Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witaj Basiu. Moje różyczki w większości jeszcze w pąkach. Dobrze, że się nie spieszą, bo ostatnie, deszczowe dni nie sprzyjają rozwiniętym kwiatom. Niech teraz się dobrze napiją, najedzą i rozkwitną jak się wypogodzi. Na razie puchną im pączusie.
Princess of Infinity, zaczyna kwitnąć znacznie później, ale za to kończy jako jedna z ostatnich. Na razie budują krzaczki, dwie mi wypadły, muszę szykować sadzoneczki, bo chyba nie należą do najbardziej żywotnych i trzeba je od czasu do czasu odmładzać. Z siedmiu zostały mi 4 krzaczki i jedna z patyczka z ubiegłego roku. W tym, po pierwszym kwitnieniu, będę próbowała ukorzenić następne, bo nie wyobrażam sobie, żeby ich zabrakło w moim ogrodzie.
Czekam cierpliwie na kwiaty, bo pączków jest naprawdę dużo i krzewy rozrosły się ponad miarę. W niektórych miejscach zrobiło się bardzo gęsto, krzaczki pomieszały się ze sobą, że nie sposób rozpoznać która gałązka czyja.
Bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie ostatnio zakupione angielki oraz Bajazzo. Trudno uwierzyć, że potrafiły tak się rozrosnąć w ciągu jednego sezonu, t.j. od wiosny ubiegłego roku, na pewno pomogła w tym łagodna zima.
Jeśli nic się nie wydarzy, mam na myśli robactwo lub jakieś paskudne choróbska, to chyba będzie najlepszy różany sezon w moim ogrodzie, , może lepiej odpukam w niemalowane drzewo
Princess of Infinity, zaczyna kwitnąć znacznie później, ale za to kończy jako jedna z ostatnich. Na razie budują krzaczki, dwie mi wypadły, muszę szykować sadzoneczki, bo chyba nie należą do najbardziej żywotnych i trzeba je od czasu do czasu odmładzać. Z siedmiu zostały mi 4 krzaczki i jedna z patyczka z ubiegłego roku. W tym, po pierwszym kwitnieniu, będę próbowała ukorzenić następne, bo nie wyobrażam sobie, żeby ich zabrakło w moim ogrodzie.
Czekam cierpliwie na kwiaty, bo pączków jest naprawdę dużo i krzewy rozrosły się ponad miarę. W niektórych miejscach zrobiło się bardzo gęsto, krzaczki pomieszały się ze sobą, że nie sposób rozpoznać która gałązka czyja.
Bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie ostatnio zakupione angielki oraz Bajazzo. Trudno uwierzyć, że potrafiły tak się rozrosnąć w ciągu jednego sezonu, t.j. od wiosny ubiegłego roku, na pewno pomogła w tym łagodna zima.
Jeśli nic się nie wydarzy, mam na myśli robactwo lub jakieś paskudne choróbska, to chyba będzie najlepszy różany sezon w moim ogrodzie, , może lepiej odpukam w niemalowane drzewo
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, cudowny masz ogród, można się pochorować z zachwytu oglądając .
Zaglądam do Ciebie od dawna, ale odzywam się bardzo rzadko, teraz mam prośbę - pokazałaś różę Fisherman's Friend, z tego co kojarzę to czerwona angielka z kartonika.
Czy mogłabyś pokazać jej kwiat bardziej dokładnie, tj. jak wygląda rozeta, ewentualnie czy mogłabyś zajrzeć do wątku o różach z marketów cz.3, pokazałam tam moją.
Mam chyba taką samą, ale myślałam, że to William Szekspir, niby nic to nie zmieni, ale lubię rozmawiać sobie z moimi kwiatkami po imieniu.
Zaglądam do Ciebie od dawna, ale odzywam się bardzo rzadko, teraz mam prośbę - pokazałaś różę Fisherman's Friend, z tego co kojarzę to czerwona angielka z kartonika.
Czy mogłabyś pokazać jej kwiat bardziej dokładnie, tj. jak wygląda rozeta, ewentualnie czy mogłabyś zajrzeć do wątku o różach z marketów cz.3, pokazałam tam moją.
Mam chyba taką samą, ale myślałam, że to William Szekspir, niby nic to nie zmieni, ale lubię rozmawiać sobie z moimi kwiatkami po imieniu.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy- czy dobrze zrozumiałam, że kaszę kukurydzianą zaczęłaś stosować jako nawóz?
Fishermann ( nie pamiętam, czy wcześniej Ci o nim pisałam) jest niezwykle okolcowany. To jedna z jego cech. No bo że zapach mocny wydobywa się z krzaczka, to chyba u wszystkich angielek!, ale kolce ma wielkie i pełno.
Fishermann ( nie pamiętam, czy wcześniej Ci o nim pisałam) jest niezwykle okolcowany. To jedna z jego cech. No bo że zapach mocny wydobywa się z krzaczka, to chyba u wszystkich angielek!, ale kolce ma wielkie i pełno.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, pukamy w niamalowane!!! Ale cieszą te pączusie, oj cieszą... powiem Ci, że ja też jestem zaskoczona jak szybko krzaczki odbudowują się po moich wiosennych cięciach. Np. dwie angielki cięłam do ziemi a one już uroczo odbudowały krzaczek i pewnie lada dzień zakwitną (lada tydzień).
Trzymam kciuki żeby Princess of Infinity cieszyła oczy w każdym roku , a paskudniki trzymały się daleko.
Trzymam kciuki żeby Princess of Infinity cieszyła oczy w każdym roku , a paskudniki trzymały się daleko.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Piękne powojniki , dzięki a i róże zaczynają, wcześniej niż u mnie , a jakie obfite kwitnienia , piękne Ja też glicynię uwielbiam . Staję przed nią i myślę sobie : jakim cudem mam takie cudo To prawda, kiedyś też oglądałam takie na fotkach
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Rzeczywiście Altaica po deszczu nie wygląda najlepiej ,jakby pannie młodej zmokła sukienka aż szkoda że te deszcze trafiły na jej obfite kwitnienie,ale za to inne róże pewnie się cieszą z deszczu ,krzaki zieloniutkie ,a pędy sztywne ,pąki Golden dorodne i sterczą jak maczugi
żeby tylko teraz słonko wróciło ,to będzie szał kwiatowy
żeby tylko teraz słonko wróciło ,to będzie szał kwiatowy
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, niewiarygodne jak te orliki się u Ciebie pięknie rozrosły Masz chyba dobrą ziemię, bo zdjęcia w szerszej perspektywie pokazują jakie masz dorodne rośliny.
Czy Twoja Golden Celebration prosto trzyma kwiaty? Na zdjęciach tak to wygląda. Moja ma jeszcze dość wiotkie pędy i muszę ją podwiązywać.
Czy Twoja Golden Celebration prosto trzyma kwiaty? Na zdjęciach tak to wygląda. Moja ma jeszcze dość wiotkie pędy i muszę ją podwiązywać.
- silversnow
- 500p
- Posty: 602
- Od: 30 maja 2016, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy ile pączków róż u Ciebie. Juz niedługo widok będzie niesamowity .Dziękuję Ci za podanie mi nazw róż na piaszczyste gleby. Obydwie bardzo ładne. Bardzo spodobała mi się różyczka Harrison Yellow. Pewnie dlatego, ze nie mam u siebie ani jednego krzaczka żółtej róży. Mama kupowała po kilka z tej samej odmiany , sugerując się opinia sprzedawczyni i zarazem koleżanki ze to są mocne i odporne gatunki I faktycznie tak jest, tylko mam teraz pięć Ingrid Bergman, dwa Chopiny, trzy Glorie Dei, jedną Monice, jednego Casanovę , jednego Kronnenburga, ze trzy jasnoróżowe, i trzy takie ciemnorózowe, pachnące jakby cytryna. Wszystko czerwono- biało - różowe plus jedna pomarańczowa Monia. Herbacianych i żółtych mi brakuje . Daysy naprawdę masz u siebie orlikowy gaj. Co za kępki, a jak bujnie kwitną. Czy te pomarańczowe i różowe cudownie kwitnące krzewy to azalie? Bardzo ładny masz ogród i taki kolorowy.. U mnie teraz jest głównie zielono, bo "zielona" ogrodniczka nie wiedziała czym wypełnić grządki pomiędzy przekwitnięciem cebulkowych a zakwitnięciem jednorocznych
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witam Was
Pierwszy dzień bez opadów, chwasty szaleją więc po pracy i ja szalałam na rabatach. Dochodzę do wniosku, że im ciaśniej na rabatach, tym ich mniej, co nie znaczy, że ich nie ma, ale po pierwsze są słabiutkie a po drugie są mało widoczne, czyli tak jakby ich nie było
To takie dywagacje leniucha
Różyczki jeszcze w pakach, więc nie bardzo jest co pokazywać ale jutro na pewno już kilka pokaże swoje cudne oblicze.
Danusia, witam skrytoczytacza . Rozgość się w ogrodzie, na razie ławeczki nie mam, ale na tarasie z którego jest widok na ogród, można przycupnąć
Ja tu gadu, gadu a Ty czekasz na fotki mojej angielki rozpoznanej jako Fisherman's Friend. Zdjęcia są z ubiegłego roku, bo nie bardzo chciało mi się klękać przed tegoroczną.
Nie mogłam znaleźć wątku o którym piszesz,
Już się martwiłam, że coś ze mną nie tak, ale skoro i Ty rozmawiasz ze swoimi roślinkami, to znaczy, że nie ma powodu do obaw.
cieszę się, że doceniasz moje starania ale miałabym wyrzuty sumienia, gdybyś z tego powodu chorowała
Ewo kaszę kukurydzianą kupiłam dla ślimaków, czego to człowiek nie robi, żeby pozbyć się nieproszonych gości. Mam inwazję nagich ślimaków. Gdzieś czytałam, że one ją lubią, ale nie trawią i giną. Coś w tym jest, ale ja chyba źle ją zastosowałam. Teraz myślę, że powinnam ją rozstawić w jakim naczyniu, a ja ją rozsypałam na rabatach. Przyszedł deszcz i wcisnął ją w ziemię.
Faktycznie widziałam, że chętnie ją konsumowały.
Tak Ewo, pisałaś mi o FF, spójrz na zdjęcie, na jednym widać pęd z kolcami.
Basiu, rzeczywiście ten rok rozpoczął się znakomicie i oby taki pozostał. Poprzedni sezon wywołał u mnie frustrację i zwątpiłam w sens zapraszania do ogrodu większej ilości róż. Teraz kiedy patrzę na wielkie krzaczyska oblepione pąkami wraca wiara, że obrałam dobry kierunek .
Dzięki Basiu, też życzę Ci ogrodu wolnego od wszelkiego robactwa i wszelkich choróbsk. Dziękuję w imieniu różyczki .
Za chwilę ciąg dalszy
Pierwszy dzień bez opadów, chwasty szaleją więc po pracy i ja szalałam na rabatach. Dochodzę do wniosku, że im ciaśniej na rabatach, tym ich mniej, co nie znaczy, że ich nie ma, ale po pierwsze są słabiutkie a po drugie są mało widoczne, czyli tak jakby ich nie było
To takie dywagacje leniucha
Różyczki jeszcze w pakach, więc nie bardzo jest co pokazywać ale jutro na pewno już kilka pokaże swoje cudne oblicze.
Danusia, witam skrytoczytacza . Rozgość się w ogrodzie, na razie ławeczki nie mam, ale na tarasie z którego jest widok na ogród, można przycupnąć
Ja tu gadu, gadu a Ty czekasz na fotki mojej angielki rozpoznanej jako Fisherman's Friend. Zdjęcia są z ubiegłego roku, bo nie bardzo chciało mi się klękać przed tegoroczną.
Nie mogłam znaleźć wątku o którym piszesz,
Już się martwiłam, że coś ze mną nie tak, ale skoro i Ty rozmawiasz ze swoimi roślinkami, to znaczy, że nie ma powodu do obaw.
cieszę się, że doceniasz moje starania ale miałabym wyrzuty sumienia, gdybyś z tego powodu chorowała
Ewo kaszę kukurydzianą kupiłam dla ślimaków, czego to człowiek nie robi, żeby pozbyć się nieproszonych gości. Mam inwazję nagich ślimaków. Gdzieś czytałam, że one ją lubią, ale nie trawią i giną. Coś w tym jest, ale ja chyba źle ją zastosowałam. Teraz myślę, że powinnam ją rozstawić w jakim naczyniu, a ja ją rozsypałam na rabatach. Przyszedł deszcz i wcisnął ją w ziemię.
Faktycznie widziałam, że chętnie ją konsumowały.
Tak Ewo, pisałaś mi o FF, spójrz na zdjęcie, na jednym widać pęd z kolcami.
Basiu, rzeczywiście ten rok rozpoczął się znakomicie i oby taki pozostał. Poprzedni sezon wywołał u mnie frustrację i zwątpiłam w sens zapraszania do ogrodu większej ilości róż. Teraz kiedy patrzę na wielkie krzaczyska oblepione pąkami wraca wiara, że obrałam dobry kierunek .
Dzięki Basiu, też życzę Ci ogrodu wolnego od wszelkiego robactwa i wszelkich choróbsk. Dziękuję w imieniu różyczki .
Za chwilę ciąg dalszy
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Karolinko, to nie jedyne cudo w Twoim ogrodzie, często zaglądam do Ciebie, chociaż mało piszę. Widzę jednak ile masz ciekawych i pięknych roślin. W moim ogrodzie wiele z nich by nie przetrwało, dobrze więc, że mogę oglądać je u Ciebie.
Tolinko Altaica nie tak bardzo zmaltretowana, większość pąków nie była rozwinięta, niestety nie mogę tego powiedzieć o Nevadzie i M.Hilling. Pod krzaczkami zrobił się różany dywanik.
Na szczęście reszcie różyczek się nie spieszy z otwieraniem paków.
Dorotko, bo widzisz to jest tak, jak słaba ogrodniczka, to dla równowagi ma dobrą ziemię Fakt, ziemia ciężka, gliniasta, ale przez to zasobna. Nie powiem, żebym im nie dogadzała, ale na pewno na ubogiej glebie nie byłoby takiego efektu.
Twoje orliki naprawdę poszalały w tym roku. Dzięki
Golden Celebration na razie w pąkach, zobaczymy jak się rozwiną, chociaż porównując z poprzednim sezonem, pędy ma zdecydowanie mocniejsze. Długo masz swoją? Moja sadzona w 2014 roku, więc chyba już czas by się opamiętała.
Oleńko, mój ogród ewoluuje od wielu, wielu lat. Można powiedzieć, że z każdym sezonem nabiera więcej koloru. Wiele podpatrzyłam właśnie na forum, wiele mam jeszcze do zrobienia. Przychodzą chwile zwątpienia, ale na szczęście to tylko chwile.
Póki sił i zdrowia starczy wiem, że nadal będzie się zmieniał.
Twój ogród też będzie się zmieniał, grunt to się nie poddawać. Moje orliki są z siewu, co roku mam ich więcej, bo nie ścinam nasienników, teraz jednak muszę ograniczyć ich liczebność, bo niedługo nic prócz orlików w nim nie będzie.
Pomarańczowa jest azalia i rododendron jest raczej amarantowy.
Baw się kolorami, bo ja zbyt późno zaczęłam. Też byłam "zielono zakręcona", bo bałam się ich łączenia.
Dobranoc, miłej nocki Jestem po dzisiejszym dniu padnięta a jeszcze nie wszystko zrobiłam
Tolinko Altaica nie tak bardzo zmaltretowana, większość pąków nie była rozwinięta, niestety nie mogę tego powiedzieć o Nevadzie i M.Hilling. Pod krzaczkami zrobił się różany dywanik.
Na szczęście reszcie różyczek się nie spieszy z otwieraniem paków.
Dorotko, bo widzisz to jest tak, jak słaba ogrodniczka, to dla równowagi ma dobrą ziemię Fakt, ziemia ciężka, gliniasta, ale przez to zasobna. Nie powiem, żebym im nie dogadzała, ale na pewno na ubogiej glebie nie byłoby takiego efektu.
Twoje orliki naprawdę poszalały w tym roku. Dzięki
Golden Celebration na razie w pąkach, zobaczymy jak się rozwiną, chociaż porównując z poprzednim sezonem, pędy ma zdecydowanie mocniejsze. Długo masz swoją? Moja sadzona w 2014 roku, więc chyba już czas by się opamiętała.
Oleńko, mój ogród ewoluuje od wielu, wielu lat. Można powiedzieć, że z każdym sezonem nabiera więcej koloru. Wiele podpatrzyłam właśnie na forum, wiele mam jeszcze do zrobienia. Przychodzą chwile zwątpienia, ale na szczęście to tylko chwile.
Póki sił i zdrowia starczy wiem, że nadal będzie się zmieniał.
Twój ogród też będzie się zmieniał, grunt to się nie poddawać. Moje orliki są z siewu, co roku mam ich więcej, bo nie ścinam nasienników, teraz jednak muszę ograniczyć ich liczebność, bo niedługo nic prócz orlików w nim nie będzie.
Pomarańczowa jest azalia i rododendron jest raczej amarantowy.
Baw się kolorami, bo ja zbyt późno zaczęłam. Też byłam "zielono zakręcona", bo bałam się ich łączenia.
Dobranoc, miłej nocki Jestem po dzisiejszym dniu padnięta a jeszcze nie wszystko zrobiłam
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, ja też uważam, że jak ciaśniej to chwastów mniej, tylko że z różami, ta ciasnota to tak średnio. W każdym razie widzę, że pospolite ruszenie wczoraj na chwasty było Oby nam pogoda dopisywała!
Miłego odpoczywania.
Miłego odpoczywania.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Ależ u Ciebie szykuje się sezon! Ile pąków! No cudnie będzie już niebawem Zazdroszczę tylu orlików. U mnie mimo sprzyjających wydawałoby się warunków, jakoś nie bardzo chcą rosnąć.
Czekam niecierpliwie na zdjęcia tych pięknych krzewów różanych u Ciebie
Czekam niecierpliwie na zdjęcia tych pięknych krzewów różanych u Ciebie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, dziękuję za miłe przywitanie , wpisywałam się już kiedyś w Twoim wątku, ale brak czasu spowodował, że zaniedbałam trochę swój ogród, a na forum wpadam tylko czasami i tylko na chwilę, żeby chociaż oczy nacieszyć pięknymi widoczkami z Waszych ogrodów.
Moja róża wygląda identycznie, bardzo dziękuję . Wątek, o którym wspominałam znajduje się w części ogólnej Róże (opisy Waszych ogrodów znajdują się w części Moje róże), ale Twoje zdjęcie daje mi pewność, że to ta sama. Z kartoników kupuję tylko angielskie i francuskie pachnące, sadzę je w donicach i traktuję jako jednoroczne, ale i tak staram się jak najwięcej o nich dowiedzieć, zwłaszcza, że trafiają się naprawdę fajne, w dodatku rosną jak szalone, pięknie pachną i cieszą kwiatami do jesieni .
Wszystkie znajome mi rośliny lubią jak się z nimi rozmawia, nawet pokrzywy mniej parzą jak im opowiadam po co je zbieram i jak mi kwiaty będą po nich ładnie rosły .
Miłego dnia.
Moja róża wygląda identycznie, bardzo dziękuję . Wątek, o którym wspominałam znajduje się w części ogólnej Róże (opisy Waszych ogrodów znajdują się w części Moje róże), ale Twoje zdjęcie daje mi pewność, że to ta sama. Z kartoników kupuję tylko angielskie i francuskie pachnące, sadzę je w donicach i traktuję jako jednoroczne, ale i tak staram się jak najwięcej o nich dowiedzieć, zwłaszcza, że trafiają się naprawdę fajne, w dodatku rosną jak szalone, pięknie pachną i cieszą kwiatami do jesieni .
Wszystkie znajome mi rośliny lubią jak się z nimi rozmawia, nawet pokrzywy mniej parzą jak im opowiadam po co je zbieram i jak mi kwiaty będą po nich ładnie rosły .
Miłego dnia.