Różyczki u Ewki cz. IV
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7669
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewcia późno już ale Ty też się nieraz po nocach na forum wałęsasz więc i ja ośmielił się zajrzeć.
Wpisuję się aby mieć Cię w zasięgu ręki i idę postąpić się na Twój różany raj.
Wpisuję się aby mieć Cię w zasięgu ręki i idę postąpić się na Twój różany raj.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuniu, RU u Ciebie cudowne... jak patrzę na swoje to mam wrażenie, że jedna jest okrywową, a druga miniaturką! No cóż... na pewno i jedną i drugą jeszcze będę musiała przyciąć, bo wygląda na trochę przymarzniętą.
Fajnie, że napisałaś o cięciu LO, też mam dwie, jedna jest mocno wybujała i ma sporo właśnie takich witek....
Fajnie, że napisałaś o cięciu LO, też mam dwie, jedna jest mocno wybujała i ma sporo właśnie takich witek....
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Jest gorzej niż myślałam. Przy dzisiejszym słonku doś dokładnie obejrzałam róże. Od 2012 r, gdy rozpoczęłam z nimi przygodę, nigdy nie były w tak złym stanie, w jakim są po tegorocznej zimie. Zaledwie kilka ma się dobrze. Popękane pędy, całe w brunatno-czarnych kropkach aż do miejsca szczepienia spowodowały ból głowy. Najchętniej wzięłabym już dziś sekator do ręki, ale meteorolodzy zapowiadają jeszcze nocne przymrozki aż do -4, a nawet -7 stopni. Do tego w nadchodzącym tygodniu ma popadać. Zostawiłam więc ten obraz nędzy w spokoju i zajęłam się wypiciem kawy na ogrodzie i wyrwałam kilka kęp trawy , która wchodziła na roże. Musiałam uważać, bo wszędzie rosną tulipany, hiacynty i żonkile, a ich noski przebiły się na powierzchnię.
Obserwowałam dziś ptaki latające i wodujące w Warcie. Widok przecudny. Oprócz zwykłych kaczek krzyżówek zaobserwowałam dwa łabędzie spłoszone przez kajakarzy, całe stado (?) gęsi - czy mogą być koloru czarnego?, a także czaple - bo to chyba były one. Chyba będę wnioskowała do MEN, żeby na lekcjach biologii skupić się na faunie i florze Polski, bo moja wiedza w tym zakresie jest tragiczna, za to do dziś pamiętam co to jest wakuola i pantofelek. Pamiętam też jak wygląda żaba w przekroju, ale jakie żaby wystepują u nas - to już nie wiem.
Krysiu - przeczytałam cały Twój wątek i już wszystko wiem. Okazuje się, że niektórzy byli w Anglii zwiedzać ogrody i przywieźli ze sobą rośliny, a ja skupiłam się na muzeach,ale eksponatów przecież nie mogłam przywieźć Bardzo podoba mi się pomysł wycieczki przyrodniczej. Może kiedyś i mnie się uda taką odbyć? Za możliwość odbycia jej wirtualnie - dziękuję. A to moje włości.
Irenko - na pewno są róże pachnące niewielkich rozmiarów. Tak sobie myślę, że w zestawieniu ubiorków czy dzwonków fajnie mogłyby wyglądać też delikatne różyczki o pojedynczych płatkach , takie pustaczki. Mamich kilka, ale niestety są one niepachnące. A jak pisałaś, zapach i to silny jest dla Ciebie ważny. Ale że są one ładne, to na pewno! I do tego prawie bezproblemowe. Oto jedna z nich - Lupo. U mnie jest w donicy.
Lupo 2017
Ewuś - LO mimo że jest różą historyczną powtarza kwitnienie, choć to pierwsze jest najobfitsze i dlatego najlepsze. Nie dziwię się, że widziałaś Jazz czerwoną, widziałaś na pewno ją u mnie ( ale nie tylko) That's Jazz Courtyard - to pnąca róża o sztywnych pędach i pięknych dużych czerwonych kwiatach. Różni się od Jazz hod. Tantau nie tylko więc wielkością, ale i kolorem i budową kwiatu. To dwie różne róże. Spójrz na That's Jazz
Aniu- nie znam żadnej z dwu wymienionych przez Ciebie róż. Brown jak pisałam jest podatna na plamistość, więc pewnie lepiej , żejej nie kupiłaś.Po co ma zarażać inne, gdy mamy taki wybór zdrowych odmian. Kupujesz w marketach w kartonikach? Ja przestałam to robić, gdy kolejny raz trafiłam na Quenn Elizabeth ( którą zresztą lubię) czy Chopina ( który też jest ciekawy i ma piękny kwiat). Ale liczyłam na perełki, jakie czasem trafiły się dziewczynom z forum. Nie mam tyle miejsca, bym mogła mieć w kilku miejscach tę samą różę, wolę różne. Przyznać jednak muszę, że raz trafiłam na Grahama (!) a raz na Dieter Muller(!). Z obu jestem zadowolona i to były strzały! Niestety takich strzałów było niewiele w stosunku do ilości kartonikowych róż. Dlatego z tego rodzaju zakupów zrezygnowałam. Mam nadzieję, że Ty trafisz na super róże! Może tak wpadnie Ci do koszyka Jardinis ( chyba 2 lata temu kupiłam ją w kartonie!) - arcypiękna i pachnąca róża.
Jardinis de l'Estronne
Jadziu - Masz rację, że i Bajazzo i Jazz mają piękne kwiaty. Polubiłam pustaczki za ich zwiewność i delikatność. Odnoszę też wrażenie, że kwitną obficiej niż inne róże, ale to tylko moje wrażenie. Na początku różanej przygody w ogóle nie zwracałam na nie uwagi, a teraz przed snem , gdy zamykam oczy widzę nowość Austina, żółciutką Tottering by Gently. Dlaczego jej nie kupiłam skoro jest największym moim chciejstwem? Zaćmienie umysłu mnie chyba dopadło. No cóż, poczekam aż będzie dostępna w Polsce. Z pustaczków moją dumą jest Rhapsody. To jak często jest prezentowana na naszym forum dowodzi, że jest naprawdę niezwykła.
Rhapsody in Blue 2017
Wandziu - Laguna, mam nadzieję, rozrośnie mi się w tym roku, a posadzona jest z dwóch stron furtki, która wychodzi nad Wartę. Z prezentacji zamieszczonych na forum wynika, że kwitnie bardzo obficie. Moje krzaczki są jeszcze młode, więc niewiele o nich mogę powiedzieć. Nad Jazz się nie zastanawiaj i wcalenie przez przypadek niech Ci wskoczy do koszyka Zdradź proszę, co kupiła Ci córcia! Okazuje się, że dzieciaki marudzą, że mamy tyle roślin, a trawniczka coraz mniej, ale gdzieś w głębi serducha popierają nasze pasje. Moja córcia też sprezentowała mi w tym roku 3 krzaczki.
2-letnia Laguna wys. ok. 0,7 m - ale wyraźnie się zbierała w sobie w II części sezonu
Obserwowałam dziś ptaki latające i wodujące w Warcie. Widok przecudny. Oprócz zwykłych kaczek krzyżówek zaobserwowałam dwa łabędzie spłoszone przez kajakarzy, całe stado (?) gęsi - czy mogą być koloru czarnego?, a także czaple - bo to chyba były one. Chyba będę wnioskowała do MEN, żeby na lekcjach biologii skupić się na faunie i florze Polski, bo moja wiedza w tym zakresie jest tragiczna, za to do dziś pamiętam co to jest wakuola i pantofelek. Pamiętam też jak wygląda żaba w przekroju, ale jakie żaby wystepują u nas - to już nie wiem.
Krysiu - przeczytałam cały Twój wątek i już wszystko wiem. Okazuje się, że niektórzy byli w Anglii zwiedzać ogrody i przywieźli ze sobą rośliny, a ja skupiłam się na muzeach,ale eksponatów przecież nie mogłam przywieźć Bardzo podoba mi się pomysł wycieczki przyrodniczej. Może kiedyś i mnie się uda taką odbyć? Za możliwość odbycia jej wirtualnie - dziękuję. A to moje włości.
Irenko - na pewno są róże pachnące niewielkich rozmiarów. Tak sobie myślę, że w zestawieniu ubiorków czy dzwonków fajnie mogłyby wyglądać też delikatne różyczki o pojedynczych płatkach , takie pustaczki. Mamich kilka, ale niestety są one niepachnące. A jak pisałaś, zapach i to silny jest dla Ciebie ważny. Ale że są one ładne, to na pewno! I do tego prawie bezproblemowe. Oto jedna z nich - Lupo. U mnie jest w donicy.
Lupo 2017
Ewuś - LO mimo że jest różą historyczną powtarza kwitnienie, choć to pierwsze jest najobfitsze i dlatego najlepsze. Nie dziwię się, że widziałaś Jazz czerwoną, widziałaś na pewno ją u mnie ( ale nie tylko) That's Jazz Courtyard - to pnąca róża o sztywnych pędach i pięknych dużych czerwonych kwiatach. Różni się od Jazz hod. Tantau nie tylko więc wielkością, ale i kolorem i budową kwiatu. To dwie różne róże. Spójrz na That's Jazz
Aniu- nie znam żadnej z dwu wymienionych przez Ciebie róż. Brown jak pisałam jest podatna na plamistość, więc pewnie lepiej , żejej nie kupiłaś.Po co ma zarażać inne, gdy mamy taki wybór zdrowych odmian. Kupujesz w marketach w kartonikach? Ja przestałam to robić, gdy kolejny raz trafiłam na Quenn Elizabeth ( którą zresztą lubię) czy Chopina ( który też jest ciekawy i ma piękny kwiat). Ale liczyłam na perełki, jakie czasem trafiły się dziewczynom z forum. Nie mam tyle miejsca, bym mogła mieć w kilku miejscach tę samą różę, wolę różne. Przyznać jednak muszę, że raz trafiłam na Grahama (!) a raz na Dieter Muller(!). Z obu jestem zadowolona i to były strzały! Niestety takich strzałów było niewiele w stosunku do ilości kartonikowych róż. Dlatego z tego rodzaju zakupów zrezygnowałam. Mam nadzieję, że Ty trafisz na super róże! Może tak wpadnie Ci do koszyka Jardinis ( chyba 2 lata temu kupiłam ją w kartonie!) - arcypiękna i pachnąca róża.
Jardinis de l'Estronne
Jadziu - Masz rację, że i Bajazzo i Jazz mają piękne kwiaty. Polubiłam pustaczki za ich zwiewność i delikatność. Odnoszę też wrażenie, że kwitną obficiej niż inne róże, ale to tylko moje wrażenie. Na początku różanej przygody w ogóle nie zwracałam na nie uwagi, a teraz przed snem , gdy zamykam oczy widzę nowość Austina, żółciutką Tottering by Gently. Dlaczego jej nie kupiłam skoro jest największym moim chciejstwem? Zaćmienie umysłu mnie chyba dopadło. No cóż, poczekam aż będzie dostępna w Polsce. Z pustaczków moją dumą jest Rhapsody. To jak często jest prezentowana na naszym forum dowodzi, że jest naprawdę niezwykła.
Rhapsody in Blue 2017
Wandziu - Laguna, mam nadzieję, rozrośnie mi się w tym roku, a posadzona jest z dwóch stron furtki, która wychodzi nad Wartę. Z prezentacji zamieszczonych na forum wynika, że kwitnie bardzo obficie. Moje krzaczki są jeszcze młode, więc niewiele o nich mogę powiedzieć. Nad Jazz się nie zastanawiaj i wcalenie przez przypadek niech Ci wskoczy do koszyka Zdradź proszę, co kupiła Ci córcia! Okazuje się, że dzieciaki marudzą, że mamy tyle roślin, a trawniczka coraz mniej, ale gdzieś w głębi serducha popierają nasze pasje. Moja córcia też sprezentowała mi w tym roku 3 krzaczki.
2-letnia Laguna wys. ok. 0,7 m - ale wyraźnie się zbierała w sobie w II części sezonu
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Cześć Ewa, u mnie jest też gorzej niż myślałam. Dzisiaj je rozpakowałam i przeżyłam szok.
Moje przed mrozami miały już duże przyrosty, no cóż taki mamy klimat...U mnie po zimie 11/12 wszystkie padły.
Jedyna nadzieja, że róże to mocarne rośliny i wiekszość się zregeneruje.
Moje przed mrozami miały już duże przyrosty, no cóż taki mamy klimat...U mnie po zimie 11/12 wszystkie padły.
Jedyna nadzieja, że róże to mocarne rośliny i wiekszość się zregeneruje.
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Krysiu - czasem noc wydaje się odpowiedniejsza do pisania, bo M, nie marudzi, że siedzę w necie zamiast z nim rozmawiać. Cieszę się, że wpadłaś. Mam nadzieję, że w tym sezonie pogoda będzie sprzyjać naszym ogrodom i że zobaczymy swoje ogrody nie tylko wirtualnie
Lato 2017
Basiu - u mnie Laguny wyglądały długo na okrywówki , ale w końcu ruszyły. Niestety przy jednej z nich mój Ernest dość często podnosi tylną łapę w wiadomym celu, więc nie ma się co dziwić, że różyczka gorzej rosła. Muszę pomyśleć o jej zabezpieczeniu. Z witkami będziemy musiały sobie poradzić ostrym sekatorem, bo i tak z nich niewiele by było. Nie utrzymają przecież kwiecia. Mnóstwo witek ma u mnie Bucavu. Patrzyłam na nią dziś zastanawiając się, jak ją ciąć. I uwierz mi - cięcie róż to moja pięta achillesowa. Marzyłyby mi się warsztaty z cięcia, najlepiej takie w moim ogrodzie, prowadzone przez jakiegoś specjalistę.
Bucavu
Alexio - to przykre co piszesz, ale wierzę Ci, gdy patrzę na moje róże . Zdecydowanie największe uszkodzenia wywołały mrozy sprzed dwu tygodni, zupełny koszmar. Czym miałaś okryte różyczki? Umnie większość pozostała tak jak stała, tylko młodziki zostałe okryte. Ale takim młodzikiem był też cytrynowy Berstein , który całelato stał w donicy a na jesień poszedł do gruntu i przemarzł poniżej kopczyka. Śmiem wątpić, czy coś pokaże, jeszcze go nie odkryłam, więc żyję nadzieją, że jednak okaże się, jak piszesz, silny.
Bernstein
Lato 2017
Basiu - u mnie Laguny wyglądały długo na okrywówki , ale w końcu ruszyły. Niestety przy jednej z nich mój Ernest dość często podnosi tylną łapę w wiadomym celu, więc nie ma się co dziwić, że różyczka gorzej rosła. Muszę pomyśleć o jej zabezpieczeniu. Z witkami będziemy musiały sobie poradzić ostrym sekatorem, bo i tak z nich niewiele by było. Nie utrzymają przecież kwiecia. Mnóstwo witek ma u mnie Bucavu. Patrzyłam na nią dziś zastanawiając się, jak ją ciąć. I uwierz mi - cięcie róż to moja pięta achillesowa. Marzyłyby mi się warsztaty z cięcia, najlepiej takie w moim ogrodzie, prowadzone przez jakiegoś specjalistę.
Bucavu
Alexio - to przykre co piszesz, ale wierzę Ci, gdy patrzę na moje róże . Zdecydowanie największe uszkodzenia wywołały mrozy sprzed dwu tygodni, zupełny koszmar. Czym miałaś okryte różyczki? Umnie większość pozostała tak jak stała, tylko młodziki zostałe okryte. Ale takim młodzikiem był też cytrynowy Berstein , który całelato stał w donicy a na jesień poszedł do gruntu i przemarzł poniżej kopczyka. Śmiem wątpić, czy coś pokaże, jeszcze go nie odkryłam, więc żyję nadzieją, że jednak okaże się, jak piszesz, silny.
Bernstein
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuś, zastanawiałam się też nad pachnącymi o niewielkich rozmiarach, mam w donicy Heidi Klum, pachnie pięknie, myślałam, by dokupić jeszcze jedną.
Jak ja się cieszę, że zamówiłam Lupo, miałam ją dosadzić w nóżki Rapsody in Blue, ale plany można zmienić, w donicy u Ciebie ślicznie wygląda.
Przykro mi, że Twoje róże są w tak złym stanie, mam nadzieję, że odbiją i będą równie piękne jak w ubiegłym roku.
Pozdrawiam Irena
Jak ja się cieszę, że zamówiłam Lupo, miałam ją dosadzić w nóżki Rapsody in Blue, ale plany można zmienić, w donicy u Ciebie ślicznie wygląda.
Przykro mi, że Twoje róże są w tak złym stanie, mam nadzieję, że odbiją i będą równie piękne jak w ubiegłym roku.
Pozdrawiam Irena
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuniu Rhapsody też mam lubię jej kolor i kwiat .U mnie teraz sie rozpadało i dobrze niech pada a jutro niech znów zaświeci słońce. Potem znów ma być nieciekawie U mnie Maritim musi znów być cięty do ziemi ,Rose der hoffnung a tak poza tym nie widać zbytnich strat. Jedynie Peonie Itoh musiałam ściąć do ziemi, a w inne lata miały mnóstwo pąków na łodygach i nie trzeba było ich ciąć That's Jazz ma cudne kwiaty jak ja uwielbiam aksamitną czerwień wśród róż
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewcia
takie wycieczki ogrodowe i do tego w takim zakręconym towarzystwie to wielka frajda.
Mam nadzieję, że też kiedyś na taką trafisz.
Muzea i takie tam inne zabytki zwiedzałam wcześniej.
A kiedy złapałam bakcyla ogrodowego , to tylko ogrodowa wycieczka jest mnie w stanie od mojego ogrodu odciągnąć.
Piszesz o Lagunie. Też mam tę różę.
Też w pierwszych latach wolno się rozkręcała a teraz to taki z niej kolczasty potwór wyrósł.
Po obu stronach bramki będzie Ci trudno je ujarzmić.
takie wycieczki ogrodowe i do tego w takim zakręconym towarzystwie to wielka frajda.
Mam nadzieję, że też kiedyś na taką trafisz.
Muzea i takie tam inne zabytki zwiedzałam wcześniej.
A kiedy złapałam bakcyla ogrodowego , to tylko ogrodowa wycieczka jest mnie w stanie od mojego ogrodu odciągnąć.
Piszesz o Lagunie. Też mam tę różę.
Też w pierwszych latach wolno się rozkręcała a teraz to taki z niej kolczasty potwór wyrósł.
Po obu stronach bramki będzie Ci trudno je ujarzmić.
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewuniu, wiem jak to jest przykro jak nasze różyczki chorują moje róże, jak na razie są w dużo lepszej kondycji niż w ubiegłej
wiosny,jedynie nadmarznięte są te pędy, które późną jesienią przycięłam , ucięłam parę róż do wazonu Róże z jesiennego
nasadzenie z 10 róż - 6 róz mają zielone pędy nad kopczykiem, ale 4 róze są przemarznięte poniżej kopczyka a Lavaglut raczej nie przetrwała
mrozów
Róże,które dostałam od moich Dzieciaków to róze w kartonikach, nazwy pod znakiem zapytania wielkokwiatowa Lavender Blue
Pnąca też Niebieska ale bez nazwy , Róża rabatowa Palette na obrazku żółto czerwona
róża wielkokwiatowa żółta King's Ransom. Zobaczymy co z tego urosnie
wiosny,jedynie nadmarznięte są te pędy, które późną jesienią przycięłam , ucięłam parę róż do wazonu Róże z jesiennego
nasadzenie z 10 róż - 6 róz mają zielone pędy nad kopczykiem, ale 4 róze są przemarznięte poniżej kopczyka a Lavaglut raczej nie przetrwała
mrozów
Róże,które dostałam od moich Dzieciaków to róze w kartonikach, nazwy pod znakiem zapytania wielkokwiatowa Lavender Blue
Pnąca też Niebieska ale bez nazwy , Róża rabatowa Palette na obrazku żółto czerwona
róża wielkokwiatowa żółta King's Ransom. Zobaczymy co z tego urosnie
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Nigdy nie kupowałam róż na al...o. Jakoś nie wiem czemu nie mam przekonania do osób, które albo wykorzystują nie swoje zdjęcia, albo przekręcają nazwy ( wiemy, że celowo) i nie chcą podać prawdziwych nazw. To stało się powodem, że portal ten omijam z daleka, nawet jeśli są tam sprzedawcy , którzy legalnie hodują róże. Trudno!
Tym razem M. uparł się jednak, że przed domem, tuż przy ruchliwej ulicy, posadzi 22 -23 pomarszczone róże rugosa. Kupił je, płacąc po 1,50 za sztukę właśnie na al.... Przesyłka przyszła błyskawicznie. Dotarła dziś. Nie spodziewałam się, jej i nie do końca widziałam, co robić, bo przecież zapowiadają jeszcze, że w nocy ma być -9 stopni. Wszystkie sadzonki wsadziliśmy do wiader z wodą, żeby namoczyły się korzenie. Jutro je wyjmiemy, zabezpieczymy i gdy tylko pogoda pozwoli - najpierw zakopczykujemy, a dopiero potem wsadzimy w docelowe miejsce.
Sadzonki są w bardzo dobrym stanie, nie spodziewałam się takich cacuszek.
Irenko - Jak wiesz uwielbiam kolorowy misz-masz, ale jakoś Lupo u nóg Rhapsodymi nie pasuje. Zastanów się jeszcze nad tym zestawieniem. Może to banał co napiszę, ale pod nogami Rhapsody widziałabym białą różę. Oczywiście Twoja decyzja może okazać się bardziej trafiona. A za moje różyczk trzymaj kciuki! Jak zacznę je ciachać to chyba w 2 połowie czerwca dopiero zakwitną
Jadziu - to określenie " nieciekawie" brzmi bardzo groźnie. Jeśli sprawdzą się prognozy, to do połowy kwietnia będziemy się bujać z pogodą. W ubiegłym roku pierwsze kwiaty miałam pod koniec maja, ten sezon tak kolorowy jednak nie będzie. Znalazłam dziś mój wpis z 2017 r., też narzekałam na straty w różach - no i chyba mnie pokarało ,bo teraz dopiero widzę, co to znaczy mieć straty Musiał chyba przejść jakiś wyjątkowo paskudny front przez mój ogród. Dobrze, że u Ciebie nienajgorzej!
Krysiu - tak mnie zachęciłaś do wyprawy, że poczyniłam już pierwsze rozmowy i jak się uda, to może za rok razem z kuzynką uda nam się odwiedzić ogród Austina. Ale to jeszcze tylko plany. Zastanawiam się, czy Laguny nie są posadzone zbyt blisko wejścia. Jeśli piszesz, że mogą być sporych rozmiarów, to może być problem. Nad Wartę będzie ciężko wyjść.
Wandziu - coś mi się wydaje, że będziesz szukała latem nazw dla swoich różyczek. Zawsze z niepokojem czekałam, co też z kartoników wyrośnie. Czasem można się zdziwić i złowić prawdziwe perły. Dzieciaki myślące o mamie to najlepsze, co może nam się przytrafić!
2017
Tym razem M. uparł się jednak, że przed domem, tuż przy ruchliwej ulicy, posadzi 22 -23 pomarszczone róże rugosa. Kupił je, płacąc po 1,50 za sztukę właśnie na al.... Przesyłka przyszła błyskawicznie. Dotarła dziś. Nie spodziewałam się, jej i nie do końca widziałam, co robić, bo przecież zapowiadają jeszcze, że w nocy ma być -9 stopni. Wszystkie sadzonki wsadziliśmy do wiader z wodą, żeby namoczyły się korzenie. Jutro je wyjmiemy, zabezpieczymy i gdy tylko pogoda pozwoli - najpierw zakopczykujemy, a dopiero potem wsadzimy w docelowe miejsce.
Sadzonki są w bardzo dobrym stanie, nie spodziewałam się takich cacuszek.
Irenko - Jak wiesz uwielbiam kolorowy misz-masz, ale jakoś Lupo u nóg Rhapsodymi nie pasuje. Zastanów się jeszcze nad tym zestawieniem. Może to banał co napiszę, ale pod nogami Rhapsody widziałabym białą różę. Oczywiście Twoja decyzja może okazać się bardziej trafiona. A za moje różyczk trzymaj kciuki! Jak zacznę je ciachać to chyba w 2 połowie czerwca dopiero zakwitną
Jadziu - to określenie " nieciekawie" brzmi bardzo groźnie. Jeśli sprawdzą się prognozy, to do połowy kwietnia będziemy się bujać z pogodą. W ubiegłym roku pierwsze kwiaty miałam pod koniec maja, ten sezon tak kolorowy jednak nie będzie. Znalazłam dziś mój wpis z 2017 r., też narzekałam na straty w różach - no i chyba mnie pokarało ,bo teraz dopiero widzę, co to znaczy mieć straty Musiał chyba przejść jakiś wyjątkowo paskudny front przez mój ogród. Dobrze, że u Ciebie nienajgorzej!
Krysiu - tak mnie zachęciłaś do wyprawy, że poczyniłam już pierwsze rozmowy i jak się uda, to może za rok razem z kuzynką uda nam się odwiedzić ogród Austina. Ale to jeszcze tylko plany. Zastanawiam się, czy Laguny nie są posadzone zbyt blisko wejścia. Jeśli piszesz, że mogą być sporych rozmiarów, to może być problem. Nad Wartę będzie ciężko wyjść.
Wandziu - coś mi się wydaje, że będziesz szukała latem nazw dla swoich różyczek. Zawsze z niepokojem czekałam, co też z kartoników wyrośnie. Czasem można się zdziwić i złowić prawdziwe perły. Dzieciaki myślące o mamie to najlepsze, co może nam się przytrafić!
2017
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Ewka piękne sadzonki rugosy i super cena , a jakie będą pełne czy puste ? Będzie piękny pachnący żywopłot Ja jak kupowałam 2 lata temu to były takie cieniutkie wąsiki , że niektóre to dopiero teraz wyglądają jak twoje, miały być różowe i białe puste... są same białe
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Dziękuję Ewo za odpowiedź na prw, odpowiadam Ci tutaj bo chyba nie mam jeszcze uprawnień do wszystkiego, po niedawnym zarejestrowaniu się. Już wypróbowałam, że można tak jak napisałaś. Dziękuję
Piękne sadzonki dzisiaj otrzymałaś tych róż rugosa. Bęzie to super wyglądać jak wszystkie posadzicie i jak zakwitną.
Ja już nie bardzo mam miejsce do dosadzania, chociaż dzisiaj przyszła paczka z Ros.. z sadzonkami Kosmosu i Artemis. Muszę przyznać,że korzenie są dorodne, jeżeli tak mogę powiedzieć.
U mnie wiosna, już kwitną przebiśniegi i krokusy, a tu jeszcze zapowiadają mrozy.
Piękne sadzonki dzisiaj otrzymałaś tych róż rugosa. Bęzie to super wyglądać jak wszystkie posadzicie i jak zakwitną.
Ja już nie bardzo mam miejsce do dosadzania, chociaż dzisiaj przyszła paczka z Ros.. z sadzonkami Kosmosu i Artemis. Muszę przyznać,że korzenie są dorodne, jeżeli tak mogę powiedzieć.
U mnie wiosna, już kwitną przebiśniegi i krokusy, a tu jeszcze zapowiadają mrozy.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. IV
Dzisiaj przyglądałam się dokładnie następnym różom w trakcie sprzątania i następna czerwona też nieciekawie wygląda, to samo Gloria dei czy Westerland jednak on ma taką tendencję do wiosennych niskich cięć, a potem super odbija .Po tej zimie miło sie patrzy na wysprzątane rabatki,ale jeszcze trochę mi zostało do pełni szczęścia