcze kilka, zaluje, ze nie zakupilam Qeen of Sweden, bo po wnikliwym przejrzeniu zdjec Twoich różanych panienek tez bardzo mi sie spodobala, z pewnoscia zakupie ja przy kolejnch zakupach,
Pozdrawiam Cie serdecznie i duzo zdrowka życzę
Gorąco pozdrawiam z Gór Świętokrzyskich
Bożena
Bożena
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy dzisiaj wyciągnełam z doniczki Princeskę ileż ona wytworzyła białych korzonków to bardzo żywotna różyczka a LD wsadziłam na razie razem z doniczką będzie mi lepiej go podlewać, bo tylko on dostanie porcje pokarmu i wody i nie będzie musiał się z nikim dzielić i fajnie się ukorzeni
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, ja też mam problem z przycinaniem
Nie potrafię ciąć krótko. Żal mi tych rozwiniętych pączków.
Wiem, że cięcie pobudza dolne uśpione pączki, ale jakoś mi cięzko.
Nie potrafię ciąć krótko. Żal mi tych rozwiniętych pączków.
Wiem, że cięcie pobudza dolne uśpione pączki, ale jakoś mi cięzko.
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy niektóre specyfiki używałam
Staram się na co dzień stosować jak najmniej chemii czosnek, mydło potasowe, soda i ocet są moimi sprzymierzeńcami...
Hortensjom i innym kwasolubom pomagam wodą spod ogórków i sokiem z kiszonej kapusty, a róże dokarmiam jeszcze bananowymi skórkami i jak na razie to im się podoba,, bo nieźle rosną.
A i jeszcze królewny lubią "gnojówkę" z pokrzyw.
Co prawda większość moich panienek to nie rasowe certyfikowane gwiazdy, ale i tak są piękne i zdobią mój ogródek.
Twoja Chandos Beauty ma kwiaty jak z porcelany...piękne. a Lady of Shalott mam zamiar zaprosić jesienią Mój M. też czasem da się zaangażować do prac ogrodowych... ale ciąć by się nie odważył chyba żebym mu palcem pokazała co i gdzie
Staram się na co dzień stosować jak najmniej chemii czosnek, mydło potasowe, soda i ocet są moimi sprzymierzeńcami...
Hortensjom i innym kwasolubom pomagam wodą spod ogórków i sokiem z kiszonej kapusty, a róże dokarmiam jeszcze bananowymi skórkami i jak na razie to im się podoba,, bo nieźle rosną.
A i jeszcze królewny lubią "gnojówkę" z pokrzyw.
Co prawda większość moich panienek to nie rasowe certyfikowane gwiazdy, ale i tak są piękne i zdobią mój ogródek.
Twoja Chandos Beauty ma kwiaty jak z porcelany...piękne. a Lady of Shalott mam zamiar zaprosić jesienią Mój M. też czasem da się zaangażować do prac ogrodowych... ale ciąć by się nie odważył chyba żebym mu palcem pokazała co i gdzie
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy - u Ciebie róże mogą być wzorem dla innych.
Zapisałam sobie te przepisy na ekologiczne opryski. Trzeba będzie z nich korzystać. Ja od pewnego czasu nie walczę już u siebie z pokrzywami i skrzypem, tylko robię z nich gnojówki.
Moje róże ciachnęłam chyba dosyć mocno ( nawet angielki) ale widzę, że już wszystko rośnie.
Naliczyłaś 190 róż. To Ci ilość. Jak to ogarniasz? Ja mam około setki ( skąd ich tyle????) , a pracy jest co niemiara.
Zapisałam sobie te przepisy na ekologiczne opryski. Trzeba będzie z nich korzystać. Ja od pewnego czasu nie walczę już u siebie z pokrzywami i skrzypem, tylko robię z nich gnojówki.
Moje róże ciachnęłam chyba dosyć mocno ( nawet angielki) ale widzę, że już wszystko rośnie.
Naliczyłaś 190 róż. To Ci ilość. Jak to ogarniasz? Ja mam około setki ( skąd ich tyle????) , a pracy jest co niemiara.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witajcie
Już odliczam dni, kiedy wyruszę do ogrodu, dobrze, że pogoda się popsuła i wegetacja roślin troszkę przystopowała. Jednak boję się pomyśleć w jakim stanie będą róże za 2 tygodnie, te przy tarasie mają już tak mocno rozwinięte młode przyrosty
Jeszcze nie wiem, co zrobię, czy przytnę nisko i będę dłużej czekała na kwiaty, czy zdecyduję się na cięcie kosmetyczne, ale decyzję chyba podejmę dopiero jak obejrzę każdą z osobna.
Na pewno zostawię w spokoju historyczne i pnące, nie wiem co z angielkami, na pewno nie wszystkie są na tym samym etapie rozwoju.
W tym sezonie będę rozwiązywać różane szarady
Cieszę się, jeśli wszystkie moje "znaleziska" będą Wam w czymś pomocne
Irenko, całe dnie spędzam w domu to mam czas na wyszukiwanie różnych mikstur, zresztą nie tylko. Kilka dni poświęciłam na decoupage,zmieniłam wygląd dwóm słoiczkom, jednej buteleczce, doniczce i przygotowałam dla dzieci pudełeczka na jajka, te ostatnie nawet ładnie wyszły.
Z nudów policzyłam swoje różyczki i tak wyszło, sama nie wierzyłam, że jest ich tyle, może przyszedł czas by przedstawić Wam wszystkie alfabetycznie, bo już zaczynam się gubić. Niestety wiele z nich nie spełnia moich oczekiwań od kilku lat. Spróbuję im zmienić miejsce pobytu jeśli i to nie pomoże to chyba dojrzałam do decyzji o rozstaniu się z nimi i zastąpieniu chętniejszymi do współpracy .
No cóż, w ogrodzie co roku ubywa miejsca a w ofertach przybywa tyle pięknych, ciekawych roślin.
Nie sądzę Irenko, że za mocno przycięłaś swoje różyczki, zapewniam, że swoje tnę duuużo niżej. Nie martw się, odbiją i pięknie zakwitną, jestem tego pewna.
Ten wypadek uzmysłowił mi właśnie, że póki jestem zdrowa to mimo pracy zawodowej ogarniam je bez problemu, ale w sytuacjach, które mogą się zdarzać coraz częściej nie będę w stanie zapanować nad nimi , to wymagająca i pracochłonna miłość.
Ewo, też staram się stosować jak najmniej chemii, dlatego szukałam różnych ciekawostek. Zastanawiam się, czy sól zawarta w wodzie z ogórków nie szkodzi roślinom. Ja wylewam ją na kompost, podobno to dobra szczepionka.
Nie wszystkie certyfikowane panny dobrze rosną, mam kilka marketowych bez licencji i rosną dużo lepiej niż te z certyfikatem.
Chandos Beauty mam od 2015 roku, to była słaba sadzonka, jak zresztą większość kupionych w tym czasie. Dopiero w zeszłym roku cieszył nie jej urok. Ogromne kwiaty w pięknym, tak bardzo lubianym przeze mnie kolorze.
Lady of Shalott polecam Ci z czystym sumieniem, rośnie jak na drożdżach, pięknie się krzewi i zachwyca liczbą kwiatów w pierwszym i drugim kwitnieniu. Jestem nią oczarowana, w zeszłym roku musiałam ją przesadzić, aby dać jej więcej przestrzeni.
Gosiu ja też z ciężkim sercem tnę róże każdej wiosny, szczególnie w tym roku będzie to dla mnie trudne i tak naprawdę nie wiem co zrobię, na pewno dobrze się nad każdą zastanowię zanim użyję sekatora, tym bardziej, że najwcześniej będę mogła je ciąć za 2 tygodnie.
Jadziu, bardzo się cieszę, że jesteś zadowolona, wiem, że pod Twoją opieką wyrosną na piękne, zdrowe krzaczki. Niech pięknie kwitną i będą ozdobą ogrodu.
Myślę, że po cięciu będę miała mnóstwo patyczków, z tak rozwiniętymi pączuszkami żal będzie wyrzucać. Zobaczymy czy cokolwiek uda się ukorzenić.
Coś na rzeczy może być z tą siarką, bo właśnie znalazłam pomysł, by włożyć kilka zapałek łepkami do doniczki aby pozbyć się ziemiórek.
Ja kupiłam z Brosa żółte karteczki, nie powiem sporo się ich wyłapało, ale z zapałkami też spróbuję.
Aniu, cieszę się, że mogłam w czyś pomóc, obyś jak najrzadziej musiała z nich korzystać
Bożenko, fajnie, że mogłam w czyś pomóc. Z Garden of Roses będziesz zadowolona, to róża bezobsługowa i niezawodna. Queen of Sweden potrafi mocno poszaleć z wysokością, więc daj ją na tył rabaty. Słabo się też krzewi, trzeba ją w pierwszych latach mocno przyciąć by zmusić do zagęszczenia. To zdrowa i piękna róża. Ma bardzo ładny odcień różu, taki perłowy, świetnie harmonizuje z ciekawą barwą liści.
Wielkie dzięki
Już odliczam dni, kiedy wyruszę do ogrodu, dobrze, że pogoda się popsuła i wegetacja roślin troszkę przystopowała. Jednak boję się pomyśleć w jakim stanie będą róże za 2 tygodnie, te przy tarasie mają już tak mocno rozwinięte młode przyrosty
Jeszcze nie wiem, co zrobię, czy przytnę nisko i będę dłużej czekała na kwiaty, czy zdecyduję się na cięcie kosmetyczne, ale decyzję chyba podejmę dopiero jak obejrzę każdą z osobna.
Na pewno zostawię w spokoju historyczne i pnące, nie wiem co z angielkami, na pewno nie wszystkie są na tym samym etapie rozwoju.
W tym sezonie będę rozwiązywać różane szarady
Cieszę się, jeśli wszystkie moje "znaleziska" będą Wam w czymś pomocne
Irenko, całe dnie spędzam w domu to mam czas na wyszukiwanie różnych mikstur, zresztą nie tylko. Kilka dni poświęciłam na decoupage,zmieniłam wygląd dwóm słoiczkom, jednej buteleczce, doniczce i przygotowałam dla dzieci pudełeczka na jajka, te ostatnie nawet ładnie wyszły.
Z nudów policzyłam swoje różyczki i tak wyszło, sama nie wierzyłam, że jest ich tyle, może przyszedł czas by przedstawić Wam wszystkie alfabetycznie, bo już zaczynam się gubić. Niestety wiele z nich nie spełnia moich oczekiwań od kilku lat. Spróbuję im zmienić miejsce pobytu jeśli i to nie pomoże to chyba dojrzałam do decyzji o rozstaniu się z nimi i zastąpieniu chętniejszymi do współpracy .
No cóż, w ogrodzie co roku ubywa miejsca a w ofertach przybywa tyle pięknych, ciekawych roślin.
Nie sądzę Irenko, że za mocno przycięłaś swoje różyczki, zapewniam, że swoje tnę duuużo niżej. Nie martw się, odbiją i pięknie zakwitną, jestem tego pewna.
Ten wypadek uzmysłowił mi właśnie, że póki jestem zdrowa to mimo pracy zawodowej ogarniam je bez problemu, ale w sytuacjach, które mogą się zdarzać coraz częściej nie będę w stanie zapanować nad nimi , to wymagająca i pracochłonna miłość.
Ewo, też staram się stosować jak najmniej chemii, dlatego szukałam różnych ciekawostek. Zastanawiam się, czy sól zawarta w wodzie z ogórków nie szkodzi roślinom. Ja wylewam ją na kompost, podobno to dobra szczepionka.
Nie wszystkie certyfikowane panny dobrze rosną, mam kilka marketowych bez licencji i rosną dużo lepiej niż te z certyfikatem.
Chandos Beauty mam od 2015 roku, to była słaba sadzonka, jak zresztą większość kupionych w tym czasie. Dopiero w zeszłym roku cieszył nie jej urok. Ogromne kwiaty w pięknym, tak bardzo lubianym przeze mnie kolorze.
Lady of Shalott polecam Ci z czystym sumieniem, rośnie jak na drożdżach, pięknie się krzewi i zachwyca liczbą kwiatów w pierwszym i drugim kwitnieniu. Jestem nią oczarowana, w zeszłym roku musiałam ją przesadzić, aby dać jej więcej przestrzeni.
Gosiu ja też z ciężkim sercem tnę róże każdej wiosny, szczególnie w tym roku będzie to dla mnie trudne i tak naprawdę nie wiem co zrobię, na pewno dobrze się nad każdą zastanowię zanim użyję sekatora, tym bardziej, że najwcześniej będę mogła je ciąć za 2 tygodnie.
Jadziu, bardzo się cieszę, że jesteś zadowolona, wiem, że pod Twoją opieką wyrosną na piękne, zdrowe krzaczki. Niech pięknie kwitną i będą ozdobą ogrodu.
Myślę, że po cięciu będę miała mnóstwo patyczków, z tak rozwiniętymi pączuszkami żal będzie wyrzucać. Zobaczymy czy cokolwiek uda się ukorzenić.
Coś na rzeczy może być z tą siarką, bo właśnie znalazłam pomysł, by włożyć kilka zapałek łepkami do doniczki aby pozbyć się ziemiórek.
Ja kupiłam z Brosa żółte karteczki, nie powiem sporo się ich wyłapało, ale z zapałkami też spróbuję.
Aniu, cieszę się, że mogłam w czyś pomóc, obyś jak najrzadziej musiała z nich korzystać
Bożenko, fajnie, że mogłam w czyś pomóc. Z Garden of Roses będziesz zadowolona, to róża bezobsługowa i niezawodna. Queen of Sweden potrafi mocno poszaleć z wysokością, więc daj ją na tył rabaty. Słabo się też krzewi, trzeba ją w pierwszych latach mocno przyciąć by zmusić do zagęszczenia. To zdrowa i piękna róża. Ma bardzo ładny odcień różu, taki perłowy, świetnie harmonizuje z ciekawą barwą liści.
Wielkie dzięki
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy siarka z zapałek nie za bardzo działa, bo też to wypróbowałam ,a żółte tablice owszem mam je też rozwieszone w ogródku przy niektórych krzewach gdzie byt dużo panoszy się skoczków. Łapią sie ostro na te tablice, niestety pścióły jak to mówi Amelka też czasem się przydybają czy Złotooki .Dlatego coraz mniej ich wieszam w ogródku No to udanego przeglądu ogródkowego
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy dzięki za wsparcie i pocieszenie odnośnie cięcia róż.
Te zdjęcia które wstawiłam, to jeszcze te nie najbardziej przycięte.
Ale wczoraj oglądałam na YT filmik szkółki ogrodniczej o cięciu róż.
Pokazane są różne rodzaje róż i sposoby cięcia.
Pan Grzegorz pokazuje z bliska jak je ciąć i zachęca do mocnego cięcia( jeszcze bardziej niż moje) wtedy róże wypuszczają pędy z pędów blisko ziemi. Gdzieś przeczytałam stwierdzenie, że lepiej przyciąć źle, niż nie przycinać w ogóle. I to chyba prawda. Obserwuję w ogrodach niekiedy wybujałe pędy , na końcach których kwitnie tylko kilka kwiatów, a dół cały pusty.
Pozdrawiam i dużo zdrówka.
Te zdjęcia które wstawiłam, to jeszcze te nie najbardziej przycięte.
Ale wczoraj oglądałam na YT filmik szkółki ogrodniczej o cięciu róż.
Pokazane są różne rodzaje róż i sposoby cięcia.
Pan Grzegorz pokazuje z bliska jak je ciąć i zachęca do mocnego cięcia( jeszcze bardziej niż moje) wtedy róże wypuszczają pędy z pędów blisko ziemi. Gdzieś przeczytałam stwierdzenie, że lepiej przyciąć źle, niż nie przycinać w ogóle. I to chyba prawda. Obserwuję w ogrodach niekiedy wybujałe pędy , na końcach których kwitnie tylko kilka kwiatów, a dół cały pusty.
Pozdrawiam i dużo zdrówka.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3255
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Claude Monet czy mi się wydaje że, jest bardzo podobna do Marc Schagall? Bardzo urokliwa panna.
Brawo dla eM, to dowodzi że nasi panowie potrafią sobie radzić z pracami w ogrodzie.
Dziękuje za przepisy na miksturki ,bardzo pomocne. Wywar z tytoniu na Ziemórki kiedyś stosowałam ,lecz smród jest niemiłosierny.Robiłam też miksturki octu jabłkowego lub winnego z płynem do naczyń i kurkumą.Ten drugi sposób moge polecić.
Brawo dla eM, to dowodzi że nasi panowie potrafią sobie radzić z pracami w ogrodzie.
Dziękuje za przepisy na miksturki ,bardzo pomocne. Wywar z tytoniu na Ziemórki kiedyś stosowałam ,lecz smród jest niemiłosierny.Robiłam też miksturki octu jabłkowego lub winnego z płynem do naczyń i kurkumą.Ten drugi sposób moge polecić.
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witam serdecznie
Chociaż za oknem słoneczko coraz śmielej sobie poczynają to jednak noce jeszcze z przymrozkami, dzisiaj -3. Nie jest to jednak problem dla róż, które śmiało rozpoczynają wegetację. W sobotę przycięłam pierwszą różę , Grahama Thomasa, która rośnie najbliżej tarasu, do niej mam najlepszy dostęp,więc sekator poszedł w ruch. To raczej cięcie kosmetyczne, bo nie wszędzie mogłam dotrzeć, ale dobre i tyle.
Reszta jednak musi jeszcze kilka dni poczekać, łapki świerzbią, oj świerzbią, żeby jak najszybciej poszaleć w ogrodzie.
Jadziu żółte tabliczki w większości stosuję w mieszkaniu, 2 lata temu miałam je także w ogrodzie, tam też fajnie działały. Głównie łapały się na nie muchy wszelkiego rozmiaru, pszczół i os tam nie zauważyłam. Może nie wszystkie płytki mają ten sam skład.
W sadzie zamiast chemii, od kilku lat wieszamy pułapki feromonowe, efekt jest znakomity,budki są pełne owadów a owoce wreszcie bez oznak żerowania wszelkiego robactwa.
Irenko, chyba wiem o jakim filmie mówisz, wczoraj znalazłam go na YT, P. Grzegorz potwierdził, że nie robię szkody swoim różom, traktując je dość drastycznie. Po prostu każdy z nas musi podjąć decyzję jakie chce mieć krzaczki i w taki sposób powinien je ciąć.
Chcesz większe, tniesz oszczędniej, chcesz mniejsze tniesz mocno. Żaden jednak nie zaszkodzi różom.
Osobiście wolę mieć mniejsze krzaczki za to bardziej zwarte. Nie wszystkie jednak skłonne są do współpracy, niektóre mimo mocnego cięcia słabo się krzewią, myślę jednak, że cierpliwością i konsekwencją osiągnę w końcu to co chcę .
W ogóle fajny ten instruktaż, taki "łopatologiczny" dla każdego początkującego różomaniaka.
Teraz już bez stresu i żadnych wyrzutów sumienia będę cięła swoje panny .
Joasiu Niestety nie mam Marca Schagalla, trudno mi ocenić podobieństwo, na pewno obie są "pasiaste". Wydaje mi się, że Claude Monet ma spokojniejsze kolory. Fotki w większości nie oddają rzeczywistych kolorów a te potrafią być bardzo subtelne.
Bardzo ją lubię, ale dostałam bardzo słaby krzaczek, który do tej pory nie zachwyca, nawet zastanawiam się o zmianę miejscówki, bo też i miejsce wybrałam dla niej niezbyt szczęśliwe. Cieszę się, że mogłam w czymkolwiek pomóc, w wolnej chwili poszperałam trochę w internecie i coś nie coś znalazłam. Sama jeszcze z nich nie korzystałam, ale dobrze mieć je w jednym miejscu, do tego jak mogą być pomocne dla innych, to już zupełnie jest super.
O kurkumie nie słyszałam, ale wypróbuję, dzięki
Dla Ciebie Claude MONE, w rzeczywistości paski są bardziej pomarańczowe, tylko jesienią/3-cie zdjęcie/ przybierają barwę różowawą, troszkę taki kameleon
Golden Celebration/2014/
Kurfurstin Spohie/2017/
Kilka ogólnych
Do miłego, oby jak najszybciej mogłybyśmy oglądać takie widoki w realu
Chociaż za oknem słoneczko coraz śmielej sobie poczynają to jednak noce jeszcze z przymrozkami, dzisiaj -3. Nie jest to jednak problem dla róż, które śmiało rozpoczynają wegetację. W sobotę przycięłam pierwszą różę , Grahama Thomasa, która rośnie najbliżej tarasu, do niej mam najlepszy dostęp,więc sekator poszedł w ruch. To raczej cięcie kosmetyczne, bo nie wszędzie mogłam dotrzeć, ale dobre i tyle.
Reszta jednak musi jeszcze kilka dni poczekać, łapki świerzbią, oj świerzbią, żeby jak najszybciej poszaleć w ogrodzie.
Jadziu żółte tabliczki w większości stosuję w mieszkaniu, 2 lata temu miałam je także w ogrodzie, tam też fajnie działały. Głównie łapały się na nie muchy wszelkiego rozmiaru, pszczół i os tam nie zauważyłam. Może nie wszystkie płytki mają ten sam skład.
W sadzie zamiast chemii, od kilku lat wieszamy pułapki feromonowe, efekt jest znakomity,budki są pełne owadów a owoce wreszcie bez oznak żerowania wszelkiego robactwa.
Irenko, chyba wiem o jakim filmie mówisz, wczoraj znalazłam go na YT, P. Grzegorz potwierdził, że nie robię szkody swoim różom, traktując je dość drastycznie. Po prostu każdy z nas musi podjąć decyzję jakie chce mieć krzaczki i w taki sposób powinien je ciąć.
Chcesz większe, tniesz oszczędniej, chcesz mniejsze tniesz mocno. Żaden jednak nie zaszkodzi różom.
Osobiście wolę mieć mniejsze krzaczki za to bardziej zwarte. Nie wszystkie jednak skłonne są do współpracy, niektóre mimo mocnego cięcia słabo się krzewią, myślę jednak, że cierpliwością i konsekwencją osiągnę w końcu to co chcę .
W ogóle fajny ten instruktaż, taki "łopatologiczny" dla każdego początkującego różomaniaka.
Teraz już bez stresu i żadnych wyrzutów sumienia będę cięła swoje panny .
Joasiu Niestety nie mam Marca Schagalla, trudno mi ocenić podobieństwo, na pewno obie są "pasiaste". Wydaje mi się, że Claude Monet ma spokojniejsze kolory. Fotki w większości nie oddają rzeczywistych kolorów a te potrafią być bardzo subtelne.
Bardzo ją lubię, ale dostałam bardzo słaby krzaczek, który do tej pory nie zachwyca, nawet zastanawiam się o zmianę miejscówki, bo też i miejsce wybrałam dla niej niezbyt szczęśliwe. Cieszę się, że mogłam w czymkolwiek pomóc, w wolnej chwili poszperałam trochę w internecie i coś nie coś znalazłam. Sama jeszcze z nich nie korzystałam, ale dobrze mieć je w jednym miejscu, do tego jak mogą być pomocne dla innych, to już zupełnie jest super.
O kurkumie nie słyszałam, ale wypróbuję, dzięki
Dla Ciebie Claude MONE, w rzeczywistości paski są bardziej pomarańczowe, tylko jesienią/3-cie zdjęcie/ przybierają barwę różowawą, troszkę taki kameleon
Golden Celebration/2014/
Kurfurstin Spohie/2017/
Kilka ogólnych
Do miłego, oby jak najszybciej mogłybyśmy oglądać takie widoki w realu
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Ależ tęsknię do takich widoków... .
P?ęknie i jeszcze raz pięknie.
Obserwowalem te moje przycięte róże. Na niektórych z nawet starszych części idą pąki. W sobotę po oberzeniu tego wspomnianego filmiku o cieciu poszłam jeszcze podocinać takie pozostawione sęki. Będę obserwować jak się zachowają.
Też nie chcę jakiś wielkich krzewów.
W zeszłym roku kupiłam w markecie 2 takie pasiaste francuskie róże, bo w paski jeszcze nie mam i z obu wyrosły mi Dieter Muller. Nie narzekam. Są ładne. Widocznie pasiaste nie dla mnie. Pozdrawiam i niech się nóżka szybko goi.
P?ęknie i jeszcze raz pięknie.
Obserwowalem te moje przycięte róże. Na niektórych z nawet starszych części idą pąki. W sobotę po oberzeniu tego wspomnianego filmiku o cieciu poszłam jeszcze podocinać takie pozostawione sęki. Będę obserwować jak się zachowają.
Też nie chcę jakiś wielkich krzewów.
W zeszłym roku kupiłam w markecie 2 takie pasiaste francuskie róże, bo w paski jeszcze nie mam i z obu wyrosły mi Dieter Muller. Nie narzekam. Są ładne. Widocznie pasiaste nie dla mnie. Pozdrawiam i niech się nóżka szybko goi.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1032
- Od: 30 wrz 2007, o 19:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Wow , ale widoczki, zachwycajace!
Co to za rozyczka na 19 zdjeciu na pierwszym planie?
Jasny kolor i takie super krzaczek?
Co to za rozyczka na 19 zdjeciu na pierwszym planie?
Jasny kolor i takie super krzaczek?
Gorąco pozdrawiam z Gór Świętokrzyskich
Bożena
Bożena
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
https://images89.fotosik.pl/153/4a15b02c4b8bffec.jpg Czy chodzi o to zdjęcie? To Natasha Richardson
Bożenko to róża Harknesa, krzaczek z 2017roku, bardzo chętnie kwitnie i jak widzisz zbudowała ładny krzaczek. Mimo, że rosła obok Miss Dior, prawie cały sezon chorej, to jednak sama poradziła sobie z czarną plamistością zupełnie dobrze.
Irenko, wczoraj byłam cała w skowronkach, po obejrzeniu filmu utwierdziłam się w przekonaniu, że nie ma się co bać mocnego cięcia, niektórym wręcz to pomaga. Krzaczki robią się zgrabniejsze i zachowują ładny pokrój. Już bez obaw będę brała do ręki sekator, chociaż w tym roku, będę chyba zmuszona ciąć raczej kosmetycznie/ róże już teraz mają duże przyrosty a ja przy dobrych układach dopiero za tydzień będę mogła cokolwiek przy nich zrobić/, za to po kwitnieniu powrócę do niskiego cięcia.
Jeśli teraz bym je mocno przycięła znacznie wydłużyłabym okres oczekiwania na 1-sze kwitnienie, w takiej sytuacji mogłoby się okazać, że letnie cięcie opóźni drugie kwitnienie i nie wszystkie pąki zdążą się rozwinąć. Coś za coś . To mogłoby źle wpłynąć na późniejsze zimowanie.
Tak, moje Garden of Roses po takim cięciu wypuszczają silne pędy i mocno się krzewią, mnie właśnie na takim pokroju zależy.
Bożenko to róża Harknesa, krzaczek z 2017roku, bardzo chętnie kwitnie i jak widzisz zbudowała ładny krzaczek. Mimo, że rosła obok Miss Dior, prawie cały sezon chorej, to jednak sama poradziła sobie z czarną plamistością zupełnie dobrze.
Irenko, wczoraj byłam cała w skowronkach, po obejrzeniu filmu utwierdziłam się w przekonaniu, że nie ma się co bać mocnego cięcia, niektórym wręcz to pomaga. Krzaczki robią się zgrabniejsze i zachowują ładny pokrój. Już bez obaw będę brała do ręki sekator, chociaż w tym roku, będę chyba zmuszona ciąć raczej kosmetycznie/ róże już teraz mają duże przyrosty a ja przy dobrych układach dopiero za tydzień będę mogła cokolwiek przy nich zrobić/, za to po kwitnieniu powrócę do niskiego cięcia.
Jeśli teraz bym je mocno przycięła znacznie wydłużyłabym okres oczekiwania na 1-sze kwitnienie, w takiej sytuacji mogłoby się okazać, że letnie cięcie opóźni drugie kwitnienie i nie wszystkie pąki zdążą się rozwinąć. Coś za coś . To mogłoby źle wpłynąć na późniejsze zimowanie.
Tak, moje Garden of Roses po takim cięciu wypuszczają silne pędy i mocno się krzewią, mnie właśnie na takim pokroju zależy.