Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witaj Jadziu, niestety nie mam żywokostu , muszę się za nim rozejrzeć, skoro piszesz, że to dobry nawóz dla roślin.
Mam mieszane uczucia do nawożenia jesiennego, ale mocno cięłam róże po pierwszym kwitnieniu i nie wiem,czy zdążą dobrze zdrewnieć , stąd moje pytanie.
Mam niestety tak samo, trudno oprzeć się nowościom, ale to ostatnie takie moje szaleństwo, teraz tylko dobrze przemyślane zakupy.
Doktorek od czasu do czasu jakiś tam kwiatuszek pokaże,natomiast Louis Odier nawet pączków nie zawiązała.
Teraz zapraszam Was do różanego ogrodu w Longleat, dużo zdjęć nie mam, poza tym nie wiem czy mogę
A teraz zapraszam do mojego umęczonego ogrodu
La Villa Cotta i Golden Celebration po długiej przerwie pokazały kilka kwiatów
Bremer Stadtmusikanten wypuściła pęd z kilkoma pąkami
Geisha zaskoczyła mnie totalnie, warunki miała okropne a mimo to powtórzyła kwitnienie na full, jakość i kolor kwiatów nieciekawa, ale ilość kwiatów mnie zaskoczyła.
Munstead Wood rozpoczyna drugie kwitnienie
To samo Stefcia, zawsze zachwycające kwiaty,szczególnie te nie do końca rozwinięte
Princess Garden bardzo szybko zebrała się do drugiego kwitnienia
Claude Monet, myślałam, że ją straciłam, po zimie nie odbiła, gdyby nie susza, już bym ją wykopała, tymczasem odbiła i zakwitła 3 kwiatuszkami, bardzo słaba róża od samego początku. Myślę ja przesadzić do donicy, może w końcu zmężnieje.
Moja olbrzymka Novalis 150/150 to jej rozmiary, po cięciu wypuściła sporo nowych pędów i zaczyna popis. Pozostałe 3 dużo szczuplejsze i jeszcze śpią
Jedyna w tym roku kwitnąca hortensja ogrodowa
I takie tam różności
Basiu dziwaczki od Ciebie
Moja seniorka wśród róż, 4 m-ce po zabiegu usunięcia guzów, na szczęście ma się dobrze
Tymczasem, do zobaczenia
Mam mieszane uczucia do nawożenia jesiennego, ale mocno cięłam róże po pierwszym kwitnieniu i nie wiem,czy zdążą dobrze zdrewnieć , stąd moje pytanie.
Mam niestety tak samo, trudno oprzeć się nowościom, ale to ostatnie takie moje szaleństwo, teraz tylko dobrze przemyślane zakupy.
Doktorek od czasu do czasu jakiś tam kwiatuszek pokaże,natomiast Louis Odier nawet pączków nie zawiązała.
Teraz zapraszam Was do różanego ogrodu w Longleat, dużo zdjęć nie mam, poza tym nie wiem czy mogę
A teraz zapraszam do mojego umęczonego ogrodu
La Villa Cotta i Golden Celebration po długiej przerwie pokazały kilka kwiatów
Bremer Stadtmusikanten wypuściła pęd z kilkoma pąkami
Geisha zaskoczyła mnie totalnie, warunki miała okropne a mimo to powtórzyła kwitnienie na full, jakość i kolor kwiatów nieciekawa, ale ilość kwiatów mnie zaskoczyła.
Munstead Wood rozpoczyna drugie kwitnienie
To samo Stefcia, zawsze zachwycające kwiaty,szczególnie te nie do końca rozwinięte
Princess Garden bardzo szybko zebrała się do drugiego kwitnienia
Claude Monet, myślałam, że ją straciłam, po zimie nie odbiła, gdyby nie susza, już bym ją wykopała, tymczasem odbiła i zakwitła 3 kwiatuszkami, bardzo słaba róża od samego początku. Myślę ja przesadzić do donicy, może w końcu zmężnieje.
Moja olbrzymka Novalis 150/150 to jej rozmiary, po cięciu wypuściła sporo nowych pędów i zaczyna popis. Pozostałe 3 dużo szczuplejsze i jeszcze śpią
Jedyna w tym roku kwitnąca hortensja ogrodowa
I takie tam różności
Basiu dziwaczki od Ciebie
Moja seniorka wśród róż, 4 m-ce po zabiegu usunięcia guzów, na szczęście ma się dobrze
Tymczasem, do zobaczenia
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Oj Pięknie u Ciebie. Widzę, że tak długo wyczekiwany deszczyk też spadł. Róże zakwitły. Ciężki to był dla nich też okres. Ciągłe upały i susze, może teraz pogoda nadrobi zaległości w opadach, oby tylko nie ulewnych.
Ogród w Longleat przepiękny. Miałaś super wycieczkę w czasie wakacji.
Widzę, że nie stosują obwódek bukszpanowych tylko chyba z cisu. Ja się zastanawiam jak długo uda się walczyć o nasze bukszpany. Sąsiad już część swoich wykopał. Jakby co to jest pomysł co w zamian.
W tym ogrodzie Longleat na ostatnim zdjęciu to jest jakby drzewko fuksjowe?
Stefcia ma faktycznie fajny kolorek. A seniorka odpoczywa na trawce przy różach. Jak seniorka to jej się należy.
A ja nie mogę się nachwalić Garden of Roses. Malutka prawie tegoroczny bobas a ciągle wypuszcza pączki z kwiatkami.
Pozdrawiam
Ogród w Longleat przepiękny. Miałaś super wycieczkę w czasie wakacji.
Widzę, że nie stosują obwódek bukszpanowych tylko chyba z cisu. Ja się zastanawiam jak długo uda się walczyć o nasze bukszpany. Sąsiad już część swoich wykopał. Jakby co to jest pomysł co w zamian.
W tym ogrodzie Longleat na ostatnim zdjęciu to jest jakby drzewko fuksjowe?
Stefcia ma faktycznie fajny kolorek. A seniorka odpoczywa na trawce przy różach. Jak seniorka to jej się należy.
A ja nie mogę się nachwalić Garden of Roses. Malutka prawie tegoroczny bobas a ciągle wypuszcza pączki z kwiatkami.
Pozdrawiam
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Przede wszystkim mocne przytulasy i życzenia dużo, dużo zdrówka dla seniorki Ja też zwróciłam uwagę na drzewko fuksjowe w Longleat Ale z przyjemnością wróciłam do Twojego pięknego, prywatnego ogrodu. Widzę, że Claude Monet zachowuje się podobnie jak jego "malarski" kolega Marc Chagall, u mnie - też wydaje się być martwy po zimie a potem odżywa Gipsówka na drugim zdjęciu z Princess Garden tak wysoko rośnie? Mam chyba podobną odmianę (jasnoróżowe drobne kwiatuszki) i kładzie się po ziemi
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witam
Bury nie dostałam za zdjęcia z Longleat, to może jeszcze kilka przemycę Ogród jest nieduży, no może źle powiedziane, w sumie jest duży ale podzielony na kilka mniejszych, zupełnie w innym charakterze, skupiłam się oczywiście z wiadomych względów na tym różanym.
Kompozycje w donicach z olbrzymimi fuksjami są prześliczne. Rzeczywiście wszystkie obwódki wykonane z cisa, ale to chyba jakaś inna odmiana, znacznie jaśniejsza, niż te, które widzimy u nas i bardziej delikatna w dotyku.
W bylinowym urzekły mnie rabaty, ogród bez tzw. "zadęcia" po prostu śliczny
a także piękne topiary
Wracając do rzeczywistości, rzeczywiście, wczoraj wieczorem zaczął padać deszcz, najpierw nieśmiało ale na szczęście rozkręcił się w nocy i był to chyba najobfitszy deszcz od maja.
Oby częściej takie niespodzianki .
Irenko, przydałoby się kilka dni takich opadów, wówczas można byłoby mówić o jakiejkolwiek poprawie sytuacji. na razie to tylko pomoc doraźna.
Rzeczywiście zamiast bukszpanów, jest cis bardzo mięciutki w dotyku i jaśniutki. Irenko stoją tam 4 donice, po dwie z bu stron wielkiej oranżerii, fuksje to wielkie drzewka obsadzone pięknymi kompozycjami.
Wycieczkę zafundowała nam córcia , byliśmy również na ichniejszym safarii. Niewiele w życiu zwiedzałam, tak się złożyło, teraz córcia co roku zapewnia nam moc wrażeń.
Sara ma 14-ty rok, okazało się, że ma guzy i trzeba było usunąć, źle zniosła zabieg, ale teraz już jest wszystko dobrze.
Niestety okazało się, że moja Daysy też ma 2 guzy, w środę jedziemy do weterynarza, jeśli wyniki krwi wykażą, że są niezłośliwe, będzie zabieg.
Ten rok jest dla mnie fatalny. Oby jak najszybciej się skończył.
Garden jest prawdziwą terminatorką
Jagna wielkie dzięki , teraz już jest dobrze. Seniorka zapomniała o bólu i cierpieniu. Skończył się jeden, teraz mam drugi problem z Daysy, kotką. Wymacałam jej dwa duże guzy, na środę jestem umówiona z weterynarzem.
Jesienią 2015 roku kupiłam kilka róż, jakość sadzonek była bardzo słaba,między innymi Claude Monet, jedynie La Villa Cotta daje sobie doskonale radę, pozostałe ledwie zipią.
Chyba chodzi Ci o rutewkę mam trzy dwie różowe i białą. Ta kwitła bardzo wcześnie, w maju.
Te kwitną teraz
Bardzo je lubię, są wysokie, ale takie zwiewne, delikatne.
Bury nie dostałam za zdjęcia z Longleat, to może jeszcze kilka przemycę Ogród jest nieduży, no może źle powiedziane, w sumie jest duży ale podzielony na kilka mniejszych, zupełnie w innym charakterze, skupiłam się oczywiście z wiadomych względów na tym różanym.
Kompozycje w donicach z olbrzymimi fuksjami są prześliczne. Rzeczywiście wszystkie obwódki wykonane z cisa, ale to chyba jakaś inna odmiana, znacznie jaśniejsza, niż te, które widzimy u nas i bardziej delikatna w dotyku.
W bylinowym urzekły mnie rabaty, ogród bez tzw. "zadęcia" po prostu śliczny
a także piękne topiary
Wracając do rzeczywistości, rzeczywiście, wczoraj wieczorem zaczął padać deszcz, najpierw nieśmiało ale na szczęście rozkręcił się w nocy i był to chyba najobfitszy deszcz od maja.
Oby częściej takie niespodzianki .
Irenko, przydałoby się kilka dni takich opadów, wówczas można byłoby mówić o jakiejkolwiek poprawie sytuacji. na razie to tylko pomoc doraźna.
Rzeczywiście zamiast bukszpanów, jest cis bardzo mięciutki w dotyku i jaśniutki. Irenko stoją tam 4 donice, po dwie z bu stron wielkiej oranżerii, fuksje to wielkie drzewka obsadzone pięknymi kompozycjami.
Wycieczkę zafundowała nam córcia , byliśmy również na ichniejszym safarii. Niewiele w życiu zwiedzałam, tak się złożyło, teraz córcia co roku zapewnia nam moc wrażeń.
Sara ma 14-ty rok, okazało się, że ma guzy i trzeba było usunąć, źle zniosła zabieg, ale teraz już jest wszystko dobrze.
Niestety okazało się, że moja Daysy też ma 2 guzy, w środę jedziemy do weterynarza, jeśli wyniki krwi wykażą, że są niezłośliwe, będzie zabieg.
Ten rok jest dla mnie fatalny. Oby jak najszybciej się skończył.
Garden jest prawdziwą terminatorką
Jagna wielkie dzięki , teraz już jest dobrze. Seniorka zapomniała o bólu i cierpieniu. Skończył się jeden, teraz mam drugi problem z Daysy, kotką. Wymacałam jej dwa duże guzy, na środę jestem umówiona z weterynarzem.
Jesienią 2015 roku kupiłam kilka róż, jakość sadzonek była bardzo słaba,między innymi Claude Monet, jedynie La Villa Cotta daje sobie doskonale radę, pozostałe ledwie zipią.
Chyba chodzi Ci o rutewkę mam trzy dwie różowe i białą. Ta kwitła bardzo wcześnie, w maju.
Te kwitną teraz
Bardzo je lubię, są wysokie, ale takie zwiewne, delikatne.
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3255
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy dużo zdrówka dla czworonożnych kwiatuszków. Trzymam kciuki, żeby nie było to nic poważnego. Mam dwa psiaki i wiem co się czuje w takich chwilach.
Ładnie to ujęłaś "ogród bez zadęcia" , proste donice z metalowymi elementami, ale to rośliny rzucają się w oczy.
Ćma bukszpanowa szaleje w tym roku i chyba to czas aby zastanowić się czym zastąpić bukszpany. Przykro patrzeć jak się traci wieloletnie krzewy.
Ładnie to ujęłaś "ogród bez zadęcia" , proste donice z metalowymi elementami, ale to rośliny rzucają się w oczy.
Ćma bukszpanowa szaleje w tym roku i chyba to czas aby zastanowić się czym zastąpić bukszpany. Przykro patrzeć jak się traci wieloletnie krzewy.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Ale cudnosci się naoglądam tego różanego ogrodu w Longleat, Przecudny.
Dziekuje z fotorelacje z niego.
Jestem pod wielkim warzeniem tego pięknego miejsca .
oczarowały mnie te zastawienia roślin.
Nawet nie wiedzialam ,ze fuksje rosną jako drzewka.
Te widoki i te ujęcia bardzo, bardzo mi się spodobały.
https://www.fotosik.pl/zdjecie/6df3768117310813
https://www.fotosik.pl/zdjecie/4e49d0ad42838f78
a ten obraz za sobie zapisałam https://www.fotosik.pl/zdjecie/776c0c6b56edbf8d
Dziekuje z fotorelacje z niego.
Jestem pod wielkim warzeniem tego pięknego miejsca .
oczarowały mnie te zastawienia roślin.
Nawet nie wiedzialam ,ze fuksje rosną jako drzewka.
Te widoki i te ujęcia bardzo, bardzo mi się spodobały.
https://www.fotosik.pl/zdjecie/6df3768117310813
https://www.fotosik.pl/zdjecie/4e49d0ad42838f78
a ten obraz za sobie zapisałam https://www.fotosik.pl/zdjecie/776c0c6b56edbf8d
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Miło, gdy czworonogi mają odpowiedzialnych, ciepłych opiekunów.Zwierzę w domu, wymaga ogromnej troski, a nie wszyscy to respektują.Kupuje się żywą maskotkę dla dziecka, a gdy zaczynają się problemy-podrzuca komuś lub wyrzuca.
Nasz ostatni nowy nabytek-jest tego przykładem/pies Blur/.
Dziękuję za ciekawą fotorelację, ale bliższa jest mi prezentacja Twojego ogrodu.Mnogość gatunków i kolorów,piękne fotografie/jak zwykle /,oraz fantastyczna wysoka rutewka Delavay'a.Nie mam jej jeszcze, ale na pewno wkrótce zagości.
Daysy - swoje sadziłaś wiosną, czy jesienią ?
Nasz ostatni nowy nabytek-jest tego przykładem/pies Blur/.
Dziękuję za ciekawą fotorelację, ale bliższa jest mi prezentacja Twojego ogrodu.Mnogość gatunków i kolorów,piękne fotografie/jak zwykle /,oraz fantastyczna wysoka rutewka Delavay'a.Nie mam jej jeszcze, ale na pewno wkrótce zagości.
Daysy - swoje sadziłaś wiosną, czy jesienią ?
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Rutewki ze swoimi zwiewnymi kwiatami dodają uroku różom i nie tylko.Moja Delvaya po przesadzeniu trochę odpuściła chyba ze względu na suszę .Teraz kwitnie biała Splendide white ,ale też nie jest za okazała. Wiem Daysy co przeżywasz, bo można powiedzieć niedawno też to przechodziłam z Agatką, a to już rok minął jak jej z nami nie ma, jednak walczyłam o nią do końca .Myślę ,ze będzie dobrze z Daysy tak jak z nestorką Fotorelacja z wyprawy superowa ogromne fuksjowe drzewa robią wrażenie i Alstromerie z ciemnymi liśćmi ,a w głębi chyba ciemne żyłkowane liście Cann i zwiewny kosmos .Super kompozycja.to samo na innej fotce z liliowcami widzę szałwie Amistad i patagonkę Wszystkie róże dostały powera po ostatnich deszczach i w sekundzie zrobił się u mnie busz
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy ogród rożany boski zazdraszczam takich widoków ,ale oczywiście tak pozytywnie. Z powodu pieska bardzo współczuje i trzymam kciuki.
Rutewki są cudowne ,posadziłam miedzy różami,ale jeszcze nie są takie piękne jak Twoje. Ta różyczka Claude Monet bardzo ładna ja lubię takie tęczowe.Ogólnie zainteresowałam się kilkoma odmianami z Twojego ogrodu
Rutewki są cudowne ,posadziłam miedzy różami,ale jeszcze nie są takie piękne jak Twoje. Ta różyczka Claude Monet bardzo ładna ja lubię takie tęczowe.Ogólnie zainteresowałam się kilkoma odmianami z Twojego ogrodu
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy Kochana, zacznę od końca Rutewka obłędna! Zachwycająca i bardzo fotogeniczna... oczy nie można oderwać.
Kotełka wygłaskaj od cioci Basi, dużo tulańców i całusków, mam nadzieję że to nic groźnego.
Róże masz cudowne, wcale nie wygląda na umęczony, ale wiem... u mnie to samo róże na zdjęciach wyglądają zdrowo, a jak jest, to tylko ja wiem Ale musimy odpuścić, bo ogród ma nas relaksować, a nie stresować.
Ogród angielski uroczy...
Kotełka wygłaskaj od cioci Basi, dużo tulańców i całusków, mam nadzieję że to nic groźnego.
Róże masz cudowne, wcale nie wygląda na umęczony, ale wiem... u mnie to samo róże na zdjęciach wyglądają zdrowo, a jak jest, to tylko ja wiem Ale musimy odpuścić, bo ogród ma nas relaksować, a nie stresować.
Ogród angielski uroczy...
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Uwielbiam rutewki. Muszę dosadzić ich więcej.
Posadziłam w tym roku białą, ale jakoś marnie rośnie, nawet nie zakwitła
Może u mnie jednak dla niej za sucho?
Ale dlaczego w takim razie rewelacyjnie kwitnie ta fioletowa?
Miałaś cudowną wycieczkę
Posadziłam w tym roku białą, ale jakoś marnie rośnie, nawet nie zakwitła
Może u mnie jednak dla niej za sucho?
Ale dlaczego w takim razie rewelacyjnie kwitnie ta fioletowa?
Miałaś cudowną wycieczkę
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witam wszystkich po długiej nieobecności.
Powrót po miesięcznej przerwie nie należy do łatwych. Pragnę wszystkim podziękować za słowa wsparcia dla mnie i moich zwierzaków.
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, Daysy po zabiegu wraca do zdrowia, guzy choć wielkie nie były złośliwe.
Sara też ma się dobrze, choć złapała miejscowe atopowe zapalenie skóry, po kilku zastrzykach rana ładnie się zagoiła, chociaż wyglądała paskudnie, nawet się bałam, że to przerzuty po wycięciu guzów.
Takimi własnie problemami żyłam przez ostatni m-c, na szczęście wszystko dobrze się skończyło dla nich i dla mnie.
W ogrodzie, niczym na pustyni, wszystko ledwie zipie, róże jedne stoją gołe inne ze spalonymi przez słońce kwiatami, nawet nie za bardzo jest co pokazać.
Jak wrócę do domu poszukam, może coś tam znajdę i wkleję kilka fotek.
To najgorszy rok w ogrodzie, po raz pierwszy, zabrakło wody w studni. Nie było czym podlewać rabat. Wiele roślin wypadło, niecierpki, hakonechloe, część żurawek ile jeszcze nie przetrwa zimy z powodu suszy okaże się wiosną.
Oby nie sprawdził się czarny scenariusz o pustyni w środku Polski .
Dosyć jednak narzekań trzeba żyć tu i teraz, ogród dostosować do aktualnej aury i tyle.
Joasiu, dziękuję , na szczęście ze zwierzakami już wszystko dobrze.
Odpukać, ćma bukszpanowa jeszcze do mnie nie dotarła i oby tak pozostało. Ogród w Longleat bardzo ładny, podzielony na kilka mniejszych, różnych w swoim charakterze. Najbardziej formalny był ten różany, ale bylinowe zachwycały zestawieniami barw i tekstur, jestem nimi oczarowana.
Aniu, wcale Ci się nie dziwię ja też pozostaje pod wielkim wrażeniem bylinowego zakątku, kilka roślin tak do siebie pasujących, że nadają ogrodowi ciekawego charakteru i tyle uroku. Tobie zapewne uda się odtworzyć ten efekt, masz swoisty dar do tworzenia cudownych kreacji w ogrodzie. Podpatrzone zestawienia na pewno przełożysz u siebie z wielkim wdziękiem.
Lodziu, swoje roślinki zwykle kupuje i sadzę wiosną, tak też było z rutewkami. Jesienią sadzę cebulki, na byliny nie starcza czasu. Jesień to krótsze dni i leń który mnie o tej porze roku dopada.
Wracam z pracy do domu i najchętniej siadam przy kominku z kubkiem gorącej herbaty, najlepiej jeszcze z rumem .
Niestety zbyt często słyszy się o "żywych" prezentach dla dzieci lub znajomych, które potem zapełniają schroniska. Myślę, że do odpowiedzialności trzeba dorosnąć, problem polega na tym, że niektórzy nigdy nie dorastają.
Jadziu, wszystkie roślinki rozpoznałaś bezbłędnie, co mistrz, to mistrz.
Bardzo piękne zestawienia, sporo widziałam tam roślin o ciekawych, ciemnych liściach, nawet dalie. Bardzo piękne, muszę się za takimi rozejrzeć no i za patagonką również. Amistad już mam, dzięki Tobie .
U nas już chyba można kupić alstromerię, u nich to często spotykana roślina na kwietnikach.
Okazało się, że guzy nie są złośliwe. Bardzo duży miała pod prawą łapką, na wierzchu nie było go widać, ale był głęboko i trzeba było usunąć część tkanki mięśniowej. Teraz już brzuszek pokryty futerkiem a Daysy cała i zdrowa.
Ado niewiele moich róż po tym sezonie mogłabym Ci polecić. Niezmiennie jednak do tych najlepszych należy Garden of Roses, Queen of Sweden i ostatnie moje odkrycie - Kosmos, która zagościła u mnie dzięki Alicji/Georginii
Moja Daysy/wiem z błędem, ale tak ma zapisane w rodowodzie/ to kotka, Sara to pies, już dawno po zabiegu ale też ma się dobrze
Basiu, tez się zakochałam w rutewce, zobaczyłam ją u Jadzi i wpadłam jak śliwka w kompot, bardzo piękne rośliny. Mam 2 białe i dwie fioletowe z tym że jedna to chyba orlikolistna, ma troszkę inne kwiaty i kwitnie wcześniej.
Daysy ma się już dobrze, guzy okazały się niezłośliwe a futerko już odrasta.
Fakt, doszłam do tego samego wniosku, w ogrodzie zostanie tylko to, co chce ze mną współpracować, nic na siłę, w końcu natura wie co robi , my tylko możemy jej pomóc.
Gosiunie ma się co zrażać, w pierwszym roku moje też nie zachwycały, dopiero w tym mogłam się nimi cieszyć. Daj jej troszkę czasu i będzie piękna
Wycieczka przepiękna, ogród cudowny a przy okazji zabrali nas jeszcze na tamtejsze "Safari". Było naprawdę super.
Jakieś zdjęcia postaram się wgrać wieczorem. Tymczasem pa
Powrót po miesięcznej przerwie nie należy do łatwych. Pragnę wszystkim podziękować za słowa wsparcia dla mnie i moich zwierzaków.
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, Daysy po zabiegu wraca do zdrowia, guzy choć wielkie nie były złośliwe.
Sara też ma się dobrze, choć złapała miejscowe atopowe zapalenie skóry, po kilku zastrzykach rana ładnie się zagoiła, chociaż wyglądała paskudnie, nawet się bałam, że to przerzuty po wycięciu guzów.
Takimi własnie problemami żyłam przez ostatni m-c, na szczęście wszystko dobrze się skończyło dla nich i dla mnie.
W ogrodzie, niczym na pustyni, wszystko ledwie zipie, róże jedne stoją gołe inne ze spalonymi przez słońce kwiatami, nawet nie za bardzo jest co pokazać.
Jak wrócę do domu poszukam, może coś tam znajdę i wkleję kilka fotek.
To najgorszy rok w ogrodzie, po raz pierwszy, zabrakło wody w studni. Nie było czym podlewać rabat. Wiele roślin wypadło, niecierpki, hakonechloe, część żurawek ile jeszcze nie przetrwa zimy z powodu suszy okaże się wiosną.
Oby nie sprawdził się czarny scenariusz o pustyni w środku Polski .
Dosyć jednak narzekań trzeba żyć tu i teraz, ogród dostosować do aktualnej aury i tyle.
Joasiu, dziękuję , na szczęście ze zwierzakami już wszystko dobrze.
Odpukać, ćma bukszpanowa jeszcze do mnie nie dotarła i oby tak pozostało. Ogród w Longleat bardzo ładny, podzielony na kilka mniejszych, różnych w swoim charakterze. Najbardziej formalny był ten różany, ale bylinowe zachwycały zestawieniami barw i tekstur, jestem nimi oczarowana.
Aniu, wcale Ci się nie dziwię ja też pozostaje pod wielkim wrażeniem bylinowego zakątku, kilka roślin tak do siebie pasujących, że nadają ogrodowi ciekawego charakteru i tyle uroku. Tobie zapewne uda się odtworzyć ten efekt, masz swoisty dar do tworzenia cudownych kreacji w ogrodzie. Podpatrzone zestawienia na pewno przełożysz u siebie z wielkim wdziękiem.
Lodziu, swoje roślinki zwykle kupuje i sadzę wiosną, tak też było z rutewkami. Jesienią sadzę cebulki, na byliny nie starcza czasu. Jesień to krótsze dni i leń który mnie o tej porze roku dopada.
Wracam z pracy do domu i najchętniej siadam przy kominku z kubkiem gorącej herbaty, najlepiej jeszcze z rumem .
Niestety zbyt często słyszy się o "żywych" prezentach dla dzieci lub znajomych, które potem zapełniają schroniska. Myślę, że do odpowiedzialności trzeba dorosnąć, problem polega na tym, że niektórzy nigdy nie dorastają.
Jadziu, wszystkie roślinki rozpoznałaś bezbłędnie, co mistrz, to mistrz.
Bardzo piękne zestawienia, sporo widziałam tam roślin o ciekawych, ciemnych liściach, nawet dalie. Bardzo piękne, muszę się za takimi rozejrzeć no i za patagonką również. Amistad już mam, dzięki Tobie .
U nas już chyba można kupić alstromerię, u nich to często spotykana roślina na kwietnikach.
Okazało się, że guzy nie są złośliwe. Bardzo duży miała pod prawą łapką, na wierzchu nie było go widać, ale był głęboko i trzeba było usunąć część tkanki mięśniowej. Teraz już brzuszek pokryty futerkiem a Daysy cała i zdrowa.
Ado niewiele moich róż po tym sezonie mogłabym Ci polecić. Niezmiennie jednak do tych najlepszych należy Garden of Roses, Queen of Sweden i ostatnie moje odkrycie - Kosmos, która zagościła u mnie dzięki Alicji/Georginii
Moja Daysy/wiem z błędem, ale tak ma zapisane w rodowodzie/ to kotka, Sara to pies, już dawno po zabiegu ale też ma się dobrze
Basiu, tez się zakochałam w rutewce, zobaczyłam ją u Jadzi i wpadłam jak śliwka w kompot, bardzo piękne rośliny. Mam 2 białe i dwie fioletowe z tym że jedna to chyba orlikolistna, ma troszkę inne kwiaty i kwitnie wcześniej.
Daysy ma się już dobrze, guzy okazały się niezłośliwe a futerko już odrasta.
Fakt, doszłam do tego samego wniosku, w ogrodzie zostanie tylko to, co chce ze mną współpracować, nic na siłę, w końcu natura wie co robi , my tylko możemy jej pomóc.
Gosiunie ma się co zrażać, w pierwszym roku moje też nie zachwycały, dopiero w tym mogłam się nimi cieszyć. Daj jej troszkę czasu i będzie piękna
Wycieczka przepiękna, ogród cudowny a przy okazji zabrali nas jeszcze na tamtejsze "Safari". Było naprawdę super.
Jakieś zdjęcia postaram się wgrać wieczorem. Tymczasem pa
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy no widzisz szkoda ,że nie wiedziałam o patagonce wysłałabym nasiona lub nawet gotowce.Dzięki ,że ze zwierzakami wszystko dobrze, bo to nasze największe zmartwienie .Wierzyc się nie chce ,że woda w studni wyschła w takim razie mieliście mniej opadów niż u nas .Pamiętam jak dostałam mój ogródek 10 lat temu to hortensje ogrodowe rosły jak szalone, nawet nie musiałam podlewać zbytnio mojego ogródka, a teraz mogę lać i lać i na niewiele to się zda .Niestety wody gruntowe obniżyły swój poziom drastycznie i gdyby nie woda z wodociągów byłaby Sahara zamiast różanego ogródka.Alstromerie można kupić ,ale chyba są drogie nie wiem nie rozglądałam sie jeszcze. za nimi .Oby zima przyniosła dużo śniegu, a jesień deszczu ,to znów wszystko jako tako wróci do normy